Teraźniejsza Prawda nr 71 – 1934 – str. 54
Oprócz tego „on sługa”, sługi, służebnice i domownicy Łuk. 12: 42 – 44 i Mat. 24: 45 – 47 stanowią tylko nogi czyli ostatnich członków sługi z Izaj. 42. To więc dowodzi, że „on sługa” w tych ustępach jest jednym indywidualnym członkiem nóg sługi Izaj. 42; ponieważ odróżniony jest od sług, służebnic i domowników, i jest nad nimi. Dlatego twierdzenia Watch Tower z 1 stycznia 1930 względem tej głowy są, fałszywe i głupie – jakich można się od „głupiego pasterze, ” spodziewać. Obwinia nawet tych którzy twierdzą, że br. Russell był „onym sługą”, jakoby ci wywyższali człowieka nad Boga, a to w tym celu aby tylko poniżać br. Russella.
Dalej twierdzi, że więźniowie z Izaj. 42:7; 49:9; 61:1 i w Psalmie 79:11 są Wielkim Gronem. Temu zaprzeczamy w każdym wypadku i zgadzamy się z naszym Pastorem, że więźniowie w tych trzech ustępach z proroctwa Izajasza są więźniami grobu. Co się tyczy Izaj. 61:1, 2 przypominamy, że nasz Pan w Ew. Łuk. 4:18, 19 odczytał tylko tyle ile było na czasie do głoszenia będąc w ciele. Umyślnie opuścił część drugiego wierszu bo to należało do czasu dnia pomsty, i nie było tedy jeszcze na czasie do głoszenia. Gdyby więźniowie pierwszego wierszu byli Wielkim Gronem, opuściłby tę część pierwszego wierszu, ponieważ nie był tedy jeszcze czas na ogłoszenie jego wyzwolenia, ponieważ jako klasa nie mogła przyjść do egzystencji przed rokiem 1917. Chociaż byli tacy co tracili korony podczas całego wieku Ewangelii, to jednak nie było Wielkiego Grona jako klasy, aż czas ucisku nastąpił. (Obj. 7:14) To można także widzieć z obrazu przybytku; ponieważ nie ma dla nich miejsca w obrazie przybytku w wieku Ewangelii przed Epifanią, bo obóz na wiek Ewangelii wyobrażał nominalny lud Boży, dziedziniec usprawiedliwionych, a miejsce święte nowe stworzenia (którzy podczas wieku Ewangelii składali się z zatrzymujących i tracących swe korony). Ponieważ nie było Wielkiego Grona, aby mu posłużyć za czasów Jezusa stosownym ogłoszeniem, jeżeli więźniowie pierwszego wierszu odnoszą się do niego, Jezus byłby opuścił tę część Izaj. 61:1 jako nie na czasie do głoszenia, tak jak opuścił część drugiego wierszu, traktującą o ogłoszeniu dnia pomsty, ponieważ nie było tedy na czasie aby to głosić. A zatem gdy Jezus odczytał tę część z pierwszego wierszu, będącą podówczas na czasie do głoszenia, oznacza że to nie odnosi się do Wielkiego Grona. Jezus głosił o wzbudzeniu umarłych – co było na czasie, juk Jego przytoczony ustęp tego dowodzi.
Znów łączność Izaj. 42:7; 49:9 z ich poszczególnymi poprzednimi wierszami dowodzi, że Wielkie Grono nie jest określone przez owych więźni, ponieważ poprzedzający wiersz w obu wypadkach dowodzi, że gdy więźniowie będą uwolnieni tedy Nowe Przymierze będzie działać, a restytucja będzie zaprowadzoną, narody będą oświecone itd.; dlatego odnosi się do więźni w grobie. Co się tyczy więźni z Psalmu 79:11 to treść jego pokazuje, że modlitwa jest czyniona przez braci, aby ich prześladowanych braci z naturalnych więzień i innych form prześladowań, włącznie tortur i śmierci, wyswobodzić. Lecz zdaje nam się że możemy swobodnie mówić o braciach Wielkiego Grona jako o więźniach w wielkim i małym Babilonie, ponieważ o tym jest mowa o nich w Psalm 107:10.
