Teraźniejsza Prawda nr 80 – 1936 – str. 17

i ich partyjni poplecznicy, a mianowicie: złodziejstwem J. F. Rutherforda, które powinniśmy raczej nazwać „piractwem”, jest to ograbianie Rady dyrektorów z kontrolerstwa nad Towarzystwem, a redaktorów Strażnicy z redaktorstwa, i inni jak np. G. H. Bolger, C. Olsen, R. H. Bricker, zbory znajdujące się w St. Joseph, Brooklyn, Brockton (Eagle’s) i Kearney; T. D. Clemons, W. Lewis, Adam Rutherford, H. Holister, M. Kostyn, W. J. Zaborowski, A Stahn, redaktorzy miesięczników: Głosu Eliasza i Straży itd., których Pan przez Onego sługę nie naznaczył za generalnych starszych, lecz którzy skradli przywilej przemawiania do Ogólnego Kościoła w rzeczach odnoszących się do Parousii. Za przykład może posłużyć A. M. Saphore i W. J. Laughlin, którzy niegdyś byli generalnymi starszymi, lecz których Pan przez Onego Sługę usunął z urzędu i którzy nigdy już nie byli przywróceni na dawne miejsca, ci właśnie po śmierci Onego Sługi przywłaszczyli sobie te urzędy. Ci i inni, do których można zaliczyć wielu w Europie, są częściami tych symbolicznych złodziei. Ci zatem, którzy urągali Jezusowi z Wielkich Dni, czyli Kapłaństwu podczas dziewiątej godziny udowodnili tym samem, iż są z klasy niepokutującego złodzieja; ponieważ członkowie pokutującego złodzieja na długo przed dziewiątą godziną zaprzestali urągania. Jest jeszcze wielka liczba osobnych jednostek między ludem w Prawdzie, która mniej lub więcej zajmowała się tym urąganiem niektórzy z nich pokutowali przed dziewiątą godziną, inni zaś nie pokutowali. W Strażnicy angielskiej (Watch Tower) z 15go września 1930 roku, to jest w przeciągu półtora miesiąca po rozpoczęciu się godziny trzeciej, tak jak było spodziewane J. F. Rutherford w swoim artykule „Człowiek Grzechu” rozpoczął urągać Jezusowi z Wielkich Dni, zastosowując do wiernego kapłaństwa wzgardliwe epitety, jak np. człowiek grzechu, Antychryst, czyniciele nieprawości, zły sługa. Judasz, złośnik, a w późniejszych artykułach nazywał ich głupim i niepożytecznym pasterzem, Kainem, Korem, Datanem, Abironem, Baalamem, Saulem, Hamanem itp. Nic więc dziwnego, że z takim dowódcą bandy i reszta bandy symbolicznych złodziei, dęła w niezgadzające się z sobą instrumenty urągania, sprawiając przy tym szatańskie hałasy. Gdy J. F. Rutherford zmęczył się nieco, natychmiast zastąpił go ochotny pomocnik dowódcy G. H. Bolger, który zajął jego miejsce, jako dowódca bandy w namawianiu i zachęcaniu do takich urągań. A więc te i inne urągania były wykonywane w godzinie dziewiątej.

