Teraźniejsza Prawda nr 77 – 1935 – str. 61

w uczynkach dobrych aż do śmierci (Psalm 50: 5; Żyd. 13: 15, 16). Fakt, że Przymierze Łaski działało od Zielonych Świątek – a w sprawie naszego Pana od Jordanu – to zatem pobiją twierdzenie J.F.R., że Nowe Przymierze – przymierze uczynków – zostało uczynione na Kalwarii.

      (Ciąg dalszy nastąpi)

kol. 1

ÓSMA PIELGRZYMSKA PODRÓŻ
WYDAWCY DO EUROPY

      Nasza ósma pielgrzymska podróż do Europy nie była pewną z powodu braku finansów, aż dopiero w ostatniej chwili, gdy już było za późno, aby dać zawiadomienie w Present Truth, któreby mogło wyjść przed naszym wyjazdem. Ponieważ kwietniowe wydanie Present Truth było pierwszym, któreby mogło na czas zanieść wiadomość o naszym wyjeździe z pielgrzymką europejską. Gdyby angielskie wydania Present Truth były drukowane normalnie co do czasu, to by się tak nie stało; lecz nasze długie pielgrzymskie podróże wymagają, by artykuły, składające się na dany numer Present Truth, mogły być przygotowane i wyjść z pod prasy od jednego do trzech miesięcy przedtem, zanim są wysyłane, a to w tym celu, aby mogły być doręczone braciom na czas. Tym sposobem numer marcowy Present Truth był dany do druku 16-go stycznia, numer Heralda z 15-go marca był dany do druku 24 – go stycznia, a kwietniowy numer Present Truth 28-go stycznia. Wobec tego kwietniowy numer Present Truth był pierwszym, w którym było zawiadomienie, że podróż europejska jest finansowo zapewnioną, bo gdy fundusze przyszły, marcowy numer był już w druku. Wskutek tego, gdyśmy wyjechali 6 – go marca, większość braci dowiedziała się o naszym wyjeździe dopiero kilka tygodni później.

      W tej podróży mieliśmy aż sześć morskich podróży: dwie między Ameryką i Europą, dwie w czasie objazdu Duńskiego, jedną pomiędzy Friedrishafen w Danii a Goteburgiem w Szwecji, i jedną pomiędzy Norwegią i Anglią. Tym razem nasza podróż wynosiła 9, 000 mil wodą i 5000 mil lądem. Obie przeprawy przez Atlantyk były ogólnie mówiąc, dosyć burzliwe – pięciodniowa burza w obie strony, tam i na powrót, tak samo większość naszej podróży pomiędzy Norwegią a Anglią była także burzliwą. Nasz stary przyjaciel, to jest morska choroba, złożył nam swoją wizytę na drodze do Europy i na drodze z Norwegii do Anglii. W każdym razie choroba morska była przykrą i czuliśmy ją z przerwami 30 godzin, inne dwa razy przez 4 godziny, żartobliwie daliśmy znać o naszej niedyspozycji przyjaciołom tymi słowy: „z wewnętrznym uczuciem złożyliśmy pełen poważania pokłon… morzu, i oddaliśmy mu wszystko, co było nasze!” Jedna z tych niedyspozycji wydarzyła się podczas silnej burzy w drodze do Europy na zebraniu w czasie naszego wykładu. W niedzielę rano w dniu 10 – go marca płatniczy okrętu prosił nas, byśmy prowadzili to zebranie. Musieliśmy zdobyć się na silną wolę, by nie popełnić biblijnego symbolu, gdy ktoś odrzuca to…w co wierzył.

      W dodatku do zebrania dopiero co wspomnianego mieliśmy kilka sposobności usłużyć drugim. Wyjaśniając Prawdę dwom bardzo zainteresowanym osobom, które z powodu naszego kazania, rozmowy i nadzwyczaj rozumnych pytań, zamówiły sobie tomy, które już obecnie badają. W czasie naszej powrotnej podróży dopisaliśmy dodatkowo ten artykuł do czerwcowego wydania Present Truth i dalszy ciąg artykułu: „Przesiewanie Zaprzeczające Okupowi w Wieku Ewangelii” na lipiec, który częściowo pisaliśmy w Londynie, gdzie pewne warunki przeszkodziły w jednym dniu na zebrania.

