Teraźniejsza Prawda nr 60 – 1932 – str. 75
który jest jego datą na szczególne wyświetlenie Prawdy przez Towarzystwo, czyli faktycznie, przez niego samego. W tych wszystkich przepowiedniach okazał się fałszywym prorokiem i lud Boży powinien uważać go jako fałszywego proroka, według 5Moj. 18:22. Wkrótce po przysłaniu swego kablogramu do Anglii w dniu 26 lutego 1917 roku, którego treść była harda, wtrącająca się w nie swoje rzeczy i „absolutnie bez żadnego upoważnienia”, zaczęliśmy być uważani przez niego jako jego główny przeciwnik i, rzecz naturalna z jego punktu zapatrywania, Jesteśmy wodzem jego antychrysta, jego człowieka grzechu, jego syna zatracenia, jego bezprawnego, jego Judasza, jego złego sługi i jego czyniciela nieprawości. Dlatego, według jego teorii będziemy straceni fizycznie przez władze cywilne przed Armagedonem, który jest bardzo bliski. Jego pogląd, przeto, dostarcza w naszej osobie, wybraną prób? jej prawdziwości albo błędu. Jeżeli nie będziemy straceni fizycznie przez władze cywilne przed Armagedonem, to on już po raz szesnasty okaże się fałszywym prorokiem. No, ale, cóż to znaczy jeszcze jeden dowód jego nieprawdziwości pod tym względem! Prawdopodobnie on sobie myśli, że jeden dowód więcej lub mniej bynajmniej nie zmieni stanowiska jego zwolenników względem niego, których stan serca i umysłu jest podobny do tego, jaki objawił pewien pisarz listu, którego treść umieszczamy na końcu tego artykułu. Bo wreszcie cóż to dla sekciarzy znaczy jeszcze jeden dowód fałszywego charakteru ich małego papieża? Tak jak już nieraz miało miejsce, tak i tą rażą, odrzuca to na stronę, a z wyniesioną głową i uroczystym spojrzeniem na sposób kanału powiedzą: nie przystępuj do mnie; bom jest świętobliwszy niżeli ty!
Ale bracia tak łatwo tej sytuacji pozbyć się nie mogą. Tak jak na podstawie naszej znajomości biblijnych nauk Parousii i Epifanii przepowiedzieliśmy na pięć lat przed rokiem 1925, fiasko roku 1925, tak też postąpimy z tą jego przepowiednią. Nauki biblijno-Epifaniczne pobudzają nas do tego, abyśmy z góry zrobili tutaj oświadczenie, że on w tej swojej przepowiedni okaże się znowu fałszywym prorokiem, gdyż jego naznaczony czas na nasze rzekome fizyczne stracenie przez władze cywilne nie wypełni się. Mając wiarę wkorzenioną w naszym sercu przez Prawdy Parousii i Epifanii w ogólności, a z powodu pracy jaką nam Pan powierzył do wykonania po Armagedonie powołujemy za świadków naszego Niebieskiego Ojca, Pana Jezusa, Kościół Triumfujący i Wojujący, zwolenników Towarzystwa i kogokolwiek z ludu w Prawdzie, kto zauważy powyższe oświadczenie, gdyż uroczyście oświadczamy w ich obecności, że J. P. Rutherford uczynił fałszywą przepowiednię odnośnie kleru i jego człowieka grzechu, itd. co szczególnie ma się odnosić do nas, że kler i jego człowiek grzechu, zwłaszcza my sami będziemy fizycznie straceni przez władze cywilne przed Armagedonem; a także z tego faktu powołujemy ich na świadków, gdyż mówimy, że jego przepowiednia nie wypełni się i że nie tylko będzie dowodem, że powinien być uważany za fałszywego proroka, ale, że całe jego przedstawienie figuralnych nauk z księgi Estery jest zupełnie fałszywym i dlatego jest on fałszywym nauczycielem, a zatem nieodpowiednim do nauczania obecnej prawdy; gdyby zaś wypełniły się jego przepowiednie, wtedy nie on, lecz my bylibyśmy fałszywym prorokiem i nieodpowiednim do nauczania obecnej prawdy. W takie próbne stanowisko stawia go jego własna przepowiednia, a równocześnie i nasze powyższe oświadczenie wypróbuje nas! Tak jak Eliasz postawił siebie i kapłanów Baala na próbę, tak i my teraz stawiamy siebie i jego na próbę przed Ojcem Niebieskim, naszym Panem Jezusem Kościołem Triumfującym i Wojującym, zwolennikami Towarzystwa i przed każdym z reszty ludzi w Prawdzie, ktokolwiek będzie to czytał, aby się przez to okazało, który z nas jest nauczycielem oświeconym od Boga, a który jest zwiedziony przez Szatana i zwodzącym nauczycielem między ludem Bożym. Piszemy te słowa w niedzielę rano 24 – go stycznia, 1932 roku, pięć dni przed naszym wyjazdem na dwumiesięczną pielgrzymską podróż po Europie, którą podejmujemy raczej tej zimy, aniżeli następnego lata, ponieważ prawdopodobny wybuch Armagedonu przed latem mógłby stać na przeszkodzie do odbycia tej podróży pielgrzymskiej, która wymagała naszego przygotowania czterech wydań Teraźniejszej Prawdy (ang.) przed wyjazdem.
