Teraźniejsza Prawda nr 60 – 1932 – str. 78
również indywidualną pracą mającą swoje miejsce podczas całego Wieku, a nie rozpoczynająca się dopiero w 1918: „Każda gałąź, która przynosi owoc oczyszcza, aby obfitszy owoc przynosiła”. (6) Z konieczności musi to być praca indywidualna ponieważ jest to przez oczyszczenie indywidualnych gałęzi, że każda z nich a więc i wszystkie razem stają się czystymi, co jest również prawdą o całym Wieku, rozpoczynającym się z Apostołami: „Teraz jesteście czystymi przez słowo, którym do was mówił”. (7) Może być, że on dowolnie używa wyrażenia „nie indywidualna praca” w znaczeniu innym od ścisłego znaczenia, jeżeli on tylko rzeczywiście przywiązuje do tego wyrażenia znaczenie określone, co jednak wątpimy, myśląc, że on używa je tylko na to, ażeby „zaćmić radę słowami” jak ostrożne porównywanie jego różnych myśli wskazuje na to. Jego używanie przypowieści o krzewie winnym i latoroślach jako wyrażenie równoznaczne z jego nowo wynalezionym i niebiblijnym wyrażeniem „Boska organizacja” zbija jego pogląd o tak zwanej Boskiej organizacji na ziemi, częściami której ma być Towarzystwo jako korporacja i jego urzędnicy. Jezus mówi nam, że On jest winną macicą a Jego wierni, nie co innego oprócz nich, są prawdziwymi gałęziami.
W przeciwieństwie do jego zdania (S ’32, 40, par. 20-22), że Towarzystwo jako korporacja (częścią Boskiej rzekomej organizacji) było sformowane przez lud Boży jako całość (jeżeli częścią Boskiej organizacji ono z konieczności byłoby sformowane przez Niego samego), trzeba by powiedzieć, że oddzielnie od korporacji, Towarzystwo na początku było sformowane jako stowarzyszenie składające się z siedmiu jednostek tj. w roku 1881. Potem w 1884 te siedem jednostek przyjęli czarter i z nim jako ich konstytucją, mieli swoje stowarzyszenie zainkorporowane tj. upoważnione przez państwo. On stara się (par. 20 – 22) odpowiedzieć na nasz zarzut: że Towarzystwo jako utworzone i zachowane przez państwo jako korporacja, musiało być upoważnione i podtrzymywane w egzystencji przez Szatańską organizację, jeżeli państwo jest częścią szatańskiej organizacji, jak on twierdzi. Mówimy, że on stara się odpowiedzieć na ten nasz zarzut; lecz co się tyczy argumentu to on żadnego nie podaje. Wszystkie fakty, które on podaje (w par. 20 – 22), w skróceniu podane powyżej, dowodzą, że Towarzystwo było upoważnione przez państwo i jego dalsza egzystencja jako korporacji jest zabezpieczona przez państwo. Więc, jeżeli państwo jako takie jest częścią organizacji szatańskiej Towarzystwo jako korporacja musi być upoważnione i zawdzięcza swoje istnienie przez organizacje Szatana. Temu argumentowi on zaprzecza, ale nie podaje ani jednego argumentu, którym by udowodnił jego zaprzeczenie. Ostatnio wpadł w sieć swego własnego pomysłu: Towarzystwo jest częścią Boskiej organizacji, a Państwo częścią organizacji Szatana! Niech się więc kręci i wierci, ciągnie i szarpie ile tylko może; to jednak nie będzie mógł uwolnić się ze swej własnej zasadzki!
