Teraźniejsza Prawda nr 62 – 1933 – str. 4

skomunikowali się z nami w tej sprawie, za co dziękujemy! Z drugiej strony jest naszym życzeniem, ażeby ci, co będą potrzebowali wypustek na jakie 9 miesięcy, ażeby zawiadomili nas o tym, ile jest im potrzebne, a my zawiadomimy tych, którzy mają za dużo wypustek, aby wysłali im takowe. W ten sposób nie tylko, że wypustki, które by miały pozostać mogą być rozdane, ale i fundusz Prawdy zaoszczędzi sobie koszta druku nowych wypustek, jak np. No. 2 i 4 już się wyczerpały. Starajmy się, aby gorliwość w naszej pracy ochotniczej, odnoszącej się do Kozła Azazela w Nominalnym Kościele powiększyć; i niech Pan błogosławi nam w tej pracy.

      Jak poniższe liczby pokazują, ogólnie mówiąc, praca strzelecka i kolporterska zwiększyła się tego roku; to znaczy, iż zwiększyła się sprzedaż książki „Life – Death – Hereafter”, broszurki o Spirytyzmie, Badania Biblii itp. innych książek, z wyjątkiem broszur „O piekle” i „Co będzie po śmierci”. Nawet tych dwóch ostatnich broszur sprzedano w tym roku w większej ilości w Polsce, aniżeli w ostatnim roku; tylko tu w Ameryce zmniejszyła się sprzedaż tych dwóch broszur. Od pierwszego maja jeden brat pracował cały swój czas na kolporterstwo książki LDH, Inny brat poświęcił około miesiąc czasu na tą samą pracę. Depresja była powodem, iż ostatni brat musiał zaniechać tej pracy; lecz pierwszy wykonuje ją mimo depresji. Pokazał on godną do naśladowania gorliwość, miłość i odwagę w tej pracy mimo małych sprzedaży. A więc dzięki tylko jego wysiłkom zostało sprzedanych tego roku więcej Kopii L. – D. – H. aniżeli w ostatnim roku, pomimo faktu, że nasi strzelcy wykonali o wiele mniej pracy w tym roku aniżeli w ostatnim. Depresja bardziej utrudniła sprzedaż książek tego roku aniżeli w roku przeszłym. Dlatego, aby wytrwać w tej pracy pomimo tej wielkiej depresji, wymagało wielkiego samozaparcia i cierpliwości. Dlatego radujemy się tym więcej z lojalności tych drogich braci, którzy, pomimo zwiększających się trudności szli jednak naprzód. Nasze zapasy książek L.D.H. są wielkie i dlatego napominamy braci jeszcze więcej, aby starali się takowe sprzedawać, bo gdy będą sprzedane, będą mogły uczynić coś dobrego. W przeciwnym zaś razie będą leżały zakurzone bez żadnego pożytku. Zapasy broszur „O Piekle” i „Spirytyzmie” ubywają. Jeżeli ktokolwiek z braci posiada za wiele tych broszur, których nie będzie mógł sprzedać w ciągu następnych 9 miesięcy i zawiadomi nas o tym, ile posiada takowych, to może być, że będziemy mogli wysłać je innym, gdy nasz mały zapas wyczerpie się. Naszym kolporterom i strzelcom możemy z radością powiedzieć „trzymajcie się tego dobrego boju” i niech Pan błogosławi was w tej pracy. Takowym zalecamy 2Tym. 2: 3 i hymn 164.

