Teraźniejsza Prawda nr 20 – 1926 – str. 9
Ponieważ niektórzy przyjaciele domagali się Tomu VII a inni z przyjaciół chcieli go pisać, a znów inni chcieli pisać żywot Pastora naszego, które to książki jak powiedział Br. Rutherford innym członkom Komitetu Wykonawczego, spowodowałyby skierowanie $50, 000 ze skarbu Towarzystwa do kieszeni owych pisarzy, przeto postanowił uprzedzić ich przez wydanie Tomu VII! Zamiast szukać woli Bożej w tym przedmiocie w taki sposób, w jaki Pan by ją niewątpliwie objawił, to znaczy przez ciężkie przejścia doświadczające pisarza jej jako godnego tego zadania w jego własnym Boskim czasie i w jego sposób, Br. Rutherford wybrał sam pisarzy i przygotował plan postępowania, wspomagany w tym osobliwie przez pewną Siostrę. Jego pragnienie i trzymanie się takiego postępowania kazało mu „rzec w sercu jego: „Odwłacza Pan mój!” Jego sposoby dostarczenia Tomu VII są za powolne dla mnie. Ja muszę się spieszyć. Wezmę to z rąk jego i przejmę w swoje własne ręce!” A sposób, w jaki naglił on Braci Woodwortha i Fishera, telegrafując im, aby się spieszyli, był drugim sposobem mówienia: „Odwłacza Pan mój”. To przyspieszanie tych Braci jest jednym z powodów, dlaczego Tom VII jest tak pełen błędów!
Drugi odnoszący się do tego wypadek. Gdy Br. Rutherford był całkiem pewien, że obrany będzie Prezydentem Towarzystwa, ustanowił reguły zabezpieczające mu władzę wykonawczą i kierowniczą w Towarzystwie, coś podobnie jak nasz Pastor posiadał, który jednakowoż miał ją, wraz z szafarstwem, prawnie, ponieważ utwory pióra jego miały większą wartość dla Towarzystwa, aniżeli wszystkie możliwe donacje dać mogły udziałów głosujących wszystkim innym. Pan przez Słowo swoje i Wolę onego Sługi ostrzegał przeciw zabieganiu czyimukolwiek o naczelną władzę w Kościele. Jeżeli kto miał posiąść główne miejsce i władzę, to miał czekać, dopóki Pan przez Ducha swego, Słowo i Opatrzność uczyni to jawnym. Br. Rutherford nie czekał na Pana w tym względzie, albowiem Pan daje promocję i nagrodę z taką władzą tylko po długiej i dowiedzionej wiernej służbie w używaniu mniejszych władz, jak naprzykład ze współtowarzyszami w Komitecie Wykonawczym. Pragnąć i planować uzyskanie takiej promocji i nagrody przed nadejściem Pańskiego czasu na to i Jego sposobu – to to samo, co rzec w sercu swoim: „Odwłacza Pan mój”. Nie postępuje on ze wszystkim dosyć prędko, by zaspokoić moje ambicje. Dlatego ja pospieszę przed nim i pochwycę sam tę władzę, a z nią panować będę nad drugimi. „Odwłacza Pan mój”.
W taki sam zły sposób postępował on na zebraniu akcjonariuszy dnia 6 stycznia, 1917, gdy przygotował przez Br. Ritchie zamianowanie Komitetu Rezolucji; przez Br. Van Amburgh’a danie Komitetowi Rezolucji jego przepisów, ze wskazówkami, aby polecili je akcjonariuszom, i gdy sam przymusowo żądał od Komitetu, przeciw własnej opinii komitetowych, aby je przedstawili bez poprawek. Duch Pański, Słowo i Opatrzność zabraniają takiego postępowania. Przez swoje pragnienie, aby było podług jego woli i przez swoją uporność wobec odkładania Pańskiego w tej sprawie, rzekł on w sercu swojem: „Odwłacza Pan mój! Wezmę sprawy w swoje własne ręce i przeforsuję je prędko.”