Dalej on ogłasza unieważnienie Komitetu Redakcyjnego „Strażnicy” (S ’32, 41, par. 26). Jest to logicznym skutkiem jego niezrównanej pożądliwości władzy przeciwnej woli naszego Pastora, którą on fałszywie zaprzecza (S. ’32, 56, par. 24) że jest ostatnią wolą czyli testamentem, ale „niejakiem pismem”, o którym pisze ze swoim nałogowym wypowiadaniu dobrowolnych fałszów, gdy tylko mogą posłużyć jego własnym celom, iż „okazało się, że Brat Russell w kilka lat przed śmiercią przyszedł do wniosku, że nie mógł uczynić takiego testamentu” dlatego on stara się aby testament zredukować do świstka papieru. Tym sposobem mały papież przez wynajdywanie tego rodzaju fałszów naśladuje swego półbrata wielkiego papieża, we wynajdywaniu baśni potrzebnych do osiągnięcia jego celów. Opisy historycznych wydarzeń obu papieży, wielkiego i małego są po większej części zrobione z takich fałszów. Okresy Reformacji, Parousii i Epifanii okazały wielkie fałszerstwa we własnym interesie tego pierwszego; a Epifania – ten dzień apokaliptyczny – objawia fałsze tego ostatniego. Jako przyczynę do odrzucenia tego testamentu podaje on, że praca Pańska nie może być wykonywaną według niego. Odpowiadamy, że praca diabła nie może być wykonywaną przez tych z ludu Bożego, dla których praca, testament i czarter były zamierzone przez Boga, ażeby przewodniczyły im tak długo póki praca jest kierowana przez testament i czarter. I ponieważ Azazel, który kontroluje małego papieża akuratnie tak jak on kontroluje wielkiego papieża ku dokonaniu jego sfałszowań Boskiej pracy, chce nie Boskiej, ale swą własną pracę wykonać wśród i przez lud Boży, przychodzi więc do przekonania, że aby tego dokonać dwie rzeczy muszą być zignorowane w Towarzystwie: testament i czarter; a więc znajduje w J.F. Rutherfordzie dosyć kwalifikacji potrzebnych do usunięcia Boskich zarządzeń dla Jego pracy. Tak więc Azazel użył go do usunięcia testamentu i czarteru jako przeszkody w rzekomej pracy Bożej, która w rzeczywistości jest prącą Azazela. Wielu z nas pamięta jak w pierwszej Strażnicy po wydaniu numeru Pamiątkowego o Bracie Russellu on obiecał wiernie wykonywać pracę zgodnie z naukami i zarządzeniami naszego Pastora. Wielu z nas pamięta również, jak w krótkim czasie on wielce pogwałcił przyrzeczenia z powodu swej uzurpacji władzy z roku 1917. Podczas gdy on je tak pogwałcił, to jednak na zebraniu w roku 1918, podczas głosowania akcjonariuszy przyrzekł podporządkować się pod nie; i wielu z nas zauważyło jak stopniowo usuwał je na bok, aż teraz on otwarcie i w sposób kłamliwy odrzuca testament jako taki zupełnie. „Tam musi być powód ku temu”, gdyż testament służył jako zapora przeciw błędnemu nauczaniu i zadowoleniu bezbożnych ambicji. Między innymi pousuwał on wszystkich w Towarzystwie z mówienia przez radio oprócz samego siebie, jak również wszystkich z Redakcyjnego Komitetu oprócz siebie samego.
POBIJANIE ROZMAITYCH BŁĘDÓW
Podając (S ’32, 41, par. 27, 28) o zdolnościach swoich „świadków Jehowy”, on, między innymi rzeczami, przypuszcza że oni muszą posiadać i używać te trzy korporacje, które on kontroluje, to jest: maszyny drukarskie [które są jego (choć ukryte pod nazwiskami Woodworth, Hudgings, którzy już opuścili tą sztuczną kompanię i Martin) przez metody, które jeszcze będą wygłoszone z dachów], maszyny do wyrabiania książek, radio i inne z tym związane środki [jego książki, broszurki, proklamacje, itp.] używane w obwieszczeniu ludziom poselstwa Towarzystwa [jego]! On dalej twierdzi (S. ’32 53, par. 10) że tekst z listu do Rzym. 14: 10 dowodzi, że sąd rozpoczął się w 1918 roku przy rzekomym przyjściu Jezusa do swej świątyni. Nic w tym wierszu ani w żadnym innym nie łączy chronologicznie Pańskie rozpoczęcie