Teraźniejsza Prawda nr 74 – 1935 – str. 2

 

NASZE SZESNASTE
ROCZNE SPRAWOZDANIE

      Z łaski naszego drogiego niebieskiego Ojca i naszego drogiego Pana Jezusa Chrystusa, ukończyliśmy jeszcze jeden fiskalny rok pracy dla Pana, Prawdy i braci. Jesteśmy pewni, że wszyscy radujemy się w przywilejach wzrostu w łasce, znajomości i służbie nam udzielonych. Ufamy, że prawie wszyscy z nas się radują, że nasz czas na okazanie naszego poświęcenia Panu, Prawdzie i braciom i na wzrastanie w Duchu. Słowie Jego i pracy był przedłużony poza czas, o którym kiedyś myśleliśmy, że będzie ostatni. Słyszeliśmy o kilku, że byli zawiedzeni w oczekiwaniu za walką Armagedonu, że się nie zaczęła tak rychło jak myśleliśmy, że prawdopodobnie się zacznie. Tacy, zdaje się nam, że prawdopodobnie nie wiedzą czego oni żałują – a mianowicie żałują przedłużenia cierpień dla siebie, dla swych braci, a szczególnie dla świata. Myślimy, że wszyscy mamy dobry powód być wdzięczni, że stopnie najsroższych bólów czasu ucisku będą krótsze, chociaż mogłyby być dłuższe (Mat. 24:21, 22), bo nie tylko to jak ten tekst pokazuje, aby zachować trochę ludzkości przy życiu; ale i z tego powodu, że ucisk będzie mniej bolesny. A chociaż tekst powyżej podany nasuwa myśl o zakończeniu anarchii jako okresu wielkiego ucisku prędzej aniżeliby ona sama przez się zakończyła, zasada podstawowa tego ustępu nasuwa myśl, że skrócenie ucisku byłoby pożądane, o ile ono jest zgodne z Boskim zamiarem w ucisku, t. j. aby zmiękczyć serca ludzkie na przyjęcie królestwa. Przeto jako miłośnicy rodzaju ludzkiego, radujmy się i módlmy się o takie ulżenie ucisku, jakie byłoby zgodne z Boskim zamiarem w dozwoleniu tego ucisku, spowodowanego przez grzechy ludzkości.

      Tytuł dany temu artykułowi jest faktycznie trochę niewyraźny. Chociaż to jest szesnaste roczne sprawozdanie naszej pracy, to jednak w rzeczywistości praca Epifaniczna, jako taka, już jest w toku osiemnaście lat, a licząc jej lata zachodzące na okres pracy Paruzji, to jest już w toku przeszło 20 lat. Następujące wyjaśnia to, a mianowicie: Między 16 wrześniem, 1914. a 18 kwietniem, 1916 (data Wieczerzy) pokłosie trwało i zakończyło się, już nie w łączności ze żniwem, które skończyło się 16 września 1914, gdy ostatnie spłodzenie Ducha miało swoje miejsce. Nowo pozyskani członkowie w pokłosiu nadal otrzymywali specjalne pomocy Paruzyjne aż do około 1 listopada 1916, tj. dopóki nasz Pastor był w ciele. Więc zachodząca część Paruzji, 1914-1916, stopniowo kończyła się od 16 października 1916, tj.
kol. 2
od ostatniego dnia bytności naszego Pastora w Betel, gdy to tego dnia wieczorem udał się w ostatnią przedśmiertną swoją podróż, aż do 1 listopada, 1916, pierwszego całego dnia po jego śmierci. A zatem dzień 1-go listopada 1916 roku był pierwszym całym dniem Epifanii, w którym Paruzja nie zachodziła na nią. Tak jak Paruzja zachodziła w Epifanię od 16 września 1914 do 1 listopada 1916, tak Epifania musiała zachodzić w Paruzję w tym samym okresie. Część pracy Epifanii, która zachodziła w Paruzję, była według figury przybytku (1) wyznawanie dobrowolnych grzechów świata nad kozłem Azazela i (2) odwiązanie go przez Arcykapłana świata. Spłodzenie ostatniego członka odbyło się we środę, 16-go września 1914, gdy Arcykapłan skończył oczyszczenie ołtarza (3Moj. 16:20), natychmiast potem, tj. w niedzielę 20 września 1914. Arcykapłan Świata, używając brata Russella jako Swoje mówcze narzędzie, zaczął na publicznym zebraniu, połączonym z konwencją w Forth Worth, Texas, wyznawać dobrowolne grzechy świata nad kozłem Azazela przez obwinianie władców, kleru, arystokracji i wodzów Pracy za grzechy, które doprowadziły do wojny światowej. Począwszy od następnego dnia, poniedziałku, 21 września, 1914, ten wykład był tygodniowym kazaniem brata Russella, które się ukazywało w około 2000 gazetach, rozchodzących się po całym świecie.

      To szczególne kazanie było pierwsze, które nasz Pastor przygotował po zaczęciu się wojny światowej, co można zauważyć z tego co następuje: wzięło tydzień czasu na przygotowanie, korektowanie i ustawienie druku oraz zrobienie płyt do tego kazania; sześć tygodni potrzeba było później, ażeby to kazanie mogło dojść do najdalej odległych gazet, które je miały drukować (ta sama rzecz się miała z innymi kazaniami), bo około tyle czasu potrzeba było, ażeby to kazanie mogło dosięgnąć wydawców w Indii lub Australii, którzy mogliby je wydrukować w tym samym tygodniu, w którym miało być wygłoszone. Więc pierwsze kazanie, które było przygotowane po zaczęciu się wojny światowej, 1 sierpnia, 1914, nie było wygłoszone aż w niedzielę, 20 września i natychmiast potem wydane w gazetach. Z tego widzimy, że pierwsze kazanie, jako kazanie niedzielne, zostało wygłoszone ustnie przez naszego

poprzednia stronanastępna strona