Teraźniejsza Prawda nr 72 – 1934 – str. 78

Usprawiedliwienie z wiary również wywróciło papieską ideę o Kościele i że Kościół rzymski jest prawdziwym kościołem. Jednem słowem, cała papieska instytucja i jej metody osiągnięcia żywota, zostały zupełnie odrzucone przez tę jedną doktrynę. To też widzimy, że usprawiedliwienie z wiary było tym czynnikiem, za pomocą którego zostało wyrwane z korzeniami całe olbrzymie drzewo papieskich błędnych doktryn. Gdy zastanawiamy się nad tym rezultatem, to podziwiamy strategję Mądrości Bożej, która zadała papiestwu śmiertelną ranę przez tę część miecza duchowego, która traktuje o usprawiedliwieniu z wiary.

NIEDOSKONAŁY POGLĄD LUTRA

      (69) Chociaż Luter jasno rozumiał wiele zarysów usprawiedliwienia z wiary, to jednak niektórych jeszcze nie rozumiał. Np. nie widział on różnicy między tymczasowem a ożywionem usprawiedliwieniem, gdyż nie rozumiał o istnieniu właściwego tymczasowego usprawiedliwienia, Ani też nie rozumiał funkcji usprawiedliwienia z wiary w Boskim planie jako kroku przygotowanego do Wysokiego Powołania; ponieważ mniemał, że usprawiedliwienie to czyniło człowieka – członkiem kapłaństwa, podczas gdy do tego stopnia dochodziło się tylko przez poświęcenie się i spłodzenie z Ducha. On wierzył, że usprawiedliwienie z wiary dawało człowiekowi prawo do nieba, zamiast, że dawało mu przystęp do wysokiego powołania, a dopiero wierność w tem powołaniu miała go przygotować do obecnej nagrody w niebie. Z powodu jego nacisku na usprawiedliwienie z wiary, że bez uczynków człowiek ma prawo do nieba nie był w stanie zrozumieć tych pism, które uczą, że zwycięstwo poświęconych i osiągnięcie niebieskiej nagrody zależy od wiernego wypełnienia uczynionych ślubów ich poświęcenia (Obj. 2:10, 25, 26; 3:21; 2 Piotr 1:3-10). Za te niedostatki nie możemy obwiniać Lutra, ponieważ zupełna prawda o usprawiedliwieniu z wiary nie była jeszcze na czasie przed żniwem; i nikt nie jest w stanie dać całej lub też częściowej prawdy, dopóki nie przyjdzie na to czas właściwy. Chwalmy raczej Pana, za to wielkie światło Prawdy, jakie raczył udzielić Lutrowi; ponieważ gdy zastanawiamy się nad ciemnością papieską w jakiej byli pogrążeni tak Luter i wielu innych, to podziwiamy jasność tego światła, które on mógł wówczas zobaczyć i rozpowszechniać.

