Teraźniejsza Prawda nr 76 – 1935 – str. 46

      (116) Od tego czasu szedł od miasta od miasta, od wsi do wsi, głosząc (nie bez błędu o wewnętrznym świetle danym wszystkim ludziom, cytując za rzekomy dowód tekst z Ewang. Jana 3:9. odnoszący się do Restytucji) swą szafarską prawdę t.j. iż prawdziwa religia nie jest sprawą głowy, lecz miłością Boga z całego serca, ze wszystkiej duszy, ze wszystkiej siły i ze wszystkiej myśli, a bliźniego swego jak samego siebie. Dawał on przeto niezmienne świadectwo przeciw „religji głowy” jaka była wyznawaną za jego czasów w rytualizmie, dogmatyzmie, legalizmie i racjonalizmie. Zdarzało się, iż czasami przerywał kaznodziejom w kazaniach, protestując przeciwko „religji głowy” i ich „religji książkowej.” Głosił na rynkach, w polu, w kościołach, na dziedzińcach kościelnych, na ulicach, w domach prywatnych, na okrętach, jednem słowem wszędzie, gdzie mógł otrzymać posłuch. Gdy głosił o dobroci Bożej względem człowieka, sprawiał wielkie wrażenie na umysłach słuchaczy, dowodząc dlaczego powinni miłować Boga z całego serca, myśli, duszy i siły, świadcząc przeciwko grzechom przeciwnym takiej miłości, gdzie miejsce miłości Boga jest zajęte przez miłość własną, bluźnierstwo, krzywoprzysięstwo, niewiarę, itd. Wykazywał też o równej miłości względem bliźniego, świadcząc przeciw grzechom przeciwnym takiej miłości jak np. grzechy przeciw rodzicom i dzieciom, panującym i poddanym, nauczycielom i uczniom, pracodawcom i pracownikom, pasterzom duchownym i trzodzie, przeciw morderstwu, wojnie, okrutnym prawom karnym angielskim (które wówczas skazywały człowieka na ścięcie nawet za kradzież kury), nienawiści, zazdrości, nieubłagalności, przeciw niewierności małżeńskiej i okropnej rozpuście w owym wieku, przeciw kradzieży, oszukiwaniu w towarach, w wadze, w miarach i wartościach, przeciw ciemiężeniu biednych, marnej zapłacie robotnikom i niewolnictwu, przeciw kłamstwu, krzywoprzysięstwu (postąpił nawet do skrajności, dowodząc, iż sądy nie mają prawa wymagać przysięgi od świadków, stosując Mat. 5:32-37 do wszystkich przysiąg, a nie tylko do takich jakie są używane w prywatnych rozmowach, do których ten ustęp jedynie się odnosi), przeciw oszczerstwu, obmowie i złemu domyśliwaniu się, itd. Tym sposobem wiernie, chociaż z wielu błędami, głosił swoją szafarską prawdę.

      (117) Jerzy Fox nietylko wykonywał pracę „pielgrzymską” w Anglji, lecz także w Szkocji. W r. 1671 odwiedził Barbados i Jamajkę, gdzie również głosił. Potem udał się do Ameryki, głosząc w stanach od Georgia do Rhode Island, wystawiony będąc na wszystkie trudności nieustalonego i rzadko zaludnionego kraju, to też jego doświadczenia są bardzo podobne do niektórych doświadczeń Św. Pawła opisanych w liście 2-gim do Kor. 10:23-28. Spędził dwa lata w tej podróży i dokonał wiele dobrego. W 1677 roku, z dwoma pomocnikami, Barclay’em i Penn’em odwiedził Holandję i znowu w 1684, z pięciu pomocnikami głosząc według nadarzającej się sposobności. Prześladowania jakie znosił za głoszenie były bardzo srogie. Był uwięziony dziewięć razy, spędzając razem kilka lat we więzieniach zwykłych i podziemnych. Będąc w więzieniach pisał wiele, na wzór Św. Pawła, w celu rozkrzewienia swojej doktryny. Przez chytrość sędziów, bywał wielokrotnie zasądzony na więzienie. Jednym z ulubionych sposobów oskarżania go i jego zwolenników o nielojalność był ten: angielskie prawo wymagało przysięgi na wierność od wszystkich, którzy odstąpili od panującego kościoła angielskiego, którym również zabraniano miewania zebrań w domach prywatnych; lecz kwakrowie odrzucali przysięgę jako zabronioną, odmawiając składania przysięgi na wierność krajowi, chociaż chętnie utrzymywali, że będą wierni krajowi i bez przysięgi, dlatego też byli oskarżani o bunt i skazywani na więzienia jako buntownicy, którym przypuszczalnie zostało udowodnione przestępstwo z powodu ich odmowy składania przysięgi na wierność. Ich zgromadzanie się w prywatnych domach było również powodem oskarżania ich, że łamią prawa jednostajności nabożeństwa. To groziło im uwięzieniem, tak iż jednego razu do 4,000 kwakrów było trzymanych w więzieniu do czasu
kol. 2
nieograniczonego, z powodu, że odmówili składania przysięgi, i że nie chcieli zgodzić się na zaniechanie zebrań domowych. Kilka tysięcy z nich zmarło skutkiem więziennego rygoru; to też dziewięciokrotne uwięzienie Jerzego Foxa odbiło się bardzo ujemnie na jego zdrowiu. Tak byli traktowani przez urzędników, traktowanie ich zaś przez pospólstwo można sobie lepiej wyobrazić niż określić. Ich doktryna o nie stawianiu oporu i ich uczciwości były powodem, że tem łatwiej stawali się ofiarami niesprawiedliwości, od której cierpieli tak wielce i z poddaniem się. Jerzy Fox będąc uwolniony z więzienia zaczął głosić o zreformowaniu więzienia, jako wymaganie złotej reguły i o tolerancji dla odstępców; a jego głoszenie tych zasad miało wiele do czynienia z ustanowieniem przez Parlament prawa o tolerancji dla kwakrów, za doradą Karola II, przez co 1800 kwakrów zostało natychmiast uwolnionych z więzienia. Ustanowienie tego prawa spowodowało uwolnienie i Jana Bunyan’a, gdzie przebywał przez przeciąg dwunastu lat, za urządzanie zebrań domowych i za odmówienie przyrzeczenia, że tego więcej czynić nie będzie, bo gdy Jan Bunyan pisarz dzieła „Postęp Pielgrzyma” (Pilgrim’s Progress) był jeszcze baptystą nie kwakrem, niektórzy z jego przyjaciół załączyli jego imię do listy imion kwakrów, którzy mieli być uwolnieni z więzienia, według uzyskanego prawa tolerancji dla kwakrów tym więc sposobem i on został uwolniony.