      (24) Tedy sekciarze, nie będący w Prawdzie, przyłączyli się do tego urągania. Prawie zawsze, gdzie tylko „Strofowanie Janowe” i „List Eliaszowy” były rozdawane, zostawaliśmy powiadomieni o tym przez mnóstwo urągających listów, które nam przysyłali przyjaciele Rzymu. Niektóre z łagodniejszych przezwisk, jakimi nas darzono w tych listach, były „tchórz” i „grzechotnik”. Niektóre nazwy i wyrażenia nie nadają się: do druku. Nie raz się zdarzało, że „dobrzy katolicy” odsyłali nam gazetki „Strofowanie Janowe” albo „List Eliaszowy”, pocztą, które wpierw użyli w wychodku z dopiskiem „to jest właściwe użycie dla tego rodzaju gazet”. Dość często ich listy zawierały groźby zdynamitowania Domu Biblijnego i zastrzelenia nas lub zlinczowania. Często zdarzało się, że gdy literatura była rozdawana w Philadelphii lub sąsiednich miasteczkach, że rozgniewani papiści co chwila do nas telefonowali, wyrzucając z siebie najpodlejsze i najbardziej gorzkie urągania. Z powodu, że nasze nazwisko jest Johnson, wielu uważa nas za Szweda; i napewno, że nie byłoby to zaszczytem dla naszych braci szwedzkich, gdyby wiedzieli, jak oni do nas i o nas mówią, jako rzekomego Szweda! Te listy i telefoniczne nawoływania są nader smutnymi objawami ducha, jaki został rozwinięty w tych „dobrych katolikach” przez kler papieski. Często ci urągający papiści starali się podawać za protestantów. W większości wypadków tacy pisali nam, że nasze pisma na nich wpłynęły, ażeby zbadać kościół katolicki, lecz ku swemu zdumieniu i radości zauważyli, że nauki tegoż kościoła są w zadziwiający sposób natchnione. Listy z takim oświadczeniem przychodziły dość często, tak, iż myślimy, że księża wkładali do ust takie zdania autorom owych listów,
kol. 2
myśląc, że to wpłynie na nas i zaniechamy cyrkulacji naszej literatury, gdy się przekonamy, że ona wywiera przeciwny skutek! Zwykle takie listy są bezimienne. Często się zdarza, że papiści, gdy telefonują do nas, nie chcą podawać swych nazwisk, w takich razach zawieszamy słuchawkę, ponieważ trzymamy się reguły nie rozmawiania z żadną osobą telefonicznie, gdy jest poproszona o podanie nazwiska, odmawia podania takowego. Jednego dnia pewna niewiasta, która odmawiała podania swego nazwiska, lecz postanowiła dobrze nas wysmagać swym językiem, aż siedem razy do nas telefonowała i za każdym razem przerywaliśmy jej zawieszeniem słuchawki. Otóż najmilsi, urągania przyszły na czas, jak było przepowiedziane, a w niektórych wypadkach trwały przez cały czas pozafiguralnego pozostawania na krzyżu tj. przez pozafiguralnych sześć godzin czyli przez 30 literalnych miesięcy. Radujemy się, że możemy oświadczyć, że niektórzy urągali tylko chwilowo, lecz później pokutowali, przepraszając nas w pokorze, na cośmy im zawsze odpowiadali przez pocieszające listy. Wypełnienie się tej przepowiedni odnośnie dwóch wielkich złodziei pokutującego i niepokutującego nie mogło być przypadkowym ani zmanipulowanym. Przepowiednia była widoczna z powodu Boskiego oświecenia. które jedynie umożliwiło nam ją uczynić, ponieważ części tegoż wypełnienia były przepowiedziane około dziesięć lat naprzód.

