Teraźniejsza Prawda nr 121-122 – 1949 – str. 9

pierwej belkę z oka twego (wielką wadę braku miłości – Komentarz Beriański), tedy przejrzysz, abyś wyjął źdźbło z oka brata twego.”

CZTERNASTA RÓWNOLEGŁOŚĆ

      (14) Czternasta i ostatnia równoległość, jaką zauważyliśmy pomiędzy przesiewaniem 1908-1911 a 1948-1951, jest ta, że ci, co opuścili ruch Prawdy, wyrażali się: „Pan jest z nami.” W przesiewaniu 1908 r. przesiewacze oświadczali, że to nasz Pastor opuszczał Prawdę i jej ducha, a że oni wiernie się jej trzymali. Kiedy w roku 1909 Pan przyprowadził mię do znajomości Prawdy paruzyjnej, chciałem u kogoś nabyć dawniejsze numery Strażnicy angielskiej, w tym celu udałem się do pewnego starszego w Kanadzie, który opuścił ruch Prawdy, a przyłączył się do tych, którzy byli przesiewaczami Nowego Przymierza, myśląc że będzie rad ich się pozbyć. Ale on stanowczo odmówił rozstania się ze strażnicami, mówiąc, że ich wartość równa się dla niego wadze złota, bo one były pisane w czasie zanim brat Russell oślepł na Prawdę i stał się nauczycielem, na którym już więcej nie można spolegać. Następnie wyraził się, że nasz Pastor jest pożałowania godny i że modli się za nim, lecz obawia się, że on już za daleko posunął się w błąd, ażeby mógł z niego wybrnąć. Wyraził radość i zadowolenie z wielkiego światła otrzymanego od Pana od czasu kiedy oczy zostały mu otwarte na błędy, jakie nasz Pastor ostatnio nauczał. Ponownie nadmienił, że nie pozbędzie się starych Strażnic, albowiem one zawierały pisma Brata Russella z przeszłych lat. Niestety, jakaż to ciemnota! Jedna z wcześniejszych nauk parousyjnych była o cieniach przybytku; i w tych dawniejszych numerach Strażnic Prawda odnośnie Przymierzy, Pośrednika, Najwyższego Kapłana Świata, Ofierze za Grzech, o Koźle Azazela, itp. była jasno przedstawiona; z tego można łatwo zauważyć, że nie nasz Pastor, lecz przesiewacze opuszczali Prawdę i ducha Prawdy.

      Podobnież dzieje się i w tym przesiewaniu, przesiewacze usprawiedliwiają swoje przyjmowanie Prawdy epifanicznej z dawnych lat oświadczeniem, że posłannik Epifaniczny dobrze wyrozumiewał Prawdę w przeszłości i posiadał jej ducha (tj. w czasie, kiedy się oni jego trzymali), ale teraz, gdy on się zmienił, oni. są zmuszeni z wierności dla Pana odrzucić go. Lecz Prawda epifaniczna pozostaje taką samą, jaką zawsze była, a posłannik Epifanii dalej wskazuje na objawione sądy Pańskie, tak jak to czynił od początku Epifanii. Czy ci przesiewacze nie czytali, nie należeli i nie popierali Prawdy i pracy epifanicznej, podawanej w związku z objawieniem sądu Pańskiego przeciwko złemu słudze, przesiewaczom Strażnicy, przesiewaczom PBI, przesiewaczom Brzasku (Dawn), przesiewaczom Amramickim, itd. i to od najwcześniejszych okresów Epifanii? Co było tedy powodem tak raptownej ich zmiany? Dlaczego tak nagle potykają się o to, co przyjmowali i popierali przez tyle lat? Nic jest to Prawda epifaniczna, ani ogłaszanie sądów Pańskich nad żywymi przez posłannika, które uległy zmianie, ale sami przesiewacze zmienili się i teraz opuszczają Pana, Prawdę i jej ducha, pomimo ich słodkich wyznań, że tak nie jest.

