Teraźniejsza Prawda nr 71 – 1934 – str. 57
przy zmartwychwstaniu będziemy rzeczywistymi synami Bożymi. Często dowodził tego nasz Pastor.
Typy także to pokazują: nasz teraźniejszy rzeczywisty stan jako zarodki jest wyobrażony przez przebywanie Izaaka w żywocie Sary, jego narodzenie wyobraża nasze zmartwychwstanie – pełne synostwo (Żyd. 11:11; Rzym. 9:9), a nasz obecny poczytalny stan, jakobyśmy byli narodzonymi synami Bożymi jest przedstawiony przez Izaaka po jego narodzeniu tj. obrzezanie, odłączenie od piersi, prześladowanie przez Agarę i Ismaela i jego ofiarowanie przez Abrahama (Gal. 4:28-31; Żyd. 11:17-19). A wysilanie się dwóch zarodków Ezawa i Jakuba w żywocie Rebeki, Bóg wyraźnie wyjaśnia, że to wyobraża dwa narody, (1Moj. 25:22, 23) co się tyczy zarodka Jakuba św. Paweł mówi nam że wyobraża teraźniejszy rzeczywisty stan duchowego Izraela. (Rzym. 9:19, 10, 13) nas samych jako rzeczywistych zarodków, lecz poczytalnie narodzonych synów Bożych, wyobrażonych przez Jakuba w jego czynnościach po narodzeniu. To jest pokazane i w wypadku Beniamina, który jako zarodek aż do swego narodzenia wyobraża rzeczywisty stan Wielkiego Grona jako zarodki synów Bożych, co było dowiedzione przy jego narodzeniu się przez śmierć jego matki Racheli, która będąc figurą na duchowe prawdy o wyborze, które rodzą pozaobrazowego Józefa (Maluczkie Stadko) i pozaobrazowego Beniamina (Wielkie Grono), a jej śmierć wyobraża, że te prawdy nie będą już więcej działać, po narodzeniu (zmartwychwstaniu) Wielkiego Grona. Z drugiej strony poczytalny stan Wielkiego Grona jako synów Bożych będących jeszcze w ciele jest wyobrażony przez czynności Beniamina po jego narodzeniu, tj. przez ojcowskie pieszczoty po sprzedaniu Józefa do Egiptu, przez wysłanie go do Egiptu, przez łagodniejsze traktowanie go w Egipcie, przez zatrzymanie go w Egipcie, przez pokazanie mu prawdziwego pokrewieństwa do głównego ministra Egiptu, przez jego odjazd do Palestyny i powrót do Egiptu.
Tak więc te literalne i obrazowe ustępy Pisma św. dowodzą, że teraz jesteśmy rzeczywistymi zarodkami i poczytalnie narodzonymi synami, i że przy zmartwychwstaniu będziemy rzeczywiście narodzonymi synami. Powyższe zestawienia zbijają zupełnie pogląd nominalnego Kościoła, że już teraz jesteśmy rzeczywiście narodzeni z Ducha – takim jest jawne głupstwo prezydenta Towarzystwa. Dlaczego Bóg chce aby nowe stworzenie przechodziło przez siedem stopni procesu odrodzenia, to dlatego, że gdyby ktokolwiek z nich uchylił w którymkolwiek z pięciu stopni między spłodzeniem a narodzeniem z Ducha, aby można powstrzymać go od dania mu ostatniego stopnia, Boskiej natury, w przeciwnym razie Bóg miałby nieśmiertelne istoty na Boskim poziomie, które nie byłyby godne Boskiej natury, a jednak niezmiennie nieśmiertelne. To zastanowienie kończy wyjawieniem głupoty poglądu nad którym się zastanawialiśmy i daje zadowolenie miłośnikom Prawdy.
KONFUZJA NA POWOŁANYCH I WYBRANYCH
W tym samym artykule, Królewski Dom Jehowy, podaje bardzo wiele pomieszanych pojęć na powołanych i wybranych, pomazanych i wiernych. Gruntem tych wszystkich błędów jest błąd powyżej obalony dowodami tj., że już teraz jesteśmy rzeczywiście narodzonymi synami Bożymi. Uczy że powołanie rozciąga się tylko gdy kto stał się, co on nazywa narodzonym synem, że to powołanie jest do ofiarniczej służby, że Wielkie Grono składa się z tych, którzy wcale nie przyjmują tego powołania (do służby) i nigdy nie zaczynają służyć w Wysokiem powołaniu, że ci, którzy przyjmują to powołanie czynią to przez wejście w służbę ofiary, jako próbni członkowie Maluczkiego Stadka, co czyni ich wybranymi, że ci otrzymują ich pełne namaszczenie nim zaczynają służyć i że potem muszą albo dać dowód ich wierności w służbie aż do śmierci lub iść na wtóra śmierć; ponieważ nie mogą być odesłani do Wielkiego Grona; ponieważ to mniemane Wielkie Grono składa się z tych, którzy nigdy nie przyjęli powołania (do służby). W opracowaniu tych jego powyższych myśli naucza mnóstwo szkodliwych błędów. Cały artykuł składa się z pięciu Strażnic i dlatego nie możemy podawać szczegółów. Lecz zbijemy jego główniejsze pozycje błędu, a z tymi i szczegóły upadną.
