Teraźniejsza Prawda nr 98 – 1939 – str. 7
ang. Ter. Prawdy od styczniowych wydań. Uczyniliśmy to w celu zaczęcia jej roku razem z latami kalendarzowymi. Zgodnie z tym, nasze numery, które nazywamy pierwszorocznymi, miały 13 egzemplarzy i jedno dodatnie, co uczyniło 14 w pierwszym roku, chociaż czternasty egzemplarz nazywamy wydaniem numeru 13. W rzeczywistości, grudniowy numer byłby naszym 242 wydaniem. Znaczna liczba tych była przedrukami, które przedrukowujemy, ponieważ nie wydaliśmy naszych głównych nauk drukiem w formie książek w różnych wydaniach (tomach itp.), jak to uczynił br. Russell. Dlatego uważaliśmy za konieczne przedrukować nasze główne artykuły, gdy takowe się wyczerpały, na korzyść czytelników, z którymi przyszliśmy w społeczność po wyczerpaniu się rychlej szych numerów. Nasi starzy czytelnicy w wielu wypadkach otrzymali więcej dobrego z tych przedruków niż z ich pierwszych wydań: ponieważ rzeczywiście jest to prawdą., że powtarzanie jest matką nauczenia się. Ufamy, iż takie same skutki nastąpią z przedruków, jakiekolwiek później uczynimy.
Tak, jak to było naszym zwyczajem przez kilka lat, zaczniemy nasze sprawozdanie krótkim spojrzeniem na tegoroczne znaki czasów, dotyczące świata i ludu w Prawdzie. Wydarzenia w świecie politycznym z pewnością, wskazują, że jesteśmy w bólach, poprzedzających Armagedon. Rewolucja w Hiszpanii na pewno przygotowuje to państwo przez proces osłabienia na Armagedon – proces, który nie przyszedł na nie taki jaki przyszedł na większość państw europejskich przez wojnę Światową: bo, jak wiemy, Hiszpania unikła wciągnięcia do walki w tej wielkiej katastrofie. Również wojna pomiędzy Chinami i Japonią osłabia obie strony w ludziach i zasobach, tak, jak Wojna Światowa osłabiła swych czynnych europejskich uczestników pod tymi względami, pomimo faktu, że nominalne Chiny i Japonia brała udział w te. wojnie; lecz ich udział był mało znaczący. I z pewnością skutki ich obecnej wojny okażą się bardzo zwodzące obydwom stronom. Przeto obie strony będą miały jakąś uraz jedna do drugiej, co utoruje drogę do Armagedonu w tych dwóch krajach.
Pobrzękiwanie szablami ze strony europejskich państw dyktatorskich jest także znakiem, poprzedzającym Armagedon. Niedawno przeszliśmy jeden z bólów, poprzedzających Armagedon tj. groźbę wojny, która miała całą Europę w strachu, a skutki tej groźby były odczuwane w Ameryce. Nie spodziewaliśmy się powszechnej wojny, ponieważ, według Pisma Św., miała być tylko jedna Wojna Światowa, jako jedna część Dnia Gniewu. Bracia mogą odpoczywać w pokoju względem strachu Światowej Wojny; ponieważ nigdy nie obróci się w drugą Wojnę Światowa. Chociaż może być więcej mniejszych wojen przed Armagedonem, jakich też już było kilka od czasu zakończenia się Wojny Światowej, to jednak nie będzie drugiej Wojny Światowej. To co jest przed nami, nie jest drugą Wojna Światową, lecz Rewolucją Światową, w Piśmie Św. nazwana Armagedonem. Spodziewamy się, że państwa nadal będą kroczyć w swym szalonym wyścigu zbrojenia się – nie dlatego, że spodziewamy się drugiej Wojny Światowej, ale ponieważ Szatan pobudza narody do większego i gorszego zbrojenia się, ażeby wzmocnić je, aby mogły przetrwać burzę rewolucji, którą on przeczuwa, że jest w toku obecnych warunków światowych. Powiększone brzemiona opodatkowania, jakie te ogromne przygotowania wojenne przynoszą na ludzi, będą jednym z środków, kładących koniec długiej cierpliwości z obecnymi władcami. Widocznie Niemcy wielce powiększą swój wpływ w Europie; i możemy wkrótce spodziewać się dalszego ich domagania, w celu odzyskania swoich kolonii.
kol. 2
Niemcy jeszcze okażą się zwycięzcami Światowej Wojny, którą pozornie przegrali. Te wszystkie znaki zapowiadają bliskość Armagedonu.
