Teraźniejsza Prawda nr. 19 – 1925 – str. 91
patrzy na niego, jakoby zasługa Jezusa już za niego była zastosowana, aby przez to uczynić go przed Bogiem w takim stanie, aby Bóg mógł z nim działać w celu doprowadzenia go do poświęcenia. Dlatego nazywamy to usprawiedliwienie przypisanem usprawiedliwieniem. To nie bywa dawane, aby ukompletowało jego dzieła, lecz aby dać tej osobie sposobność do otrzymania od Pana takich doświadczeń w Jego opatrzności i pomocy z Jego Słowa, co mogło by doprowadzić ją do poświęcenia. Jeżeli poddaje się pomocy Pańskich Opatrzności i nauk z Jego Słowa, to ofiaruje się, i przez to jej usprawiedliwienie, przed ukompletowaniem Maluczkiego Stadka, było by przez przypisanie zasługi Chrystusowej za nią, i przez aktualne odpuszczenie grzechów ze strony Boga za tę osobę i przez przypisanie sprawiedliwości Chrystusowej za nią, ożywione. Ponieważ zupełna liczba wybranych do Maluczkiego Stadka już jest dopełniona, dlatego już nikogo usprawiedliwienie nie zostaje ożywione i ponieważ spłodzenie z Ducha zakończyło się, dlatego nie ma potrzeby dla ożywionego usprawiedliwienia. Według tego też Młodociani Święci przed ich poświęceniem są traktowani tylko z punktu zapatrywania przypisanego usprawiedliwienia; a gdy się poświęcają, uznawają cel ich przypisanego usprawiedliwienia bez aktualnego przypisania zasługi Chrystusowej za nich i z tej przyczyny bez spłodzenia ich z ducha. Dlatego możemy powiedzieć, że ich usprawiedliwienie nie jest ożywionym, lecz tylko przypisanym usprawiedliwieniem, gdyż zasługa Chrystusowa nie była dla nich zastosowana.
Pytanie: Ponieważ żniwo skończyło się w 1914 roku, a pokłosie w 1916, czy jest właściwą rzeczą, jak podane w ślubie, modlić się za „ogólnem dobrem żniwa Pańskiego, mianowicie za udział, do którego sam zostałem uprzywilejowany do tej pracy?”
Odpowiedź: Już nie jest właściwą rzeczą modlić się za zarysami żniwa i pokłosia, ponieważ zostały już ukompletowane, lecz jest właściwą rzeczą modlić się za tymi innymi zarysami dzieła żniwa, ponieważ te ostatnie są jeszcze w toku. Możemy sobie zapamiętać te rzeczy, które już żeśmy w Teraźniejszej Prawdzie podali, że dzieło żniwa składa się z siedmiu procesów: 1) żęcie i pokłosie, 2) wiązanie, 3) suszenie, 4) młócenie, 5) przewiewanie, 6) przesiewanie i 7) wzięcie do gumna. Ostatnie pięć procesów żniwa jeszcze odbywają się i dlatego jest właściwą rzeczą modlić się, co w ślubie jest nadmienione, za „ogólnym dobrem żniwa Pańskiego, mianowicie za udział, do którego zostałem sam uprzywilejowany do tej pracy.” I dlatego jest też właściwą rzeczą modlić się „za wszystkimi drogimi współpracownikami.” Dlatego drodzy Bracia i Siostry, trzymajmy wszystkie części ślubu, a mianowicie naszego ślubu poświęcenia.
Pytanie: Czy jest właściwą rzeczą, ażeby osoba z klasy Młodocianych Świętych roznosiła literaturę prawdy przeciwko życzeniom jej męża?