      (70) Jak powyżej wspomniane, Luter po swoich władcach, był głównym członkiem zamieniającym w sektę ów szlachetny ruch reformacyjny, który sam Bóg zapoczątkował przez niego. Powracając z Wartburga do Wittenbergu w marcu 1522 roku, z tą myślą, że musi mieć poparcie od władzy cywilnej, aby powiększyć i utrzymać liczbę zwolenników w swoim ruchu reformacyjnym przeciw papiestwu, musiał więc najpierw obalić sfanatyzowany i wykraczający przeciw porządkowi ruch w Wittenbergu kierowany przez niejakiego Carlstadta, jednego ze swych kolegów profesorów, który był rektorem uniwersytetu. Carlstadt twierdził, że cokolwiek jest papieskie musi być usunięte. Przeto więc wyrzucił msze, łacinę z nabożeństwa, liturgję, relikwję, statuły, obrazy, ornaty i każdy inny papieski liturgiczny symbol z kościołów. Czynność ta wywołała wiele zamieszania, niezadowolenia i rozruchu. Luter, jako wielki konserwatysta, odczuł pewny wstręt na takie zuchwałe i śmiałe postępowanie, opuściwszy Wartburg bez pozwolenia swego władcy, aby przeszkodzić owemu fanatyzmowi. W ośmiu wykładach, codzień jeden, przedstawił on swoje poglądy na tę sprawę, pozyskał całą ludność tej okolicy i położył koniec temu zamieszaniu. Ten rezultat podobał się królowi Fryderykowi Mądremu, który współczuł z Lutrem, lecz o ile się tyczyło osobistej sprawy Lutra, Fryderyk starał się być również w przyjaźni z papieżem i cesarzem. Luter nadal prowadził pracę reformacyjną, lecz nieco konserwatywniej niżeli przedtem, gdy poszedł do Wormacji. Po niewielu jednak latach wydarł Rzymowi około dziewięć-dziesiątych ludności w Niemczech, jak również wielce zainteresował Reformację i inne sąsiednie kraje. Ażeby usłużyć tej coraz więcej wzmagającej się liczbie zwolenników reformacji, Luter pod ogólnem kierownictwem swego króla, zorganizował Kościół luterański, dając mu porządek nabożeństw, śpiewniki, katechizmy, a przy pomocy Melanchtona dał temu Kościołowi swoje usługiwanie i pierwotne wyznanie wiary. Taki zwrot w kierunku jego postępowania, wprowadził w wiele sporów z tymi, co nauczali inaczej od wyznania jego Kościoła. On zawsze uznawał swego króla jako najwyższego urzędnika swego Kościoła i był używany przez niego w udzielaniu rad i opieki nad sposobami postępowania i naukami, na jakie się zgadzano. Jego działalności literackie, epistolarne (listowne), profesorskie, z kazalnicy, pastoralne, podróżnicze i społeczne były bardzo wielkie. Mało kto, możliwie nikt, nigdy niezdziałał więcej w takiej samej liczbie lat stanowiących okres jego reformatorskich czynności (1527-1546) razem około 28 lat i 3/2 miesięcy. Był on literalnie niewolnikiem swej sekty i pierwszym członkiem pozafiguralnego Samsona, który, będąc pojmany, odebrano mu jego władzę, oślepiono i tym sposobem zmuszono do mielenia zboża dla
kol. 2
sekciarzy – pozafiguralnych Filistynów. Chociaż w bardzo zdolny sposób brał on udział w ostatnich trzech czynnościach wielkiego Samsona przed jego pozafiguralnem pojmaniem, co było przedstawione przez trzy czynności Samsonowe, to jest obalenie (1) nowych form doktryn papieskich; (2) nowych form praktyk papieskich wprowadzanych, aby przeciwdziałać Reformacji i (3) papieskich ataków prowadzonych przeciw jego doktrynom; pomimo tego on coraz więcej stawał się niewolnikiem pozafiguralnych Filistynów od czasu powrotu z Wartburga; a ta jego niewola była po większej części przyczyną tej jego wzrastającej drażliwości 1 nietolerancji w późniejszych latach. Prawie każda plama powstała na jego godnem pochwały postępowaniu była z przyczyny tej jego niewoli. Chlubimy się zatem z wolnego Lutra, tak jak ubolewamy nad jego niewolą; mając jednak dla zmarłego Lutra jak najlepsze nadzieje, tj wierzymy, że znajduje się on w Maluczkiem Stadku.