W Strażnicy ’31, 323-329 i 339-345, on pisze na podstawie roz. 8 i 9 z Ks. Ezechiela, zmuszając te rozdziały ażeby mu przedstawiały rzeczy od 1919 roku i nadal podczas gdy one w rzeczywistości przedstawiają rzeczy począwszy od roku 1874 i nadal. Ma się rozumieć, on wielce miesza sprawy. Ani nasz Pastor ani my nie pisaliśmy o 8-mym roz. Ezechiela, chociaż pisaliśmy szczegółowo na podstawie roz. 9 z Ks. Ezech. w artykule pt. Wezwania, Przesiewania i Broń ku zabijaniu i skutecznie obroniliśmy nasze stanowisko w tymże artykule przed atakiem od J. F. Rutherforda z punktu którego on teraz się zapiera. Naturalnie, jest to widocznym, że z powodu naszych ataków i obrony jest on wciąż zmuszony zmieniać swe poglądy. Tutaj podamy w streszczeniu pogląd naszego wyrozumienia ogólnych zarysów roz 8 Ezech.: Ezechiel w tym rozdziale reprezentuje Maluczkie Stadko w czasie żęcia. Obecność starszych Judzkich nasuwa myśl, że to widzenie tyczy się wodzów kościelnictwa w czasie żęcia, szczególnie, choć nie wyłącznie, w protestantyzmie. Podobieństwo (w. 2) reprezentuje Prawdę Parousii, która umożliwiła Kościołowi widzieć sprawy kościelnictwa we właściwym świetle, świątynia reprezentuje Kościół. Bałwan zazdrość (ang. tłum. w. 3) symbolizuje teorie wiecznych mąk, sfałszowanie rzeczywistego przekleństwa, które ofiara pozafiguralnego Ołtarza zmazuje. Bałwan zazdrości (w. 5) postawiony przy ołtarzu symbolizuje splugawienie rzeczywistej ofiary i ołtarza śmierć Chrystusa i Jego człowieczeństwa na zmazanie grzechu przez znieważenie ich tj. teoria wiecznych mąk usuwa je na bok, a w ten sposób splugawią je. Oddawanie czci fałszywym wyznaniom, organizacjom i zarządzeniom Kościelnictwa, które są wychowywane przez kler (fałszywych 70 – ciu) plugawiący Kościół Boży, Jazanijasz reprezentuje splugawionych wodzów, którzy stracili korony. Plugawienie Kościoła Bożego jest symbolicznie podane w wierszach 10-12, gdy zaś prawdziwy Kościół, badając tę sytuację i otrzymując pomoc w tym jest podany we wierszach 7-9. Żal, jaki odnośne kościoły miały z przyczyny chylenia się do upadku unii kościoła z państwem jest symbolizowany przez płacz niewiast za Tammusem (w. 13, 14). Czczenie Baala – żądza władzy i panowanie nad ludem Bożym, jak jest czynione przez kler, szczególnie kler rzymski jest symbolizowane we w. 15, 16, gdy zaś w w. 17, 18 posiadają Boskie oświadczenie o stanie jaki panuje w kościelnictwie i o wynikającym stąd gniewie. Wszystko to, bez rozumienia opowieści tego rozdziału, było widziane przez Kościół w Parousii.
