Teraźniejsza Prawda nr 60 – 1932 – str. 70

Słowa Bożego, czujność, modlitwa i wytrwałość wśród wszelkich prześladowań i cierpień za wierność Prawdzie i sprawiedliwości i ponoszenie różnych prób i doświadczeń w różnych kierunkach w życiu Chrześcijanina. Szydzić sobie z takich rzeczy znaczy wyszydzać nauki Boskie o życiu chrześcijańskim. Przeciwstawiać to do wierności w służbie, jak on to czyni, jest jawną sofisterią, ponieważ wyrąbanie charakteru musi koniecznie zawierać w sobie i wierność w służbie. A naśmiewanie w tym to czasie z wyrabiania charakteru i z tych, którzy to praktykują objawia naśmiewcę jako członka jednego lub drugiego z pozafiguralnych wielkich złodziei figurowanych przez złodziei ukrzyżowanych z naszym Panem.

      Prawie nie ma wydania w tych 22-ch „Strażnicach” przejrzanych w tym artykule w którym by on się nie naśmiewał z tych, którzy sprzeciwiają się jego błędom w nauczaniu i zarządzaniu. Bez dowodu wierny lud jest wciąż przedstawiany przez niego, jako ten zły sługa, antychryst, on syn zatracenia, bezprawny człowiek grzechu, pozafiguralny Judasz, czyniciel nieprawości itd. Takiemu, który rozumie Pismo Św., i fakty, które dowodzą, że teraz jesteśmy w Epifanii, przeżywając na małą skalę Wiek Ewangelii, w którym ruchy, charaktery i wypadki podobne są ale proporcjonalnie w krótszym czasie do tych jakie okazywały się w Wieku Ewangelii i w którym jego organizacja okazuje się jako mały rzymsko katolicki kościół, jego główni opiekunowie, jako mała rzymsko katolicka hierarchia, a on sam jako mały papież, a jego denuncjowanie opozycji („Protestantów”) sprzeciwiającej się jego doktrynalnym, praktycznym i organizacyjnym błędom staje się od razu widocznym i pełnym znaczenia; ponieważ tak jak wielki papież w wielkim Wieku Ewangelii potępiał swych przeciwników, między którymi był wierny lud Boży, tak jak Kore, Datan i Abiron, antychryst, człowiek grzechu, syn zatracenia, bezprawny Judasz i czyniciel nieprawości, tak on, ten zły sługa, ten mały papież i głowa małego syna zatracenia, i tego małego prawołomcy i małego Judasza czyni swym przeciwnikom między którymi jest wierne kapłaństwo Boże. Pod żadnym względem nie wypowiadamy tych słów ze szyderstwem, ale jako rzecz prawdziwego tłumaczenia Słowa Bożego, które należy wykazać na czasie ludowi Bożemu, oraz konieczność pobicia szkodliwego błędu dla ludu Bożego, a używanego za podstawę do szyderstw z wiernego kapłaństwa Bożego.

