Teraźniejsza Prawda nr 79 – 1935 – str. 86
ażeby dać mu słuszność i być w zgodzie z jego częstymi oświadczeniami, że proroctwa i figury połączone z próbą charakteru osób i klas, nie mogą być prędzej jasno zrozumiałe aż się wypełnią; możemy zatem powiedzieć, że nie było pewności żadnego poglądu, aż do czasu, gdy nadeszły próby, połączone z tem wypełnieniem i dwoma następnymi w bliskiej styczności stojącymi figurami; wobec tego, że próby połączone nadeszły, przeto widzimy, że jego oświadczenie wyrażone w Z '1916, str. 39, kol. 2, par. 4, jest właściwe i odnosi się do pierwszego uderzenia, a to na stronicy 263 do drugiego. Dlatego nie powinniśmy brać jego ostatniego oświadczenia na dowód pierwszego uderzenia Jordanu.
(21) Musimy dać zarzut pisaniom br. Rutherforda i McGee, że przytaczają oni niektóre tylko miejsca z pism brata Russell’a, które popierają ich pogląd, a pomijają inne miejsca, dające inne myśli przetoż nie dają żadnej słuszności „onemu słudze”. Nasza metoda obchodzenia się z różnemi wyrażeniami „onego sługi” jest, aby je wszystkie o ile jest możebnem sharmonizować, tak jakbyśmy to czynili z ustępami Biblijnymi, a jeżeli to jest niemożebnem, przyjmujemy tylko te jego opinje i myśli, które są najrozumniejsze i w najściślejszej harmonji z wypełnionymi faktami. A więc stosujemy się do wzoru jak to czynił brat Russell, że zawsze poprawiał swe tłumaczenia, gdy wypełnione fakta udowodniły, że nie rozumiał ich jasno a uczył, nim się wypełniły. A więc autor za swoje naśladowanie zasad podług przykładu brata Russella, był wielokrotnie posądzany fałszywie, że odrzuca jego nauki. Tak J.F. Rutherford jak i F.H. McGee z ich towarzyszami, byli właśnie winni tego, a niektórzy z nich dopuszczali się tego obwiniania nawet w swoich wykładach. „Onemu słudze” i jego nauce jesteśmy zupełnie lojalni.
(22) Żaden argument podawany dotąd przeciw pierwszemu uderzeniu Jordanu, jak przedstawione powyżej, nie był właściwy. Co się tyczy oświadczenia, które niedawno ukazało się, że brat Russell miał pisać, że pierwsze uderzenie Jordanu miało nastąpić dopiero po wojnie, odpowiadamy, że autor T.P. czytał wszystko, co „wierny sługa” pisał o uderzeniu Jordanu i często słyszał jego zdanie i sam zapytywał się go odnośnie tego przedrmotu, lecz nigdy nie czytał ani nie słyszął od niego coś podobnego. Powyższe przytoczenia z ang. Strażnic udowodniają, że on myślał, że uderzenie Jordanu postępowało w styczniu 1916, i obejmuje myśl, że to rozpoczęło się w jesieni 1914. Dlatego autor, gdy przychyla się do tego, że „on sługa” mówił w niektórych miejscach o tym, jakoby miało być w przyszłości, ale stanowczo zaprzecza prawdziwości oświadczenia, że brat Russell miał pisać, że pierwsze uderzenie Jordanu miało rozpocząć się dopiero po wojnie, pomimo to, że konwencyjny raport podaje taką myśl, jakoby to było jego zapatrywaniem, z tej głównej przyczyny że brat Russell około Nowego Roku 1916 był tego poglądu, że za trochę więcej aniżeli rok „wóz miał przyjechać”. Z '1916, str. 39, kol. 2. par. „Czy spodziewasz się ognistego woza lada chwili, lub czy myślisz, że jeszcze kilka miesięcy, albo może z rok później będzie” – mógłby ktoś zapytać? Przynajmniej za rok, a prawdopodobnie po tym czasie, jest moją myślą”. I rzeczywiście, bo w czerwcu 1917, półtora roku później, wóz się okazał.