sądzenia Swej Własności w roku 1918. Sądzenie o jakim jest mowa w tym wierszu rozpoczęło się w 1878 i trwa nadal. Nadto, nie tylko, że nie ma żadnego wiersza, który mówi albo daje do zrozumienia, że Chrystus musi czekać trzy i pół lata po Jego powrocie zanim rozpocznie sądzenie Swego ludu, który jest jeszcze w ciele (1 Piotra 4: 17), nie mówiąc nic o pozostawaniu w świątyni, jak on twierdzi (S. „32, 37, par. 9), ale nawet Biblia i fakty przeczą takiej myśli. Nasz Pan oczyścił świątnicę dwa razy, pierwszy raz przy Jego pierwszej oficjalnej wizycie do niej, a później sześć miesięcy po rozpoczęciu Jego misji (Jana 2: 13 – 17). Przez równoległe dyspensacje to reprezentuje rozpoczęcie wypędzania z Kościoła przez naszego Pana na wiosnę 1875 roku, tj. sześć miesięcy po Jego powrocie, niektórych Adwentystów nie zadowolonych z przyczyny zawodu, że Pan nie przyszedł w ciele w 1874, potemu, gdy On przez sześć miesięcy doświadczał ich. Więc tego rodzaju sądzenie Swej Własności w ciele po Jego powrocie, rozpoczęło się zaraz po Jego powrocie w 1874. Ale takie sądzenie w zasadzie miało swoje miejsce podczas całego wieku i różni się od sądzenia podanego w liście do Rzymian 14:10, które rozpoczęło się jak nam równoległe dyspensacje dowodzą 3 1/2 lata po powrocie naszego Pana, kiedy wzbudzeni święci stanęli przed Jego stolicą sądową, ażeby usłyszeć Jego wyrok co do ich nagród; ale zapierając się równoległych dyspensacji, on nie ma żadnego dowodu biblijnego, aby mógł swoją myśl na czym uzasadnić, że Chrystus musi czekać 3 1/2 lat po jego powrocie zanim może rozpocząć sąd Swej Własności, która jest w ciele albo w duchu. Nadto sądzenie z listu do Rzymian 14:10 jest to samo co 2Kor. 5:10; więc nie odnosi się do sądzenia Jego Własności która jest w ciele.
On przeczy w S ’32, 56, par. 21, 22, że Mat. 8:11, 12 i Łuk. 13:28, 29, stosują się do Tysiąclecia, stosując je da jego okresu od 1918 nadal. W odpowiedzi powiemy: Mat. 8:10, jak również całe zdarzenie dowodzi, że ci co byli wyrzuceni, dzieci figuralnego królestwa, są Żydzi; więc Mat. 8:11, 12 przecież odnosi się do zawiedzonych Żydów w Tysiącleciu, gdy dowiedzą się, że nie są członkami żadnej fazy królestwa, a ich płacz i zgrzytanie zębami znaczy ich smutek z tego powodu. Łuk. 13:28, 29, będąc równoległym ustępem, choć jest umieszczony w innej łączności, z konieczności uczy tej samej myśli. Nadto zdanie naszego Pana w wierszu 30 potwierdza tą samą myśl; ponieważ Pan tutaj pokazuje, że cielesny Izrael, który był pierwszy w okresie czasu, będzie ostatni z wybranych ludu Bożego: gdy zaś Kościół, który jest ostatni będzie pierwszy z wybranego ludu Bożego. To prawda, że wiersze z Ew. Łuk. 13:24 – 27 stosują się do końca wieku, ale zamknięte drzwi (w. 25) dowodzą, że Jezus odnosi się w w. 24-27 do głupich panien (Mat. 25:11, 12) potem gdy ostatni członek Maluczkiego Stadka opuści ziemię, co należy jeszcze do przyszłości. Powód dla którego wiersze z Ew. Łuk. 13:28, 29 są podane w łączności z wierszami 24-27 nie jest ten, że te wiersze odnoszą się do tych samych jednostek „albo klas, ale że tak jak głupie panny będą zasmucone z powodu swego zawodu, gdy się dowiedzą, że chybiły swego celu, tak też niektórzy żydzi z czasów Jezusa zasmucą się, gdy spostrzegą że nie osiągnęli jednej albo drugiej fazy królestwa. To powyżej nie tylko że usuwa ten nowy pogląd, ale również ten punkt z „nowego poglądu”, że płacz i zgrzytanie zębów nie oznacza powyżej określonego zawodu i smutku, ale pisma i mowy jego człowieka grzechu przeciw jego naukom!
Jego próba rozróżnienia (S ’31, 131, 1) między wyrażeniem, Bóg Sabaoth (tekst ang.) jako oznaczający Wszechmogący Bóg walki, a wyrażeniem Pan Zastępów, jako oznaczający Wszechmogący,