Teraźniejsza Prawda nr 58 – 1932 – str. 38
fabrykantów i innych na ich stronę. Urządzali wykłady i mowy, ażeby tylko wzbudzić amerykańskie współczucie i pomoc dla siebie. W swej propagandzie oni wciąż powtarzali i przesadzali o „Niemieckich okrucieństwach”. A Niemcy byli dosyć niedbałymi, ażeby obficie dostarczać materiału rzeczywistego i przesadzonego w swej własnej obronie. Kampania była tak sprytnie prowadzona, że wkrótce większość Amerykańskiej ludności sprzyjała Aliantom, a była przeciw Państwom Centralnym. Potrzeba było tylko jednej propagandy z powodu okrucieństwa ze strony submaryny niemieckiej, ażeby wciągnąć naród Amerykański do wojny, a tego wymagał także honor narodowy i pragnienie zachowania świata dla Demokracji. Wszystkie te powyżej wymienione metody propagandy i wpływu są pozafigurą – daną, zauważmy, w pantomimie – na pytania Jorama, „pociągnieszże ze mną przeciw Moabowi na wojnę?” Amerykańskie schlebianie Aliantom i wypowiedzenie wojny były odpowiedzią daną przez pozafiguralnego Jozafata wyrażoną także w pantomimie: „Pociągnę”. Wyrażenie: „Jakom ja, tak ty'”, wyobraża amerykańskie osobiste i serdeczne przyjęcie na się sprawy alianckiej. Wyrażenie: „jako lud mój tak lud twój”, wyobraża jedność amerykańskiej ludności z Aliantami w ich ogłoszonych zamiarach wstąpienia do wojny, co jednak później okazało się, iż były mniej więcej obłudne. Wyrażenie: „Jako konie moje, tak konie twoje”, wyobraża serdeczne poparcie teorii Aliantów, co do panowania królów z łaski Boskiej, jako też Kleru, Arystokracji i ich teorii o Demokracji – teorię, w które oni sami tylko częściowo wierzyli.
(10) Wiersz 8 – Ten wiersz wyobraża konferencje czyli rady wojenne odbyte przez przedstawicieli Aliantów i Ameryki. Ten wiersz nie jest jasny co do króla, który to pytanie zadał w tym wierszu; ale pozafigura zdaje się nasuwać myśl, że to był Joram; ponieważ Alianci zapytywali Amerykę, jak mają prowadzić kampanię, potem gdy Ameryka całą siłą swoją przystąpiła do wojny. Odpowiedzią Ameryki było, że wojna ma być tak prowadzona, ażeby utrzymać poparcie klasy robotniczej, tj. klasy wolność miłującej przeciw klasie miłującej przywileje, która była po stronie przeciwnej Państwom Centralnym. Apel Ameryki był popularny i otrzymał szczerą odpowiedź od Pracy, figurowanej w Edomie. Pójść tedy drogą puszczy Edomskiej przedstawiałoby prowadzenie wojny pod względem intelektualnym i militarnym w taki sposób, ażeby mieć zupełne poparcie od Pracy we wszystkich krajach alianckich i we wszystkich jej klasach – konserwatywnych i radykalnych.
(11) Wiersze 9 – Przez króla Edomskiego rozumiemy Konserwatywną Pracę w przeciwieństwie do Pracy Radykalnej. Obie te klasy są jednak włączone pod figuralnym słowem Edom, które w typach biblijnych reprezentuje klasy niewybrane – Izrael odrzucony od Kościoła wybranych, Wielkie Grono odrzucone od Wybranej Oblubienicy i Praca odrzucona, po ludzku mówiąc, od wybranych ziemskich klas, bogaczy i arystokratów. Ci trzej królowie maszerujący razem ze swymi wojskami reprezentują ten fakt, że Alianci, Ameryka i Konserwatywna Praca były w jedności co do starań wojennych. Siedem dni podróży reprezentują wysiłki Aliantów od czasu kiedy Ameryka przystąpiła do wojny w kwietniu 1917, aż do lipca, 1918 – okres wielkiej klęski, jakie ponieśli Alianci, szczególnie w ostatnich trzech albo czterech miesiącach. Liczba siedem zdaje się tutaj przedstawiać zupełność. Brak wody, o którym podane w tym wierszu, zdaje się przedstawiać brak narady, mądrości i prawdy, niezbędnych dla ich powodzenia. Nie było żadnego zdecydowanego planu po strome Aliantów. Każde państwo po stronie Aliantów stawiało swoje własne interesy ponad wspólne interesy strony Sprzymierzonej. Z tej przyczyny każde państwo miało swój własny ulubiony plan kampanii, która zawsze okazywała się nieskuteczną i nie ponosiło żadnych ofiar na korzyść Aliantów jako całości. Podzielona rada zawsze ponosi porażkę, gdy się zetknie z dobrze pokierowaną i zjednoczona radą („nie dostało wody wojsku, ani bydłu, które szło z nimi”). A więc takie było położenie Aliantów w Światowej Wojnie aż do czasu ich porażki na wiosnę 1918, które pobudziły ich do przyjęcia planu Ameryki, tj., aby mieć Komendanta naczelnego dla wszystkich wojsk Alianckich. Wojsko tego wierszu jest figurą na walczących, a bydło przedstawia cywilnych ludzi, którzy dostarczali im potrzeb życiowych i wojennych do dalszego prowadzenia i powodzenia w wojnie.
