Teraźniejsza Prawda nr 107-108 – 1946 – str. 85

zborom naszym można nadać prawa, jakie mają towarzystwa, a to da im wolność zgromadzeń religijnych o charakterze więcej prywatnym niż publicznym, załatwiania religijnych interesów, odprawiania chrztów, Wieczerzy Pańskiej, pogrzebów, Ślubów i rozszerzania naszych poglądów obcym, sposobami więcej prywatnymi. To wszystko na co obecna konstytucja zezwala. Następnie minister dodał, że nowa konstytucja ma być wkrótce przyjęta, która da pełną swobodę religijną wszystkich wyznaniom, jaką mamy w Ameryce; i gdy nowa konstytucja zostanie przyjęta, wtedy możemy podać o zarejestrowanie naszego wyznania jako religii, i przyrzekł, że dopiero wtedy nasza prośba zostanie w zupełności przyjęta. To daje nam jednak wiele korzyści i wolności jakie nie mają towarzystwa pod obecną konstytucją. Następnie wyjaśniliśmy nasze stanowisko względem rządu i urzędników i odnośnie odmawiania służby wojskowej z powodu przekonań sumienia, wszystko to, zdaje się, sprawiło na nim miłe wrażenie. Wtedy minister i jego zastępca, czyli dyrektor, Dr. Kazimierz Fromm poradzili nam, ażebyśmy przedstawili na piśmie zwięzłe oświadczenie tego w co wierzymy, ażeby przez to wykazać różnicę pomiędzy nami, a innymi Badaczami Pisma. Św. w Polsce, i co mamy nadzieję to uczynić, zanim ten opis dojdzie do rąk czytelników. Nasza audiencja z tymi dwoma urzędnikami była rzeczywiście bardzo przychylna. Dr – Fromm uczynił nam dwa względy: (1) Dał rozkaz majorowi miasta Bydgoszczy, którego rzymski poprzednik stłumił zbór epifaniczny, znajdujący się w tym mieście, ażeby zezwolił, z powodu naszej obecności w Polsce, na odbycie się trzy dniowej konwencji; i obiecał, iż zbór tamtejszy otrzyma prawo regularnego zgromadzania się; i (2) dał rozkaz dyrektorom odnośnych kolei, aby nasza partia składająca się z trzech osób, braci Stachowiaka, Wasilewskiego i nas, miała specjalne pomieszczenie na kolejach, na których podróżowaliśmy. Wynikiem tego było, że mieliśmy dla naszego wyłącznego użytku przedział, który zwykle mieści dziesięć osób, który nie tylko zapewnił nam miejsce w przepełnionych pociągach, ale dawał wygodę w podróży w porównaniu z innymi przepełnionymi przedziałami, gdzie wiele podróżnych musiało stać; bo trzeba wiedzieć, że w Polsce tak jak w Ameryce, pociągi są bardzo przepełnione.