kol. 2
CHWYCENIE URZĘDU KONTROLERA
To mówienie w sercu swoim „Odwłacza Pan mój” ujawnia się w jego chwyceniu urzędu kontrolera, gdy Wydział dał mu władzę wykonawczą i zawiadowczą. Pan nasz Jezus przez zasady Słowa swojego, Ducha i Opatrzność zabronił takiego postępowania. Gdyby kiedykolwiek nadał takie władze Br. Rutherfordowi, to tylko wtedy, gdyby ten przez długą i wierną służbę w wykonywaniu mniejszych wykonawczych i zawiadowczych władz dowiódł, że zasługiwał na większe władze urzędu kontrolera. Lecz to czekanie po Bożemu nie działało dosyć prędko dla „onego złego sługi”, albowiem dla niego, bardzo pragnącego panowania, Pan przez swoje postępowanie opóźniał sprawy. Dlatego to jego chwycenie większej władzy i przewodzenie nad Wydziałem oraz nad całym Kościołem rzekło: „Odwłacza Pan mój” z daniem mi władzy, jakiej pożądam”.
To samo zachowanie zaznaczyło się w jego postępowaniu w sprawie Brytyjskiej. Zamiast czekać, jak Duch Pański, Słowo i Opatrzność nakazywały, aby dowiedzieć się szczegółów o osobliwych przyczynach, które doprowadziły do usunięcia dwóch Brytyjskich Zawiadowców (albowiem choć pisaliśmy Komitetowi Wykonawczemu o szczegółach ich dawnych braków, dyktując nasz ostatni list o tym 20 i 21 stycznia, 1917 roku, w S. Shields, w Anglii, donieśliśmy mu jednak depeszą kablową o usunięciu w jeden dzień po nastąpieniu tego, 3 lutego, 1917, prosząc o zaczekanie na szczegóły, jakie nadejdą) bez zasięgnięcia informacji od nas zatelegrafował 19 – go lutego, nalegając, aby zostali przywróceni. Dnia 22 lutego zamianował swój Komitet Śledczy w celu przeprowadzenia śledztwa w sprawie postępowania człowieka, który z „pełnymi władzami w interesie i w sprawach Towarzystwa we wszystkich krajach, do których został posłany”, był Wydziału a nie jego specjalnym reprezentantem, a zatem jemu nie podlegał; 26 lutego usiłował odwołać nas bez poradzenia się Wydziału, a przez wtrącanie się w nasze sprawy wytworzył taki stan rzeczy, że spowodował nasz powrót do Ameryki w celu przedstawienia sprawy Wydziałowi. Postępowaniem tym dowiódł, że rzekł: „Odwłacza Pan mój”, dając mi wolną wolę w sprawach Brytyjskich. Zabiorę je z rąk Jego i załatwię tak, aby pokazać moją wyższość nad Wydziałem i jego specjalnym przedstawicielem, a nawet odrzucę opinię mojego własnego Komitetu Śledczego „Odwłacza Pan mój!”
Usuwając czterech niewątpliwie legalnych Dyrektorów, wbrew prawu Boskiemu i ludzkiemu, jak również wbrew woli i czarterowi, rzekł znowu: „Odwłacza Pan mój”. Jeżeli by był wierzył istotnie w to, co powodowany swoją niezbożną ambicją zarzucił większości Wydziału, to byłby albo zwołał specjalne posiedzenie Akcjonariuszy, albo byłby czekał do zebrania rocznego, i przedstawił im sprawę, polecając usunięcie owych czterech dyrektorów. Nie czyniąc tego, co Duch Pański, Słowo i Opatrzność czynić wskazywały, jeżeli dyrektorowie ci robili, co im zarzucał, lecz biorąc prawo w swoje własne ręce i wyrzucając ich, rzekł znowu: „Pana mojego postępowanie w załatwianiu tej sprawy jest za powolne dla mnie; wezmę to w swoje własne ręce i załatwię po swojemu, albowiem „odwłacza Pan mój.”
To samo zachowanie zaznaczyło się w jego narzuceniu zatargu Brytyjskiego i Wydziału Kościołowi przez