Na pierwszym miejscu podaje słowa powołani i wybrani z Obj. 17:14 i z innych miejsc Pisma św. i nadaje im znaczenia jakich nie mają: powołani – zaproszeni do służby, gdy się kto stał nowym stworzeniem, a wybrani – uznani do takiej służby, jeżeli kto przez gorliwość został przyjęty a jego pomazanie jest kompletne. Te słowa nie są absolutnie nigdy użyte w Biblii w takich znaczeniach, jak on im nadaje. Jak nasz Pastor pokazuje w VI tomie, w rozdziale „Powołanie nowego stworzenia” słowo „powołać” jest użyte w różnych znaczeniach, z których najszerszy włącza wszystko co Bóg czyni w zapraszaniu ludzi, to jest od chwili odstąpienia od grzechu, aż do chwili uzupełnienia tego zaproszenia prze?, zaproszenie do Królestwa przez zmartwychwstanie, innymi słowy, zaproszenie do mądrości, sprawiedliwości, poświęcenia i wyzwolenia. Z tej przyczyny słowo powołać jest użyte do określenia każdego z tych czterech stopni osobno, lub dwóch, lub trzech, lub wszystkich razem, jak następujące Pisma tego dowodzą: w Ew. Mat. 9:13 i 1Piotra 2:9, jest użyte do oznaczenia zaproszenia do pokuty i oświecenia – mądrości. W liście 2Piotra 1:10 powołanie odnosi się do usprawiedliwienia, co jest zapewnione przez nasze pozostanie w wierze w takim sprawiedliwym życiu, które utrzyma obecnie szatę sprawiedliwości i zapewni nam takową jako naszą po wszystkie czasy. Taki usprawiedliwiony – jest w znaczeniu tego słowa powołanym w Obj. 17:14. Potem to słowo jest użyte
kol. 2
do oznaczenia zaproszenia przez ofiarowanie do wysokiego powołania – uświęcenie. (Rzym. 8:30; Mat. 20:16; Efez. 4:4; Filip. 3:14; 2Tym. 1:9; Żyd. 3:1). Dalej to słowo jest użyte do określenia naszego zaproszenia w udziale naszego zwycięstwa wszystkich naszych duchowych nieprzyjaciół i do udziału w pierwszym zmartwychwstaniu – wyzwolenie, (1Piotra 5:10; 2Piotra 1:3; 2Tes. 2:14; Żyd. 5:10). W innych ustępach słowo powołać jest użyte w dwóch, w trzech, lub we wszystkich tych znaczeniach. – Rzym. 1:6, 7; 8:28; 1Kor. 1:9, 26-29; Efez. 4:1; 1Tes. 2:12.
Tak samo słowo „wybrani” – wybrać lub wybór – jest użyte w dwóch znaczeniach na określenie: (1) tych którzy przez ofiarowanie i spłodzenie z Ducha zostali wybrani do ubiegania się o wysokie powołanie i (2) tych, którzy pozostaną wiernymi w tym wysokim powołaniu. Do pierwszego określenia należą między innymi, następujące ustępy: Obj. 17:14; 2Piotra 1:10; Mat. 24:22, 31; Kol. 3:12; Rzym. 11:7; 1Tes. 1:4; Mar. 13:20; Jan 15:16; 2Tes. 2:13; Jak. 2:5. Następnie są niektóre ustępy które należą do drugiego określenia: Izaj. 65:9, 22; Mat. 20:16; 22:14; 24: 24; 1Piotra 2:6; 2Tym. 2:10. Że wybór – będąc wybranym – nie oznacza czynu uznania i pomazania kogoś, który już jest nowym stworzeniem z powodu jego gorliwej odezwy do zaproszenia do służby, lecz jest udziałem Pana, wykonanym przez spłodzenie z Ducha, jest widocznym z faktu, że Aaron i synowie jego byli najprzód wybrani do kapłaństwa potem przechodzili przez usługę Mojżesza, który ich jako takich poświęcał, wyobrażając że Jezus i Kościół byli najprzód w ich ofiarowaniu i spłodzeniu z Ducha wybrani do Kapłaństwa, a potem jako tacy, przechodzili przez poświęcenie z Boskich rąk; ponieważ nowym stworzeniem jest kapłan, (Żyd. 9:15). Jest to również widoczne z wyrażenia św. Pawła: „Bóg wybrał was na początku ku zbawieniu (nasze zbawienie jest dla naszych nowych stworzeń) przez poświęcenie (spłodzenie) z Ducha i wierzenie w Prawdę” (których przyjęcie do poświęcenia jako zapoczątkujące nasienie był z naszej strony stan do spłodzenia nas).” św. Piotr daje to samo świadectwo: (1Piotra 1: 2) „Wybranym według przejrzenia Boga Ojca przez poświęcenie (spłodzenie) Ducha”. Zobacz także Rzym. 6:3; 1Kor. 12:12, 13; Gal. 3:27-29; Kol. 2:11, 12. Teoria którą przeglądamy, miesza odezwę do powołania z ożywieniem t j. energią do służby, która odbywa się, po rozpoczęciu pomazania; ponieważ pomazanie jest tym co ożywia do służby, podczas gdy nasza odezwa na zaproszenie do wysokiego powołania jest czynem naszego ofiarowania. – Rzym. 12:1; Przyp. 23:26; Psalm 45:11 (przejrzany Kościół jest tu nazwany córką w znaczeniu przewidującym).
