Teraźniejsza Prawda nr 98 – 1939 – str. 10
i współdziałanie kościoła. Oprócz wyjawień takich czynów, podanych w dwóch specjalnych numerach, ogłaszamy w każdym wydaniu Heraldu takie wyjawienia mieszania się rzymskiego kościoła w politykę, i Podwójny Herald, który w streszczeniu podaje cały przedmiot Rzymskiego Antychrysta.
W tym roku o wiele mniej kopii naszej książki pt. żywot-śmierć i potemu i broszurek o spirytyzmie było rozprzedanych niż zeszłego roku, nawet mniej niż któregokolwiek poprzedniego roku; lecz dziewięć broszurek O Piekle więcej sprzedano tego roku niż poprzedniego. Co do sprzedaży tej broszurki, to była najbiedniejsza z wszystkich lat od czasu naszego zaczęcia wydawania jej. Obecnego roku rozpowszechnienie broszurki O Piekle jest najmniejsze, oprócz jednego poprzedniego roku. Lecz całkowita suma naszych trzech broszurek, rozpowszechnionych w tym roku, jest najmniejsza z wszystkich trzech lat od czasu ich pierwszego nakładu w 1920 r. Na około 4, 000 braci i sióstr, mówiących językiem angielskim, w Prawdzie Epifanicznej, przypada przeciętnie % broszurki na jedną Epifaniczną osobę na cały rok. Te liczby nie potrzebują komentowania: i nie będziemy komentowali na to. Bez naszego komentowania, zostawimy Panu, ażeby On w Swoim czasie komentował na to. W tym roku dodaliśmy do naszej listy dzieł [angielskich] dla natychmiastowego rozpowszechniania: 1 – szy i 6 – ty Tom, Mannę, śpiewnik i Clenie Przybytku. Liczby, tyczące się tych, nie przedstawiają w sprawozdaniu ii 3 było sprzedanych do obcych, do których sprzedaż tych książek obecnie nie zalecamy, lecz do Epifanicznych braci i sióstr dla ich osobistego użytku. Więc te liczby nie przedstawiają gorliwości w propagandzie, z wyjątkiem kilku wypadków. Uważamy, że nasze nakłady tych pięciu dzieł z pod pióra naszego Pastora, z powodu (dodatnio da tego, co on w nich umieścił) skorowidzów, itd., nie znajdujących się w poprzednich nakładach, będą specjalnie pożyteczne. Np., Pomoce do Nabożności, dodane do Manny, czynią ją dodatkowo pożyteczną. Nasi drodzy uznawają to wydanie Manny specjalnie pomocne. Dwa skorowidze do sześciu tomów, jeden do tekstów, drugi do przedmiotów, są także specjalną pomocą, tak w oszczędzaniu czasu, jak i w podaniu streszczenia. żaden miłośnik sześciu tomów naszego Pastora nie powinien być bez tych dwóch skorowidzów: szczególnie jest to prawdą odnośnie pielgrzymów, posiłkowych pielgrzymów, ewangelistów i starszych, których użytek sześciu tomów byłby wielce ułatwiony w odszukiwaniu przedmiotów i tekstów dyskutowanych, przez wierny użytek tych skorowidzów. Powtarzamy nasze życzenie, żeby bracia nie zamawiali tych innych książek, ogłoszonych w tyle powyżej wymienionych pięciu książek, dopóki specjalnie nie ogłosimy w tych kolumnach, że są gotowe na rozpowszechnianie. Np. niektórzy bracia zamawiają Bereański Komentarz i Śpiewnik bez nut. Mamy nadzieję, że damy je wydrukować, lecz dotąd brak nam finansów na to. Brakuje nam nawet finansów na wydrukowanie 20 – go tomu, powyżej wspomnianego. Mamy nadzieję, że otrzymamy potrzebny fundusz na wydanie szczególnie 20-go tomu, powyżej wspomnianego, jak również Książkę Pytań i Odpowiedzi br. Russella (br. Jones, mając prawo do jej zastrzeżonego druku, upoważnił nas do przedrukowania takowej) śpiewnik bez nut i Bereańskie Komentarz, którego zastrzeżenie druku skończyło się, więc ktokolwiek może go teraz wydać drukiem. Jeżeli go wydamy, to wydrukujemy we właściwych miejscach komentarze naszego Pastora na wiersze, które nie były komentowane, a które to komentarze znajdują się w jego pismach, zwłaszcza w Strażnicy od końca 1907 do 1917 r. Tym sposobem te trzy książki, ponad te dwadzieścia już wspomniane, są obecnie tylko nadziejami – oczekiwaniami, które będziemy starali się urzeczywistnić, jeśli Bóg pozwoli. Nasze rozpowszechnianie innych dzieł niż własnego wydania, wielce się zmniejszyło do liczby zeszłorocznej, tj., 80 w tym roku, a 164 zeszłego, które są włączone do liczby 367, co porównanie tej liczby z dotyczącym zdaniem w ang. P ’38, 9, par. 2 wykaże.
