Teraźniejsza Prawda nr 92 – 1938 – str. 8
Teraz odrzuca Wielkie Grono, jako duchową klasę, twierdząc, że ono jest jego milionami obecnie żyjącymi, co nigdy nie umrą. Rozumie się, że w rozmaity sposób przekręca ustępy, mówiące o prawdziwym Wielkim Gronie. Niezadługo on zupełnie oślepnie odnośnie Prawdy, tyczącej się wszystkich klas wybranych. Wskutek takiej ślepoty jego ramię usycha – jego wpływ nad nowymi Stworzeniami i prawdziwymi Młodocianymi Św. wciąż maleje. Setki z tych opuszczają go co rok; i wkrótce jego naśladowcy będą się składali z takich, którzy idą na Wtóra Śmierć, z odrzuconych Młodocianych Św., z takich, którzy utracili tymczasowe usprawiedliwienie i z nieusprawiedliwionych. „Ze zgromadzeniem ich niech się nie jednoczy sława moja” (1 Moj. 49: 6). W Szwecji nowa grupa powstała, którą będziemy nazywali Brzaskowcami Sandhloma, a która twierdzi, że nie jest w jedności z Amerykańskim Dawn (ang. Brzask). W Anglii zwolennicy br. Havves’a i zwolennicy br. Lardent’a proponowali sobie, aby się połączyć razem. Przeto w tym roku powstało kilka więcej grup Lewickich; i coraz to więcej zbliżamy się do ustanowionej od Boga liczby, tj. 60 grup Epifanicznych Lewitów. Zapewnię niedługo wszystkie 60 grup będą w istnieniu. Naszą opinią jest, że sześćdziesiąta grupa będzie się składać z dobrych Lewitów, tj., utracjuszy koron w ruchu Epifanicznym. Wierni Pańscy i wygnani do tyłu z Maluczkiego Stadka, są rozproszeni pomiędzy wszystkimi tymi grupami, zabłąkani przez stosunki, a jednak wierni Panu i umiłowani od Niego. Powyższymi słowami daliśmy streszczony przegląd stosunków w świecie i w Kościele.
Teraz co do rocznego sprawozdania ruchu Epifanicznego: Sprawy miały prawie taki sam przebieg w głównej kwaterze jak zwykle. Ci sami pracownicy, co pracowali w Domu Biblijnym przez wiele lat jeszcze w nim pracują. Ci pracują w jedności, aby praca szła tu naprzód. Błogosławieństwo Pańskie uczestniczyło ich pracy; i wierzymy, że wykonywali swoją pracę dosyć szybko, niedoskonale, rozumie się, bo nikt z upadłych potomków Adama nie może czynić doskonale, lecz, ufamy, zadowalająco przyjacielom Epifanicznym, a ponad wszystko, przyjemnie Bogu przez Jezusa Chrystusa naszego Pana (1 Piotra 2: 5). Brat Jolly dalej przepisuje nasze ręczno pisane artykuły i poprawia je do naszych dwóch czasopism. Siostra Jolly pomaga mu w tej pracy. Różni bracia ze zboru Philadelphijskiego jeszcze pomagają nam w comiesięcznym owijaniu Teraz. Prawdy angielskiej i w co dwumiesięcznym owijaniu Heralda. Liczba naszych zaległych numerów nie mogła się dłużej pomieścić na starych półkach, więc daliśmy w ubiegłym roku powiększyć je i dodatnie zrobić i tym sposobem uczyniliśmy miejsce na nasze przyszłe czasopisma; ponieważ zawsze dajemy więcej kopii drukować, niż potrzeba, na dostarczanie naszym regularnym prenumeratorom, ażeby być w stanie dostarczyć ich na późniejsze zamówienia. Więc nasz zapas Teraz. Prawd i Heraldów dalej powiększa się. Ufamy, że nasi drodzy rozproszeni po świecie, nadal będą pamiętali o fakcie, że Epifaniczny Dom Biblijny istnieje w celu dania im pomocy w Duchu, Słowie i Pracy Pańskiej, i że zgodnie z tym oni zgłoszą się do nas o pomoc około tych linii, będąc zapewnieni, że z łaski Pańskiej damy im pomoc według naszej możności, zgodnie z tym, co uważamy być wolą Bożą. Niech nikt nie wstrzymuje się od szukania takiej pomocy z obawy, że nam zada za wiele pracy, albo że naprzykrza się nam; ponieważ jesteśmy tu, abyśmy służyli, a nie, aby nam służono, nawet jak Jezus dał nam przykład tego (Ew. Mat. 20: 28).
