Teraźniejsza Prawda nr 117 – 1948 – str. 30
Odpowiedź: Ani posłaniec epifaniczny ani żaden z jego przedstawicieli nie mają, prawa bez zaproszenia zboru do naznaczania mówcy do wykładu. Zbór ma zupełne prawo do zaproszenia jakiegokolwiek brata do wykładu w rzeczach Prawdy. Dlatego to powodu prosimy zbory, które pragną wizyt pielgrzymskich, ażeby przysyłały swoje zaproszenia po takie pielgrzymskie wizyty do posłańca epifanicznego lub do jednego z jego przedstawicieli, którzy są ustanowieni w odnośnych krajach. Wszakże zdarza się w niektórych razach, że chociaż zaproszenie o pielgrzymską wizytę nie było przysłane, jednakowoż posłaniec Epifaniczny lub jego przedstawiciel wysyłają pielgrzyma, ażeby wstąpił do danego zboru po drodze, lecz nie z pielgrzymska wizytą (nie z wykładem), ale tylko by odwiedzić braci w zborze lub którego z członków zboru na jego zaproszenie. Tak było praktykowane za czasów brata Russella, który dobrze wiedział, ze zbory były bardzo zadowolone, gdy po drodze wstąpił do nich pielgrzym, chociaż z pewnych powodów zaniedbały wysłać zaproszenia. Lecz taki pielgrzym tylko wtenczas miał prawo dania wykładu w zborze, gdy zbór głosował za wykładem. Taką była praktyka naszego Pastora i tej praktyki my się trzymamy, jak również radzimy naszym przedstawicielom, ażeby także to praktykowali. Lecz jak już było zaznaczone powyżej, że takie wstąpienie do zboru by odwiedzić braci nie nazywało się pielgrzymską wizytą, bo nie miało urzędowego zaproszenia, a tylko wtenczas byłoby pielgrzymska wizytą, gdy zbór prosił pielgrzyma do dania w zborze pielgrzymskiego wykładu.
Pytanie: Czy posłaniec epifaniczny lub jego przedstawiciele mają prawo bez zaproszenia zborowego urządzać pozamiejscowe zebrania, zgromadzenia domowe i pielgrzymskie wizyty, naznaczając mówców na te zebrania?
Odpowiedź: Nie mają prawa, gdyż takie czyny byłyby panowaniem nad zborem i nie dozwalanie by zbór rządził się w swojej miejscowości lub w swojej pozamiejscowej okolicy.
Pytanie: Co znaczy wyrażenie Kościół Powszechny?
Odpowiedź: Używamy tego wyrażenia w znaczeniu Kościoła, który jest Ciałem Chrystusowym. Pod tym wyrażeniem nie mamy rozumieć Kościoła składającego się z Maluczkiego Stadka, Wielkiego Grona i Młodocianych świętych, ale używamy je na określenie tylko Maluczkiego Stadka. Nikt nie ma prawa przemawiania do Kościoła, który jest Ciałem Chrystusowym, jeżeli nie jest generalnym starszym, to jest pielgrzymem lub posiłkowym pielgrzymem i członkiem Maluczkiego Stadka.
Pytanie: Kto ma prawo zwoływania konwencji?
Odpowiedź: Tylko posłaniec epifaniczny, lub za jego poradą jego przedstawiciele znajdujący się w różnych krajach. Lecz gdy posłaniec epifaniczny opuści ziemię, to właściwie obrany opiekun wykonawczy będzie mógł zwoływać konwencje, lecz tylko w sprawach gospodarczych.
Pytanie: Jak zbór może się dowiedzieć kto Jest Ewangelistą w danym kraju?
Odpowiedź: Przez pisanie do posłańca epifanicznego, albo do jego przedstawiciela w danym kraju.
Pytanie: Jak zbór może się dowiedzieć, którzy to są oficjalnie naznaczeni pielgrzymi i posiłkowi pielgrzymi Ruchu Świecko Misjonarskiego Epifanii?
Odpowiedź: Przez pisanie do posłańca epifanicznego lub do jego przedstawiciela w danym kraju.
Pytanie: Jaka jest różnica między konwencją, zgromadzeniem domowym, a pracą pozamiejscową?