Pod pewnymi względami nasza pielgrzymska i ewangeliczna usługa przewyższa zeszłoroczną; a pod innymi względami upada niżej zeszłorocznej. Powodem tego jest nieodbycie podróży do krajów podzwrotnikowych i do Europy. Np. redaktor tego czasopisma przez wiele lat podróżował w usłudze pielgrzymskiej przeciętnie 32.000 mil angielskich rocznie. W tym roku, ponieważ nie odbył dwóch powyżej wspomnianych podróży i nie wyjechał w długą podróż jesienią, przeto przejechał tylko przeszło 6000 mil. I rozumie się, to wielce zmniejszyło liczbę jego zebrań i uczestników tychże. Te same uwagi tyczą się dwóch podróży, opuszczonych przez br. Jolly’ego. Trzech innych pielgrzymów wstąpiło w pracę i po części nadrobili te opuszczone podróże, o ile się tyczy Stanów Zjednoczonych i Kanady. Z tego widzimy, że nieco mniejsze liczby, tyczące się pielgrzymowania, nie są spowodowane brakiem zainteresowania, lecz z przyczyny pracy wydawania dzieł, i po części niezdrowia. Można zauważyć, że liczba posiłkowych
kol. 2
pielgrzymów i ewangelistów powiększyła się trochę i liczba zebrań, domowych i publicznych i półpublicznych znacznie się powiększyła, chociaż liczba uczestników na takowych zmniejszyła się cośkolwiek. Jesteśmy pewni, że błogosławieństwo Pańskie spoczęło na pracy pielgrzymskiej. Ona wielce odświeża drogich przy pozafiguralnym Elim, gdy piją przy dwunastu pozafiguralnych źródłach i odpoczywają pod cieniem 70 – ciu pozafiguralnych drzew palmowych. Odczuliśmy brak społeczności z drogimi pod tym względem w tym roku, chociaż mieliśmy nieco takowej na konwencjach i niektórych podróżach w końcu tygodnia, jak również podczas naszej usługi w zborze filadelfijskim i innych.
