Teraźniejsza Prawda nr 78 – 1935 – str. 67
Musiał być pewien powód, dlaczego Chrystus Pan uważał za właściwe nie objawiać im pewnych rzeczy, tak podobnie i z nami. W Piśmie św. wyraz sąd niekiedy jest użyty w znaczeniu potępienia. Tego rodzaju sądu Pan Bóg zabronił Swojemu ludowi. Możemy powiedzieć, że pewien sposób postępowania, pewne słowa, lub czyny według naszego sądu – naszego przekonania nie zgadzają się z zasadami sprawiedliwości i to jest naszym przywilejem. Kiedy jaka sprawa jest pewna w takich razach powinniśmy mieć swój sąd – opinię, bo ktokolwiek nie ma swej opinii, swojego zdania, lub sądu własnego, taki nie jest stałym w swoim charakterze. Każdy inteligentny człowiek powinien mieć swój sąd w każdej sprawie, gdy nadarzy się okazja ku temu. Na ile on może wypowiedzieć swoje zdanie – sąd – innym, lub zatrzymać dla siebie to od niego zależy według własnego pojęcia sprawy.
Inny tekst Pisma świętego mówi: „Nie sądźcie przed czasem” (1 Kor. 4: 5). To jednak nie odnosi się do sądzenia samych siebie, lecz sądzenia innych. Nie do nas należy sądzić pobudki innych, tj. czyjeś intencje. Nie powinniśmy potępiać ludzi, winić ich i podejrzewać o złe zamiary. Chociaż niekiedy zdaje się nam, że pewien sposób postępowania, lub nauczania jest zły, to jednak nie możemy powiedzieć, że dana jednostka jest rozmyślnie złą, ponieważ nie jesteśmy zdolni czytać niczyjego serca. Jedynie Bóg wie, do jakiego stopnia dany człowiek grzeszy rozmyślnie i dobrowolnie jest czynicielem złego. W niektórych razach bywa tak, że ludzie ci są zwiedzieni, ciemni, lub przesądni. W innych zaś razach otoczenie wiele przyczynia się, iż inaczej widzimy rzeczy, aniżeli byśmy chcieli widzieć. We właściwym czasie i jak się trafi powinniśmy czynić wszystko co jest w naszej mocy, pokazać ich błędne postępowanie, a uczyniwszy to, nie powinniśmy próbować, by im szkodzić, lub karać za to, co uważamy, iż jest złem z ich strony. Zasada ta stosuje się do wymierzania przez społeczeństwo kar, jak więzienie, kara śmierci itp. Ludzie cywilizowani przyszli do przekonania, że nikt z rodzaju ludzkiego nie może czytać, co jest w sercu drugiego człowieka; dlatego sądy ustanowiły różne stopnie kary za różnego rodzaju przestępstwa, lecz nie w celu obalenia złego, lecz powstrzymania od czynienia złego. Z tego powodu złoczyńców zamykają często w więzieniu na kilka lat, a niekiedy na całe życie, aby ich powstrzymać od czynienia złego w dalszym ciągu, lub na ile to możebne zmienić ich charakter. Nawet wymierzanie kary śmierci nie znaczy, by to zrównoważyło niecny postępek zbrodniarza, lecz karanie śmiercią jest w celu powstrzymania złego. Wynaleziono różne sposoby tracenia przestępców, aby, o ile to możności sprawić jak najmniej skazańcowi bólu lub cierpienia. Niektórzy twierdzą, że oberwanie szyi przy powieszeniu nie sprawia cierpień, inni znów utrzymują, że krzesło elektryczne jest tak urządzone, że gdy prąd elektryczny przejdzie człowieka, tenże nic nie czuje. Z tego widzimy, że prawodawcy starają się, aby jedynie powstrzymać i przeszkodzić złoczyńcom w uprawianiu złego i w tym celu pozbawiają ich wolności lub życia.
