Teraźniejsza Prawda nr 45 – 1930 – str. 26
Pańskiej przychodzi wielkie błogosławieństwo i w proporcji do wiary i posłuszeństwa biorących w niej udział, radość, tak z drugiej strony przychodzi przekleństwo na niegodnych i niewłaściwie biorących udział w tej pamiątce. Nikt nie ma brać udziału w niej z wyjątkiem tych, którzy przyszli w pokrewieństwo z Panem przez poświęcenie ich serc ich wszystkiego – do Niego i Jego służby. Nikt nie może przyjść do tego poświęconego stanu, jeżeli by nie uznali samych siebie jako grzeszników i Zbawiciela jako ich Odkupiciela od grzechu, którego zasługa jest wystarczającą do pokrycia wszystkich niedoskonałości i braków tych, którzy przychodzą do Ojca przez Niego. Wszyscy tacy powinni brać udział z wielką radością. Pamiętając o cierpieniach Mistrza powinni radować się prawdziwie poświęceni w tych ich wszystkich cierpieniach i błogosławieństwach, które przyszły do ich serc i życia. Nikt przy takich sposobnościach nie ma pić z owocu winnej macicy z wyjątkiem łych, którzy zastosowali zasługę ofiary Chrystusa i którzy zupełnie uznawają, że ich wszystkie błogosławieństwa przychodzą przez Niego. Nikt nie może pić z kielicha z wyjątkiem tych, którzy oddali ich wszystko dla Pana, ponieważ to właściwie Kielich wyobraża Kielich cierpień, kielich śmierci – zupełne poddanie się woli Bożej. „Niech Twoja, a nie moja wola, Boże, się dzieje”., taką była modlitwa mistrza, i lakiem samym uczuciem i prośbą jest tych, którzy biorą udział w Wieczerzy Pańskiej. Dla innych byłoby niewłaściwą rzeczą brać udział w tej pamiątce, byłoby to złem, przyniosło by mniej lub więcej przekleństwa, nieuznania od Boga i ich własnego sumienia, w proporcji jak uznawali by ich niewłaściwość ich postępku łącznie z znaczeniem tego obchodzenia.
Lecz niech nikt nie myśli, że nie może brać udziału w tej pamiątce z powodu niedoskonałości ciała. To zdaje się być potknięciem dla wielu. Tak długo jak znajdujemy się w ciele, niedoskonałość słowa, uczynku i myśli jest możebną – nawet do nieuniknięcia. Św. Paweł mówi nam, że nie możemy czynić tych rzeczy, które byśmy chcieli. Ponieważ potrzebujemy łaski Bożej, aby odpuściła nam nasze każdodzienne, nieumyślne i niechętne przestępstwa, i że wszyscy, których grzechy zostały odpuszczone i którzy zostali przyjęci do społeczności z Chrystusem są zachęceni do przystąpienia do tronu niebieskiej łaski z modlitwą: „Przystąpmyż tedy z ufnością do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i łaskę znaleźli ku pomocy czasu przygodnego”(Żyd. 4:16). Dla naszych potrzeb właśnie Bóg otworzył nam drogę i uczynił zarządzenie dla nas.
kol. 2
Przez opatrzność Boską dla odpuszczenia naszych grzechów, za które żałowaliśmy i za które w imieniu Jezusa prosiliśmy o przebaczenie, możemy samych siebie uznać już nie więcej jako grzeszników pod przekleństwem, lecz pokrytych szatą sprawiedliwości Chrystusowej. To jest właśnie myślą poza wyrażeniem św. Pawła, i stosuje się do każdego dnia: „Proszę was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest rozumną służbę waszą”. (Rzym. 12:1). Wszyscy chrześcijanie powinni trzymać obrachunek z Panem. Jeżeli mają braki, nie powinni tracić czasu do uczynienia czystego sumienia z Panem przez zasługę ofiary Zbawiciela. Takie obrachunki powinny być zaraz załatwione, i nie dłużej jak dzień po upadku. Nie powinny być nagromadzone, w innym razie staną się wielkim murem dzielącym duszę od Ojca Niebieskiego. Lecz jakikolwiek mógłby być stan przeszłości, to pora obchodzenia Wieczerzy Pańskiej nad wszystkie inne rzeczy jest czasem, abyśmy przyszli do zupełnej harmonii z Panem, by żadna chmura między nami a Panem nie zakryła nas przed Jego oczami.
