Teraźniejsza Prawda nr 71 – 1934 – str. 58
w naszym usługiwaniu nasze nieuniknione słabości głowy i serca są pokryte Jego zasługą. Ponieważ kompletne pomazanie udziela wszystkich zalet serca i wszystkich zdolności głowy dla służby; oczywiście że nasze pomazanie, choć zaczęte przedtem, trwa długo po naszym wejściu w służbę Planu Bożego, jako Jego kapłanów. Jego pomieszanie pojęć odnośnie darów Ducha św. z pomazaniem, jest aż nadto widocznym błędem, aby się nad tym zastanawiać. Powyżej podane Pisma dowodzą, że utracjusze koron utracili ich cząstkę w pomazaniu. Te zastanowienia obalają kompletnie punkt, którego teraz przeglądamy.
J.F. Rutherford używa szczególnie dwóch Pism, aby dać dowód na swoją myśl o wybranych, że to słowo oznacza uznanie i pomazanie tych, którzy przyjmują jego tak zwane „powołanie” (do ofiarowania się), które otrzymują po ich spłodzeniu z Ducha: – Rzym. 6:3; 1Kor. 12:12, 13; Gal. 3:27-29; Kol. 2:11, 12). On to powołanie Rzym. 8:30 tłumaczy, że oznacza zaproszenie dla nowych stworzeń jako takich z powodu ich gorliwości do służby aby prze?, to mogli wejść do wysokiego powołania (w które rzeczywiście wchodzili przy ofiarowaniu i spłodzeniu z Ducha – Rzym. 6:3; 1Kor. 12:12, 13; Gal. 3:27-29; Kol. 2:11, 12). Zaś usprawiedliwienie z Rzym. 8:30 tłumaczy nie w ten sposób, że Bóg przez usprawiedliwienie odpuszcza nam i przypisuje sprawiedliwość Chrystusową, lecz że przez usprawiedliwienie Bóg uznaje nowe stworzenie, które gorliwie przyjmuje zaproszenie i ofiarowywa się, i że następnie Bóg pomazuje daną osobę aby ją uczynić wybranym. Lecz Św. Paweł używa tu słowo „usprawiedliwił” w jego zwykłem biblijnym znaczeniu, jak dany ustęp tego dowodzi; ponieważ w liście do Rzym. 8:28-30 cztery stopnie procesu zbawienia są określone, tak jak Św. Paweł podaje takowe w urzędowych czynnościach Jezusa, jako nasza mądrość, sprawiedliwość, poświęcenie i wyzwolenie (1Kor. 1:30) lecz w odwrotnym porządku czasu. Oprócz tego ten ustęp jasno uczy, że wszyscy powołani są usprawiedliwieni, co sprzeciwia się jego podaniu, że wszyscy jego powołani nie odpowiadają na powołanie i z tej przyczyny nie są wszyscy usprawiedliwieni w jego znaczeniu. Dalej ustęp uczy, że wszyscy, którzy byli powołani, zostali przed swym powołaniem usprawiedliwieni, co sprzeciwia się jego poglądowi, ponieważ wstawia jego usprawiedliwienie po jego powołaniu. Nie stara się wyjaśnić uwielbienie w 30 wierszu. Z powodu że jego powołanie poprzedza jego usprawiedliwienie – czyli Jego wybranie – musi postarać się, aby jego wybranie poprzedzało jego uwielbienie, jakkolwiek rozumie to ostatnie, i dlatego ustęp ten mógłby go zmusić do uczenia, że wszyscy jego powołani są potem wybrani, i jego wszyscy wybrani są potem uwielbieni. Jego zasad?, w tłumaczeniu czynności tego ustępu (Rz. 8: 30), w takim porządku w jakim następują w tekście, jest podobna do Kalwinistów, którzy również uczą z tego ustępu doktryny, że raz w łasce to zawsze w łasce, przeciwnie do faktów i jasnych Pism. Jego metoda tłumaczenia wymaga logicznie, aby wszyscy jego powołani byli potem usprawiedliwieni, tj. wybrani, sprzeciwiając się jego myśli, że tylko mniejszość jego powołanych jest usprawiedliwiona, wybrana, dowodzi, że ten ustęp sprzeciwia się zamiast popiera jego nowe ustawienie. Dlatego ten ustęp zbija jego pomysł o powołanych i usprawiedliwionych i dowodzi, że nasz Pastor miał zupełną rację.
Tak samo niedołężnie obchodzi się z 1Kor. 6:11. Podaje i w nawiasach tłumaczy ustęp jak następuje: „aleście (teraz) omyci (z grzechu przez krew Jezusa i dlatego w pokoju z Bogiem i usprawiedliwieni od grzechu – Obj. 1:5; Rzym. 5:1 ) aleście poświeceni, aleście usprawiedliwieni (uznani z powodu waszego oddania się Bogu i ponieważ jesteście wybrani przez Niego) w imieniu Pana Jezusa (Chrystusa) i przez Ducha Boga naszego.”
