Teraźniejsza Prawda nr 100 – 1939 – str. 44

cnoty Chrystusowe podobają się Bogu więcej, niż Jego niższe pierwszorzędne i drugorzędne cnoty; jednak każda z nich w swej naturze i urzędzie, na który ona jest, podoba Mu się zupełnie. Natura i urząd Jego przymiotów różnią się. Niektóre są mniejsze i cenniejsze, niż inne. Te poprzednie w ich czynności, na co one są, podobają się Bogu więcej, niż te ostatnie, jednak każda z nich w swoim miejscu i urzędzie podoba się Bogu zupełnie w tym, na co ona jest, że nasz Pan w Jego uwielbionym stanie odczuwa bojaźń i wahanie w pokorze odnośnie niektórych rzeczy, jest jawnym także z figury Gedeona (Ks. Sędz. 6:36-40; 7:10, 11). Przypominamy, iż było wyjaśnione, że słowa (2 Moj. 4: 14), „zapalił się gniew Pański na Mojżesza, ” nie znaczą, że Bóg był nie zadowolony z Mojżesza, niż byłby, gdyby on był chętniej zgodził się na to. Ponieważ Biblia pokazuje nam, że ta cała transakcja była figuralną i ponieważ nie jest do pomyślenia, żeby uważać Boga, jako będącego niezadowolonym z naszego uwielbionego Pana, co więcej można powiedzieć przeciw daniu słowom, „zapalił się gniew Pański na Mojżesza” znaczenie, że Bóg był mniej zadowolony, jak przeciw daniu słowom Bożym. – „Ezawa miałem w nienawiści” – i słowom Jezusa, „Jeśli kto… nie ma w nienawiści ojca swego, ” (Mal. 1:3; Rzym. 9:13; Łuk. 14:26), znaczenia, miłować mniej? Czynimy to w tych ostatnich wypadkach, ponieważ charakter Boży i Chrystusowy wymaga tego, i oczywiście charaktery obydwóch wymagają tego w wypadku zapisanym w 2Moj. 4: 14. Ufamy, że powyższa odpowiedź okaże się być zadawalniającą wszystkim naszym drogim czytelnikom, którzy byli zakłopotani na ten przedmiot, że to, cośmy powiedzieli o Jezusowym chwilowym wahaniu się, aby podjąć misję Wtórego Przyjścia, ani nie naucza, ani też nie nasuwa myśli, że nie podobał się Bogu, lub zgrzeszył, (z ang. P ’33, 178.)

      Pytanie: – Ja jeszcze mam trudność nad kwest ją Jezusowego wahania się aby podjąć Misję Wtórego Przyjścia. Czy ty masz co więcej na ten przedmiot? (P ’35 103, kol. 2.)