Gdy spojrzymy w świat religii, znaki czasów są takiego samego ogólnego charakteru, jaki znajdujemy w świecie cywilnego rządu. Z wszystkich stron widzimy odwracanie wód symbolicznej rzeki Eufrates – odwracanie poparcia kościołów przez ludność. Pomimo ich chełpienia się powiększonym członkostwem, uczestnictwa w nabożeństwach kościelnych się zmniejszają i coraz to więcej członkowie kościołów szukają światowych rozrywek zamiast uczestniczyć w nabożeństwie kościelnym, lub pracy. Charakterystyczne takiej tendencji jest ogłoszenie, które ukazało się w filadelfijskiej gazecie, Evening Bulletin, dnia, którego pisaliśmy ten paragraf, w którym pewien Pastor Pierwszego Baptyskiego Kościoła mówił, jak następuje: „Zginęło, lub zabłąkało się – wielu członków Pierwszego Baptyskiego Kościoła z uczestnictwa jego nabożeństw”. Nawet Rzymskie kościoły odczuwają ten ruch w Ameryce, podczas gdy w krajach europejskich jest to na porządku dziennym. Nie ulega wątpliwości, że kościoły protestanckie i rzymskie kościoły w krajach europejskich, szczególnie Niemczech, są ogołocone z swych władz, wyjawiane w swych bezwstydnych czynach i ograbiane z swych przywilejów. Skażenie w wierze i postępowaniu się wzmaga. Zamiast papiestwo rozkazywać narodom, grożącym wojną, aby byli jemu posłuszni i naśladowali pokój, tak, jak ono było uczyniło cztery stulecie temu, ono musiało niedawno temu błagać o pokój beczącym głosem i bez żadnego wpływu, ponieważ dotyczące kraje poszły swoją drogą i załatwiły sprawy tak, jak im ich własne interesy wskazywały, bez względu na beczenie papiestwa. Podczas przechodzenia ograbienia, Rzymski kościół nadal przekazuje się i chwali i zaleca się do państw po więcej wszeteczeństwa symbolicznego z nimi. Podczas naszego pisania niniejszego artykułu, coraz to więcej wskazówek przychodzi, że Prezydent Roosevelt obiecał Kardynałowi Mundeleinowi, iż poczyni kroki dla otworzenia dyplomatycznych stosunków pomiędzy Stanami Zjedn. i Watykanem. I oto był ten kawałek wiadomości, którego ów Kardynał śpieszył się zawieść do Rzymu, aby oznajmić papieżowi i jego kardynałom. Z pewnością obecny tryb polityczny Stanów Zjedn. jest w poddaństwie pozafiguralnej Atalii amerykańskiemu Kościołowi Rzymskiemu; i obecny rząd przyjmuje ten Kościół za swego doradcę i stara się postępować według samowładczych sposobów dyktatorów europejskich mniej więcej pod pokrywką.
Wśród ludu w Prawdzie znaki czasów są w kierunku stanowiska tego czasopisma odnośnie ich: Czynność Kapłaństwa z Kozłem Azazela. Ta uwidocznia się z wszystkich stron. Prawe oko J.F.R.’a zaciemnia się coraz to więcej. Zaniechał teraz Restytucję, jak ją lud w Prawdzie dotąd rozumiał, a podał na jej miejsce następujące błędy: Jego Jonadabowie – niepoświęceni zwolennicy, jako rzekome Wielkie Grono, w Tysiącleciu będą wstępować w stan małżeński i rodzić dzieci, które będą tymi. co odziedziczą ziemię. Widocznie on się nie spodziewa powrotu rodzaju ludzkiego umarłego w Adamie w celu otrzymania restytucji. A to jest logiczny wynik jego przeczenia, że Jezus odkupuje Adama. Wszelkie zamieszanie, wynikające z takiej nauki, można się spodziewać że on wprowadzi, co też on chce. P. B. I. uprawia więcej błędów około linii błędów przesiewaczy 1908-1911 r. Dawn (Brzask) wprowadza inne błędy, jako logiczny wynik ich nauki, że wysokie powołanie jest jeszcze otwarte dla nowych ofiarników. J.T. Gray zaczai urojony ruch, którego