Tak, jak nasza statystyka pokazuje, nasza korespondencja
kol. 2
tego roku była większa niż zeszłego roku, pomimo to, że przesiewanie w Polsce doszło do najwyższego szczytu w połowie roku 1936, a przesiewanie zawsze wymaga więcej i dłuższej korespondencji. Przeważnie nowo zainteresowani stali się przyczyną powiększenia się tej korespondencji. Nowi, przychodząc do ruchu Epifanicznego, naturalnie pragną pisać listy do nas i tym sposobem dzielić się z nami ze swoim nowo znalezionym pokojem i radością, jak również zadawać pytania w sprawach, które wciąż przedstawiają im się, a których poprzednio nie widzieli. Potem coraz to więcej wzmagające się doświadczenia niektórych, które stają się okazją pisania do nas. Postępowe światło czasami nasuwa pytania w umysłach niektórych, co też staje się powodem ich pisania do nas. Potem sprawy mniej więcej tyczące się zborów są nam przedstawiane w celu otrzymania naszej opinii. Odosobnieni, którzy przyjmując nasze zaproszenie do społeczności z nami, powiększają swoją radość i rozpraszają swoje tęsknienie przez pisanie do nas i otrzymywanie odpisów; ponieważ prawie bez wyjątku odpowiadamy na wszystkie listy tych, co mieszkają na ustroniu. Nasza ciągle powiększająca się praca zmusza nas wstrzymywać się od odpowiadania na listy tylko towarzyskie, przychodzące od takich braci i sióstr, którzy są pobłogosławieni społecznością zborową.
Z bardzo rzadkimi wyjątkami nadal kierujemy się naszą regułą, tj., nie odpowiadamy na zuchwałe listy, wymyślające, wynajdujące wady i kłótliwe listy. Np., pewna przesiewaczka napisała zuchwały list do nas kilka miesięcy temu. Jak postąpiliśmy względem niej? Odpowiedzieliśmy jej milczeniem. Jeżeli myślimy, że jest choć odrobina nadziei, że będziemy mogli dopomóc takim pisarzom, to odpowiadamy. Lecz jeżeli nie widzimy takiej nadziei, to pozostawiamy ich Panu, aby się zajął nimi dalej. Jeżeli komu brak społeczności, lub ktoś jest zakłopotany jakimi sprawami biblijnymi, lub swymi doświadczeniami, lub potrzebuje dorady, albo jest w smutku i potrzebuje pociechy, albo potrzebuje pouczenia o Duchu, Słowie, lub Pracy Pańskiej, a napisze do nas o tym, to z chęcią damy im taką pomoc, jaką będziemy w stanie dać. Nasze długie podróże są powodem naszego opóźnienia się z odpowiedzią na listy przychodzące podczas naszej nieobecności; ponieważ z wielkimi wyjątkami takie listy nie są widziane przez nas, aż powrócimy, a nasza pielgrzymska praca nie pozwala nam odpowiadać na takie listy z podróży. Chcemy powtórzyć to, co często poprzednio mówiliśmy: Że prenumerata była otrzymana, to dajemy znać przez podanie na owijce nowej daty na skończenie się prenumeraty. Prosimy to zauważyć. Potem, zwykle nie odpisujemy na listy z ofiarami mniej niż $1.00. Nasza powiększająca się praca i powiększająca się liczba listów, które wymagają odpowiedzi, zmusza nas, aby nie odpowiadać na takie listy, które rzeczywiście nie wymagają odpowiedzi. Mamy nadzieję, że nasi drodzy będą zadowoleni z powyższego wyjaśnienia odnośnie naszego nie odpowiadania na każdy list nam przysłany. Statystyka z naszej korespondencji jest podana poniżej.
Teraz przychodzimy do tej części naszego sprawozdania, która tyczy się naszych czasopism, których wydawanie uważamy za naszą najgłówniejszą pracę; ponieważ tak ważna jak nasza praca jako wykonawcy, pielgrzyma i praca prowadzenia korespondencji jest, to te jednak muszą ustąpić naszej pracy redaktorskiej, gdy chodzi o ważność. Przyczyna na to jest jasna: Jest to przeważnie przez naszą pracę redaktorską, że Panu upodobało się otworzyć postępowe światło Epifaniczne. I tak w ostatnim roku upodobało się Jemu dać nam ulewy światła na drogę