Teraźniejsza Prawda nr 117 – 1948 – str. 22

więźniów było bardzo smutnych, których, się czułe zapytał: „Czemużeście dziś tak smutnej twarzy?” Obaj mieli sny i byli strwożeni, ażeby ich sny nie byty przepowiedniami dalszego niepowodzenia. Józef powiedział im: „Izali nie Boże są wykłady? Powiedzcie mi proszę.” Jak widocznym jest, to tajemnica wierności Józefa i moc charakteru jego była w tym, że ufał w Bogu i wierzył w zaprzysiężone Przymierze, które Bóg uczynił z jego pradziadkiem Abrahamem, potwierdził dziadkowi jego Izaakowi i znów ojcu jego Jakubowi, którego on był dziedzicem. Jaka siłę ma wiara w życiu, ażeby się jej dobrze trzymać w każdej burzy.

        Jeden ze snów miał bardzo przychylne tłumaczenie. Józef, prosząc tego, który miał być wkrótce wypuszczony na wolność i przywrócony do łaski królewskiej, ażeby pamiętał na niego i na jego łagodne traktowanie go podczas swego pobytu w więzieniu, i przemówił do króla za nim, ażeby on także mógł być uwolnionym z więzienia. A w wyjaśnianiu tej sprawy nie przeoczmy, f aktu, że on nie obwiniał ani swych braci, ani żony Potyfara, ale za powód swego pobytu w więzieniu podał: „Bo mię kradzieżą, wzięto z ziemi hebrajskiej, a do tego nicem tu nie uczynił, że mię wrzucono dla tego więzienia.” Nie było potrzebnym, ażeby się miał źle wyrażać o kimkolwiek gdy przedstawiał swą sprawę, więc się powstrzymał. Jaki tu jest silny dowód, że 3,000 lat temu rodzaj ludzki nie był ani małpami ani dzikusami. Przeciwnie, ów cielesny człowiek, nie spłodzony z Ducha Świętego (który nie spłynął na nikogo aż do Wieku Ewangelii — Zielonych świątek), był tak wielce rozwinięty we wspaniałomyślności i miłości, że wygląda jakoby woale nie był mocno kuszony w złej obmowie, a to beż żadnej instrukcji, ustnej lub pisemnej. O jak ta opowieść powinna zawstydzić wielu tych, którzy się nazywają od imienia Chrystusowego i wyznawają, że pozostawili za sobą grzech i każdą złą pracę, dobrze wiedząc, że zła obmowa ma bliskie pokrewieństwo do uczynków dała i szatana. Józef nie miał wskazówek naszego Pana i Apostołów, że miłość Jest główną rzeczą, że miłość nie myśli nic złego, cierpi długo i jest łagodna, nie łatwo się drażni itd.; i że ta miłość jest nie tylko stosowną pomiędzy ludem Pańskim, którzy powinni się miłować jako On nas umiłował, lecz potrzeba także to rozciągnąć do naszych bliźnich, ażebyśmy ich miłowali jako samych siebie, tak, a nawet więcej aniżeli to — nawet do naszych nieprzyjaciół, którzy mają być przez nas karmieni i odziewani, jeżeliby potrzebowali naszej pomocy. Dzięki niech będą Bogu za lekcję Józefa — znoszącego niedostatki, lecz pełnego wiary, miłosierdzia, łagodności, cierpliwości i uprzejmości. O jak widocznym jest, że umysł miał do czynienia z tym rozwinięciem Charakteru. Bez nadziei obietnic Abrahamowych przed oczyma jego, Józef mógłby talk samo być bez ducha i charakteru jak i większość rodzaju ludzkiego. Pamiętajmy też, że jest to ta sarnia obietnica, której my jesteśmy dziedzicami, tak jak Apostoł wykazuje — Chrystus jest dziedzicem, a jeśliśmy Chrystusowi, wtedy jesteśmy nasieniem Abrahamowym, a według obietnicy dziedzicami (Gal. 3:16, 29).