Jego pogląd, że ci, którzy nie staną się gorliwymi do służby są Wielkim Gronem, jest niedorzecznym; ponieważ ktokolwiek nie jest gorliwym tj. ożywionym do służby, nigdy nie będzie narodzonym; tak jak w ludzkiej rodzinie, bez ożywienia nie może być narodzenia; a zatem ci którzy nie byliby ożywieni, odebraliby z powrotem ich ofiarowanie, a to byłoby zupełnie dobrowolnym grzechem. Oprócz tego jego pogląd, że Wielkie Grono składa się z tych, którzy nigdy nie byli ożywieni do służby, jest przeciwny oświadczeniom Św. Pawła i Jana, że niektórzy co biegną tylko chwilkę w zawodzie Wielkiego powołania, zostają odrzuceni od najwyższej nagrody, lecz nie stracą życia, (Gal. 5:7; 2Kor. 11:24-27; 2Jan 8); ci, którzy biegną, lecz są nieostrożni jak Ezaw (Żyd. 12:15-17; 2Jana 8; tu typ na Wielkie Grono) tracą ich pierworodztwo, ich pełną nagrodę, Boską naturę i współdziedzictwo z Chrystusem i, jak Ezaw, otrzymają mniejsze błogosławieństwo, tj. stanowisko we Wielkim Gronie. Oprócz tego brak miłości i czynienie złego może także przyczynić się do odrzucenia do Wielkiego Grona, pomimo wielkiej służby, (1Kor. 13:2, 3; Juda 23; Obj. 7:14; 1Tym. 1:19, 20 – gdzie słowo wiara oznacza wierność, którą przez chwile Hymeneusz i Aleksander mieli; ponieważ ich wierność jest tutaj opisana jako szkoda podjęta w wierze, a to było przyczyną utraty ich koron i dostania się w ręce Azazela). Oprócz tego, gdyby jego pogląd był prawdziwym, to byłaby klasa Wielkiego Grona podczas całego wieku Ewangelii, (a nie tylko utracjusze koron, którzy jednak zatrzymywali swoje kapłaństwo) – lecz tak być nie mogło, ponieważ nie było miejsca w obrazie Przybytku na wiek Ewangelii do wyobrażenia Wielkiego Grona. Ci utracjusze koron, aż do roku 1917 byli kapłanami w miejscu świętem (nie objawieni) a to z niepokonaną siłą dowodzi fałszu myśli którą przeglądamy.
Gdy mówi, że pomazanie Chrystusa było ukompletowane nim zaczął głosić Ewangelię i że to samo musi być prawda względem wszystkich podkapłanów, odpowiadamy, że tak nie może być. Na pierwszym miejscu Chrystus jako doskonała ludzka istota miał wszystkie łaski Ducha jako naturalny człowiek, doskonałe. Ta część pomazania, która nadaje duchowe przymioty sercu była – zupełnie w Nim dokonana z chwilą Jego spłodzenia, a nie na puszczy, lecz ta część pomazania, która odnosi się do duchowej znajomości służby była bez wątpienia dokonaną w Nim na puszczy, chociaż rozpoczęła się również natychmiast przy Jego spłodzeniu (Mat. 3:16). Dlatego przeciwnie do twierdzenia artykułu, który przeglądamy, ustęp z Dz.Ap. 10:38 odnosi się do czynów, opisanych w Ew. Mat. 3:16 należących do pomazania. My nie otrzymujemy Ducha bez miary jak nasz Pan. Dlatego nasze pomazanie, choć zaczęło się w głowie i sercu przed rozpoczęciem naszej służby, trwa długi czas po rozpoczęciu naszej służby. Inna przyczyna z powodu tej różnicy jest ta: Jezusa pomazanie musiało być ukompletowanym przed zaczęciem Jego służby, w innym razie Jego służba miałaby niedoskonałości w sobie i byłaby nie ważna; gdy zaś