TRZEJ GŁÓWNI WODZOWIE

      (71) Liczny zastęp teologów, których Kościół luterański wykształcił w swoich uniwersytetach i kościołach w zastosowaniu i obronie swej szafarskiej Prawdy – usprawiedliwienia z wiary – równa się co do ilości któregokolwiek kościoła. Wątpimy czy zdolniejsi jak Chemnitz, Gerhard i Calov, trzej najzdolniejsi wodzowie utracjuszy koron z Kościoła luterańskiego, mogą być znalezieni między teologami którejkolwiek innej denominacji jako nauczyciele i obrońcy swoich względnych szafarskich prawd. O Marcinie Chemnitz luteranie mają przysłowie: „Gdyby był drugi Marcin (Chemnitz) nie przyszedł, pierwszy Marcin (Luter) byłby się nie ostał.” To zdanie było wypowiadane najwięcej ze względu na wielkie dzieło Chemnitza, „Egzaminacja Soboru w Trydencie”, które było najdalej opracowanym dziełem antykatolickim całego Protestantyzmu, napisane w celu zapobieżenia ruchowi przeciw reformacyjnemu prowadzonemu przez Jezuitów. Bellarmin najzdolniejszy z rzymskich antyprotestanckich pisarzy, podczas odpowiadaniu protestantom na ogół, wynałożył swoje najzdolniejsze usiłowania, aby pobić dzieło Chemnitza, lecz niestety nie udało mu się. Z obrazu małego Wieku Ewangelji wnioskujemy, że Chemnitz był jeszcze członkiem Maluczkiego Stadka, po wydaniu wyżej wymienionego dzieła. Po czym oddał on swoje usługi na budowanie sekty wśród sporów, które doprowadziły do przygotowania formuły w Konkord, ostatnia z powszechnych wyznań luterańskiego Kościoła, była przeważnie dziełem Chemnitza. W łączności z tą pracą, zdaje się, że stracił swoją koronę. Jan Gerhard jest najzdolniejszym naówczas ze wszystkich luterańskich dogmatyków i prawdopodobnie najzdolniejszy dogmatyk całego chrześcijaństwa. Chemnitz pisał przed Bellarminem, a Gerhard po Bellarminie; lecz gdy Gerhard skończył z argumentami Bellarmina, argumenty tego ostatniego znalazły się na śmietniku. Chociaż Chemnitz był pisarzem wielu tomów, to jednak nie napisał tyle co Gerhard, gdy zaś Calov napisał nawet więcej niżeli Gerhard. Calov, zdawało się, nie mógł odpoczywać spokojnie. Rok nie mógł minąć bez napisania co najmniej tysiąc stronnicowego dzieła, wielkości tzw. in kwarto (ćwierć arkusza). W poprzednim paragrafie nadmieniliśmy jeszcze o innych wodzach utracjuszy koron z Kościoła luterańskiego. Wielu innych możnaby wymienić, ponieważ Kościół luterański był powszechnie uważany jako Kościół teologów. Ci wodzowie utracjuszy koron przygotowali klasyczne dzieła o usprawiedliwieniu z wiary; bo to było ich ulubioną doktryną. W głównym dziele Gerharda „Teologiczne Przedmioty”, sam przedmiot o usprawiedliwieniu z wiary obejmuje 500 stronic in kwarto dosyć drobnego druku. Jego zastosowanie i dowód na tę doktrynę i jego zbijania zarzutów, jest nie do określenia dobitne, wyczerpujące i kompletne. Katoliccy teologowie, którzy usiłowali dać odpór temu dziełu, przekonali się, że jest twardsze aniżeli diament.

      (72) Ci wodzowie, utracjusze koron, ofiarowali ze względu na tę doktrynę, swoją pozafiguralną misę, tj. strofowanie (karcenie) złych zalet i postępków. Oni wykazywali, że ta doktryna daje się zastosować przeciw pysze; ponieważ wykazuje, że człowiek upadły nic nie może uczynić, by mógł o swojej mocy być przyjęty od Boga. Wykazywali również, że ta doktryna naprawia wiarę w swoją własną sprawiedliwość; albowiem zostało wykazane, że wszystkie nasze sprawiedliwości są jako szata plugawa. Zostało udowodnione, że ona naprawia samozaufanie we własne siły, bo nic nie posiadamy własnego, na czym moglibyśmy spolegać, że będziemy przyjęci od Boga. Oni jasno udowodnili, że ta doktryna naprawia każdy ludzki wysiłek w celu samo-pojednania i samousprawiedliwienia, jako będące niewłaściwymi wynalazkami grzesznych ludzi i czyniące Boga kłamcą w Jego Słowie. Oni używali ją w naprawieniu mniemania, że człowiek jest sam w sobie wystarczającym, aby mieć społeczność z Bogiem; ponieważ ona dowodzi, że nikt nie jest w stanie odkupić samego siebie. Oni również używali ją, aby pokazać nierozsądek człowieka, w ufaniu w swoją zdolność rozwinięcia przez ewolucję do stopnia doskonałości; ponieważ ona dowodzi, że człowiek staje się coraz więcej upadłym. Oni używali tej doktryny w strofowaniu za zniewagi przeciwko Chrystusowi w

poprzednia strona – następna strona