W Strażnicy z 15 lutego 1930 J. P. Rutherford powtarza jego stary błąd, że Mat. 24:6-12 odnosi się do Wojny światowej i do pewnych towarzyszących doświadczeń – do prześladowań towarzystwa i jego przypuszczalnej zdrady przez „opozycję” i do świadectwa 14 wierszu, które było jego milionowym fiaskiem z lat 1918 – 1925. Nasz Pastor w IV tomie zastosował Mat. 24:5-14 jako krótkie streszczenie historii wieku Ewangelii, co jest bez wątpienia prawdą. Jeżeli pierwszego pogląd byłby prawdziwym, wiersze 29, 30, odnoszące sio do ucisku wierszy 6-10, dałyby dowód, że Pan nasz nie powrócił aż po wojnie światowej. To było powodem, że brat Chomiak przyjmując jego błędny pogląd oparty na wierszach 6 – 10 za prawdziwy logicznie wnioskował z tego że przyjście naszego Pana nie było w roku 1874 i nie mogło prędzej nastąpić aż po zakończeniu się wojny światowej. A zatem według logicznego następstwa, J. F. Rutherford będzie musiał zaniechać swego poglądu co do wierszo w 6-10, a powrócić do poglądu naszego Pastora, albo porzucić rok 1874 jako datę powrotu naszego Pana, a przenieść go aż po zakończeniu się wojny światowej. Może być że on ma zamiar wyskoczyć z tym przed braćmi w towarzystwie; ponieważ jego chronologiczne poglądy, o ile już znane, prowadzą do tego; lecz to zmusi go znowu do porzucenia jego poglądu na przyjście Pańskie w roku 1914. Na tym punkcie znajduje się on w strasznym zamieszaniu; i dlatego można się od niego spodziewać pewnego rodzaju eksplozji. Myślimy, że będzie zmuszony pogodzić swój pogląd odnośnie Mat. 24:6-10 z wierszami 29, 30 i przyznać powrót naszego Pana na rok 1874. To prawdopodobnie przyspieszy eksplozję i doprowadzi do jeszcze większego zaciemniania się prawego oka i uschnięcia ramienia.
On również pragnie wprowadzić inny błąd, twierdząc że ostatki U Izajasza są jego wytrwali naśladowcy. Błąd tego poglądu jest bardzo widoczny z proroctwa Izaj. 1:9 (Septuaginty) przytoczonego przez Ap. Pawła w liście do Rzym. 9: 29 w którym wyraz „ostatki” zastosowywa do Maluczkiego Stadka jako nie wielu pozostałych i wyzwolonych z nominalnego cielesnego i duchowego Izraela podczas całego wieku a nie wyłącznie przy zupełnym końcu tegoż. Lecz jest to prawdą, że wkrótce będzie miał bardzo mały lecz odmienny ostatek, – gdy jego ramię całkiem uschnie. To ramię – jego wpływ – schnie bardzo prędko między nowymi stworzeniami i dobrymi Młodocianymi świętymi. Najmniej 5000 opuściło Towarzystwo z powodu jego ciemnego prawego oka na Filadelfię,
kol. 2
Laodyceę i Piramidę. Obecnie z powodu mnóstwa świeżych błędów następują dalsze opuszczania towarzystwa, a zatem strata wielu tysięcy braci, przez co ramię usycha coraz więcej. Wnet on jak i niektórzy z jego poufałych przyjaciół dostaną się w ręce rządu a rząd oskarży ich a szczególnie jego, i udowodni mu, nadmierne nadużycie urzędu, interesu, pieniędzy, a szczególnie posiadłości. Badanie względem jego finansów i posiadłości majątkowych, wywiodą dziwne rzeczy na jaw – skryte rzeczy ciemności!
A on i jego wspólnicy będą publicznie uznani jako ci, którzy tak bardzo nadużywali tego, co im było powierzone, gdy pokutujący przyznają, że to jest prawdą. Takie roszczenie sobie prawa, że pałac wartości 75, 000 dolarów jest jego, który zapisuje na Starożytnych świętych, (pozostający jego własnością aż do śmierci) będzie zbadane gruntownie; a odnośne dokumenty i przytoczony cel tychże, będą zbadane i wysondowane aż do dna, a wyniki badań wyjawią, obfite dowody jawnego oszustwa. Jego przytoczony zamiar, sprzeczny jest z zamiarem Czarteru w używaniu Funduszów towarzystwa, sprzeczny jest z tym, co należałoby się spodziewać od Starożytnych świętych, sprzeczny jest z prawdopodobną ruina w nadchodzącej rewolucji i anarchii, i sprzeczny jest z obecnym jego zajęciem i używaniem tego pałacu i ogrodu, czyni jego twierdzenie śmiesznym i niepodobnym do prawdy, ale jako jawne oszustwo nawet dla najbardziej zacofanych i pobłażliwych zwolenników towarzystwa, nie wspominając już o innych, którzy dawno wiedzą jak wielkim oszustem był i jest J. F. Rutherford.