      Każdego roku przez ostatnie kilka lat nasza praca pielgrzymska wykazywała wzrost ponad przeszłe lata. I ten rok nie był wyjątkiem. Faktycznie w tym roku praca pielgrzymska wzrosła ponad wszystkie lata. W każdym zarysie tej pracy można zauważyć wzrost – w tym roku mieliśmy więcej pielgrzymów, posiłkowych pielgrzymów i ewangelistów (pracowników rozszerzania Prawdy), aniżeli kiedykolwiek przedtem. Ci prowadzili więcej domowych i publicznych zebrań, na których brały udział większe liczby osób, aniżeli kiedykolwiek przedtem. Pielgrzymi odbywali większe podróże i z tej przyczyny koszt podróży był znacznie większy aniżeli w którymkolwiek roku przedtem. Gdy inne zarysy naszej pracy, mianowicie pracy kolporterskiej i strzelców są o wiele niższe od równoległego czasu Parousii – 1892 – praca pielgrzymska jest ponad ową datę równoległego czasu Parousii i równa się czasowi Parousii o dziesięć lat późniejszej równoległości. Tak jak obiecaliśmy Kościołowi w naszym sprawozdaniu zeszłego roku, tak też staraliśmy się to wykonać; prawie każdy oddział pracy w tym roku, a głównie pracę pielgrzymska; i Pan szczęścił naszemu przedsięwzięciu. W ostatnim roku wydawca odwiedził przeszło pięć szóstych zborów na świecie. To wymagało około siedem miesięcy czasu pracy pielgrzymskiej, podczas której podróżował więcej mil Jak w jakimkolwiek innym roku od roku 1904, gdy został pielgrzymem – podróżował w tym roku 31, 807 mil. Tak samo brat Jolly daje sprawozdanie, że ten ostatni rok był jego największym w pracy pielgrzymskiej. Mniej więcej można to samo powiedzieć o podróżach innych pielgrzymów oraz o podróżach posiłkowych pielgrzymów i ewangelistów.

      Ci drodzy bracia wśród wielkiego zaparcia samych siebie zawsze są gotowi nieść błogosławieństwo ich braciom a z tej przyczyny wypełnia się w nich Pańska obietnica, iż błogosławiąc drugich sami odnoszą błogosławieństwa. „Człowiek szczodrobliwy bywa bogaty, a kto nasyca, sam też będzie nasycony” (Przyp. 11: 25). Prosimy Was, drodzy bracia, abyście uznawali pielgrzymów jako sług Pańskich i waszych, którzy pracują ku naszemu błogosławieniu i miłujcie ich za ich pracę. To im doda więcej siły i gorliwości do większego błogosławienia i odświeżania waszego. Ci pielgrzymi służyli nie tylko w zborach Epifanicznych i nieepifanicznych, ale także na 35 konwencjach w różnych krajach na świecie w Ameryce, Francji, Belgii, Polsce, Szwajcarii, Danii, Norwegii, Szwecji, Jamajce, Trynidad, Barbados, Brytyjskiej Gwinei,
kol. 2
w obrębie kanału Panamskiego, Kanadzie i Brytanii. Świadectwa drogich braci po całym świecie wykazały, że ich posługi były błogosławieństwem ku oświeceniu, zachęceniu, budowaniu, oczyszczaniu, przestrzeganiu, protekcji i podtrzymywaniu trzody. Tak, drodzy bracia, w naszej męczącej podróży na puszczy do Niebiańskiego Chanaan nieraz odpoczywaliśmy w cieniu tych pozafiguralnych drzew palmowych z Elim, gdzie też gasiliśmy pragnienie z dwunastu źródeł Apostolskich.

      Mamy nadzieję, że ten oddział naszej pracy będzie się stale powiększać, aż do czasu, gdy warunki Armagedonu przeszkodzą mu i ukrócą, a może i tymczasowo zakończą. Tej zimy zamierzamy wyjechać na przeszło dziewięcio tygodniową podróż między naszych braci do krajów podzwrotnikowych; to jest, jeżeli fundusze i inne okoliczności wskażą nam, że to będzie wolą Bożą; ponieważ naszym życzeniem jest ukompletować nasz zapoczątkowany cel z naszą ostatnią podróżą do Europy – aby odwiedzić, jeżeli będzie możebnym, braci Epifanii po całym świecie, zanim warunki Armagedonu przeszkodzą nam w dalszych wizytach pielgrzymskich. Co się tyczy czasu, to te warunki są jeszcze niepewne, lecz zdaje się, że są bardzo blisko; a więc z całych sił pragniemy dokończyć tę pracę na chwałę Boża i zbudowanie wszystkich braci. Jeżeli, w niektórych kilku wypadkach nie będziemy w stanie osobiście odwiedzić każdy zbór, to jeżeli Bóg dozwoli, zarządzimy, aby te miejsca były odwiedzione przez innych pielgrzymów. Pan także pobłogosławił ich pracę w formowaniu nowych zborów; ponieważ kilka tuzinów nowych zborów zostało dołączonych do zborów epifanicznych po całym świecie w tym roku. Jesteśmy pewni, że poniższe statystyki pielgrzymów rozweselą serca naszych czytelników. Prosimy, ażeby zbory dały nam ich sprawozdania względem kosztów połączonych z wizytami pielgrzymów i konwencji. Niektóre zbory to uczyniły, lecz niektóre nie uczyniły tego dotąd. Takie wydatki mogą być dobrze uważane, jako kontrybucje i koszta naszej ogólnej pracy, tak jak i nasz Pastor uważał tego rodzaju wydatki w taki sam sposób. Ponieważ wasze sprawozdania, odnoszące się do wydatków nie były kompletne, a my zaś nie byliśmy w stanie podać całej sumy tego cośmy otrzymali i to co zostało w takich razach wydane; a gdyby nam to zbory podały to wtenczas, rzecz jasna, byłyby większe dochody i większe wydatki. Możemy Jednak powiedzieć, że gdyby wszystkie sprawozdania były nam przysłane, nasze dochody i rozchody wynosiłyby przynajmniej 1, 000 dolarów więcej, aniżeli przedstawione w naszym sprawozdaniu.

