Teraźniejsza Prawda nr 100 – 1939 – str. 47

powstających, które mogłyby jej nasunąć myśl, że one będą musiały być zmienione; lecz u Boga ta sprawa jest zupełnie inna. On zna koniec od początku. Możemy widzieć, że On wcale nie uczynił żadnych zmian w planie, gdy te mniej pożądane warunki nastąpiły. Jak to Piotr nam mówi, nasz Pan był za ułożoną radą i przejrzeniem Bożym wydany (Dz.Ap. 2:23). Więc we wszystkich tych sprawach w których Bóg przed uczynieniem Swego planu postanowił ustąpić to, co byłby wolał, zarządził, że bez gwałcenia woli ludzi, wykona Swój plan skutecznie we wszystkich szczegółach; i to poznajemy z radością w Panu że On czynił. W Boskim obchodzeniu się z naszym Panem nie mamy myśleć, że Jezus uczynił coś złego, gdy wyraził życzenie, aby mieć mówcze narzędzie. Nasz Ojciec niebieski wolał ustąpić pod tym względem, ponieważ On wiedział, że praca Wtórego Przyjścia naszego Pana będzie bardzo trudna do wykonania i dlatego podobało Mu się, żeby była lżejszą dla Niego i, żeby miał Kościół, jako Swoje mówcze narzędzie – niż mieć to, co Bóg byłby wolał, tj., żeby Jezus był bez mówczego narzędzia do pozafiguralnego Faraona i Kościoła w Jego Wtórym Przyjściu. Proszę zapamiętać, moi drodzy Bracia, że misja Wtórego Przyjścia naszego Pana, o ile wiemy, jest najtrudniejszą rzeczą., która kiedykolwiek będzie podjęta i Ojciec starał się w tych trudnościach ulżyć sprawy ile tylko mógł zgodnie z pragnieniami Syna; a Bóg przewidział to, zanim plan był jeszcze zrobiony i dostosował plan do tych warunków. W tej sprawie ustępowania na życzenie naszego Pana jest także połączona idea dania naszemu Panu Eleazara i Itamara, jako mówcze narzędzia do Kościoła. Gdyby był Bóg urządził plan tak, żeby Kościół nie był mówczym narzędziem do Szatana i świata i do pozafiguralnego Izraela, to On byłby zarządził na inne doświadczenia dla Kościoła, ażeby nauczył się potrzebnych lekcji, jak Paweł Gerhardt mówi w swojej pieśni, „Poleć Swą Drogę Ufając, ” którą możliwie posiadacie w waszym języku: „Drogi ponad wszystkie drogi On ma. Zasobów Mu nic nie brakuje” na wykonanie Jego zamiarów; ponieważ Bogu nie brakuje żadnych środków do osiągnięcia Jego celów.

      Ufam, moi drodzy Bracia, że to, co podałem powyżej, załatwi wam tę trudność i da wam możność widzieć, że ja nie spekulowałem w tej sprawie, lecz dawałem wam rzeczy, uzasadnione na zasadach Pisma św. i faktach i ustępach, jak również figurach. Myśl, że część Mojżeszowa w tej transakcji nie ma mieć pozafigury, a opowiadanie o naznaczeniu Aarona na jego mówcze narzędzie ma mieć pozafigurę, jest za samowolną, żeby się nad nią zastanawiać. Zasada, związana w takim traktowaniu figur Pisma św., w końcu doprowadziłaby do przyjęcia czegokolwiek się podoba, jako figura i odrzucenia cokolwiek się nie podoba, 'jako figura. Cała ta transakcja jest figuralna i ja musiałem znaleźć prawdziwy sposób wytłumaczenia jej; i myślę, że sposób, w jaki to powiedziałem, podaje zmysł Boży na ten przedmiot i nie jest spekulowaniem. Ufam, że zastanowicie się nad tym z modlitwą, co też wierzę, że uczynicie.

      Sprawa, do której odnosicie się w 2Moj. 4: 24, że mowa jakoby odnosiła się do Mojżesza, jako tego, którego Bóg chciał zabić –  rzecz, którą pozafigura dowodzi, że mogłaby być prawdą – wcale nie równa się sprawie, którą przedstawiacie, że Mojżesz w tym miejscu nie mógłby być figurą na Jezusa. Mojżesz wcale nie był mniemany przez tego, kogo Bóg chciał zabić, tj., tego, względem którego Bóg postąpił w sposób obmyślony, aby go zabić, podczas gdy w tym wypadku Mojżesz jest tym, co jest mniemany; gdyż tam nie było nikogo innego, mówiącego do Boga podczas tej okazji, jak tylko Mojżesz. Przeto tam nie ma
kol. 2
żadnego porównania pomiędzy tymi dwiema rzeczami. Ja myślę, że powyższe wyjaśnienie odpowie na wszystkie wasze pytania.