      Pierwsza część naszej podróży europejskiej była poświęconą na zebrania braci, mówiących językami polskim i francuskim, to jest dla braci we Francji, w Belgii i w Szwajcarii. Ponieważ mamy pewną liczbę zborów polskich we Francji, było zatem urządzone trzy konwencje w miejscowościach, które były z małymi wyjątkami im wszystkim dostępne, niektórzy jednak przybyli z dość znacznych odległości, by brać udział w słuchaniu Słowa Bożego. Pan pobłogosławił im te zebrania. Mamy około 200 polskich braci epifanicznych we Francji, pomimo, że polityka rządu francuskiego, skazująca na wygnanie z kraju tylu polskich robotników, ile tylko jest możliwe, ażeby przez to zrobić więcej robót dla Francuzów, skazała i braci na wygnanie, wskutek tego od 25 do 50 naszych braci polskich zostało już odesłanych do Polski. Reszta pozostaje tam, lecz w obawie, gdyż podlega takiemu samemu wygnaniu. Współczujemy z nimi bardzo, a czujemy to tym więcej z powodu, iż sytuacja w Polsce, która nam nie dozwoliła tamtego roku braci tam odwiedzić jeszcze egzystuje. Dowiedzieliśmy się, że ten sam jegomość, który dwa lata temu poszukiwał nas, czynił to samo tak tamtego jak i tego roku. Żal nam, iż nie możemy odwiedzić braci w Polsce, szczególnie w tym czasie, gdy prowadzone prześladowanie Rzymu wielce się tam przeciw nim wzmogło w tym ostatnim roku; a prześladowcy bardzo by się ucieszyli, gdyby mogli położyć ręce na ich wodzu. Prosimy więc braci wszędzie, ażeby się modlili za polskimi braćmi w Polsce i we Francji.

kol. 2

PODRÓŻ DO SKANDYNAWII

      Pan również pobłogosławił naszą dwutygodniową usługę dla francuskich braci we Francji, Belgii i we Francuskiej Szwajcarii. Nasz regularny francuski tłumacz Br. Caron, jest nauczycielem i z powodu swego zajęcia w szkole, nie mógł nam służyć za tłumacza podczas naszej podróży. Lecz siostra Meylan, żona jednego z naszych francuskich pielgrzymów doskonale się spisała, wypełniając jego miejsce. Nie rozumie ona po angielsku, lecz rozumie język niemiecki, wobec tego przemawialiśmy na 39 zebraniach po niemiecku do naszych francuskich braci. Wobec napięcia, jakie egzystuje pomiędzy Francją a Niemcami takie zarządzenie było dość nienaturalnym, lecz nasi bracia nie powodują się narodową rywalizacją i uprzedzeniami i pomimo tego byli bardzo zbudowani wykładami. W tych trzech krajach we wszystkich zborach z wyjątkiem dwóch, były urządzone zebrania pytań i odpowiedzi. Na wszystkich trzech konwencjach polskich przemawialiśmy również po niemiecku przez polskich tłumaczy rozumiejących ten język. Oprócz zebrań pytań i odpowiedzi w tych trzech krajach użyliśmy za przedmiot 12-ty rozdział z 4 Ks. Moj. do rozbierania, który wzrósł do czterech wykładów zanim ukończyliśmy objazd pomiędzy francuskimi braćmi. We właściwym czasie te wykłady będą podane w Present Truth. W dodatku do tych wykładów przemawialiśmy na następujące przedmioty: Miłość dla Braci oparty na 1 Jana 4:12; trwanie w Słowie Jezusowym oparty na Ew. Jana 8:31, 32; dwa wykłady były dane z listu do Żyd. 12: 1; jeden z nich: „złożywszy wszelki ciężar i grzech, który nas snadnie opasuje” – drugi zaś „przez cierpliwość bieżmy w zawodzie”. Nasza społeczność z braćmi polskimi i francuskimi była bardzo błogą, a rozchodząc się cieszyliśmy się wszyscy w Panu, mając nadzieję, że ujrzymy się znowu za rok, chociaż nasza radość nie była bez uczucia smutku z powodu naszej rozłąki. Żal nam, za i tym razem musimy złożyć raport, że nasz drogi Brat Lefevre już trzeci rok cierpi z powodu nerwowego wyczerpania, polecamy go zatem modlitwom wszystkich braci i sióstr.