(23) Jak już było udowodnione powyżej (Z ’15. 286, lub w pol. Strażnicy z listopada 1915, str. 5, kol. 4, par. 5), że często od roku 1915, on sługa wyrażał się, że pozaobrazowy Eliasz i Elizeusz w owym czasie postępowali razem i rozmawiali poza Jordanem. To nauswa nam na myśl, że pierwsze uderzenie Jordanu już wtedy było rozpoczęte. A jeżeli pozaobrazowe chodzenie i rozmawianie już rozpoczęło się w lecie 1915 roku, to na pozór wydaje się nam, że jest sprzeczne z nauką, że pierwsze uderzenie Jordanu było ukończone dopiero w jesieni 1916 roku. Odpowiadamy, że chociaż w typie jedna czynność musiała się ukończyć, zanim druga rozpoczęła się, to jednak tak nie jest w pozaobrazie, ponieważ pozaobraz wykazuje pokrewieństwo i czynności odnoszące się do różnych klas, które mogą działać równocześnie w jednym i tym samym okresie, choć rozumnie się, że nie w tym momencie czasu. Pozaobrazowe uderzenie Jordanu przez Eliasza w czasie dwóch lat przedstawia jego stosunki i czynności względem narodów,
kol. 2
jako odrębne od Wielkiego Grona, gdy zaś ich wspólne chodzenie i rozmawianie przedstawia ich stosunki i czynności jeden względem drugiego. Oba z tych wydarzeń mogły mieć swoje miejsce w wyżej wymienionych dwóch latach, choć rozumie się, że w obrazie prorocy nie mogli przechodzić Jordanu i być w jednym i tym samym czasie na drugiej stronie, gdyż można jasno widzieć, co mamy rozumieć przez wyrażenie chodzenie i rozmawianie, a również uderzenie, wtedy można będzie zauważyć, że pozaobrazowe uderzenie rozpoczęło się przed pozaobrazowem chodzeniem i rozmawianiem, a również skończyło się przed zakończeniem się ostatniego. Dlatego, że w czasie, gdy w pozaobrazie obydwie części tych czynności -były jednoczesnymi, drugie części nie były. Innemi słowy, harmonja jest ta, że czasami w ciągu tych lat uderzaliśmy narody, to jest wykonywaliśmy pracę względem publiczności, a w drugich chwilach w ciągu tych dwóch lat i w niektórych następnych miesiącach chodziliśmy i rozmawialiśmy razem, to jest towarzyszyliśmy w sympatycznem działaniu i badaniu, jako lud Boży.
CHODZENIE I ROZMAWIANIE
(24) F.H. McGee w „Ważnym Liście na Czasie”, str. 3, kol. 2, od pierwszego paragrafu aż do pierwszego paragrafu na drugiej stronie, powiada braciom, że twierdzimy, że rozmawianie Eljasza z Elizeuszem oznacza, że oni się sprzeczali. Jest to nowością dla nas, ponieważ nigdy w podobny sposób nie tłumaczyliśmy ich rozmawiania; ale przeciwnie, tłumaczyliśmy, że rozmawianie jest czynnością, co jest zupełnie odmienne od sprzeczki.. To błędne przedstawienie naszego poglądu o rozmawianiu Eliasza z Elizeuszem jest jednym z wielu fałszywych przedstawień naszego poglądu podanych w piśmie tego brata, co też wykażemy w dalszym ciągu tego artykułu. Na konwencji we Fort Pitt brat ten słyszał nasze wyjaśnienie o chodzeniu i rozmawianiu Eliasza z Elizeuszem, gdzie przedstawiliśmy, że to oznacza w pewnych względach zgodność harmonijną pomiędzy niemi, lecz widocznie o tem zapomniał.
(25) Już od lata roku 1915 rozumieliśmy, że chodzenie i rozmawianie reprezentowało ich łączność harmonijną i współdziałanie, również spokojne rozbieranie duchowych przedmiotów dotyczących się ludu Pańskiego, reprezentowanego przez Eliasza i Elizeusza. Dalsze wyrozumienie sprawy, które piszący otrzymał od naszego drogiego Pastora, jest jednym z pewnych dowodów, że w pozaobrazie nie miała powstać niezgoda między klasami aż przy rozłączeniu, tak jak w obrazie było pokazane, że nie było rozłamu jedności między prorokami aż po ich rozłączeniu. Z tego faktu, że nie było przerwania jedności miedzy prorokami przed ich rozdzieleniem, przychodzimy do przekonania, że już od lata roku 1917, musimy żyć poza czasem pokazanym w obrazie przez chodzenie i rozmawianie Eliasza z Elizeuszem, bo z rozpoczęciem się lata w owym roku przyszła wielka niezgoda na lud Boży i dlatego musimy być poza czasem rozłączenia się Eliasza i Elizeusza. Dlatego rozłączenie między ludem Bożym, które podzieliło go na dwie grupy, po jego wspólnem chodzeniu i rozmawianiu, musi być pozaobrazowem rozłączeniem się Eliasza i Elizeusza. To rozpoczęło się blisko ośm miesięcy po pierw-szem uderzeniu Jordanu.
(26) F.H. McGee i jego towarzysze w Komitecie zaprzeczają teraz, że rozdzielenie, które odbyło się latem 1917 między ludem Bożym było rozłączeniem się pozaobrazowego Eliasza i Elizeusza i spodziewają się takiego w przyszłości i zdaje się wierzą teraz, że pierwsze uderzenie Jordanu jeszcze nie nastąpiło. Lecz nie tylko, że nie mogą zharmonizować ich zaprzeczania z tym faktem, że miała być zgoda w pozaobrazie aż do czasu rozłączenia, ale również nie mogą wcale wyjaśnić tego rozdzielenia, które z biblijnego punktu zapatrywamia już się odbyło. Przyznają się do swej niezdolności. Odrzuciwszy światło, które dawniej mieli na ten przedmiot teraz chodzą w pewnej mierze w ciemności, podczas gdy wyjaśnienie, które daliśmy odrzucają i oświadczają się o nim ujemnie, choć wyjaśnienie, uważnie zbadane, jest w harmonii z obrazem, faktami, wypełnieniem, różnymi wyrażeniami „onego sługi” również z wyjaśnieniem, które Komitet pewnego czasu uważał za akuratne, jak to daje się widzieć z oświadczenia, które podpisali pod tytułem „List do Międzynarodowych Badaczy