Uwagi Rutherforda o tych dwóch wydziałach znamionują jego tępość, nieharmonijność, są pełne dziwnych pomysłów i nieuzasadnionych zdań, ponieważ gwałtem nadaje im takie znaczenie, które im wcale nie pasuje, a mianowicie zastosowywa je do roku 1919. Mówi (S. ’31, 324, par. 5), że Jehowa zaczął w 1919 ostrzegać czynicieli nieprawości o ich przyszłej karze i objawiać zły stan ustroju szatańskiego, gdy zaś faktycznie dotyczące ostrzegania i objawienia (Ezech. 8:17, 18) były dawane przez cały czas żęcia, i o złem w nominalnym kościele (zło tyczące się mężów stanu i arystokracji jest wyłączone z tego obrazu). Na dowód proszę zobaczyć rozdziały o Dniu Jehowy i Królestwa Tego świata Tom I, Czasy Pogan, Jubileusz, Równoległe Dyspensacje i rozdział o Antychryście Tom II, rozdziały o Żęciu i o Piramidzie Tom III, cały Tom IV itd., itd. Kara zaczęła się w światowej Wojnie, pięć lat przed czasem, kiedy miały rozpocząć się jego zmyślone ostrzeżenia. Nie wątpimy, że od 1917 roku, kiedy zwolennicy Towarzystwa otrzymali publiczną misję strofowania świata z grzechu itd., oni ostrzegali świat o karze, która miała przyjść od tego czasu. Ale to było po tym, gdy ostrzeżenia Maluczkiego Stadka były już ukończone i grożone kary rozpoczęły się i tylko tych ostatnich ostrzeżenia są symbolizowane przez ostrzeżenia dane Ezechielowi do wypowiedzenia, co też uczynił. Jego bałwanem zazdrości jest diabeł (S. ’31_ 325, par. 9)! Obrzydliwością spustoszenia już więcej nie jest papiestwo; ale jest nią diabelska organizacja [„ustrój”], szczególnie jego obraz bestii Liga Narodów (S ’31, 325, par. 10)! Można zauważyć, że choć rozdziały 8 – my i 9 – ty mówią o obrzydliwościach plugawiących świątynię, to nie mówią o obrzydliwości spustoszenia. A więc tutaj mamy próbkę jego naciągania pism. Niewiasty płaczące Tamusa reprezentują, on mówi (S ’31, 327, par. 15) Epworth Ligowców [„pracowników związku 'Epworth’, tj. zarządców spraw kościelnych i stowarzyszeń] i Fundamentalistów. [Tak nazwali tych w nowoczesnych protestanckich kościołach co wierzą w literalne natchnienie Pisma świętego i w Skład Apostolski i we wszystkie nauki protestanckie ogólnie uważane za ortodoksyjne], gdyż symbolicznie niewiasty reprezentują kościoły. On mówi, (par. 15), że Tamus reprezentuje Kościelnictwo, gdy zaś Tamus jest Finicyjską odmianą Ozyrysa [Nemroda] równającą się rzymskiemu Adonisowi, którego Wenus [Nemroda żona i matka, Semiramis] wychowała i potem popełniła z nim kazirodztwo, ich bezbożna unia jest typem na połączenie się kościoła z państwem, szczególnie, ale nie wyłącznie, kościoła rzymsko – katolickiego i państwa papieskiego.
Jego mężowie z bronią ku zabijaniu teraz (S ’31, 339, par. 2) przedstawiają Jezusa i duchowych aniołów; dawniej po śmierci brata Russella przedstawiali Kościół! Mówi, że do nich są teraz zapewne włączeni zmartwychwstali święci (par. 2)! Ich liczba, sześć, on mówi, reprezentuje ich niekompletność, ponieważ oni muszą być ukompletowani przez jego męża i kałamarzem którego on poprzednio błędnie tłumaczył, że przedstawia samego Brata Russella, ale teraz twierdzi, że jest nim jego ostatek, jako siódmy, przez którego liczba będzie skompletowana (S ’31, 340, par. 4). Ponieważ sześć jest liczbą niedoskonałości i złego, tych sześciu mężów nie mogą reprezentować Jezusa, duchowych aniołów lub zmartwychwstałych świętych. On mówi, że mężowie z bronią ku zabijaniu nie mogą być sługami Szatana, ponieważ Bóg daje im rozkaz (S ’31, 341, par. 7). Fałszywość takiego rozumowania jest widoczną z faktu że Bóg w podobnym znaczeniu dał rozkaz złemu duchowi, ażeby zwiódł Achaba (1Król. 22:19-23), a z opatrzności Swej śle rozkazy przez silne błędy przesiewaczy. (2Tes. 2:9-11). W ten to sposób rozkaz Ezechiela 9:5-7 był dany. Twierdzi, że