      Następnie mieliśmy przywilej usłużenia drogim braciom skandynawskim, którzy urządzili konwencje w sześciu głównych miejscach: w Kopenhadze i Randers, Dania; w Gotenburgu, Szwecja; oraz w Oslo, Fronaheim i Bergen, Norwegią. W tych miejscowościach daliśmy ogólnie mówiąc, inne wykłady od tych, jakie były dane we Francji, Belgii i Szwajcarii. Ze względu, iż przybyliśmy do Skandynawii dziesięć dni przed Pamiątką Wieczerzy Pańskiej, przemawialiśmy podczas zebrań na stosowne przedmioty, tyczące się tego czasu.

      W pierwszym wykładzie rozbieraliśmy Psalm 22: 1 – 21; w drugim Izaj. 53: 1 – 12; w trzecim przemawialiśmy o znaczeniu Wieczerzy Pańskiej, w czwartym, o przygotowaniu się do Wieczerzy Pańskiej; w piątym przemawialiśmy o scenach przy końcu Szóstego Wielkiego Cudownego Dnia, w którym wykazaliśmy wypełnienie się reszty rzeczy, w dniu śmierci naszego Pana przedstawionych w Ewangeliach, jak również wskazaliśmy bardziej (więcej) szczegółowo na charakter dopisanego świadectwa o trzęsieniu ziemi zapisanego w Ew. Mat. 27: 51, 54; w szóstym wykładzie mówiliśmy na przedmiot „wykonało się”; w siódmym o ważności Zmartwychwstania Pańskiego.

      Dodatkowo kilka razy przemawialiśmy na przedmiot, który wykładaliśmy braciom francuskim, a mianowicie: Miłość dla braci. To też Pan bardzo pobłogosławił konwencje w Skandynawii, gdzie bracia dają sobie świadectwo ich wzrostu w łasce, znajomości i służbie. Zebrania w Gotenburgu były wielkim błogosławieństwem dla wielu braci szwedzkich, którzy niedawno zainteresowali się prawdą Epifanii. Jeżeli to będzie wolą Bożą, spodziewamy się, że na przyszły rok urządzimy cztery konwencje w Szwecji. Publikacja Teraźniejszej Prawdy w języku szwedzkim, chociaż pomału lecz stale zdobywa coraz więcej zainteresowanych tam braci. Poraź pierwszy odwiedziliśmy tym razem naszych braci w Trondheim, Norwegii, które leży 64 1/2 stopni szerokości pomocnej i to pierwszy raz byliśmy tak daleko na pomoc. Pamiątkę Wieczerzy Pańskiej obchodziliśmy z drogimi braćmi w Bergen, gdzie również obchodziliśmy śmierć naszego Pana na trzech zebraniach 16-go kwietnia, które były urządzone w dodatku przed Wieczerzą Pańską. Zaś wcześnie rano w dniu 18-go kwietnia zanim udaliśmy się do okrętu, odjeżdżając do Anglii, tj. w dniu 16-go Nisan, w rocznicę zmartwychwstania naszego Pana obchodziliśmy to tak chwalebne wydarzenie na specjalnym zebraniu, na którym daliśmy

poprzednia stronanastępna strona