NASZA PRACA POZA AMERYKĄ

      Mamy dobre, bardzo dobre nowiny do podania w sprawozdaniu naszej pracy poza Ameryką. Weselimy się z tego, iż możemy powiedzieć, że we wszystkich krajach, z których podaliśmy sprawozdanie o naszych czynnościach, praca postąpiła naprzód. W niektórych miejscach były przesiewania częściowo z powodu sekciarskich Lewitów, którzy podobnie do wilków drapieżnych rozdzierają jagniątka nowo zorganizowanych, lecz słabo utwierdzonych zborów. Tak jest mianowicie w Polsce. W niektórych wypadkach ci widocznie nie uznani przez Pana zostali wyrzuceni z ruchu epifanicznego, lecz w miejsce tych niegodnych przyszło więcej w liczbie i w większym duchu. Jeżeli niegodni opuszczają ruch epifaniczny, to to nie znaczy osłabienie, lecz raczej wzmocnienie tegoż ruchu. To zauważyliśmy w każdym wypadku przesiewań. Nowe zbory zostały uformowane w Ameryce, w obrębie Kanału Panamskiego, w Brytyjskiej Gwinei, Norwegii, Szwecji, Polsce, Francji i Anglii; a stare zbory w wielu wypadkach powiększyły się, a w większości wypadków stoją na równi. Tego roku rozpoczęto wydawanie Teraźniejszej Prawdy w Szwecji (w języku szwedzkim) i już wyszły wszystkie numery tego pisma z całego roku. Tak więc nowe zainteresowanie budzi się w Szwecji i w Ameryce między braćmi władającymi tym językiem. Z tym więc dodatkiem Teraźniejsza Prawda wychodzi w pięciu językach. Dotychczas nie mogliśmy znaleźć brata, któryby mógł tłumaczyć i doglądać wydawania cyrkulacji Teraźniejszej Prawdy w języku niemieckim. śmierć zabrała nam brata Schnegg z Lausanne, Szwajcarii, który co tylko rozpoczął pracę nad pierwszym numerem niemieckim. Teraźniejsza Prawda zawitała tego roku na wyspy brytyjskich Indii, Trynidad i Barbados, gdzie brat Mallis z Georgetown z brytyjskiej Gwinei, spędził półtora miesiąca czasu w tym roku, co wyszło ku dobremu pożytkowi. Czynimy starania, ażeby, jeżeli Bóg dozwoli, mógł spędzić tam miesiąc i pół jeszcze i tej zimy. Polska w dalszym ciągu jest najodpowiedniejszym polem w naszej pracy. Choroba brata Lefevre zatrzymała w tym roku przez pewien czas wychodzenie Teraźniejszej Prawdy w języku francuskim; lecą teraz stopniowo dogania jej numery. W Norwegii praca idzie dobrze naprzód z powodu dobrej pracy pielgrzymskiej, która odświeża tam przedtem rozsiane nasienie przez Teraźniejszą Prawdę.

      Czujemy się zobowiązani dać pewną przestrogę braciom. Ma się rozumieć, że gdzie są silne charaktery, a takimi wszystek lud Boży w ogólności jest lub być powinien tam wychodzi skłonność do większego lub mniejszego tarcia. W pewnej mierze łagodnych tarć można się spodziewać między najlepszymi braćmi;

poprzednia strona – następna strona