W Poprawnym Upoważnionym Tłumaczeniu (porównaj margines) ten wiersz brzmi w sposób następujący: „lecz wy omyliście się (czas przeszły), byliście poświęceni (czas przeszły) byliście usprawiedliwieni (czas przeszły).” Dlatego rozumiemy, że ustęp ten w harmonii z biblijnym porządkiem czasu procesów zbawienia uczy następującego: przez słowa omyliście się nie znaczy usprawiedliwienie przez krew Chrystusową, lecz nasze oczyszczenie się Słowem – pozaobrazową umywalnią – od zmazy, ciała i ducha jak poniżej załączone teksty, omawiające o porzucenia grzechu tego dowodzą. (Żyd. 10: 22; Efez. 5: 26). Przez słowo poświęceni rozumiemy nasze ofiarowanie, dowiedzione przez czas przeszły greckiego czasownika; a przez słowo usprawiedliwieni, rozumiemy ożywienie naszego usprawiedliwienia przez Boga. Tak więc w tym ustępie w jego porządku czasu omycie w umywalni, ofiarowanie przy pierwszej zasłonie i zaraz potem ożywienie usprawiedliwienia, które ma się rozumieć nastąpiło natychmiast po spłodzeniu z Ducha, są podane. A wszystkie te trzy rzeczy wymagają potrzeby naszego porzucenia grzechu, jak załączony tekst pokazuje, jest myślą, apostoła, gdy „usprawiedliwienie” które przeglądamy nie ma pokrewieństwa do grzechu, lecz do ofiarowania. Gdyby słowo omyliście się, jak zwykle w greckim używane, znaczyło usprawiedliwienie, byłoby dowodem, że my sami się usprawiedliwiamy. Dlatego jego myśl nie jest odpowiednią do myśli apostoła w załączonym tekście, oprócz tego tłumaczenie, które przeglądamy, wyłącza z pod rozwagi ważną rzecz odnośnie porzucenia grzechów – oczyszczając się przez słowo – czego załączony tekst i właściwe tłumaczenie wymagają. Tak samo tłumaczenie, które przeglądamy, usuwa zwykłe biblijne znaczenie słowa usprawiedliwić a nadaje takie znaczenie temu słowu jakiego Biblia nigdzie nie podaje, w takim znaczeniu i dla takiego celu w jakim artykuł, którego przeglądamy używa. Dlatego jego tłumaczenie tego ustępu jest złem. Tak więc
kol. 2
jego użycie słowa „usprawiedliwieni” nie tylko że nie ma poparcia biblijnego, lecz jest także przeciwne do Biblii z każdego punktu zapatrywania.
W artykule w Strażnicy z 15 maja, którego przeglądamy (który nadszedł do naszych rąk po napisaniu naszych wzmianek na artykuł: Charakter lub Przymierze pisarz argumentuje o rozwinięciu charakteru, mówiąc że nigdy nie uczył, że nie potrzebujemy wyrabiać charakteru. Powiedział, że miał na myśli, że nasze rozwijanie charakteru nie doprowadzi nas do Królestwa, ponieważ byłoby to naszą zasługą. A czy jego twierdzenia odnośnie służby nie dałyby również zasługi do Królestwa? św. Piotr mówi nam, że pod warunkami naszego powołania dostąpimy do rozwinięcia charakteru gdy dodamy cnoty, któreby w nas działały obfitowały – a one doprowadzą nas do Królestwa (2Piotra 1:5-10); Podczas gdy św. Paweł mówi nam, że służba a nawet męczeństwo, bez miłości głównej części w rozwinięciu charakteru nic nie znaczy. (1Kor. 13:3). Radzi jesteśmy widzieć wzmiankę w artykule który przeglądamy że musimy rozwijać charakter, i że sprzedawanie książek nie doprowadzi do Królestwa. Lecz te wzmianki nie powinny być podawane z fałszem, który im towarzyszy, to jest że pisarz nie uczył, że nie mamy rozwijać charakteru; gdyż to jest właśnie podane i argumentowane w szczegółach czarne na białym w artykule w Tower na temat „Charakter lub Przymierze”, (zob. pol. Strażnice z 15 maja 1926 r.). Te rzeczy powinny być podane nie tylko z pokornym przyznaniem, że uczył tego strasznego błędu, lecz że skutki tegoż bardzo zdemoralizowały spolegających na nim zwolenników. W tym artykule uczył, że Królestwo utrzymuje się przez trzymanie naszego przymierza, którego trzymanie ogranicza do służby, i wciąż kładł nacisk na sprzedawanie książek i to samo jeszcze czyni w artykule, którego przeglądamy, jako najlepszą f01 mg ofiarniczej służby w obecnym czasie. Jest odpowiedzialnym za wywieranie nadmiernego nacisku na służbę w kwaterach Towarzystwa, i za zaniedbanie innych sześciu zarysów naszego trzymania przymierza. Hipokryzja jego przyznania wpłynęła na nas abyśmy nadal trwali w naszej krytyce jako świadek przeciw jego szatańskim naukom odnośnie niewyrabiania charakteru. Musi być ostatecznie przekonany z powodu wielkiego krzyku jaki podniesiono przeciw jego błędom i z tego wynikających złych następstw nagannego życia, w kołach Towarzystwa, iż z tego powodu był zmuszony odsunąć takie nauczanie. Jego bezwstydne zapierania się połączone z usunięciem tej nauki objawiają jego niezdolność do rozwinięcia, charakteru. Ten błąd o rozwinięciu charakteru przyjął od J.H. Robinsona, od którego przyjął również błąd o 19 Apostołach Nowego Testamentu i inne błędne nauki, a Robinson od tego czasu stał się już zaprzańcem okupu i udziału Kościoła w ofierze za grzech – błędów klasy wtórej śmierci. – Żyd. 10:26-29.