      Myślę, że powinienem dać wam przestrogę, moi drodzy Bracia. Panu upodobało się pozwolić tym dwom punktom: Jezusowemu wahaniu się podjąć Misję Wtórego Przyjścia i Jego życzeniu nie być bezpośrednim mówczym narzędziem do pozafiguralnego Faraona i Izraela, aby były doświadczającymi kwestiami. One nawet stały się powodem przesiania kilku osób w Przesiewaniu Kontradykcjonizmu w Miniaturowym Wieku Ewangelii. Dam wam jedną ilustrację, aby pokazać, jak te sprawy działały, jako doświadczające kwestie: Pewna osoba przekręciła moją naukę o wahaniu się Jezusa, jakobym nauczał, że Jezus był nieposłuszny Ojcu. Tą osobą był główny starszy w jednym z naszych zborów. Jego żona zaczęła to niezadowolenie odnośnie tej kwestii i pobudziła go do agitacji w tej sprawie, skutkiem czego było, że sześć członków tego zboru było pobudzonych do ostrego szemrzącego kontradykcjonizmu (sprzeciwiania) na ten temat. Duch, jaki oni okazali w dyskutowaniu tej sprawy ze mną, przekonał mię zupełnie, że Szatan przemawiał przez nich. Krótko po temu dowiedziałem się, że ich postępowanie było częścią pozafiguralnego postępowania Marii, domagającej się równości z pozafiguralnym Mojżeszem w Jego przemawianiu przez Epifanicznego Posłańca. Oni zostali wysiani z Prawdy Epifanicznej. Ta sama osoba, która przez wiele lat trzymała się poglądu, że wysokie powołanie skończyło się w 1914 r., przyłączyła się do P.B.I. i Brzasku i zaczęła głosić, że wysokie powołanie jest jeszcze otwarte. Nie ma wątpliwości, że on był jednym ze zdolniejszych starszych w Ameryce. Przez wiele lat on używał wiele argumentów, aby pokazać, że Pan zamknął wysokie powołanie w 1914; lecz w łączności z jego zawziętym wojowaniem na ten przedmiot Pan zaślepił go względem wielu innych zarysów Prawdy Epifanii. Reszta przesianych także połączyła się z P.B.I. i Brzaskiem. To ja wam mówię tylko, żeby pokazać wam, że ich sprzeczność co do tego przedmiotu okazała się że ona powstała z niewłaściwego usposobienia serca i umysłu, co stało się powodem Pańskiego objawienia ich jako Lewitów. To samo pytanie odgrywało rolę w Lewickim objawieniu w — i jednej siostry w — , jak również w wypadku tych sześciu w Ameryce. To jest próba, która ich przesiała z ruchu Epifanicznego; i z tej przyczyny dobrze będzie, jeśli będziemy postępować ostrożnie względem tego przedmiotu. (Ang. P ’37, 80, 81.)

      Pytanie: – „Tak mówi Pan: Gdzie jest list rozwodny matki waszej, którymem ją [jest mówione] wolno puścił? albo kto jest z pożyczalników moich, któremum was zaprzedał? Otoście nieprawościami swoimi sami siebie zaprzedali, a dla przestępstw waszych wolno puszczona jest matka wasza!” (Izaj. 50:1). Co ten ustęp Pisma św. oznacza?

      Odpowiedź: – Był zwyczaj u Żydów, że jeśli żona okazała się niewierną swemu mężowi, takiej można było dać list rozwodny i puścić ją wolną. (5 Moj. 24: 1; Ew. Mat. 19: 6 – 8). Inna część tego prawa przewidywała, że jeśliby ktoś popadł w dług, to tak on, jak i jego rodzina mogli być zaprzedani za dług, który musieli odrobić; innymi słowy, byli zmuszeni dać dłużnikowi pewną część swego czasu, ażeby się uiścić ze swego zobowiązania czyli długu. Otóż Pan Bóg mówi przez proroka do tych żydów: Jesteście zaprzedani, lecz nie ja zaprzedałem was, bo Ja nie byłem w potrzebie. Dłużnik nie mógł domagać się abym was dał mu za dług, jako Moich domowników. Nie, Ja nie byłem w dług wmieszany, ażebym musiał was dać, stracić nad wami kontrolę. Ja nie mam dłużników, nikt też nie może przyjść i zabrać was. Nie puściłem wolno matki waszej, tj. Przymierza Zakonu, jeszcze uznaję tę ugodę. Jeszcze się zgadzam wykonać wszystkie Moje zobowiązania, jakie są pod tym Przymierzem. Jednak nie byliście zaprzedani bezprawnie. Więc co za przyczyna tego kłopotu? – Chciałbym, abyście się nad tym zastanowili. Dlaczegoście dostali

poprzednia stronanastępna strona