Teraźniejsza Prawda nr 121-122 – 1949 – str. 3
Powinni sobie uprzytomnić, że sieją, nasienie niezgody i sadzą korzeń gorzkości, które na pewno przyniosą owoce złe i szkodliwe dla wielu. Powinni wiedzieć, że Pan wypowiedział szczególną groźbę przeciwko tym, którzy w taki sposób Kościołowi szkodzą. – Mat. 18:6; Łuk. 17:2.
„Jaką będzie zapłata dla takich? Zapewne że nie chwała ani cześć, lub nieśmiertelność, lecz pomsta, zapalczywość, gniew i utrapienie, mówi Apostoł. Zamiast uprawiać w sobie charakter przyrównany do winnego krzewu wydającego dobry owoc, uprawiają charakter podobny do ostu i cierni, których końcem jest zniszczenie.
”Zwracanie uwagi na te części Słowa Bożego, jak i pisanie przez Apostoła tych słów potępienia, byłoby bez celu, gdyby nie możliwość odmiany, jaka istnieje tak w tych, co dobrze postępują., jak i w tych, co postępują źle i są swarliwymi. Dlatego te słowa potępienia są zamierzone by nas zachęcić, abyśmy czytając je utrwalili swój charakter w przymiotach dobrych. Ktokolwiek więc, czytając niniejszy artykuł zauważy, że postępuje w kierunku niewłaściwym, że uprawia w sobie ducha niezgody i wyszukuje wady w drugich, oraz posiada usposobienie burzące wiarę, posłuszeństwo i miłość w ciele Chrystusowym, uczyni dobrze gdy natychmiast postanowi przy pomocy Bożej, zmienić swój sposób postępowania. Zaś ktokolwiek szuka chwały, czci i nieśmiertelności i trwa w uczynku dobrym, niechaj będzie zachęconym i pobudzonym do czynności, aby mógł utrzymać się na właściwej drodze i stawać się coraz lepszym, mocniejszym i stalszym w charakterze, jaki Bóg uznaje i któremu powie: ”Dobrze, sługo wierny; wejdź do radości Pana twego.”
”Tym, którzy znajdą w sobie usposobienie skłonne do zwad, do wyszukiwania wad w drugich, do krytykowania – usposobienie raczej do burzenia zamiast do budowania, sporne, zamiast spokojne, takim radzimy, aby natychmiast uczynili reformę. Przypominamy im, iż zbliżamy się coraz więcej do ostatecznej próby Kościoła, nawet znajdujemy się w czasie tej próby i widzimy jak wielu upada ponieważ nie mają właściwie wyrobionego charakteru. Radzimy takim, by z tą sprawą udali się natychmiast w modlitwie do Pana i przy Jego pomocy i łasce rozpoczęli jak najprędzej poprawę, powstrzymali się od złych popędów i odmienili swe życie. Niech dadzą posłuch słowom Apostoła: ”Pokoju naśladujcie ze wszystkimi”; oraz, ”Jeżeli można, ile z was jest, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie,” ”a pokój Boży niech rząd prowadzi w sercach waszych.” (Żyd. 12:14; Rzym. 12:18; Kol. 3:15.) A to czyniąc wdzięcznymi bądźcie za błogosławieństwa dotąd otrzymane. Znalazłszy się w takim stanie serca będą wolni od skłonności do wyszukiwania wad w braciach, lub w Boskiej opatrzności odnośnie Jego ludu i Jego dzieła. Zamiast dopatrywać się wad w każdym i we wszystkim co się nie zgadza z ich usposobieniem, będą raczej starali się, aby byli ”wyuczeni od Niego” – Boga.
Radzimy wszystkim takim, aby zauważyli fakt, iż szemracze i utyskiwacze w cielesnym Izraelu nie weszli do ziemi obiecanej, (1Kor. 10:10) Przypominamy im, iż według niektórych słów Apostoła szemranie przeciwko zarządzeniom Pańskim równa się szemraniu przeciwko samemu Panu. Sprawujmy więc gorliwie wszystko, co ręce nasze znajdą do czynienia i pracujmy zgodnie ”bez szemrania i poswarków.” (Filip. 2:14.) Pozostawmy Bogu główny nadzór nad Jego dziełem i oceniajmy w pokorze, wiedząc iż gdyby On całą Swoją pracę naszej pieczy powierzył, to nie bylibyśmy wcale zdolni nią kierować i bylibyśmy zmuszeni z powrotem ją Panu oddać i z ochotą poddać się pod Jego nadzór i kierownictwo.