NASZE KONWENCJE W POLSCE

      W Warszawie odbyła się nasza pierwsza polska konwencja w dniach 4-6 lipca. Była to najmniejsza ze wszystkich polskich konwencji, podczas gdy przed Drugą Fazą Wojny Światowej warszawskie konwencje były największe. Śmierć i rozproszenie wojenne większej części tego zboru były powodem tej zmiany. Ale co tej trzy dniowej konwencji brakowało w liczbie, to przewyższało w głębokim zainteresowaniu i bogatym błogosławieństwie. Tutaj, tak jak i wszędzie w Polsce, prowadziliśmy zebranie błogosławienia dzieci, w czym wzięło udział około 250 dzieci na wszystkich konwencjach, największa liczba (52) błogosławionych dzieci była na konwencji w Poznaniu. Na wszystkich konwencjach trzy wykłady i dwa zebrania świadectw odbywały się każdego dnia. Na każdej z tych konwencji oprócz przemówienia o Uczcie Miłości i o rodzicielskim wychowaniu dzieci, które było częścią błogosławienia dzieci, przemawialiśmy dwa razy, jeden wykład i jedno zebranie pytań. W Warszawie przemawialiśmy na temat Kielich Jezusowy, z Ew. Jan 18:11-Ten wykład ukaże się wkrótce w Teraźniejszej Prawdzie. Na wiele interesujących pytań odpowiedzieliśmy na tej konwencji. Tu, jak i wszędzie w Polsce, Uczta Miłości była poważna i sprawiająca miłe wrażenie. Następna konwencja odbyła się w Lublinie 7-9 lipca. Ponad 200 braci zgromadziło się na tę konwencję. Przyjechaliśmy za późno na siódme zebranie pierwszego dnia konwencji. Około 35 braci wyszło na nasze spotkanie na dworzec kolejowy. Nasz pociąg wlókł się bardzo powoli, tak iż wzięło 11 godzin na przebycie 150 mil drogi pomiędzy Warszawą a Lublinem – Bracia zgromadzili się w Lublinie z różnych okolicznych zborów na chwalebną ucztę Prawdy, którym usłużyło pięciu pielgrzymów i kilku ewangelistów – Nasz wykład wygłosiliśmy na podstawie 1Piotra 5:10, Udoskonaleni przez Cierpienia. Pan zesłał swe błogosławieństwo na ten wykład i na zebranie pytań. Druga jedenasto-godzinna podróż sprowadziła nas do Łosińca, oddalonego o 160 mil na południowy wschód od Lublina – Tu również przeszło 220 braci zgromadziło się na konwencję z sąsiednich zborów, która odbyła się w dniach 9-11 lipca, na której usłużyło pięciu pielgrzymów i kilku ewangelistów, pierwsi wykładami, drudzy zaś prowadzeniem zebrań świadectw. Pan tu również okazał Swoją łaskę i prawdę w obfitym ubłogosławieniu drogich uczestników konwencji. W Łosińcu przemawialiśmy na temat: Modlitwa jako Lekarstwo na Troskę, z listu do Filipensów 4:5, 6. Mowa ta sprowadziła błogosławieństwo pokoju na drogich braci i sióstr, co okazało się z ich świadectw. Po konwencji około 100 braci i sióstr, odbywało pieszą podróż do domów odległych od 20 do 30 mil. Jedna siostra z niemowlęciem na ręku szła pieszo 25 mil tam i z powrotem. Był to widok godny podziwu gdy po skończonej konwencji 100 braci i sióstr odbywało pieszą podróż w jednej kompanii, idąc dwóch po dwóch, do trzech różnych miast zamieszkania swego. Następna konwencja odbyła się w Łodzi w dniach od 12-go do 14-go lipca. Ażeby przyjechać do Łodzi, musieliśmy spędzić dwie bezsenne noce na powolnych pociągach. Ale mieliśmy pożądaną przerwę w tej podróży, kiedy musieliśmy spędzić kilka godzin w Lublinie na oczekiwaniu pociągu. Do Łodzi przyjechaliśmy na czas by wziąć udział w zebraniach w drugim dniu konwencji. Na tę konwencję zgromadziło się od 275-300 braci. Trzeba zaznaczyć, że tak w tym jak i w innych wypadkach, kilku pielgrzymów przybyło na czas aby wziąć udział w zebraniach pierwszego dnia konwencji. W Łodzi przemawialiśmy na temat: Wszyscy, którzy chcą pobożnie żyć w Chrystusie Jezusie prześladowani będą – 2Tym. 3:12. Wykład ten był pożądany, bo bracia tego miasta wiele wycierpieli z rąk członków rzymskiego Kościoła i Nazistów. Zebranie pytań wykazało głębokie zainteresowanie i poważne badanie Słowa Prawdy. Uczta miłości była bardzo budująca i zachowała się głęboko w pamięci.

      Następnie odwiedziliśmy Bydgoszcz, gdzie odbyła się trzy dniowa Konwencja od 15-go do 17-go lipca, i gdzie po raz pierwszy od wielu lat, braciom pozwolono zgromadzać się, jak to już zaznaczyliśmy powyżej. Brak zebrań jest zagładą ludu Bożego. Zbór w Bydgoszczy składa się z około 40 członków, a było ich dawniej około 75. Bracia z sąsiednich zborów powiększyli liczbę uczestników tej konwencji do 110 osób. Oczywiście, że zgłodniali bracia bydgoscy cieszyli się ucztą z rzeczy tłustych, jaką Pan przysposobił przez ręce pięciu pielgrzymów i kilku ewangelistów. Zgłodniali zostali nakarmieni i orzeźwieni Słowem i Duchem Bożym; i wielką była ich radość. Chociaż ta konwencja była drugą najmniejszą w liczbę uczestników, jednak otrzymała bogate błogosławieństwo od Pana. Bo oprócz interesującego zebrania pytań i naszej mowy o rodzicielskim wychowaniu dzieci i uczcie miłości daliśmy wykład o Napełnieniu Duchem, z listu do Efez 5:18. Natychmiast po ostatnim zebraniu około 30 uczestników konwencji opuściło salę, udając się w drogę do Poznania, ażeby tam mogli być obecnymi na następnej konwencji, jaka odbyła się w dniach od 19-go do 21-go lipca. W Poznaniu odbyła się największa polska konwencja, na

poprzednia stronanastępna strona