Odpowiedź: Są tam dość znaczne różnice: (1) Konwencję może zwołać tylko posłaniec epifaniczny lub za jego poradą przedstawiciel jego w danym kraju. Lecz zbory mogą zwoływać zgromadzenia domowe ł zebrania pozamiejscowe. (2) Tylko pielgrzymi i posiłkowi pielgrzymi mogą przemawiać na takich konwencjach, z wyjątkiem że w sympozjach mogą brać udział ewangeliści, tj. ewangeliści z nowych stworzeń albo z Młodocianych świętych; i rozumie się, że pielgrzymi i posiłkowi pielgrzymi, bez względu czy z nowych stworzeń czy z Młodocianych świętych, mogą brać udał w sympozjach, gdy zostaną naznaczeni przez posłańca epifanicznego lub przez jego przedstawiciela w danym kraju. (3) Celem generalnych konwencyj jest budowanie braci; celem zebrań pozamiejscowych jest zainteresowanie nowych osób Prawdą; a celem zgromadzeń domowych jest pozyskanie takich braci do Prawdy, którzy pobłądzili od niej. Inna jeszcze różnica jest ta, że każdy zbór może urządzić zgromadzenie domowe lub zebranie pozamiejscowe, ale nie może urządzać generalnej konwencji. Są jeszcze inne różnice, ale te wystarczą do odróżnienia tych trzech gatunków zebrań. Ponieważ jest bardzo wiele Młodocianych świętych w R. Ś. M. E., niektórzy z nich zostali naznaczeni na pielgrzymów tego ruchu i dlatego mają udział w programie wykładowym na tych konwencjach, chociaż ewangeliści z Młodocianych świętych i nowych stworzeń nie dają wykładów na konwencjach, lecz mogą brać udział w sympozjach, gdy zostaną do tego naznaczeni.
USŁUGA SMUTKU
Życie każdego człowieka posiada swoje światła i cienie, szczyty radości i głębiny smutku. One stanowią po większej części osnowę i wątek naszego doświadczenia, a tkanina charakteru, wypływająca z czynnej tkalni życia, będzie delikatna i piękna albo szorstka i prosta, zależnie od zręczności i staranności, z jaką dana jednostka wprzędza w nią nici swego doświadczenia. W obecnym czasie panowania grzechu i śmierci, w każdym życiu przeważają posępne cienie i to do tego stopnia jest to prawdziwym, że Słowo Boże określa rodzaj ludzki, znajdujący się w obecnych warunkach, jako wzdychające stworzenie, gdy pisze: „Bo wiemy iż wszystko stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd.” Dzieci Boże nie stanowią wyjątku w tym ogólnym prawie, bo jak pisze dalej apostoł ” i my sami w sobie wzdychamy, oczekując przysposobienia synowskiego wyzwolenia ciała naszego” – naszej kompanii, Ciała Chrystusowego (Rz. 8:22, 23). Podczas takiego oczekiwania za naszym wyzwoleniem, codzienne doświadczenia życiowe mają dla nas najważniejszą misję do spełnienia, a sposób, w jaki my je przyjmujemy, musi mieć dla nas jak największe znaczenie; ponieważ użytek, jaki robimy z tych doświadczeń, każdodzienne powodzenie lub niepowodzenie i próby, mają nam przynieść błogosławieństwo lub przekleństwo. Doświadczenia, które my zwykle uważamy za pomyślne, często zawierają w sobie zdradliwe niebezpieczeństwa. Jeżeli bogactwo ziemskie zwiększa się, mnożą się przyjaciele, lub gdy mamy dużą miarę uciechy ziemskiej, tedy prawie natychmiast serce nasze znajduje niedostrzegalne zadowolenie w rzeczach ziemskich! Lecz gdy odczujemy ostrze smutku i zawodu, gdy bogactwo i zdrowie niedopisuje, gdy przyjaciele zawodzą, a nieprzyjaciele stawiają nam zarzuty, wtenczas naturalnym objawem będzie zwątpienie i rozpacz.
Tu właśnie zawiera się bardzo ważna część wielkiej walki życia chrześcijanina. On musi walczyć ze skłonnościami własnej starej natury, spodziewać się i odnosić zwycięstwo w sile wielkiego Wodza naszego