      Odpowiedź: – Omawialiśmy to pytanie w (ang.) P ’31, 186, 22 i P ’33, 178, co zdaje się zadowoliło większość naszych czytelników. Ażeby pomóc tym kilku, co jeszcze mają trudność z tą sprawą, z chęcią przedstawiamy więcej wyjaśnień. Przyjętym jest, że Gedeon jest figurą na naszego Pana. Z Ks. Sędz. 7: 10, która odnosi się do sprawy, zaczynającej się prawie w czasie zaczęcia się Wtórego 'Przyjścia, wnioskujemy, że baczność i pokora, które były dwiema zaletami, które działały w Mojżeszu (2 Moj. 4: 10 – 13) i które spowodowały jego chwilowe wahanie, działały także w naszym Panu w czasie, zobrazowanym w Ks. Sędz. 7: 10, które zalety, ażeby mógł kontrolować. Bóg dał naszemu Panu to zapewnienie, że On może mieć pozafiguralnego Furę, jako towarzysza w szpiegowaniu pozafiguralnych Madianitów. Dalej, Jozue był figurą na naszego Pana w Jego uwielbionym stanie; i jego potrzebowanie zachęcenia, wzmocnienia i ostrzeżenia przeciw bojaźni i braku samoufności do wzbraniania się (Joz. 1: 7 – 9) dowodzi, że nasz Pan potrzebował to samo w Jego uwielbionym stanie; ponieważ Bóg dając Mu tę zachętę. a Bóg nigdy nie czyni tego co jest niepożyteczne, jest świadectwem, że nasz Pan potrzebował takiej zachęty, tj., zachęty przeciw bojaźni i niedowierzaniu Sobie aż do wzbraniania się. Więc te fakty są zgodne z tym, co mówiliśmy o Mojżeszowym wahaniu się podjąć misję do Egiptu, jako figura wahania się naszego Pana aby podjąć Misję Wtórego Przyjścia. Najsilniejszym pod tym względem jest doświadczenie naszego Pana w Ogrójcu. Kiedy nasz Pan wstąpił w to doświadczenie, to Jego charakter był już
kol. 2
skrystalizowany. Nic więcej nie mogło być dodane do Jego wzrostu w charakterze; bo to doświadczenie On zaczął przechodzić prawie 14 godzin przed Swoją śmiercią. Więc Jego charakter był już udoskonalony. Co teraz pozostawało, było ostatnie wypróbowanie, zastosowanie do tego udoskonalonego, skrystalizowaniu charakteru. Od momentu, kiedy nasz Pan zaczął przechodzić cierpienia Getsemańskie, to tylko cierpienia wciąż przypadały na Niego. Nie było więcej sposobności wyrobić jakiegoś braku w charakterze, jeżeliby był jaki, czego jednak nie było; ponieważ wyrobienie takiego braku znaczyłoby sposobność dostarczenia takiego braku, na co same próby nie są zupełnie wystarczające. Charakter naszego Pana przed wejściem do Getsemane był podobny kawałkowi wykończonej stali, na którym wszystkie konstruktywne operacje były już wykonane, który był doprowadzony do najwyższego szczytu jego możliwości być dalej doskonalonym i który nie miał nic przed sobą, jak tylko wypróbowanie, co do wymaganej siły. Więc nowe stworzenie naszego Pana, które znosiło wypróbowania od wejścia do Getsemane i nadal, było poddane takim ostatecznym wypróbowaniom, czy ono się ostoi w swej skrystalizowanej doskonałości. Przeto nie było absolutnie żadnej różnicy pomiędzy charakterem naszego Pana, jako nowe stworzenie, zaraz przed wejściem do Getsemane a Jego charakterem zaraz przed Jego Wtórym Przyjściem. Jezus napewno, gdy był w tym samym skrystalizowanym stanie charakteru, w jakim był w czasie Jego Wtórego Przyjścia, usiłował na godzinę, żeby Ojciec zmienił pewne zarysy Jego planu, odnośnie Jego ostatecznych prób, błagając o to ze łzami i głośnym wołaniem przez całą godzinę, ponieważ On obawiał się, że możliwie nie będzie mógł doskonale znieść prób, które były przed Nim, tj. pod wpływem baczności i pokory, które są dobrymi zaletami, tylko nie powinno się im pozwolić zapanować nad wyższymi pierwszorzędnymi przymiotami. On przez całą godzinę starał się uprosić o tę zmianę w planie Ojca na Jego ostateczne próby. Przeto Jego modlitwy, łzy i głośne wołania podobały się Ojcu, gdyż one wypływały z tych dobrych zalet: lecz, że Jezus w tym nie podobał się Ojcu tyle, co byłby się podobał, gdyby nie był przez tę godzinę szukał zmiany w tych zarysach planu Bożego odnośnie Jego ostatecznych prób, jest widoczne z faktu, że Ojciec był więcej zadowolony nie uczynić zmiany, o którą proszono, niż uczynić ją na korzyść naszego Pana.

      Ufamy, że żaden z naszych czytelników nie wyciągnie nierozumnej konkluzji, że podobać się mniej, znaczy nie podobać się, jak to jeden przesiewający starszy uczynił ku swej ruinie, i tymże zwiódł pięciu innych braci. Sprawa doświadczenia naszego Pana w Getsemane jest przekonywującą, że nasz uwielbiony Pan z baczności i pokory mógł bez niepodobania się Ojcu wahać się na chwilę, czy podjąć Misję Wtórego Przyjścia. Jego baczność i pokora w tym podobała się Ojcu, lecz nie tyle, ile podobałaby się Jemu, gdyby nie było wahania. Nasi przeciwnicy, nieświadomie, jesteśmy pewni, czynią z naszego Pana maszynę, lub automat i przeczą, że On ma przywilej działania, jako wolna istota w sprawach, zaleconych Mu do wykonania; lecz święte motywy naszego Pana, bo innych On nie ma, możemy być pewni, są pobudzone do decydowania, czy podjąć, czy nie podjąć wszystko, co Mu jest przedstawione do wykonania; ponieważ takie rozważanie należy do samodzielnej istoty; tylko bezrozumne i niemyślące istoty, mechaniczne osoby, lub automat działałyby bez namysłu odnośnie czynu. W łączności ze zleceniem Misji Wtórego Przyjścia, gdy ono stało się rzeczą, którą wkrótce trzeba było podjąć, jej ogromna wielkość najnaturalniej

poprzednia stronanastępna strona