Teraźniejsza Prawda nr. 18 – 1925 – str. 83

Młodocianych Świętych. Starożytni Święci byli przyjaciółmi Boga; takimi są też Młodociani Święci. Starożytni święci byli ofiarowani na śmierć; tak samo Młodociani Święci. Starożytni Święci musieli do stania się książętami, być wiernymi aż do śmierci; tak samo wiernymi muszą być Młodociani Święci, aby stali się książętami całej ziemi. Obie klasy podobają się Bogu przez wiarę w obietnice z Jezusem, Zbawicielem. Korzyści jakich Młodociani Święci maja nad Starożytnych Świętych, to powiększona wiedza i powiększone przywileje do służby. Dlatego też ich wiara nie bywa tak srogo próbowaną, jak Starożytnych Świętych; i to jest prawdopodobnie przyczyna, dlaczego Starożytni Święci będą posiadali wyższe stanowisko w Królestwie, aniżeli Młodociani Święci. Te prawie jednakowe pokrewieństwa do Pana, przyczyniają się do posyłania próśb tych obu klas w ten sam sposób – przez zasługę Zbawiciela – która jasno jest widziana przez Młodocianych Świętych, a mglisto przez Starożytnych Świętych.

      Pytanie: Ponieważ Jezus, nasz Najwyższy Kapłan, ofiaruje pozaobrazowego Kozła Pańskiego, czy nie możemy wnioskować, że On prowadzi pozaobrazowego Kozła Azazela od drzwi Przybytku do bramy dziedzińca, bez współdziałania pozaobrazowych współkapłanów?

      Odpowiedź: To pytanie na pozór wygląda, że Jezus, nasz Najwyższy Kapłan, ofiaruje pozaobrazowego Kozła Pańskiego bez współdziałania podkapłanów. Wytłumaczenie, co mamy rozumieć przez naszego Najwyższego Kapłana ofiarującego pozaobrazowego Kozła Pańskiego i nasz współudział z Nim, wyjaśni nam sytuację. Było to przez usługę Jezusa, że poświęciliśmy się (1 Kor. 1:30; 2Kor. 3:5), to jest, że On przez Słowo i Opatrzność wzbudził poświęcającą wiarę i miłość w serca nasze, abyśmy mogli być zdolni się poświęcić; lecz poświęcenie musiało być uczynione z naszej strony (Rzym. 12:1). Tak więc stawiliśmy się ofiarą Bogu, lecz nasze ofiary, będąc niedoskonałymi, Bóg nie mógł je przyjąć. Jezus tedy, jako nasz Najwyższy Kapłan, przez przypisanie Jego zasługi, uczynił nasze ofiary przypisalnie doskonałe i potem On sam bez naszego współdziałania ofiarował nas Bogu (Żyd. 5:1); ponieważ do tego czasu nie byliśmy jeszcze nowymi stworzeniami, dlatego nie byliśmy częściami Jego ciała i dlatego jako części Kozła Pańskiego, nie mogliśmy się z naszej strony ofiarować Bogu, choć jako jednostki przedstawiliśmy się ofiarą Bogu. To dzieło ofiarowania naszego człowieczeństwa, jako przyjemne (cło przyjęcia) ofiary Bogu jest jedynie dziełem naszego samego Najwyższego Kapłana. Ponieważ to było uczynione przez naszego Najwyższego Kapłana, Bóg przyjął ofiary przez spłodzenie nas z Ducha Świętego; a to przyjęcie tych darów (ofiar) uczyniło nas częściami drugiej części wielkiej ofiary za grzech, to jest pozaobrazowego Kozła Pańskiego (Żyd. 13:13) i od tego czasu jesteśmy przedstawieni, jako nowe stworzenia w Ciele Najwyższego Kapłana i w Nim i pod Nim współdziałamy z Nim w ofiarniczych czynach, przez które nasze człowieczeństwo umiera. (Żyd. 13:13, 15, 16; 1Pio. 2:5; 2Kor. 2:14 – 17; Filip. 4:18; Rzym 8:13; 1Kor. 9:1). Tak więc, gdy nasz Najwyższy Kapłan Sam nas ofiaruje Bogu, to gdy jesteśmy ofiarowani Bogu, w Chrystusie i pod Jego kierownictwem, współdziałania z nim w ofiarniczych dalszych
kol. 2
czynach, przez co nasze człowieczeństwo jest po trochu coraz więcej i więcej używane na śmierć. Nie tylko powyższe Pisma, ale i nasze własne doświadczenia tego dowodzą. Gdy nasze człowieczeństwo jest nieczynne w rękach Naszego Najwyższego Kapłana, to na pewno nasze nowe stworzenia są czynne w ofiarniczej służbie i także bardzo czynne pod naszego Najwyższego Kapłana kierownictwem i mocą, aby dać energię ciałom naszym w Pańskiej służbie (Rzym. 8:10, 11), ponieważ jesteśmy sługami Nowego Przymierza (testamentu) (2 Kor. 3:6) i współpracownikami z Chrystusem (2 Kor. 6:1). Ten, co dał to pytanie, myśli, że my, jako nowe stworzenia, nie współdziałamy z naszym Panem „w ofiarniczych czynach i używa jego błędnej myśli za podstawę wniosku, że my dlatego nie współdziałamy z naszym Najwyższym Kapłanem w prowadzeniu Kozła Azazela od drzwi przybytku do bramy dziedzińca. Jak podstawa jego myśli jest przeciwna faktom i Pismu Św., tak samo też jego wniosek, ponieważ Aaron, gdy zabił Kozła Pańskiego, wyobraża Najwyższego Kapłana Świata, Głowę i Ciało, a nie tylko Głowę. – Żyd. 7:27.

