Teraźniejsza Prawda nr 92 – 1938 – str. 5

w kierunkach czynienia, lub nie czynienia tego, co jest, lub nie jest wolą Bożą, lub czekanie na Niego zanim to uczynimy, wzmocni nasze charaktery. Nie tylko Słowo tego uczy (Do Żyd. 5:14; 1Tym. 4:8), lecz doświadczenia ludu Bożego dowodzą, że to jest prawdą. Przeto podajemy trzy powyżej podane metody (inne mogłyby także być dane) jako pomoce dla nas, aby wykonać napomnienie Apostoła w tekście naszego rocznego godła – „Bądźcież mocnymi” Niech nam Pan dopomoże w tym i w staraniu się o to; i On napewno to uczyni, jeżeli wiernie będziemy starali się postępować zgodnie z takowymi. Podajemy sugestię aby używać jako rocznego hymnu numer 136, lecz nie tak jak ułożony w śpiewnikach używanych w Polsce, lecz tak jak jest przetłumaczony w polskich śpiewnikach używanych przez naszych braci w Ameryce. Dla dobra braci w Polsce podajemy poniżej tę pieśń, tak jak jest w śpiewnikach naszych braci w Ameryce. Tak jak pieśń pod numerem 136 jest oddana w śpiewniku używanym w Polsce, ona bynajmniej nie jest przetłumaczona z angielskiego numeru 136, ani też nie ma nic wspólnego z myślą tegoż, według którego powinna była być oddana. Dlatego podajemy ją poniżej. Radzimy braciom ją spisać i włożyć do swego śpiewnika.

kol. 2

Jezu, nadzieją mą,
Na moc Twą zdaję się; Z pokorą ufność składam swą,
Że słyszysz modły me. Spraw bym czekał na Cię,
Aż będę mógł już mieć Wybór pewny, a chwałę tę
Rzeczy nowe tworzyć.
Chcę czysty mieć umysł,
Swą wolę w kontroli, Porzucić swój dawny zamysł,
Zgodnie do Twej woli. Na ból się też zdaję,
Trudność, smutek, mękę, Wszystko wziąć, niech się nie taje
Nieść krzyża udrękę.
Zbożnej bojaźni chcę
I chcę mieć bystry wzrok, Bym przed grzechem uciekł do Cię,
Gdy będzie blisko smok. Niech baczy duch mój wciąż,
Niech w zbroi Bożej trwa, Tak jak na warcie święty mąż
Modlitwy czujność ma.

kol. 1

KĄSANIE I POŻERANIE
JEDNI DRUGICH

(P. 26, 59)

      Apostoł Paweł w liście do Gal. 5:15 używa bardzo ostrych słów w ostrzeganiu przeciwko złemu postępowaniu tych, co mienią się być ludem Pańskim: „Jeśli jedni drugich kąsacie i pożeracie, patrzajcież, abyście jedni od drugich nie byli strawieni.” Ma się rozumieć, że tymi słowy on nie mówi o literalnym kąsaniu, pożeraniu i trawieniu; ponieważ on nie przemawia do ludzi skłonnych do ludożerstwa, lecz do nowych stworzeń. Przeto kąsanie, pożeranie i trawienie, o którym on mówi jest symbolicznym, lecz nie mniej rzeczywistym. W tej figurze jest zawarta przenośna myśl o dzikich zwierzętach, które nie zgadzają się i wskutek czego kąsają, pożerają i trawią jedne drugich. Jest też symboliczne kąsanie, które odgryza części nowego stworzenia i pożera je, i jeżeli to jest czynione stale, nowe stworzenie zostaje zupełnie pożarte. Często słowa i czyny niebraterskie ugryzły i rozszarpały w kawałki pewne części wiary, nadziei, miłości, posłuszeństwa, itd. nowego stworzenia. A nie rzadko trafiało się, że pod takim traktowaniem całe nowe stworzenie zostało pożarte. Czy nigdy nie słyszeliśmy o takich z ludu Bożego, którzy byli tak źle traktowani słowami i uczynkami od braci swoich, iż byli pozbawieni w pewnej mierze wzrostu w różnych cnotach? Czy żeśmy nie słyszeli o niektórych z nich, co byli tak pokrzywdzeni w ich zaletach jako nowe stworzenia, iż zostali zniszczeni zupełnie jako nowe stworzenia? Smutno powiedzieć, że to się stało. To tak prawie zawsze się dzieje, gdy stawiamy zawady w drogę naszym słabym braciom, a gdy oni potem nieustannie kąsają w tym samym duchu, lub będąc zniechęceni, porzucają wszystko.

