Teraźniejsza Prawda nr. 16 – 1925 – str. 35
śmierci, i ktokolwiekby chciał postępować za Nim, musi również poświęcić życie swoje na śmierć.
Przez wiarę człowiek przyjmuje zaproszenie do stania się naśladowcą Jezusa. Przez wiarę przedstawia ciało swe żywą ofiarą (Rzym 12:1), uznając fakt, że aktualnie nie jest doskonałym, lecz że Bóg jest gotów przyjąć go z powodu przypisanej zasługi Chrystusowej. Gdy ten stopień został przyjęty, Pan nasz przyjmuje go i przedstawia Ojcu, który również go przyjmuje i spładza przez Ducha Świętego. W ten sposób staje się Nowym Stworzeniem. Wiara postępuje naprzód, aby wypełnić warunki jego przymierza z Bogiem (Psalm 50:5) i aby położyć swe życie w służbie dla Pana i braci. Choć jest na świecie, to nie należy do niego, ponieważ wiarą żyje w zmartwychwstaniu życia. Jako ludzka istota uznany umarłym, lecz jako Nowe Stworzenie w Chrystusie jest żywym. Od tego czasu gorliwie wzmacnia swój umysł Chrystusowy.
Święty Paweł napomina wszystkich chrześcijan, ażeby ten umysł w nich był i jeszcze więcej obficie. Jak rośniemy w znajomości, powinniśmy też rość w łasce, a nasz umysł Chrystusowy powinien powiększać się. Z początku umysł ten jest małym, choć posiadamy mocne przedsięwzięcie być po stronie Boga. Lecz gdy od Niego zostaliśmy przyjęci i spłodzeni z Ducha Świętego, powstawamy z naszych naturalnych niedoskonałości i chcemy, ażeby nowy umysł czynił rzeczy godne i przyjemne Bogu. Jeżeli wytrwamy wiernie aż do śmierci, Pan we wszystkich naszych sprawach będzie nas przez Jego Opatrzność prowadził i udzieli nam nauk, które będą potrzebne do udoskonalenia naszego charakteru na podobieństwo Swego drogiego Syna i Pana naszego Jezusa Chrystusa.
POTRZEBA POSIADANIA UMYSŁU CHRYSTUSOWEGO
Gdyżeśmy się stali członkami rodziny Bożej, Pan pokaże nam nasze braki Jego wymagań. Wielki Odkupiciel nietylko nas odkupił i wskazał nam początek naszej drogi, lecz będzie doglądał naszych instrukcji w sprawiedliwości. On udzieli nam takich doświadczeń, że będziemy mogli pojąć w takich wypadkach, co uczynić, i gdzie żeśmy błądzili, dlatego, że nie dozwalaliśmy, aby. nowy umysł nami kontrolował.
W proporcji jak będą trzymać się różnych od Boga podanych doświadczeń dla ich instrukcji i rozwoju, naśladowcy Chrystusa mogą – a nawet muszą – posiadać ten sam umysł, który był w ich Mistrzu i Głowie. Ten umysł będzie tak nami kierował, że będziemy mieli zawsze życzenie czynić wolę Bożą za wszelką cenę. Jeżeli nasze usposobienie nie będzie takim, nie będziemy zdolni do Królestwa, ponieważ Bóg nie chce mieć w Swoimi Królestwie nikogo, coby nie chciał być zupełnie poddanym Jego zarządzeniom. On będzie tylko takich miał, którzy chętnie czynią wolę Jego, którzy ofiarują inne rzeczy, aby wypełnić Jego życzenia. Ci, którzy dosięgną do takiego usposobienia, będą „więcej niż zwycięzcami, ” i będą mieli udział z naszym Panem Jezusem w Jego chwalebnym Królestwie.
Mieć umysł Chrystusowy nie będzie koniecznie znaczyć, że w każdym wypadku będziemy w stanie kierować się
kol. 2
podług tego umysłu we wszystkich życiowych szczegółach. Nasze ciała są słabe i upadłe przez upadek Adama i dlatego nie możemy tego czynić, cobyśmy chcieli. Lecz jeżeli nowy umysł pozna, że przez cielesną niedoskonałość lub błąd w sądzie uczynił omyłkę, to będzie starał się to poprawić. To jest charakterystyką umysłu Chrystusowego. Tak więc w każdym wypadku naśladowcy Chrystusa muszą pokazywać to samo usposobienie, które On miał.
Nie wystarczy to, aby przyjść do zupełnego poświęcenia się Bogu i być spłodzonym z Ducha Świętego. Gdy musimy mieć odbicie Ducha Świętego na nasze zapoczątkowanie, to Apostoł Paweł oprócz tego podaje, że ten duch powinien w nas obfitować. Ten promyk nowego umysłu, nowej woli ma rozwijać się i jak rość będzie, naturalna ludzka natura (wola) będzie umierać. Tak więc rozwój chrześcijanina jest trwałym progresem, gdy coraz więcej zostaje napełniony duchem świętym. Wzrost jest możebnym, ponieważ w proporcji jak otrzymujemy ducha świętego, w tej samej proporcji nasza zdolność otrzymywania nietylko powiększa się, ale rozszerza się coraz więcej i więcej.
Tak jak w wodach oceanu znajdują się odpływy i przypływy, tak samo dzieje się z miarą ducha świętego. Czasami posiadamy więcej, a czasami mniej ducha świętego. Duch lub usposobienie tego świata starają się wciąż owładnąć nowym stworzeniem; dlatego najlepszą dla nas rzeczą będzie ustawiczne staranie, aby wyrzucić z umysłu i ciała wszystkie rzeczy, które nie są w zupełnym poddaństwie do Ducha Bożego.
Gdy każdy z nas może sądzić samego siebie względem tego – i powinien to czynić – to jednak nie wolno nam sądzić drugich. Naszym obowiązkiem jest, abyśmy mogli widzieć, że duch Pański objawia się w naszym dziennym postępowaniu, w naszych słowach i myślach. Jeżeli właściwie będziemy się kierowali, będziemy całkowicie pochłonięci zasadami sprawiedliwości ze słowa Bożego, że wszystkie inne rzeczy nie będą miały żadnej wartości dla nas. Jeżeli skłonni będziemy, aby gromadzić sobie skarby na ziemi, a nie w niebie, powinniśmy zastanowić się, czy jeszcze posiadamy ducha świętego. Jeżeli zauważymy, że jesteśmy kontrolowani duchem sporu, powinniśmy nas samych zapytać się: „Czy jest moje postępowanie sprawiedliwe z innymi ludźmi?” Jeżeli po ostrożnej egzaminacji dowiemy się, że jesteśmy w zupełnej harmonii z duchem miłości, powinniśmy radować się; w innym razie powinniśmy żałować, naprawić braki i powstać z upadku.
Ktokolwiek jest kontrolowany przez tego ducha miłości, będzie miał to świadectwo, że jest napełniony Boskim duchem świętym, ponieważ Bóg jest Miłość. W swoim czasie ten duch rozszerzy nasze serca, nasze umysły, nasze całkowite duchowe zdolności. To jednakowoż nie znaczy, że nie możemy się przechylić przed końcem naszego kresu, przez nasze własne błędy lub innych. Idealne stanowisko będzie takim, że ustawicznie będziemy napełnieni Świętym Duchem Bożym, a nie będziemy pochłonięci ziemskimi rzeczami. Lecz jeżeli po ostrożnej samoegzaminacji dowiemy się, że takim nie jest nasz stan, to nie powinniśmy się zniechęcać.