Teraźniejsza Prawda nr 60 – 1932 – str. 79
który jest nad Swoim wojskiem, jest fałszywą, ponieważ na słowo Sabaoth w pierwszym wyrażeniu znajduje się takie same hebrajskie słowo jak i w przetłumaczonym wyrazie Zastępy w drugim wyrażeniu. Więc te wyrażenia w hebrajskim są jednakowe i mają jadnakie znaczenie. Fałszywym jest zdanie (S ’31, 132, par. 8) że Ezechiel prorokował około tego samego czasu co Aggieusz. Tam była różnica prawie o 100 lat między rozpoczęciem misji jednego a drugiego. Skrycie określa on siebie (S ’31, 132, par. 11) swoje nauki i prace jako czyste z powodu przewodu, twierdzenie podobne do twierdzeń odnoszących się do pracy i nauk papieskich. Gdyby on był Pańskim przewodem dla pracy kapłańskiej, wtedy on, jego praca i nauki musiałyby stać się czystymi, jeżeli przywództwo miałoby pozostać jego. Ale Towarzystwo (teraz w rzeczywistości on sam) nigdy nie było ani nie będzie przewodem dla nauk i pracy kapłańskiej. Jego praca i nauki są obecnie nieczyste, bo pochodzą od Azazela, ale gdy się przewód oczyści z dzieła Azazelowego i pozbędzie niewiernego sługi, wtedy będzie czystym przewodem dla pracy Lewitów Maheli (błędnie podane w niektórych polskich bibliach Naheli). Błędnie zastosowywa (S ’31, 133, par. 13, 16) typ dotknięcia umarłego, jakoby znaczyło, że to nie byłoby służbą podobającą się Bogu, gdyby się ktoś ze świętych starał o wyrobienie pięknego i cudownego charakteru i gdyby kto tak myślał lub mówił byłoby to „dotykaniem umarłego” czyli plugawieniem. Splugawienie przez dotknięcie umarłego reprezentuje splugawienie przez odziedziczenie słabości od Adama i przez grzeszne uczynki z powodu upadku Adamowego. Te słabości i upadki nie mogą stosować się do czegoś więcej ponad ludzką naturę świętych i wcale nie odnoszą się do ich cnót i pracy jako nowych stworzeń. Że ich cnoty i ofiary podobają się Panu i dlatego powinny być uprawiane dowodzą tego wiersze następujące: 2Kor. 2:14-16; 5:9; 9:12; Filip. 4:18; Żyd. 13:15-16; Obj. 8:3, 4 [gdzie ofiarowanie kadzidła Kozła Pańskiego jest symbolizowane]. Że nikt bez nich nie osiągnie królestwa jest widoczne z listu do Żydów 10:14; 2Kor. 7:1; 2Piotra 1:5-11; Jakub 1:12; 2:5; Obj. 2:7, 10, 11, 17, 26-28; 3:5, 12, 21; 6:15. Powyższe dowody rozbijają w puch jego uwagi o niepotrzebności i szkodliwości wyrabiania charakteru wymaganego do odziedziczenia królestwa.
Tak rzeczywiście, niech lud Boży spojrzy wstecz i porówna pracę paruzyjną Maluczkiego Stadka z pracą Towarzystwa w Epifanii (S. ’31, 134, par. 20), a różnica jest zadziwiająco znaczna, tak dalece co się tyczy pracy i jej gatunku, jej ducha i jej uczestników; ale wszystkie te różnice przeważają ją na stronę pracy Paruzji, choć przyznajemy, że było jej brak tego hałasu, chełpliwości i głosu brzęczącej miedzi, jakie są połączone z pracą, jaką prowadzi. Bez żadnego dowodu biblijnego on twierdzi (S ’31, 134, par. 22, 23) że data: „dnia 24-go miesiąca 9-go” z proroctwa Agg. 2:19 figuruje na 8-go września, 1922, którego to dnia, on twierdzi, doświadczony kamień jako pewny fundament był położony w Syonie. Biblia pokazuje że ten kamień położony był przed zesłaniem Ducha świętego i że bracia jeszcze za czasów Apostolskich już przyszli do niego jako takiego (Dz.Ap. 4:11; 1Piotra 2:6). Mówi, że to samo miejsce Pisma świętego udowadnia, że jego ostatek był wybrany i uznany przez przywiedzenie go pod płaszcz sprawiedliwości, rzeczy, które on dawniej mówił stały się w 1918, 1919 i że od 8-go września, 1922 i nadal jego ostatek począł liczyć