      (118) Późniejszy żywot Fox’a był spokojniejszy. Jego wygląd zewnętrzny, prawdziwie patriarchalny i uprzejmy wzbudzał poszanowanie. Jego uczciwość, prostota i samoofiarność powiększała to poszanowanie. Jego stałość nie mogła być wzruszona przez groźby więzienia lub obietnic uwolnienia go, stopniowo usunęła wielką nienawiść ku niemu. Jego praktyczne sposoby niesienia ulgi ubogim, zmiększenia serc ich przeciwników i krzewienia prawdziwej obowiązkowej miłości między ludem, po dłuższym czasie okazały się być sprzyjającymi dla niego i jego zwolenników; a w ostatnich latach swego życia był znacznie poważany od tego mnóstwa ludzi, które było mu dawniej najbardziej przeciwnem. Tylko jeden czyn, który się okazał być fanatyzmem, a który rozkrzewił się między jego zwolennikami może być jemu przypisany. Czyn ten został popełniony zaraz po uwolnieniu go z sześcio-miesięcznego surowego więzienia. Czynem tym było to co następuje : Wiedząc, że czterech męczenników zostało spalonych na stosie w Lichfield, on, którego matka pochodziła z rodziny tych spalonych, w dzień jarmarku szedł boso ulicami miasta Lichfield, wołając: – „Biada krwawemu miastu Lichfield.” Ostatnie lata swego życia spędził przeważnie w Londynie, nie ustawając w głoszeniu aż dopiero na kilka dni przed śmiercią, która nastąpiła 13-go stycznia r. 1691 tj. w 67-ym roku jego życia. Był on miłowany przez tysiące swoich uczni i mniej lub więcej poważany przez masy ludzi jako człowiek sprawiedliwy, interesujący się jedynie sprawą Bożą i dobrem Iudzkiem a to było głównym celem jego życia.

      (119) Charakter szafarskiej prawdy powierzonej kwakrom i innym fanatycznym sektom, stanowiącym pozafiguralnego Benjamina, był powodem, iż stali się oni wszyscy ludźmi miłującymi sprawiedliwość, interesującymi się religją serca i rozmaitemi dobroczynnościami. Wpływ ich przykładu i nauk ożywił życie religijne protestantów brytyjskich, uwalniając ich mniej lub więcej z rytualizmu, dogmatyzmu, legalizmu i racjonalizmu i tym sposobem ta reforma w sposób religijny uczyniła wiele dobrego w życiu religijnem i społecznem w Brytanji. Lecz posunęła się nawet dalej. W Holandii dopomogła takim mężom jak Arminius i Gnotius, i w Niemczech takim mężom jak Arndt, Spener i Frankę, którzy, jako wzgardzeni Pietyści* wywarli tam uzdrawiający skutek przeciw złu, jakie wypływało z rytualizmu, dogmatyzmu i legalizmu, oraz budujący skutek na pobożność i braterską miłość. W Belgii
____________________
* Pietysta, pietyzm (pochodzi od łacińskiego pietas, pobożność) kierunek religijny. oparty na uczuciu albo na sercu, nie zaś na literze dogmatu i rozumie; reakcyjny kierunek w XVII wieku w Niemczech przeciwko formalizmowi ortodoksji luterańskich. Fanatyczne trzymanie się formułek. —Przyp. tłumacza.

poprzednia stronanastępna strona