ROZPACZ – FIGURA I POZAFIGURA
(12) Wiersz 10. Rozpaczliwe wołanie Jorama przedstawia odczucie rozpaczy, jakie przenikało Aliantów po ich wielkiej porażce w bitwie pod Pikardy, przed Wielkanocą 1918. Wtedy zdawało się, że Niemcy na pewno wygrają wojnę. Przez trzy lata ci co spoglądali na Aliantów, jako na pobitych narzekali w krajach alianckich nad porażką; ale większość wodzów i ludzi stojących po stronie wygranej nie poddawali się temu, i nakładali srogie kary na przepowiadaczy klęski, ażeby tym sposobem zapobiec rozszerzaniu ducha przegranej wojny między swymi ziomkami. Ale do Wielkanocy 1918 przepowiednie przegranej wojny były tak ogólnymi, że nawet wodzowie spodziewali się tego. Z tej przyczyny ich rozpaczliwe lamenty z powodu porażki, były pozafigurą Joramowego wołania w tym wierszu. Jego mówienie, że porażka spowoduje ruinę tym trzem królom, wyobraża bojaźń, że wszyscy popierający stronę sprzymierzonych będą porażeni. Jego dowodzenie, że Jehowa tak pokierował niemi, ażeby przyprowadzić ich do ruiny wyobraża fakt, że Alianci obawiali się, że Bóg obrócił się przeciw nim, a na korzyść Niemców, a to z powodu mniej więcej zła i błędu, jakie było po ich stronie.
(13) Wiersz 11 – Jozafatowe dopytywane się o proroka Pańskiego, reprezentuje śledzenie Ameryki za informacją biblijną i aby z punktu właściwych zasad dano odpowiedź na pytanie dotyczące wyników wojny. Przypominamy, że Prezydent Wilson często radził się Biblii i kaznodziei o takie rozwiązanie kwestii. A nawet mniemał, że znalazł informacje na ten przedmiot w księdze Ezechiela i gazety wtenczas opublikowały coś z jego poglądów. Ale żadnej zadowalniającej odpowiedzi nie otrzymał, ani ze swego dociekania ani od tych, u których się dowiadywał. Dlatego dalej poszukiwał kogoś co by mu rzeczywiście mógł dać prawdziwą odpowiedź – jako od Pana (proroka Jehowy). Rozumiemy, że sługa króla Izraelskiego, który poinformował Jozafata o obecności Elizeusza (potężny wybawiciel), syna Safata (on sądzi), w obozie, reprezentuje Brytyjskie Militarne Biuro Wywiadowcze. To biuro, podczas egzaminacji braci brytyjskich, którzy odmawiali służby wojskowej na podstawie przekonań religijnych, otrzymało wiele informacji odnoszących się do naszych proroczych zapatrywań wojennych, a między innymi, dowiedziało się, że nawet sam początek tej wojny był przepowiedziany przez wierny lud w Prawdzie, na wiele lat przed jej rozpoczęciem się, gdy oni pod dowództwem „wiernego sługi” byli czynnymi jako Boskie mówcze narzędzie (Eliasz) do Nominalnego Duchownego Izraela. Ameryka przyjęła od Aliantów metody obchodzenia się z tymi, co z powodu przekonań religijnych odmawiali brania udziału w wojnie. Ale gdy Ameryka starała się otrzymać pewne światło biblijne odnośnie sytuacji wojennej i gdy dowiadywała się od Brytyjskiego Militarnego Biura Wywiadowczego, co mają robić z tymi, którym sumienie nie pozwala brania udziału w wojnie, szczególnie ze zwolennikami towarzystwa (klasą Elizeusza), wtenczas rząd amerykański otrzymał z Biura wiadomość, że zwolennicy Towarzystwa posiadają wiele wiadomości o proroctwach tyczących się wojny, i że urzędnicy Amerykańscy powinni zasięgnąć właśnie od nich