kol. 2
„Jeżeli nasuwa się nam myśl, moglibyśmy lepiej od Pana, Pańską pracą czyli dziełem żniwa kierować, to wiedzmy, że taka myśl jest sidłem złego. Zamiast wyszukiwania wad i podejmowania zabiegów, by zmienić Boskie zarządzenie, starajmy się raczej wykonywać nasz dział gorliwie i „bez szemrania,, najlepiej jak tylko umiemy, współdziałając z pracą Pańską na ile tylko nasze sumienie i talent nam pozwalają. Z pewnością że Pan najlepiej wie jak Swoją pracą kierować; z pewnością że gdyby On nam to kierownictwo powierzył to lepiej od Niego, ani nawet tak dobrze jak On, sprawować byśmy tego nie mogli. ”Uniżajmy się więc pod mocną ręką Bożą, aby nas wywyższył czasu swego.” – 1Piotra 5:6.
„Bądźmy pewni, że tylko ci, co umieją się uniżyć, zrozumieć Boską mądrość i łaskę, oraz przystosować się do niej, otrzymają dział w pracy Królestwa. Dumni, wysokomyślni, zarozumiali, swarliwi, lub wiecznie niezadowoleni, nie posiądą dóbr Pańskich w obecnym czasie, ani Jego chwały w przyszłym.”
Z powyższego przytoczenia widzimy, że nasz Pastor borykał się mniej więcej z takim samym złem jakie dziś przeważa między ludem Bożym. W czasie przesiewania 1908-1911 r. napominał braci przeciwko „usposobieniu skłonnemu do zwad, do wyszukiwania wad w drugich, do krytykowania – „skłonnemu raczej do burzenia zamiast do budowania, do sporu zamiast do pokoju, itd.” Niektórzy dowodzą, że nigdy przedtem nie słyszeli o zarządzeniach Pańskich aż przyszli do Prawdy Epifanii, i że obecnie wiele się mówi o buntowaniu się przeciwko zarządzeniom Pańskim. Lecz zauważmy napomnienie onego sługi, że ”szemranie przeciwko zarządzeniom Pańskim równa się szemraniom przeciwko samemu Panu, pozostawmy Bogu główny nadzór nad Jego dziełem, itd.” Mamy wiele równoległości pomiędzy obecnym a piątym przesiewaniem w Paruzji, lecz jeszcze nie jest czas na całkowite ich wyliczenie. Dlatego podajemy poniżej tylko czternaście punktów pod rozwagę:
Pierwsza Równoległość
(1) Do obecnego czasu daty są akuratne w jednakowej odległości jedne od drugich. Przesiewanie 1908 – 1911 r. rozpoczęło się w lutym 1908, przybierając na sile w czerwcu, a ogólnie wyszło na jaw w jesieni 1908 r. Obecne przesiewanie (1948 – 1951) objawiło do tego czasu podobne rzeczy akurat 40 lat później, gdy pierwszy i główny wódz obecnego przesiewania ciągle wychwalał się i wywyższał pod niebiosa swoje cnoty, a w tym samym czasie rzucał oszczerstwa i ośmieszał posłannika Epifanii. Kościół we Filadelfii, nie mogąc dłużej ścierpieć tego, zabronił mu w lutym 1948 prowadzenia zebrań świadectw jak i innych zebrań zborowych. Przesiewanie przybrało na sile w czerwcu 1948 r., kiedy na zebraniu interesowym w zborze w Filadelfii zostały ujawnione silne działalności przesiewawcze. Nasamprzód niektórzy zaprzeczyli, aby nasz Pastor, tj. brat Johnson, był posłannikiem Epifanii. Pewien brat, który nie był członkiem zboru filadelfijskiego, domagał się głosu na zebraniu interesowym, a będąc strofowany za niewłaściwe zachowanie się, nazwał posłannika Epifanii „fakirem” i drudzy okazali silny dowód opozycji do Prawdy Epifanii i do jej sługi, jak również zło zboru filadelfijskiego za to, że ujął się za Prawdą Epifanii i za jej posłannikiem. Obecne przesiewanie wyszło podobnież na jaw w jesieni 1948, szczególnie tak podczas jak i zaraz po konwencji chicagowskiej. Te ścisłe równoległości powinny być poważną przestrogą dla nas wszystkich.
(2) W obu przesiewaniach kłopot powstał w głównej kwaterze Prawdy. Zauważmy ten punkt dobrze, iż to obecne przesiewanie nie stało się w kwaterze Świadków Jehowy, w PBI, w Brzasku lub