Otrzymując tedy odpuszczenie i oczyszczenie od jakichkolwiek plam szaty sprawiedliwości Chrystusowej, obchodźmy święto pamiątkę śmierci naszego Pana. W takowej uznawajmy ponownie i trzymajmy w naszych myślach ważność zasługi Jego ofiary i śmierci, jak wyobraża ona łaskę Bożą dla nas, i jak również będzie w swoim czasie wyobrażać tę samą łaskę w tysiącletnim Królestwie dla całego świata. Pamiętajmy także o naszym oddaniu się, o naszym poświęceniu być umarłymi z Panem, być łamanymi jako członki Jego Ciała, jako części jednego chleba, abyśmy brali udział w piciu Jego kielicha cierpień, hańby i śmierci. „Jeżeli z Nim cierpimy, z Nim też królować będziemy” (2Tym. 2:12). Ufamy, że obchodzenie tej pamiątki w tym roku będzie bardzo głębokim i wrażającym, sposobnością bogatego błogosławieństwa dla wszystkich z poświęconego Pańskiego ludu wszędzie. „Albowiem Baranek nasz Wielkanocny ofiarowany jest za nas, Chrystus, przeto obchodźmy święto” (1Kor. 5:7, 8). Ufamy także, że każdy, i choć mały zbór, lub grupa epifanią oświeconych świętych, upoważnią z ich grona sekretarza do zawiadomienia nas, podając w krótkości interesujące fakty łącznie z tym obchodzeniem, podając liczbę obecnych a także biorących udział, o ile może być obrachowane. Także prosimy tych, którzy osobno będą tę pamiątkę obchodzić, o zawiadomienie nas o tym, dziękując naprzód za daną grzeczność dla korzyści wielu.
kol. 1
TYMCZASOWE I OŻYWIONE USPRAWIEDLIWIENIE
Niektórzy, pisząc do nas, napotykają wiele trudności w oświadczeniach o usprawiedliwieniu znajdujących się w pierwszym paragrafie w polskiej Strażnicy Tow. z 15 lipca 1919, str. 212 lub ang. Watch Tower 1919 str. 196, par. 1. i żądają naszej opinii odnośnie tego. Oświadczenia w powyżej nadmienionej Strażnicy, powodujące trudności są następujące: 'We właściwym tego słowa znaczeniu nie może być częściowego usprawiedliwienia. Niema stopniowego, postępowego usprawiedliwienia. Usprawiedliwienie jest sprawą natychmiastowego czynu.” Uważamy, że te oświadczenia są niekompletne i zwodzące. Doktryna była wygłoszoną tymi słowy w roku 1917 w jadalni w Betel i bronioną przez br. Rutherforda i jest sprzeczną poglądowi drogiego nam Pastora o tymczasowym usprawiedliwieniu. W owym czasie nasze stawanie w obronie ostatniego, przeciwko poglądowi pierwszego spowodowało pewne tarcie. Domyślamy się, że pierwszy jest pisarzem tego artykułu, w którym te słowa się znajdują. Gdyby on był określił te swoje uwagi przez oświadczenie, że on traktuje tylko o ożywionym usprawiedliwieniu, to myślimy, że jego uwagi byłyby właściwe; lecz wiedząc o tym, że on zaprzecza, aby w wieku Ewangelii było tymczasowe usprawiedliwienie, zaprzeczając i tutaj podobnym wyrażeniem jak: „We właściwym tego słowa znaczeniu nie może być częściowego usprawiedliwienia”, dlatego jak już poprzednio oświadczyliśmy, że uważamy to jego wyrażenie za niekompletne i zwodzące. Wielu z nas pamięta, że do roku 1909, br. Russell nie widział różnicy pomiędzy tymczasowym a ożywionym usprawiedliwieniem stosowanym w wieku Ewangelii. Przed tym czasem on jednak widział, że tymczasowe lub nie ożywione usprawiedliwienie było stosowane do Starożytnych Świętych. Niektóre ustępy Pisma św., a szczególnie do Żydów, stały się jasne dla niego, które uczą, że w czasie wieku Ewangelii usprawiedliwienie nie mogło być prędzej ożywione – czyli