Teraźniejsza Prawda nr 117 – 1948 – str. 21
przygotowani ku dziedzictwu świętych w światłości, a doświadczenia, policzki i próby cierpliwego wytrwania, są potrzebnymi do rozwinięcia takiego charakteru, jakiego Bóg szuka.
WZMOCNIENIE CHARAKTERU
Kawałek cukru lodowatego jest węglem chemicznie czystym ł diament też jest węglem chemicznie czystym, a jednakże jak wielka pomiędzy nimi łożnica! Różnica głównie jest ta, że diament jest skrystalizowany do krańcowego stopnia twardości i stałości. Taka też jest różnica pomiędzy charakterami Nowych Stworzeń w Chrystusie. Był czas kiedyśmy byli „niemowlętami w Chrystusie,” lecz przez cierpliwe wytrwanie, wierność, Pańskie instrukcje i ćwiczenia opatrzności, my stajemy się mocnymi w Panu i sile mocy Jego — „niemowlę w Chrystusie” odpowiada czystemu węglowi w cukrze lodowatym, a dorosły chrześcijanin, rozwinięty w piecu utrapień itd., odpowiada diamentowi. Przypominamy sobie w tej łączności zapewnienie naszego Pana, że przy końcu czasu naszej próby, przy końcu Wieku Ew., przy Jego wtórym przyjściu, On zbierze Swoje „klejnoty.” W onym czasie takiemu urzędnikowi jak Potyfar, zajmującemu wysokie stanowisko, mogło być be zwątpienia dozwolone zabicie swego niewolnika pod takim oskarżeniem, a fakt, że zamiast tego uwięził Józefa, może wskazywać, że Potyfar nie był całkowicie przekonany o zdradzie człowieka, który mu wiernie służył przez dziesięć lat. Lecz więzienia w dawnych czasach różniły się wielce od więzień dzisiejszych w krajach cywilizowanych. Józef, mówiąc o tym więzieniu (w. 15), nazywa go po hebrajsku „jamą,” a pewien podróżnik obeznany z dzisiejszymi więzieniami wschodnimi tak pisze: „Odwiedziliśmy wiele więzień na Wschodzie; widzieliśmy tam nieopisany brud i brak powietrza, nadmiar robactwa i straszne okowy, w których nogi więźniów są zamykane. Możemy z racją użalić się nad cnotliwym Józefem, który, według tradycji, był we więzieniu, gdzie obecnie jest miasto Kair, w którym są ciemne, wstrętne i zaraźliwe korytarze, gdzie więźniowie są przymocowani łańcuchami do ściany. Józefowe doświadczenia we więzieniu są wspomniane w Psalmie 105:17, 18, „Którego nogi pętami trapili, a żelazo ścisnęło ciało jego.”
Jaki był skutek tego nowego doświadczenia na Józefie? Gzy był on zniechęcony, doprowadzony do zwątpienia, lub gorzkiego ducha? Czy mówił: jeżeli taka jest zapłata cnoty, dajcie mi bezecność i występek! Czy uskarżał się na opatrzność Pańską w dozwolenie tego doświadczenia, czy też był cierpliwie poddanym i wiernym? Józef był pięknym przykładem we wszystkich swych przejściach życiowych, będąc przykładem dla każdego z prawdziwych chrześcijan i świętych. I znów wykazujemy, że jeżeli on mógł zostać talk wiernym, imając tak mało świadomości co do dozwolenia złego przez Pana, czy nie mógłby się Pan słusznie spodziewać od nas, którzyśmy ubłogosławieni z o wiele większą świadomością i instrukcjami, w dodatku do wspaniałego przykładu, jakim był Józef ł wielu innych danych nam w Piśmie św. i w naszym własnym doświadczeniu — jakimiż tedy mamy być w świętych obcowaniach i pobożnościach i w wierze w Boga? Przez wstyd powinniśmy co najmniej dorównać Józefowi — sny, którzy mamy tak wielkie i cenne obietnice — my, którzy mamy wytłumaczenie przyczyny naszych trudności ł doświadczeń i jak one nas przygotowują do Królestwa i jego chwalebnego dzieła. Czyż nie możemy z łatwością zrozumieć, jak doświadczenia i trudności Józefa rozwinęły w nim charakter? i jak on przezwyciężał zło raz po razu, wzmacniając swój charakter ł krystalizując go? Me dziwno więc, że będzie on pomięty „Starożytnymi świętymi,” którzy w przyszłości, po wejściu Kościoła do chwały, zostaną książętami po wszystkiej ziemi dla panowania i błogosławienia i podniesienia całego rodzaju ludzkiego, pod kierownictwem i dozorem Chrystusa, Głowy i dała. Niezawodnie Pan nie tylko wie, jak wybrać najwspanialsze charaktery do Swej służby, lecz także wie, jak rozwinąć dane charaktery, ćwiczyć je i czynić mocnymi dla Jego służby i ich błogosławieństwa.