PODOBIEŃSTWA W DWÓCH PAPIEŻACH

      On mówi, (S. ’31, 196, par. 11 i 198, par. 23), że jego przeciwnicy, tj. kler i jego człowiek grzechu, będą zniszczeni przed Armagedonem, twierdząc, że Psalm 91:8 tak uczy. Odpowiemy na to, kiedy będziemy odpowiadali na jego poglądy z księgi Estery. I aby poprzeć tą samą myśl uczy, że Ps. 37 stosuje się do obecnego czasu, co jest Jawnym błędem, gdyż uważamy, że ten Psalm odnosi się do Tysiąclecia szczególnie do krótkiego okresu przy jego końcu, co można zauważyć z powtarzanych różnic, jakie zachodzą w tym Psalmie między zachowanymi sprawiedliwymi dziedziczącymi ziemię na wieki, wywyższonymi na niej itd., a wykorzenieniem i odcięciem niezbożnych z ziemi w tym samym okresie, kiedy podwyższę nagrody są dawane sprawiedliwym tam określonym. (Ps. 37:8-11, 18, 22, 27-29 [święci w wierszu 28 są to Starożytni i Młodociani święci podczas krótkiego okresu], 34). Odziedziczenie ziemi, o którym uczy ten Psalm różni się od odziedziczenia nauczanego w Psalm 2:8 i Mat. 5:5: ponieważ to ostatnie odziedziczenie jest, jako jedno z odziedziczeń Chrystusa, właścicielstwo ziemi bez zamieszkiwania w niej, to poprzednie jest jako jedno należące do klasy restytucyjnej, właścicielstwo i zamieszkiwanie w nim. Zauważcie jak on (S ’31, 200 par. 40) pomija wiersz 29, który omawia o sprawiedliwych, do których odnosi się ten Psalm jako dziedziczących i zamieszkujących na ziemi na wieki! W Strażnicy ’31, 356, par. 6 twierdzi, że nie prowadzi boju z żadną jednostką. Więc dlaczego on prawie w każdym artykule „Strażnicy” naśmiewa się, obmawia, błędnie przedstawia oskarża i ostrzega przeciw tym, którzy sprzeciwiają się jego rewolucjonizmowi przeciw Prawdzie i zarządzeniom Bożym? W tym samym paragrafie na podobieństwo papieża stosuje on wiersz z Izaj. 66: 5 przeciw braciom, podczas gdy on sam jest tym, który wygnał swych braci, mniemając, że przez to uwielbił Pana, ale przeciwnie, gdyż przez ten swój czyn okazał tylko, iż uważa się za świętszego, aniżeli drudzy Izajasza 66: 5, a na podobieństwo wielkiego papieża zarzuca on obrońcom Prawdy i zarządzeń, że nic nie czynią, a tylko starają się o wyrabianie charakteru. To jest faktem, że on, na podobieństwo wielkiego papieża, dotychczas zastosowywał w swoim ciągiem wyszydzaniu prawie każdy ustęp Pisma świętego, odnoszący się do niezbożnych do swego rzekomego człowieka grzechu, z których wielu jest świętych Bożych ludzi. Tak jak w roku 1918 tak i teraz na wzór wielkiego papieża, fałszywie oskarża braci, (S. ’32, 10, par. 28) że wydają go i jego stronników cywilnym władzom. Tak jak w roku 1918 tak i teraz, spodziewa się, że przez ten podwójny apel będzie mógł utrzymać uczniów przy sobie; dlatego to ciągłe powtarzanie swoim zwolennikom, że aby mogli pozostać Boskim ostatkiem muszą poruszyć niebo i ziemię w sprzedawaniu jego książek, a że przeciwnicy jego są z klasy Judasza, dlatego nie powinni im dawać żadnego posłuchu. W tym on też tak postępuje, jak jego sobowtór, wielki papież, w Wielkim Babilonie.