      (25) Jedenastym przepowiedzianym wypadkiem w Wielkim Piątku była pozafiguralna ciemność. Ciemność tłumaczyliśmy na dwie prawdopodobne myśli: (1) że prawdopodobnie byłoby to wstrząsające wrażenie wywarte na Amerykę wskutek europejskiego Armagedonu; (2) że możliwie byłoby to wstrząsające wrażenie wywarte na Amerykę wskutek warunków przed Armagedonowych powstałych w Europie. (To jest wykazane w odpowiedzi danej na pytanie odnoszące się do Armagedonu w Teraźn. Prawdzie ze stycznia 1931, str. 15, a odnośnik przy końcu odpowiedzi wykazuje, że w ang. języku to ukazało się w grudniu 1930. Jak również jest pokazane w art. Godzina Dziesięciu Rogów i Autorytetu Bestii z roku 1932, szczególnie na str. 16, kol. 2, par. 1). Ostatnia z tych myśli dowiodła, iż była prawdziwą. W Present Truth z listopada 1933 wykazaliśmy, że artykuł Godzina Dziesięciu Bogów i Autorytetu Bestii został napisany w listopadzie 1931, lecz już na pewien czas przedtem trzymaliśmy się myśli, jakie tam były wykazane; i myśl o europejskich warunkach przed Armagedonowych, jako prawdopodobnie powodujące symboliczne ciemności była jedna z takich myśli i jest podana jako możliwa we wspomnianej powyżej odpowiedzi. Ta wzmianka była uczyniona więcej, aniżeli rok, zanim symboliczna ciemność nastąpiła w listopadzie 1931; ponieważ pozafiguralna godzina szósta była od listopada 1931, do kwietnia 1932, a wielka dziewiąta godzina była od lutego do lipca 1933, a zatem okres wielkiej ciemności rozpoczął się w listopadzie 1931, a zakończył się pomiędzy lutym, a lipcem 1933. Wielką pozafiguralna ciemność rozumiemy, iż była wielka amerykańska depresja w drugiej fazie. Pierwsza faza amerykańskiej depresji rozpoczęła się wkrótce po upadku rynku giełdowego 24-go października 1929 roku. Lecz wysiłki ze strony rządu, kapitału i pracy były powodem, że depresja była dość dobrze chociaż nie w zupełności zwalczana do października 1931. W listopadzie, 1931 zaczęła się druga, faza depresji Amerykańskiej. To nastąpiło w sposób następujący: w październiku 1931 upadł austriacki bank (Reichsbank), który był powodem upadku znacznej liczby banków niemieckich. W tych zaś bankach niemieckich prowadziły swe interesy najsilniejsze banki angielskie i dlatego zażądano od nich pokrycia zobowiązań w tych upadłościach. Banki brytyjskie wiedząc, że nie będą mogły pokryć tych strat złotem bez wywołania jeszcze gorszej paniki w historii finansu brytyjskiego, wierzyli jednak, że mogliby pokryć te niedobory, gdyby rząd brytyjski porzucił podstawę złota, a wtenczas nie byliby zmuszeni płacić zobowiązań w złocie, ponadto wierzyli, że gdy rząd brytyjski porzucił podstawę złota kupcy brytyjscy z powodu obniżonej waluty złota, będą mogli sprzedawać towary na rynkach światowych po niższej cenie od kupców amerykańskich, a to będzie zyskiem dla wielkich finansistów brytyjskich, a więc ze względu na te trzy powody, banki przekonały rząd brytyjski o konieczności porzucenia podstawy złota; inne zaś kraje poszły w ślady rządu brytyjskiego. Skutek tego natychmiast okazał się w Ameryce. Walka skutecznie prowadzona 7, pierwszą fazą depresji okazała się nic nieznaczącą w porównaniu z drugą fazą, która rozpoczęła się w listopadzie 1931, rozszerzając klęskę i cierpienia.

      (26) Druga faza depresji była srogą nie do opisania. Prezydent Hoover znał dowód depresji, lecz, jak się zdaje, za wiele zajmowały go sprawy międzynarodowe, a szczególnie brytyjskie i nie pomyślał o tym, że jeżeli angielskie porzucenie podstawy złota źle wpływało na handel amerykański, że to samo należało uczynić w Ameryce, tj. porzucić podstawę złota, ażeby tym sposobem amerykańscy fabrykanci i farmerzy mogli mieć równe warunki, co się tyczy handlu w konkurencji z Wielką Brytanią i innymi narodami, pozbywającymi się podstawy złotej. Robienie specjalnych wyróżnień przeciw towarom amerykańskim oprócz barier taryfowych wpłynęło znacznie na niekorzyść handlu amerykańskiego,

poprzednia strona – następna strona