CZAS KOŃCA
Dla lepszego zrozumienia przedmiotu podajemy, że w III tomie, w wykładzie 2-gim, ang. wyrażenie „time of the end”, jest przetłumaczone na jęz. pol. „Czas Końca, ” „Koniec Czasu, ” „Czas Zamierzony”, „Dzień Przygotowania, ” i „Początek Czasów Ostatecznych”. Wszystkie te wyrażenia są dobre i oznaczają jedno i to samo, lecz my będziemy używać tylko pierwszego wyrażenia w tym artykule to jest „Czas Końca”. (Przypisek tłumacza).
W dwóch polskich Strażnicach, a mianowicie z 1-go lutego 1930, znajduje się art. „Rozpoznawanie czasu”, a z 15 lutego 1930, art. „Danielowe dni.” W obu tych artykułach, a szczególnie w drugim, atakuje on pogląd naszego Pastora, o Czasie Końca 1 o czasach i dniach z rozdziału 12 księgi Daniela, a natomiast podaje swoje głupstwo, lecz przedtem oświadcza w sposób obłudny, że wcale nie jest jego zamiarem, aby atakować dawniejsze poglądy. W krótkości jego pogląd jest następujący: że Czas Końca, a Koniec Czasów Pogan, jest jednym i tym samem, i że skończyło się w przybliżeniu około 1Paź. 1914 roku, (zob. Strażnice z lutego par. 8-10, 12, 13, 29 i 38 i par. 1. z lutego 1930 r.); że „akuratnie 31/2 lat literalnych, lub 1260 dni, według biblijnej metody liczenia czasu, w owym czasie rozpoczęły się a zakończyły z wielkim prześladowaniem świętego ludu Bożego, to jest w roku 1918″ – czyli, że natychmiast po czasie końca, nastąpiło 1250 dni Danielowych, które zakończyły się po 1260 literalnych dniach później; że w drugiej połowie stycznia 1919 r., rozpoczęło się 1290 dni Danielowych, (przez domniemane twierdzenie jednego z urzędników federacji kościołów że Liga Narodów była „politycznym wyrazem królestwa Bożego”, a więc według Rutherforda takie twierdzenie postawiło przypuszczalnie Ligę w miejscu świętem, czyli że Liga Narodów jako fałszywe królestwo Boże stanęła na miejscu prawdziwego królestwa Bożego i z tej przyczyny stała się obrzydliwością spustoszenia), że te 1290 dni skończyły się na początku września 1922 roku na konwencji w Cedar Point; kiedy wydano pierwsze ogłoszenie „Ogłaszajcie Króla i Królestwo”; a 1335 dni Danielowych rozpoczęły się 1 września 1922 r. i skończyły w połowie maja 1926 r. podczas Londyńskiej konwencji, kiedy to w owym czasie doświadczono wiele radości, gdy zwolennicy Towarzystwa wyruszyli ze sprzedażą i sprzedali 120, 900 egzemplarzy książek, co wiele przyczyniło się do ich radości! W dalszym ciągu zapewnia, że odnośne miejsca w księdze Daniela nie dotyczą papiestwa, chociaż przyznaje, że mogą być miniaturowym (!) wypełnieniem się proroctwa Danielowego w łączności z papiestwem w roku 1799; twierdzi, że prawdziwe wypełnienie tegoż utożsamia Czas Końca z Końcem Pogan; i że nie przyszło prędzej, aż Pan zapoczątkował działalność przeciwko wywłaszczeniu Królestwa szatana. Przez jego częste powtarzanie