      On mówi, że w 1918 roku były między spłodzonymi z ducha przynajmniej trzy klasy: (1) samolubni, którzy mówili, że Pan odwłacza ze Swym przyjściem, (2) zniechęceni i (3) wierni. Jego pierwsze dwie klasy nie są wcale klasami. Między spłodzonymi z ducha w 1918 nie było więcej jak dwie klasy: Maluczkie Stadko i Wielkie Grono. Obszerna obserwacja ruchów Prawdy w 1918 roku upoważnia nas do oświadczenia, że nie bywało żadnych nowych stworzeń w Prawdzie, którzyby w tym roku zaprzeczali obecność Pańską. Jest jedna osoba, która od 29-go grudnia 1916 roku i nadal, choć nie przecząc, że obecność Pańska nastała (i właściwy grecki tekst Mateusza 24:48 nie mówi: Odwłacza Pan mój z przyjściem swoim: ale mój Pan odwłacza, to znaczy: nie czyni rzeczy dosyć prędko dla mnie; dlatego ja pospieszę przed Nim zamiast czekać za Nim, i będę czynił jak mnie się podoba), a tą osobą jest niezawodnie J.F. Rutherford. Pomimo powtarzanych sprostowań i lepszej znajomości on nadal cytuje tę część Mateusza 24:48, jako: „Mój Pan odwłacza z przyjściem”; i potem bez żadnego usprawiedliwienia stosuje to fałszywe cytowanie tego ustępu do tych, którzy od roku 1918 albo 1919 stali się jego rzekomym człowiekiem grzechu. Wszystkie fakty tej sprawy dowodzą, że on jest ten, do którego odnosi się Mateusz 24:48-51, pomimo jego bezdowodnego stosowania tego ustępu do drugich. On rozkazuje swoim naśladowcom, ażeby żadnym sposobem nie słuchali jego przeciwników, tak jak wielki papież, dla tych samych przyczyn, rozkazuje swoim naśladowcom, ażeby nie słuchali jego przeciwników, jako rzekomych heretyków, złego sługi, antychrysta, człowieka grzechu, syna zatracenia, Judasza, czynicieli nieprawości, itd. Ale tak jak coraz większe liczby rzymsko katolików odmawiają posłuszeństwa rozkazom wielkiego papieża, tak też coraz większe liczby zwolenników Towarzystwa odmawiają posłuszeństwa rozkazom małego papieża; obaj papieże wydają takie rozkazy dla tych samych przyczyn, ażeby utrzymać uczni jako swych naśladowców (Dz.Ap. 20:29, 30). To, ma się rozumieć, przyczynia się do dalszego usychania ramienia małego papieża.

      W Strażnicy ’31, 137, par. 41 radzi swym naśladowcom, ażeby nie słuchali jego rzekomego antychrysta itd. On sam przez wiele lat ignorował w swych pismach przynajmniej da pewnego stopnia nasze zbijania, któreśmy jako jego ulubiona odraza, jako wódz jego rzekomego sługi, antychrysta, człowieka grzechu, syna zatracenia, Judasza, czynicieli nieprawości, itd. podawali na każde jego rzekome błyskawiczne światło. Z początku starał się odpowiedzieć, ale jego wysiłki były tak kompletnie zmiażdżone, że porzucił to jako trudną pracę; a w małym Wieku Ewangelii on odgrywa rolę na wzór kleru wielkiego Wieku Ewangelii – traktując zbicia jego pozycji milczeniem. „Jest tam przyczyna” dlaczego on nakazuje swoim naśladowcom nie słuchania tego, co on sam wie, że są to niezaprzeczalne zarzuty pobijające jego twierdzenia. Bo jeśli będą studiować te pobijające zarzuty w świetle Biblii, rozumu i faktów, to oni go opuszczą tak jak dziesiątki tysięcy ludzi w Prawdzie to uczyniło, gdy zaczęli je studiować. Jego ciągłe, bez żadnego dowodu powtarzanie już raz pobitych przez nas twierdzeń, rozumie się, że nie będzie znowu przeglądane, ponieważ wierzymy, że jest wystarczającym, gdy już raz zostało pobite, a po drugie, że on podaje tak wiele nowych błędów za prawdy, że one zajmują wszystko miejsce przeznaczone na ich pobicie.

      Jego skarżenie się (S ’31, 181, par. 15), że jego przeciwnicy pokrywają swoją nienawiść kłamliwymi wargami i wymawiają oszczerstwa za fakt, co przecież było charakterystyką jego własnego pisma „Harvest Siftings”, (Przesiewania żniwa, w ang.), w którym znajdowało się około 325 kłamstw przeważnie jego własnych, które to kłamstwa, o ile dotyczą nas, są zmyślone. Zupełnie unikaliśmy dyskutowania o jego osobistym prowadzeniu się, krytykując tylko Jego oficjalne błędy w doktrynie, organizacji i czynności. Nasza opozycja jest na tyle prowadzona względem niego, na ile Pismo św., rozum i fakty objawiają go jako urzędnika a nie jako osobę prywatną. I ona wypływa nie z nienawiści ku niemu, ani z kłamliwych warg jak on oskarża, ale z gorliwej miłości dla Pana,

poprzednia stronanastępna strona