Nasza praca zagraniczna robi postęp w większości krajów. Dobry postęp w niej jest czyniony w krajach podzwrotnikowych, zwłaszcza w Jamajce, gdzie kilka nowych zborów się formuje. Bracia na wyspie Trynidad robią postęp. Kilka naszych strzelców w Brytyjskiej Gujanie wykonują dobrą pracę; tak, znaczną część książek pod tyt. żywot-śmierć. I Po Temu, podane w sprawozdaniu tego roku, były sprzedane z powodu ich dobrej pracy. Nasza praca w krajach, używających mowę francuską, w Danii i Norwegii idzie naprzód pomału, lecz pewnie. Wydrukowanie naszej gazetki: Gdzie Są Umarli? w szwedzkim języku, dało naszym szwedzkim przyjacielem sposobność wziąć udział w pracy do publiczności; lecz na ogół szwedzcy ludzie w Prawdzie okazują bardzo małe zainteresowanie do Prawdy Epifanicznej. Najlepiej zapowiadające się pole w obcym języku jest pole Polskie; ponieważ wiele polskich ludzi w Polsce, nieco we Francji, Stanach Zjedn. i Brazylii, otrzymują błogosławieństwo przez poselstwo epifaniczne. Mamy znaczną liczbę braci w Polsce, przepełnioną wielką gorliwością, biorącą udział w tej dobrej pracy. Lecz ich gorliwość i powodzenie pobudziło rzymsko katolików, jak również ich kler do przeciwieństwa, prześladowania i użycia fizycznej mocy. To jest prawdą odnośnie naszych dwóch największych zborów i tak samo odnośnie czwartego największego zboru w Polsce. W jednym z tych wypadków jest to z powodu judaszowskiej pracy C. Kasprzykowskiego i jego dwóch byłych popieraczy. Braciom tam nie wolno w wielu miejscach rozdawać naszych gazetek. W niektórych miejscowościach nie pozwolono im mieć konwencji; i na ogół drodzy tam są mniej więcej ograniczeni. Przechodzą doświadczenia pieca ognistego! Umiłowani bracia, miłujmy, ceńmy i módlmy się za nimi tym więcej, iż widzimy, jak bywają doświadczani i próbowani. Mamy nadzieję niezadługo podać sprawozdanie Duńsko-Norweskie i Francuskie osobno. Statystyka poniżej wykazuje naszą pracę w języku angielskim, polskim i szwedzkim.
Znaczna liczba naszych epifanicznych braci i sióstr umarła tego roku. W samym zborze Filadelfijskim od 15-go grudnia 1937 r. dwunastu umarło. To znacznie zmniejsza liczbę tego zboru. Z wielu miejsc otrzymujemy wiadomość o opuszczających nas drogich. To dzieje się tak często, że zaczynamy myśleć, czy czasami w specjalnym znaczeniu nie wypełnia się Izaj. 57:1, 2. Jedną dziwny rzeczą o większości tych, co umarli jest to, że byli braćmi i siostrami w podeszłym wieku, prawie tacy, którzy by naturalnie byli takimi, co by nie byli w stanie znieść nadchodzących burz Armagedonu. Tym sposobem ci, co nie mogliby sobie tak łatwo dać rady, są zabierani przed przyjściem tych burz. Jeżeli niektórzy z wiernych nie będą tym sposobem ukryci, a z pewnością wielu z nich nie będzie tak ukrytych, jesteśmy pewni, że Pan da im specjalną opiekę innymi sposobami niż przez śmierć zanim nadchodząca burza przyjdzie. Nie bójmy się, drodzy Bracia. Ufajmy W Panu; ponieważ mieszkaniem naszym Bóg wieczny, a ze spodku ramiona wieczności (5Moj. 33:27; Psalm 46:1). On obiecał nigdy nas nie opuścić, zaniechać, ani omieszkać i na pewno dotrzyma Swej obietnicy względem Swych Własnych. Przeto nie wątpijmy, ani bójmy się. Możemy dalej dodać, że zdaje się, jakoby Armagedon był jeszcze kilka lat oddalony, chociaż, rozumie się, nie jesteśmy tego pewni.
Teraz podajemy tegoroczną statystykę:
ZSUMOWANIE PRACY EPIFANICZNEJ
NASZA KORESPONDENCJA
Otrzymano listów i pocztówek – 4513
Wysłano listów i pocztówek – 3635
CYRKUJACJA LITERATURY
Dobrowolna wysyłka TERAŻ. PRAWDY – 11.342
Prenumerata TERAŹ. PRAWDY – 20.473
Razem – 31,815
Heraldów zaprenumerowanych – 9231
Podwójnych Heraldów sprzedano – 224
Razem – 9455
Gazetek rozdano – 213.000
Sprzedano książek: „Żywot-Śmierć I Potem” – 199