że nikt nie mógł aktualnie otrzymać korzyści z przypisanej zasługi, a tym samym otrzymać przekreślenie wyroku Adamowego aż po przedstawieniu danej osoby przy poświęceniu. Możemy to łatwo zauważyć z wielu ustępów Pisma św. np. „Albowiem jedną ofiarą (z krwi Jego w pozafiguralnej świątnicy Najświętszej) doskonałymi uczynił (usprawiedliwił z wyroku Adamowego) na wieki tych, którzy bywają poświęceni”. To dowodzi, że przed poświeceniem nie ma usprawiedliwienia do życia czyli ożywionego usprawiedliwienia (Żyd. 10:14). „Albowiem Chrystus wszedł do samego nieba, (do pozafiguralnej Świątnicy Najświętszej), aby się teraz (podczas wieku Ewangelii) okazywał przed oblicznością Bożą
kol. 2
(z jego zasługą) za nami”, (za Kościół, nie za innymi, bo tylko dla poświęconych, on aktualnie przypisuje swoją zasługę) Żyd. 9:24. „A on jest (w czasie wieku Ewangelii) ubłaganiem (aktualnym) za grzechy nasze” (to daje myśl, że jedynie za grzechy Kościoła w przeciwieństwie do grzechów świata) 1Jan 2:2. Wyzwolenie z wyroku Adamowego „jest w Jezusie Chrystusie” (Rzym. 3:24). Przychodzimy do niego jedynie przez poświęcenie (Rzym. 6:3, 1Kor. 12:12, 13; Gal. 3:26, 27; 2Kor. 5:17). Przetoż widzimy, że Bóg usprawiedliwia nas do żywota czyli że ożywia nasze usprawiedliwienie – przez aktualne przyjęcie przypisanej zasługi na naszą korzyść, po naszym poświęceniu się. Powód, dla którego On tego nie czyni przed naszym poświęceniem jest bardzo jasny, ponieważ może być tylko jednorazowe aktualne ożycie zasługi na korzyść jednostki, (Żyd. 10:18) wszyscy, którzy przyjmują Jezusa, jako swego Odkupiciela, a nie poświęcają się, szliby na wtóra śmierć; bo gdyby Jezus rzeczywiście dał im teraz korzyść z przypisanej zasługi, a Bóg przekreśliłby im wyrok Adamowy, to nie mieliby sposobności, aby znajdować się pomiędzy tymi, za których Jezus zastosuje swoją zasługę w celu restytucyjnym w przyszłym wieku. Jakie tedy stanowisko zajmują przed Bogiem ci, którzy przyjęli Jezusa jako swego Odkupiciela przed poświęceniem? Odpowiadamy, że takie same jak Starożytni Święci; oni nie są usprawiedliwieni do życia, lecz do społeczności; czyli, że są tymczasowo usprawiedliwieni ponieważ zasługa Chrystusowa jest tylko poczytalnie przypisaną za nich, a zatem i wyrok Adamowy nie jest im aktualnie przekreślony. Czy oni są rzeczy wiście tymczasowo usprawiedliwieni? Odpowiadamy, że tak. A czy oni są rzeczywiście dożywotnie usprawiedliwieni? Nie, bo zasługa Chrystusowa nie jest im przypisana.
Przy pisaniu Cieni Przybytku i Wykładów Pisma Św., Pastor Russell nie widział jasno różnicy zachodzącej w wieku Ewangelii, ale ostatecznie zaczai wykazywać, że sprawiedliwość Chrystusowa stawała się nasza przy poświęceniu (zob. ang. Z. 1909 str. 360 i Z. 1910 str. 12, 13 oba te artykuły zostały przetłumaczone i podane w Strażnicy w styczniu 1927. str. 7, 8 i 9 – przyp. tłum.). Z biegiem czasu wykazywał on różnice coraz jaśniej jak następujące jego pisma wykazują Z 1910 str. 93, kol. 2, str. 3 – 6! str. 246, kol. 2, par. 1-4; Z 1911 str. 394, Justification by Faith; Z 1912 str. 152, kol. 2, par. 4; Z 1913 str. 92-94; Z 1914, str. 67; Z 1915 str. 103, 104; 292, 293; Z 1916 str. 281 (Ten ostatnio podany artykuł znajduje się w polskim tłumaczeniu w Strażnicy z października 1916 str. 6, lub z kwietnia 1918 str. 60. – przyp. tłum.). Jego ostatnie wyrażenie