Teraźniejsza Prawda nr. 16 – 1925 – str. 34
UMYSŁ CHRYSTUSOWY
„Tego tedy bądźcie o sobie rozumienia (zmysłu) które było i w Chrystusie Jezusie” – Filip 2:5.
Apostoł Paweł wszędzie nadmienia: „My zmysł Chrystusowy mamy” i „jeżeli kto ducha Chrystusowego nie ma, ten nie jest Jego.” (2 Kor. 2:16; Rzym. 8:9). W powyżej nadmienionym ustępie słowo zmysł znaczy usposobienie lub duch. Apostoł, adresując Kościół, mówi, jakiego ducha lub usposobienia był nasz Pan Jezus. On był ufającym, pobożnym, posłusznym i lojalnym Bogu i zasadom sprawiedliwości. Tak wielkim było zaufanie naszego Mistrza w Ojca Niebieskiego, że upokorzył lub uniżył się, opuściwszy chwałę Niebieską, przyjąwszy na Siebie ludzką naturę, i pozostał posłusznym aż nawet do haniebnej śmierci na krzyżu. Wszystko to było chwalebną manifestacją lojalności, posłuszeństwa i wierności Bogu. Taki umysł lub usposobienie lojalności Bogu musi znajdować się u wszystkich, którzy chcieliby być naśladowcami Mistrza. Jeżeli nie będziemy posiadali takiego usposobienia, nigdy nie otrzymamy nagrody wysokiego powołania. Dlatego, że Pan nasz posiadał takie usposobienie, Ojciec Niebieski nader Go wywyższył nad Anioły, zwierzchności, mocy i nad wszelkie imię. Jeżeli my chcemy z Nim być razem i mieć udział w Jego chwale, musimy posiadać to same usposobienie, które On miał.
KIEDY TEN ZMYSŁ ZACZYNA SIĘ ROZWIJAĆ
Może być, że niektórzy z nas posiadali cośkolwiek z tego usposobienia do lojalności, wierności i posłuszeństwa do Boga, gdyżeśmy się narodzili. Ponieważ Bóg stworzył człowieka na wyobrażenie i podobieństwo Swoje, doskonały człowiek posiadałby w swojej naturze życzenie być posłusznym Bogu i czcić Swego Stwórcę. Tylko ci z niedoskonałym i upadłem usposobieniem nie posiadaliby tego posłuszeństwa i czci do Boga. Lecz dla doskonałego człowieka byłoby to naturalną rzeczą czcić Ojca Niebieskiego.
Z powodu upadku Adama, większość ludzi utraciła to naturalne usposobienie i to do tego stopnia, że woli swoje własne plany i zamiary wykonywać. Ten brak
kol. 2
zmysłu lub usposobienia posłuszeństwa do Boga jest po większej części odziedziczony. Lecz dla każdego, co by chciał być naśladowcą naszego Pana Jezusa Chrystusa, przychodzi czas, kiedy musi zdecydować się, co ma uczynić. Z natury będzie może miał taki umysł, który nie będzie życzył sobie czynić woli Bożej, lecz swą własną. Będzie posiadał takie samolubne usposobienie, które będzie sprzeciwiać się usposobieniu Chrystusowemu. Lecz mimo jego naturalnych skłonności i niedoskonałego umysłu, zostaje przez wpływ Prawdy pociągany bliżej do Chrystusa Jezusa.
Gdyby taka osoba nie przyszła do prawdy, to może nigdy nie przyszłaby też do decyzji. Po ostrożnym zastanowieniu się nad tym, wybiera sobie drogę. Niektórzy czynią to z powolna, a niektórzy prędko; jedni z jednego punktu zapatrywania, inni z drugiego punktu. Lecz wszyscy z nich chcą być naśladowcami Chrystusa, wszyscy chcą otrzymać łaskę od Boga. Nauczyli się, że przez naszego Pana Jezusa Chrystusa Bóg uczynił zarządzenie, przez które mogą przyjść w pokrewieństwo przymierza z Nim, a ich naturalne słabości i braki mogą być pokryte zasługą naszego Pana ofiarniczej śmierci. Tak więc zadecydowali być po stronie Pana, aby wyrabiać sobie, ducha ich Mistrza, który jest przyjemnym przed obliczeni Ojca Niebieskiego. Na koniec wszyscy, którzy utrzymują to usposobienie, stają się naśladowcami Chrystusa.
Po zadecydowaniu stania się naśladowcą Chrystusa, człowiek zwykle dowiaduje się, jakie stopnie musi przechodzić do wejścia w pokrewieństwo przymierza z Bogiem. Pismo Święte mówi mu, że musi wierzyć, że nasz Pan Jezus Chrystus oddał Swoje życie za grzech świata i ktokolwiekby chciał być naśladowcą naszego Pana, musi najprzód przyjąć Go, jako swego osobistego odkupiciela, i potem postępować w Jego ślady. (Mat. 16:24). Dalej dowiaduje się z Pisma Św., że Pan nasz ofiarował Swoje życie, aby czynić wolę Boga, nawet aż do