swoje pomnożone błogosławieństwa. Sprawa może się tak przedstawiać dla jego ostatka, ale nie dla ostatka Pańskiego, który się radował od zesłania Ducha świętego (Dzieje 2: 46), choć mniej więcej przeszkadzało mu w tym papiestwo między dwoma żniwami, a po Paruzji była przeszkoda od małego Papieża. Poruszenie, Agg. 2:21, 23 on twierdzi (S ’31, 135 par. 29) jest Walką Wielkiego Dnia Wszechmogącego Boga. Apostoł wykazuje (do Żyd. 12:26-28), że to poruszenie zawiera w sobie wszystkie ruchy przesiewań i inne rozdzielające ruchy w chrześcijaństwie, włączając do tego, rozumie się, Wojnę światową, Armagedon, Anarchię i ucisk Jakuba, nieprzyjazne doświadczenia i próby, włączając w to rozmaite naturalne nieszczęścia, które wypróbują osoby, zasady i rzeczy, obalając to wszystko co złe a zachowując to co jest dobre. On błędnie zastosowywa tekst zapisany w Ew. Łuk. 12: 53, który głównie odnosi się do nieporozumienia pomiędzy członkami naturalnych rodzin z powodu przyjęcia Prawdy przez niektórych ich członków, twierdząc, że to odnosi się do Boga jako ojca, Szatana jako syna Boskiej (?) organizacji jako matki, i do córki powstającej przeciw matce, to jest do tych, którzy opuścili Towarzystwo, stając się niewiernym dzieckiem syońskim czyli jego człowiekiem grzechu (S. „31, 135, par 32)! Takie rozumowanie jest za głupie aby tracić czas i miejsce na zbijanie.
On twierdzi, że Zorobabel (S. ’31, 136, par. 35) jest figurą na Jego ostatek podczas gdy równoległe dyspensacje z figury Ezdrasza dowodzą iż Zorobabel jest figurą na Marsygliusza, którego czynności od roku 1309 do 1328, odnoszące się do pozafiguralnej świątyni, równają się akuratnie budowaniu świątyni przez Zorobabela od 536 do 517 r. przed Ch. We większym znaczeniu, jak przedstawione u Zachariasza, Zorobabel jest figurą na naszego Pana, jako wielkiego budowniczego tej wielkiej świątyni budowanej przez cały Wiek. Jego zastosowanie Ps. 116 (S. ’31, 147, pa. 3) do jego ostatka sprzeciwia się pismom Ap. Pawła, który zastosowywa ten Psalm do Kościoła (włączając i siebie) podczas całego wieku, w 2Kor. 4: 13. W S. ’31, 148, par. 8, 9, zaprzecza myśli naszego Pastora uzasadnioną na wierszu do Żyd. 5: 7 że Jezus w Getsemane obawiał się, iż może uchybił w jakim szczególe, albo może następnego dnia uchybi w czymkolwiek, a skutkiem tego byłoby nieotrzymanie zmartwychwstania („modlitwy do tego, który go mógł zachować od śmierci ofiarował i wysłuchany był „), i bez żadnego tekstu popierającego jego myśl, podaje przypuszczenie, że żal naszego Pana był z powodu myśli, że Jego śmierć okaże się przed oczyma wszelkiego stworzenia jako popierająca stronę Szatana, że Bóg nie może umieścić człowieka na ziemi, któryby mógł zachować swoją czystość. Taka myśl jest zupełnie bez podstawy Pisma św. Jeżeliby tak miało być, to On nie był wysłuchany; ponieważ tak się wydaje wielom aż dotąd. S. ’31, 85, par. 12, podaje że prostacy Ps. 116: 6 są nierozsądnymi podczas gdy oni są nazwani bez zdrady to jest szczerymi w oczach Bożych. Nawet nie powstrzymuje się on od bluźnienia przeciwko doskonałości mowy naszego Pana, gdy mówi w S. ’31, 150, par. 23, że wyrażenie naszego Pana wypowiedziane w doświadczeniu: „Jam był rzekł w zatrwożeniu mojem: Wszelki człowiek kłamca”, było nierozważne. On błędnie stosuje (S ’31, 167, par. 28) słowo ojciec, gdy utyte w stosunku jednych Chrześcijan do drugich, jako oznaczające, że ojciec znaczy tych, którzy są dojrzalsi, podczas gdy Biblia używa tego wyrażenia tylko w takim stosunku jednych chrześcijan