      Cieleśni Izraelici rościli sobie podobną pretensję, że Pan był z nimi, kiedy oni odwracali się od Mojżesza i nie słuchali napomnień Pańskich dawanych przez niego. Czytamy o tym w 5Moj. 1:42-45: ”Pan rzekł do mnie: Powiedz im, nie zstępujcie, ani walczcie, bom nie jest w pośrodku was, abyście nie byli porażeni od nieprzyjaciół waszych. Co gdym wam powiedział, nie słuchaliście, aleście odporni byli słowu Pańskiemu i hardzieście postąpili sobie, a weszliście na górę. Tedy wyciągnął Amorejczyk, który mieszkał
kol. 2
na onej górze przeciwko wam i gonili was, jako zwykły pszczoły (czy was kiedy goniły pszczoły?) i porazili was w Seir aż do Horma. I wróciliście się, płakaliście przed Panem; lecz nie wysłuchał Pan głosu waszego, a nie nakłonił uszu swoich do was.” Tak też miała się sprawa z Judaszem. Judasz też pokutował, lecz za daleko się posunął; jego pokuta nie była przyjęta przez Pana. Pewna siostra, która jest sympatyczką obecnych przesiewaczy, niedawno tak się oświadczyła: „Bracia, mam chwalebny dowód, że Pan jest ze mną i że będzie ze mną do ostatka, bez względu. gdzie ja pójdę, lub z kim będę się zgromadzała.” Miej się na ostrożności Bracie lub Siostro, nie bądźcie talk pewni siebie! Owce, które są gotowe wyskoczyć z Pańskiego zielonego pastwiska przez płot na inne pastwisko, często tak się wyrażają. Ale Pan nie pójdzie z wami, jeśli w Nim mieszkać nie będziecie!

      W końcu drodzy Bracia Ap. Paweł w Liście do Kol. 2:18, 19 tak pisze: ”Niechaj was nikt wygranego zakładu nie osądza, który się dobrowolnie (swawolnie) w pokorę i w służbę (chwalenie) Aniołów (posłańców), których nie widział, wdaje, próżno się nadymając z umysłu ciała swego. A nie trzymając się głowy Chrystusa, z którego wszystko ciało przez stawy i związania posiłek biorąc i wespół spojone będąc, rośnie wzrostem Bożym.” Wy, którzy rozmyślacie nad udaniem się za tymi wodzami przesiewaczy, jacy powstają między wami, ażeby pociągnąć uczni za sobą, zapytajcie się sami siebie, czy was nie wabi czasem ich powabna powierzchowność, owcza skóra, nie patrząc na wilka, który się w niej zawiera. Czy wy naprawdę chcecie wyrzec się Prawdy epifanicznej i oddawać cześć takim posłańcom, którzy ze śmiałością wdzierają się w rzeczy, o których nie mają pojęcia (na przykład: Potępiając srogość Ducha Pańskiego w Jego potępianiu przesiewaczy, mówią iż to nie jest Duch Jego, a przez to okazują niewłaściwość rozeznawania prawdy o Duchu Pańskim); oprócz tego są próżni, nadęci ze swoich własnych cielesnych umysłów i nie trzymają się Głowy? Św. Jan mówi (1Jana 2:19)): „Z nas wyszli, ale nie byli z nas; albowiem gdyby byli z nas, zostaliby byli z nami; ale wyszli, aby objawieni byli, iż wszyscy nie byli z nas.” Czy mamy iść za nimi? Czy mamy obnażać nasze głowy, rozdzierać szaty i opłakiwać ich? Pan mówi w 3Moj. 10:6: „Głów waszych nie obnażajcie, ani szat swych rozdzierajcie, abyście nie pomarli, a Bóg nie rozgniewał się na wszystko zgromadzenie.” Niech raczej oni „płaczą tego spalenia, które uczynił Pan.” Ci, co znajdują się poza obozem, mogą spoglądać na ofiarowane człowieczeństwo wiernych kapłanów i szydzić z nich, albowiem czyni ono nieprzyjemny zapach w ich nozdrzach; dlatego nie mogą poznać Ducha Pańskiego; lecz ci co znajdują się w świątnicy i na dziedzińcu poznają tego Ducha w prawdziwym świetle. W miarę jak zewnętrzne człowieczeństwo posłannika Epifanii ginie coraz więcej, z powodu kładzenia życia w służbie Pana i braci tym więcej oceniają go wierni bracia tak, jak bywało z onym sługą. Tak o przesiewaczach jak i o wiernych Panu możemy powiedzieć: „Pan nie patrzy na to na co patrzy człowiek; bo człowiek patrzy na to, co jest przed oczyma jego, ale Pan patrzy na serce.” Starajmy się tak patrzyć na sprawy jak Pan się na nie zapatruje, a nie bądźmy nadęci cielesnym umysłem, ani nie stańmy się ofiarami tych, którzy takimi są. Pamiętajcie, że szatan czyha na was. „Oto szatan wyprosił was aby odwiewał jako pszenicę. Alem ja prosił za tobą, aby nie ustała wiara twoja.” (Łuk. 22:21, 32.) Chodźmy więc oględnie przed Panem. Niechaj Bóg udziela nam Swego błogosławieństwa!

poprzednia stronanastępna strona