Doświadczenie Józefa w okowach nie potrwało długo. Najwidoczniej przełożony nad więzieniem poznał, że miał do czynienia, z więźniem nadzwyczajnego charakteru i zdolności, bez względu pod Jakim oskarżeniem tam się znajdował. Jego bogobojność i wierność obowiązkom wyróżniały go tak, iż nadzorca więzienny był rad dawać w ręce Józefa Jeden obowiązek po drugim. Według opowieści własne doświadczenia Józefa czyniły go czułym ku innym więźniom, których upodlenie i smutki mógł wyrozumieć z przyczyny swoich przejść życiowych. Uczył się wzniosłych lekcyj, które przygotowywały go i ćwiczyły na większy pożytek jako przyszłego rządcę Egiptu. Tajemnica całej sprawy jest wypowiedziana w kilku słowach: „Pan był z nim, a co on czynił, to Pan szczęścił.” Ktokolwiek oddaje cześć Panu w jakimkolwiek stopniu, będzie stosunkowo błogosławiony: wiele •wiary, wiele bogobojności, wiele posłuszeństwa napewno poprowadzi do większych błogosławieństw w sercu l życiu — do większego poparcia i zrównoważenia charakteru, bez względu jakim ktoś był z natury.— i do większego ducha zdrowego zmysłu, bez różnicy jak niestałym ktoś l był z początku. My, którzy mamy instrukcje Słowa Pańskiego, lub też zachęcenie Jego obietnic i kierownictwo ducha zdrowego zmysłu, jesteśmy pod każdym względem wielce błogosławieni. Stosownie do naszego użytku tych błogosławieństw i pielęgnowania prawego charakteru otrzymamy naszą ostateczną nagrodę i usłyszymy głos Mistrza mówiącego: Dość już, postąp wyżej. „Byłeś wiernym nad małem, nad wielem cię postanowię; wnijdź do radości Pana twego.” (Mat. 25:21.) Jako *Nowe Stworzenie w Jezusie Chrystusie.” nigdy nie powinniśmy zapominać tekstu z Obj. 2:10, napominającego do wierności Panu (a do tego jest włączona i wierność braciom, Prawdzie i sprawiedliwości, w każdym znaczeniu tego słowa). Ta wierność musi być wypróbowaną, doświadczoną aż do końca drogi życia naszego, aż zejdziemy do więzienia śmierci. „Bądź wierny as do śmierci, a dam ci koronę żywota.” Pan, któremu służymy, jest możny i chętny ażeby| otworzyć drzwi tego więzienia i wznieść nas w Pierwszym Zmartwychwstaniu do współudziału w chwale, zaszczytach i nieśmiertelności Swego Królestwa. Alleluja, co za Zbawca! Jak wielkie zbawienie! I dla jakich dziwnych ludzi ono jest zamierzone! Takie myśli pobudzają nas, tak jak to było Boskim zamiarem, ażebyśmy czynili starania by uczynić nasze powołanie i nań wybór pewnymi.
Główny nadzorca miał powód cieszyć się z tego, że więzienie było w rękach Józefa. Możemy sobie wyobrazić, że trzymanie więzienia w czystości należało do Józefa i że stosownie więcej spokoju panowało wewnątrz ponurego więzienia w porównaniu z nieporządkiem egzystującym poprzednio. Mądrość, miłosierdzie, łagodność i cierpliwość, możemy być pewni, iż były potrzebne i wprowadzone w czyn; a przykładne więzienie nie tylko było błogosławieństwem dla tych, którzy byli uwięzieni, ale także sprowadzało błogosławieństwo i dla Józefa w jego rozwoju serca, tak samo jak sami w sobie wyrabiamy radość i pokój, kiedykolwiek staramy się pocieszyć Innych w Ich strapieniu. Obraz w jaki sposób Józef obchodził śle. z więźniami jest dany w tej lekcji: zamiast obchodzić się z nimi szorstko i surowo, czuwał nad ich sprawami do tego stopnia, że zauważył pewnego taca, ze dwóch