do drugich, gdy wskazuje, że niektórzy stawali się jako ojcowie z tego powodu, iż usługując (przez Ewangelię, jako przedstawiciele Boży) spładzali drugich z Ducha (1 Kor. 4: 14 – 16), jak to możemy widzieć, z zestawień Ap. Pawła względem Tymoteusza, Piotra względem Marka, oraz Jana względem tych, do których pisał swój pierwszy list, dodatkowo jest tam wspomniane jako o synach i dzieciach. Pomimo sposobu wyrażenia w tekście Łuk. 22: 18 ; Mat. 26: 29 że Jezus z uczniami będzie pił nowe wino w królestwie, on twierdzi S. ’31, 179, par. 3) że jego wierni teraz na ziemi piją wino z Panem. Potem podaje (S ’31, 182, par. 22, 23) dwa namaszczenia; pierwsze rzekome namaszczenie nazywa przeznaczeniem na urząd, a drugie orzeźwieniem, nie pamiętając na fakt, że to jedno namaszczenie zawiera w sobie każdą zdolność serca i umysłu do członkostwa w Chrystusie, z których każda daje orzeźwienie. Jego twierdzenie jest dalej pobite przez ten fakt, że Biblia nigdy nie używa liczby mnogiej, chrismata, tylko pojedynczej chrisma, ażeby przedstawić całość pomazania z Ducha, (1Jana 2:20, 27). Czasy naprawienia Dz.Ap. 3:19-21 z powodu jego bryzgania błotem przestały być Tysiącleciem, a są porami radości jakie jego ostatek rzekomo ma doświadczać ze sprzedawania jego książek i broszur. Pod jego ponaciąganymi manipulacjami, „drogi dobrego człowieka” z Psalmu 37:23 – „od Pana bywają sprawowane drogi człowieka dobrego”, stały się dobrym człowiekiem czyli jego ostatkiem. – S ’31, 199, par. 30-33.
Na podstawie Biblii, rozumu i faktów podajemy powyższą reputację jego artykułów. Zegzaminowaliśmy dotąd, nie wszystkie, lecz tylko pewną część jego błędów, naciągań, dzikich zgadywań i halucynacji, które Azazel wylągł w swoim mózgu i przyczynił się, by on to opublikował w Strażnicy w przeciągu tak krótkiego czasu dziesięciu miesięcy od 1 – go marca 1931 do 1 – go stycznia 1932. Nie podajemy egzaminacji ze Strażnic z marca 1932, z powodu, że rzeczy zawarte w tych numerach są powtórzeniem błędów, które już raz były zbite w naszym piśmie, a nowych rzeczy nie podają, Większe złudzenia niż te pojawiają się w jego niedawno wydanych książkach, światło i Usprawiedliwienie, które J. A. Bohnet w opilczym odurzeniu pochwala (S. ’31, 208, kol. 1) jako najlepsze i jak gdyby były prawdziwą ambrozją bogów tak, bogów, którzy są sprzymierzeńcami Szatana którzy sfabrykowali te mocne napoje i użyli nieczysty umysł (2 Tym. 3: 8) J. P. Rutherforda, ażeby je nasunął swojemu obałamuconemu ostatkowi. Przez te błędy dał on w dodatku faktyczny dowód o coraz większej ilości „Pijackich głupstw z Zaćmionego Prawego Oka, które z czasem wzrosną do tego stopnia, że jego prawe oko stanie się zupełnie ciemne, a jego głupota będzie ostatecznie przez takie jak ten artykuły zupełnie objawiona wszystkim nowym stworzeniem i dobrym Młodocianym Świętym – 2Tym. 3: 9.
Ilustracją ślepego i bezzasadnego posłuszeństwa, jakie są mu okazywane przez wielu zwolenników Towarzystwa jest krótki list przysłany nam przez jego zwolennika z Brytyjskiej Gujany, Poł. Am: „Drogi Panie: Już od kilku miesięcy otrzymuje twoje pismo. Dziękuję ci za twoją dobroć i grzeczność, lecz proszę o łaskawe zaprzestanie przysyłania mi twego pisma, ponieważ nie jestem zgodny z poglądami, które ono propaguje. Gdyby nawet brat J.F. Rutherford był takim, jak ty go przedstawiasz (w co bardzo wątpię), to i tak pozostanę po stronie jego i Watch Tower. [Słowa pisane tłustym drukiem w tym liście są nasze. Wydawca]. Twój wierny, P. I. – Brytyjska Gujana”.