WŁAŚCIWE I NIEWŁAŚCIWE SADZENIE
Zwracając się do Pisma św., ono mówi ludowi Bożemu, że nie może sądzić w tym znaczeniu, by decydować stopień winy, jaka spoczywa na czyniących zło. Miłość zawsze się spodziewa poprawy i nie wyraża się źle, ani wypowiada złego sądu. Miłość zawsze się stara, by nie myśleć nic złego, lecz raczej upatruje, by coś dobrego powiedzieć na korzyść danej osoby, inaczej usuwa ciężar lub uprzedzenie. Miłość raczej przypuszcza, że dany człowiek, którego postępowanie jest naganne, a nie może odróżnić co jest złe, nie widzi je jasno lub z, różnych powodów był przyprowadzony do tego stanu. Chrystus Pan powiedział: „Z owoców ich poznacie je” (Mat. 8:13-20). To znaczy, iż najpierw musimy dopatrywać się owoców w naszym życiu, w naszych braciach i w naszych bliźnich. Mamy sądzić w sobie nasze postępowanie i ganić co jest zło. Powinniśmy ustawicznie czuwać i patrzeć czy nasze postępowanie i słowa są dobre lub złe. Codziennie widzimy i słyszymy w życiu wiele rzeczy,
kol. 2
które nie mogą podobać się Bogu. Przeto używając własnego sądu względem tych wszystkich rzeczy, powinniśmy wyciągnąć z tego dla siebie naukę. To jednak nie znaczy, abyśmy sądzili tych ludzi, co mówią, lub czynią rzeczy godne nagany. Byłoby bardzo źle z naszej strony, gdybyśmy skazywali ich na Wtóra śmierć. Tylko wtedy, gdy nam Pan objawi taki wyrok, jako Pańskie mówcze narzędzia możemy go oznajmiać. Chociaż Pan Jezus powiedział, że dobre drzewo rodzi dobre owoce i gdy widzimy złe postępowanie innych, to jednak musimy pamiętać, że nie jesteśmy zdolni do wydawania sądu, czyli jaki stopień kary wymierzyć za pewne przestąpienia, bo moglibyśmy popełnić wielki błąd sądząc innych, lub decydując dla nich rodzaj i stopień kary. Pismo św. wyraźnie uczy, że nie zadługo przyjdzie sąd na wszystkich czyniących nieprawość. Dopóki ten czas nie nadejdzie nie powinniśmy sądzić innych bądź w myśli, bądź słowem. Wszystko co możemy czynić, oprócz Pańskich objawień dyspensacyjnych (1Kor. 4:5), to sądzić postępowanie – czy ono jest właściwe lub nie właściwe; lecz decyzję powinniśmy zatrzymać dla siebie, nie wypowiadać tejże innym, chyba gdyby się okazało, iż potrzeba zasłonić niewinnych (Dz.Ap. 23:16-22; Manna z 14-go lipca). Gdybyśmy mieli wypowiadać swoje zdanie co my myślimy o tym lub o tamtym człowieku, to byśmy się wielce spracowali i wiele mieli kłopotu. Powinniśmy przyjść do przekonania, że nie jest naszą rzeczą sadzić serce pobudki drugiego człowieka, ponieważ żaden człowiek nie może wiedzieć naszych myśli, ani my nie możemy wiedzieć innych.
Nawet w sądzeniu samych siebie powinniśmy rządzić się umiarkowaniem jak o tym Paweł apostoł nadmienia (1Kor. 4:3, 4). Myśl Apostoła zdaje się ta być, że dowiemy się jak wysokimi są Boskie zasady i Prawa; bo moglibyśmy sądzić siebie za surowo, wypuszczając z uwagi fakt, że jesteśmy z rodu Adama, poczęci w nieprawości i zrodzeni z grzechu (1Moj. 3:20; Psalm 51:5). Zamiast potępiać siebie powinniśmy raczej mieć na myśli, że Bóg w tej sprawie będzie miał wzgląd, gdy weźmie pod uwagę towarzyszące temu okoliczności. Z tego względu Paweł Apostoł nadmienia, by nie sądzić nawet samych siebie. Człowiek co ma małe o sobie wyobrażenie i jest skrupulatnym, z łatwością dopatrzy się wiele w sobie niedoskonałości i wiele cierpi z powodu potępienia samego siebie. Tacy powinni się starać patrzeć na rzeczy, jak one są w rzeczywistości i osądzić siebie sprawiedliwie. W rzeczywistości każdy sąd powinien być sprawiedliwym, ponieważ Sprawiedliwość jest Gruntem stolicy Boga, przeto powinniśmy się starać, by być sprawiedliwymi pod każdym względem. Lud Pański powinien się upewnić we własnych zdobyczach lub stracie jako Nowe Stworzenie; by się przekonać, kiedy, gdzie i jak w walce ze światem, ciałem i szatanem odnosił zwycięstwo lub stratę. Powinni zauważyć swoją słabość, lub nieczystość, własnej, upadłej ludzkiej natury i starać by się oczyścić z tych wad, aby nowy zmysł mógł mieć zupełną władzę i aby każda, myśl była poddaną woli Bożej, a wyrażona przez Chrystusa i przedstawiona na jego przykładzie.
Ci, którzy są wiernymi dziećmi Bożymi, spodziewają się wkrótce być sędziami świata (1Kor. 6:2, 3). Co więcej, w teraźniejszym czasie Bóg stara się rozwinąć w naszych sercach, w naszym charakterze i życiu potrzebne zajady sprawiedliwości, które mają być przygotowaniem do przyszłego ich dzieła sądzenia świata. Jeżeli więc nie jesteśmy sprawiedliwymi do głębi naszych serc, jeżeli nie oceniamy zasad sprawiedliwości i nie wykonywamy tego z radością, nigdy nie będziemy odpowiednimi do wzięcia udziału w Królestwie. Nawet względem zwierząt nie powinniśmy być niesprawiedliwymi. Każde stworzenie ma swoje prawa i powinniśmy te prawa im oddać, pozostawiając skutek Bogu. Tak czyniąc, będziemy przygotowywali nasz umysł i serce do chwalebnego stanu, którego Bóg przygotował dla tych, co Go miłują nade wszystko. Nagroda wysokiego