      W różny sposób wykonuje się takie kąsanie, pożeranie i trawienie. Niektórzy z ludu Pańskiego są tak kłótliwymi, że jak ciernie przy drodze, rozdzierają tych, którzy przechodzą koło nich, i co mają takiego samego ducha. Ci kąsają spokojność i pożerają ją w swoich braciach. Niektórzy szorstkimi, nieokrzesanymi, a nawet i okrutnymi słowami kąsają swoich braci i wzbudzają w nich złość i niezadowolenie, tym sposobem pożerając ich cierpliwość. Niektórzy podejrzeniem o zło, wyrażonym w mowie, napełniają swoich braci smutkiem i w ten sposób kąsają i pożerają ich radość. Niektórzy przez mściwość kąsają swoich bliźnich i wzbudzają gniew w swoich braciach,
kol. 2
i tym sposobem pożerają nieco z ich miłości. Niektórzy przez pyszny wygląd, wyniosłe słowa i zuchwałe czyny odgryzają kawałki przyjacielskości od swoich braci i w ten sposób pożerają je. Niektórzy swoją upartością kąsają i pożerają cichość swoich braci. Niektórzy swoją popędliwością kąsają i pożerają miłość swoich braci do społeczności w zebraniach. Niektórzy przez swoją ambicję, aby być kimś, kąsają i pożerają pragnienie swoich braci, aby dążyć do jedności między sobą i przez rozdzielenie trzody sprawiają, żeby sekciarski duch wzrastał tam. gdzie poprzednio był duch jedności. Niektórzy swoją próżnością zmniejszają w braciach poważanie do siebie, a w ten sposób kąsając i pożerając ich ocenienie. Niektórzy oziębłością i obojętnością kąsają i pożerają uprzejmość braterską nowych stworzeń. Niektórzy przez nauczanie i krzewienie błędu kąsają i pożerają wiarę braci. Niektórzy przez nałogowe wynajdywanie wad kąsają i pożerają odwagę swoich braci i właściwą ich ufność w siebie. Niektórzy przez grubiańskie przypominanie o dawno umarłych czynach pobudzają do niezgody i tym sposobem kąsają i pożerają łagodność swoich braci. Niektórzy przez nietaktowną krytykę kąsają i pożerają gorliwość swoich braci. Niektórzy samolubstwem kąsają i pożerają miłość swoich braci. Niektórzy przez pesymizm kąsają i pożerają nadzieję swoich braci. Niektórzy przez nasuwanie bojaźni i niewiary kąsają i pożerają pokój swoich braci. Przeto w rozmaity sposób niektórzy kąsają i pożerają jedni drugich, a ten, który jest pożarty, w słabości poddaje się złemu traktowaniu.

      Ten duch kąsania i pożerania nie przychodzi od Pana; ponieważ jego natura i skutki są przeciwne temu czego Pan szuka. On musi przychodzić od ciała, świata i przeciwnika. Gdy przypatrzymy się wadom powyżej wspomnianym –  kłótliwości, złej mowie, złemu podejrzewaniu wyrażonym słowami, mściwości, pysze, wyniosłości, hardości, upartości, popędliwości, samolubnej ambicji, sekciarstwu, próżności, oziębłości, obojętności, nauczaniu błędów, wynajdywaniu wad, wykopywaniu pogrzebanych czynów, nietaktowności, samolubstwu, pesymizmowi, złym sugestiom, itd. – to od razu zauważymy, że takie kąsanie i pożeranie nie przychodzi żadnym sposobem od ducha

poprzednia strona – następna strona