      Choć nie było klasy wielkiego grona za dni Apostołów, to jednak były jednostki, które utraciwszy swe korony, otrzymali doświadczenia podobne do prowadzenia klasy Kozła Azazela od drzwi przybytku do bramy dziedzińca i do wyprowadzenia jej przeznaczonemu człowiekowi, a w tych czynach niektórzy z podkapłanów współdziałali (1 Kor. 5:4, 5; 1Tym. 1:20). Ten, co dał pytanie, zapomniał, co nasz drogi brat Russell powiedział względem naszego Najwyższego Kapłana ofiarującego Samego nas Bogu i oddzielnego dzieła, przez co ofiarowana rzecz jest ofiarniczo zużyta w służbie Pańskiej. Pierwszy czyn jest samego Jezusa, drugi czyn Jego i nasze współdziałanie, jako nowe stworzenia z Nim. Takim samym jest dzieło prowadzenia Kozła Azazela od drzwi przybytku do bramy dziedzińca. Jest to z początku dziełem Jezusa, Naszej Głowy, któremu podoba się w harmonii z Planem Ojca używać podkapłaństwo w ciele pod Jego kierownictwem i przez Jego moc, jako Jego współpracowników w Jego dziele. Bądźmy więc wierni w takim współdziałaniu. To jest naszą specjalna pracą w Epifanii.

      Pytanie: Proszę zharmonizować podania, że lewici wyobrażają (1) Usprawiedliwionych z wiary, (2) Wielkie Grono i (3) Starożytnych Świętych, Wielkie Grono i Młodocianych Świętych?

      Odpowiedź: Badacze Pisma Świętego wiedzą, że w „Cieniach Przybytku” jest podane, że lewici wyobrażają usprawiedliwionych z wiary; w VI tomie Wykładów Pisma Św. wyobrażają Starożytnych Świętych, Wielkie Grono itd., a w Strażnicach po roku 1907 wyobrażają Wielkie Grono. Te różne obrazy sprawiają niektórym trudność, bo wygląda, jak by nie były w harmonii jedne z drugimi. Harmonię w tych różnych podaniach można zauważyć, jeżeli Słowo Prawdy dobrze rozbierzemy, tak jak nasz brat Russell, z punktu zapatrywania na wiek Ewangelii, wiek tysiąclecia i okres między tymi wiekami. Rozumiemy więc, że te trzy myśli, które brat Russell! podał, są właściwe. Wiek Ewangelii ma pozaobrazowych lewitów, usprawiedliwionych z wiary; wiek tysiąclecia a mianowicie jego koniec ma swoich lewitów, to jest Starożytnych Świętych, Wielkie Grono i Młodocianych

poprzednia stronanastępna strona