NIEWOLA I WYZWOLENIE IZRAELA

2Moj. 1:6—7:13; 10:24—15:21; P. 1933, 72. (Ciąg dalszy)

        Jak już wykazaliśmy w poprzedniej części tego artykułu, że podróż Izraela do morza Czerwonego przedstawia podróżowanie klasy restytucyjnej drogą świętobliwości, i że ich doświadczenia przy morzu Czerwonym przedstawiają doświadczenia wiernej klasy restytucyjnej podczas Małego Okresu po Tysiącleciu (Obj. 20:7-9). Teraz wytłumaczymy w świetle rozdziału 14, z 2Księgi Mojżeszowej te ostatnie doświadczenia. Jak Bóg dał rozporządzenie Mojżeszowi i gdzie Izrael ma rozłożyć się obozem przy morzu Czerwonym (w. 2 Moj. 14:1, 2), tak Bóg rozkaże Chrystusowi (Głowie i Ciału), ażeby przygotowali klasę restytucyjną do ostatecznej próby. Izrael rozłożył się obozem naprzeciw morza Czerwonego, mając po jednej stronie Pihahirot, po drugiej Baalsefon, a Migdoł z tyłu. Pihahirot (miejsce sitowia) przedstawia tych ludzi po Tysiącleciu, którzy nie wyrobią w sobie doskonałych charakterów, i tak jak w 2Moj. 2:3, 4 przedstawiają Izraelitów, z którymi Jezus obcował gdy był chłopcem. Baalsefon (pan Północy) przedstawia szatana i jego upadłych aniołów, jako zwodzicieli ludzi odstępczych w ostatecznej próbie. Migdoł (wieża) przedstawia Chrystusa. Tym sposobem wszystkie czynniki połączone z ostateczną próbą są zobrazowane przez warunki zewnętrzne, jakie otaczały Izraela przy morzu Czerwonym. Obozowanie Izraela w takich otaczających go warunkach przedstawia wierną klasę restytucyjną, która będzie wystawiona na próbę wtórej śmierci, będąc po obu stronach otoczoną złymi aniołami i ludźmi, jako jej przeciwnikami, czyhającymi by ją usidlić; ona jednak będzie mieć za sobą na straży Chrystusa (Jezusa i Kościół), jako jej mocną wieżę. Napewno iż takie będą okoliczności ostatecznej próby, według opisu podanego w Obj. 20:7-10. W wier. 2 Moj. 14:3, 4, Bóg daje powody figuralnego rozkazu: (1) Faraon wierzył, że Izraelici byli strwożeni i pobłądzili w bezdrożnej puszczy i byliby radzi by ich wydostać z tego stanu nawet kosztem powrotu do niewoli; (2) łagodność Boża pobudziła Faraona przeciw Izraelitom, że postanowił ich gonić i dostać napowrót za swoją własność; (3) Bóg dostąpiłby czci za wybawienie Izraela i pokonanie Faraona i jego wojska, i (4) Egipcjanie byliby zmuszeni uznać Boga w Jego naturze i charakterze, jako Jehowę, w Jego czynności z Izraelem i z nimi.

        (2) Te cztery powody wystawienia Izraela na próbę przy morzu Czerwonym stosują się pozafiguralnie do Boskiego wystawienia wiernej klasy restytucyjnej na próbę w „Małym Okresie” po Tysiącleciu. Wierzenie Faraonowe, że Izraelici pobłądzili na puszczy i byli w procesie wyginięcia, i że chętnie przyjmą jego wybawienie, i zgodzą się zostać jego niewolnikami przedstawia wierzenie szatana, gdy on będzie uwolniony po Tysiącleciu, że wszyscy z klasy restytucyjnej wstrzymani zasadami dobrego królestwa, i tym sposobem zgubieni dla grzesznej wolności, z chęcią będą chcieli stać się niewolnikami grzechu, błędu i śmierci, gdyby ich uwolniono od wykonywania sprawiedliwości. Pierwszy powód na tę próbę wskazuje, że rodzaj ludzki wtedy będzie w stanie próby — fakt uznany nawet przez szatana. Drugi powód Boski na zarządzenie próby figuralnej wskazuje, że w pozafigurze zły kusiciel będzie obecny, który będzie tak śmiały z powodu dobroci Bożej, że odważy się na taką rzecz. Trzeci powód Boski na zarządzenie figuralnej próby zawiera w pozafigurze to, że ta próba się skończy na chwałę Bogu na wysokości, przez co będzie pokój na ziemi ludziom dobrej woli. Czwarty powód Boski na zarządzenie tej figuralnej próby obejmuje w pozafigurze, iż szatan, upadli aniołowie i odszczepieńcy z ludzi doświadczą („poznają”) w procesie ich niszczenia, że Bogiem jest Jehowa, tj. najwyższy i wieczny w Jego Osobie, i najwyższy i doskonały w Jego charakterze. Tym sposobem są dane w figurze cztery powody na Boskie zarządzenie ostatecznej próby podczas Małego Okresu. I te cztery powody usprawiedliwiają

poprzednia stronanastępna strona