Odpowiedź: Pod niektórymi okolicznościami niepoświęconego męża życzenia w tej sprawie mogą być wypełnione. Pod innymi okolicznościami nie potrzebują. Jeżeli na przykład miałoby to doprowadzić do utraty stanowiska (pracy) niepoświęconego męża, poświęcona żona, czy z Maluczkiego Stadka, czy z Wielkiego Grona lub z Młodocianych Świętych, powinna wstrzymać się od roznoszenia, ponieważ wtenczas sprzeciwiałaby się prawom i obowiązkom męża. Tak we wszystkich wypadkach, gdzieby taki postępek miał doprowadzić do niesprawiedliwości dla niepoświęconej strony lub poświęconej, roznoszenie literatury Prawdy powinno być zaniechane; lecz jeżeli sprawa jest tylko przesądem i opozycją do Prawdy ze strony niepoświęconego męża i nie sprawia mu żadnej niesprawiedliwości, jakakolwiek osoba poświęconej klasy jest uprzywilejowana do roznoszenia takiej literatury, ponieważ zauważmy, że poświęciliśmy nasze prawa, a nie innych prawa; dlatego nie powinniśmy ofiarować w taki sposób, coby miało czynić niesprawiedliwość dla innych. Gdy możemy ofiarować, jeżeli żadna niesprawiedliwość nie jest czyniona przez to drugim, to jednak nie będziemy mogli zgodzić się na myśli drugich, którzy mają nieprzyjaźń do prawdy, ażeby oni mieli decydować względem naszej służby dla prawdy. Niech poświęceni, czy żony czy mężczyźni starają się najprzód wypełnić ich obowiązki wiernie i obficie przed ich ofiarami, a jeżeli to uczynili, mogą sumiennie ofiarować, mimo opozycji z drugiej strony. Żona ma pewne prawa, które może ofiarować i nad któremi mąż nie ma kontroli; i jeżeli uczyniła to, co się mężowi należy, i zbywa jej czas, siła, środki, wpływ itd. dla służby Pańskiej, powinna wiernie to użyć, mimo opozycji prawdzie – nieprzyjacielskiemu mężowi; lecz taktyka i przezorność powinny charakteryzować jej ofiarę, ażeby nie czynić niepotrzebnej opozycji. Dla pokoju byłoby często mądrą rzeczą wykonać ofiarę w taki sposób, że przeciwna strona wcale by o tym nie wiedziała. To nie byłoby złem, ponieważ prawa przeciwnej strony nie są odbierane. Wierzymy, że tę kwestię można załatwić tą samą zasadą, którą nasz Pan wymienił: „Oddajcie Cesarzowi ,co jest Cesarskie, a Bogu te rzeczy, które są Boskie.” Cesarz nie może nas zmusić do powstrzymania udzielania rzeczy, które się Bogu należą, a Bóg nie będzie odbierał od Cesarza tych rzeczy, które do Cesarza należą. W krótkości możemy powiedzieć, po wypełnieniu naszych małżeńskich obowiązków, jesteśmy uprzywilejowani od Pana ofiarować rzeczy dla Niego, jeżeli obowiązek nie wymaga udzielić tego naszym małżonkom itd. Jeżeli taki postępek ze strony poświęconej doprowadzi do kłopotu, niech poświęcona strona znosi to, jako część jej cierpień z Chrystusem lub dla Chrystusa; z Chrystusem, jeżeli poświęcona jest członkiem Maluczkiego Stadka, a dla Chrystusa, jeżeli poświęcona jest członkiem Wielkiego Grona lub Młodocianych Świętych.
Pytanie: Mogą Młodociani Święci widzieć głębokie rzeczy Prawdy?
Odpowiedź: Młodociani Święci są od Pana uprzywilejowani, ażeby mogli widzieć głębokie rzeczy Prawdy z wyjątkiem tych Prawd, które odnoszą się do działania w sercach spłodzonych z Ducha nowych stworzeń. Ktoś może zapytać się: „Mogą Młodociani Święci widzieć wszystkie inne głębokie rzeczy Pisma Św., których przedtem tylko nowe stworzenia mogli widzieć?” Odpowiadamy, że „tak.” A to z powodu zmiany dyspensacyjnej. Aż do 1881 głębokie rzeczy Prawdy mogły być widziane tylko przez spłodzonych z Ducha. Od 1881 roku, gdy ogólne powołanie skończyło się, ci,