TYP BLISKI WYPEŁNIENIA
Chcecie wiedzieć jak my to wiemy? Odpowiadamy, że Pismo św. to pokazuje. W krótkości podajemy jak następuje: Osiem dni, od przybycia Jezusa do Betanii aż do Jego objawienia się dwom uczniom w podróży do Emaus, wyobrażają 80 lat od 1874 do 1954 okresy Parousii i Epifanii. Każdy z tych dni wyobraża 10 lat, dowiedzione przez trzy dni miedzy pierwszą (sobota wieczór) a drugą zdradziecką wizytą Judasza (wtorek wieczór) co wyobraża 30 lat między rokiem 1878 (kiedy to klasa Judasza przeciwna Okupowi złożyła jej pierwszą pozaobrazową zdradziecką wizytę) a 1908 (kiedy to klasa Judasza przeciwna udziałowi Kościoła w ofierze ze grzech odbyła jej drugą pozaobrazową zdradziecką wizytę). Według tego ustawienia, pozaobrazowy piątek zaczął się w październiku 1924 roku (piątek rozpoczyna się we czwartek o 6-tej wieczorem) i skończy się w październiku 1931 (piątek kończy się w piątek o 6-tej wieczorem). Te 10 lat wskazują na czas zdradzenia wiernego Kapłaństwa, na próbę przed pozaobrazowym Sanhedrynem, (co już przeminęło) na próbę przed pozaobrazowym Piłatem i na pozaobrazowe ukrzyżowanie, śmierć i pogrzeb. Żyjemy teraz w trzeciej godzinie pozaobrazowego piątku, rano; trzecia godzina jest od sierpnia 1930 do stycznia 1931, początku pozaobrazowego krzyżowania. Ukrzyżowanie naszego Pana wyobraża jak Kapłaństwo w Prawdzie i poza Prawdą Epifanii, będzie publicznie lecz fałszywie uznane, jako posiadające zły charakter (gwoźdźmi przebite nogi) i złe uczynki (gwoźdźmi przebite ręce). Pokutujący złodziej (nie zbójcy, złoczyńcy ani łotrzy, ale wyraźnie złodzieje jest podane w Ewangeliach w greckim manuskrypcie) wyobraża najgorszych ze złych Lewitów czyniących pokutę, a niepokutujący złodziej wyobraża najgorszych ze złych Lewitów nie czyniących pokuty. Pokutujący złodziej litował się nad Jezusem, że Go niewinnie ukrzyżowano i przyznał, że on i jego towarzysz zasługiwali na karę. J. F. Rutherford i jego „ostatki”, nie Pańskie, razem z innymi niepokutującymi, najgorszymi ze złych Lewitów, są poza obrazem niepokutującego złodzieja; i oni są przedstawieni we figurze jako wielcy czyniciele złego w ich urzędowej pracy w świeckim znaczeniu, śmierć na drzewie – wiszenie – wyobraża publiczne objawienie prawdziwego lub rzekomego złodzieja. Wierni będą tak objawieni. To objawienie będzie trwało od pięciomiesięcznego okresu, od sierpnia 1930 do stycznia 1931 (pozaobrazowej trzeciej godziny) do pięciomiesięcznego okresu od lutego do lipca 1933 (pozaobrazowej dziewiątej godziny). Prawdopodobnie w tym czasie, w lipcu 1933, „ostatki” J. F. Rutherforda będą bez nowych stworzeń i prawdziwych Młodocianych świętych. Czy to się wypełni zupełnie w tym czasie lub nie, tego na razie nie wiemy, lecz jest pewnym, że jego pozostałe „ostatki” już nie będą miały takich braci. W międzyczasie twierdzi on zwodniczo, że wszyscy ci, którzy opuszczają towarzystwo nie należą do Boskich ostatków lecz tylko ci co stoją przy nim. Ma się rozumieć, że takie twierdzenie przyczyni się do jeszcze większego zwiedzenia jego ostatków. Niedawno temu pokazał on swoim zwolennikom jeszcze inną sztukę. Podając w stosownym ogłoszeniu że go fałszywie posądzają o powstrzymywanie cyrkulacji sześciu tomów br. Russella, i z tego powodu ogłosił nagankę z tomami. To jednak, pobudzenie do tego czynu, wcale nie było sumienne, ani dyktowane miłością Prawdy, lecz z miłości dla pieniędzy, (ponieważ twierdzi, że tomy są pełne błędów, i dlatego nie mogą być rozmyślnie cyrkulowane przez sumiennych miłośników Prawdy). Dobrze wiemy, że towarzystwo chce się pozbyć wszystkich tomów na składzie, aby nie ponosić przez to finansowej straty; również postanowiono aby nie drukować więcej tych książek, które według ich twierdzenia są pełne błędów. Jeżeli sześć tomów są pełne błędów, jak on twierdzi, wtenczas jest to Wielkim grzechem aby je cyrkulować, co jest pozafigurą Izraelity podającego nieczyste mięso drugim. Lecz co może być grzechem dla miłośników pieniędzy gdy pieniądz stanie na drodze ich łakomstwa? (2 Tym. 3: 2) I takim jest on właśnie, jako członek pozaobrazowego Jambresa. Jak widocznym jest głupstwo takiego postępku.