Teraźniejsza Prawda nr 13 – 1924 – str. 92

W tych samych odnoszeniach mówią o chronologii, że jest to „bardzo ważną kwestią tego czasu”. Jeżeli zarysy czasu już więcej nie są ważną kwestią w końcu wieku, dlaczego oni, jako inkwizytorzy i jako „doktrynalne biuro obrachunkowe” żądali od brata Cox’a, jednego z P.B.I. pielgrzymów z Bostonu, aby przyjechał do nich do Brooklynu, dlaczego on mówił przeciwko ich chronologii i przez siedem godzin podali go pod inkwizytorski i „doktrynalnego biura obrachunkowego” proces, który jednak im nie udał się, aby odwołał biblijną chronologię daną nam przez naszego pastora i przez to ułaskawił ich niebiblijną i niehistoryczną chronologię, splugawioną od najwięcej nieakuratnych pisarzy nominalnego Kościoła na ten przedmiot. Ich ostatnia zmiana, że chronologia nie jest częścią „teraźniejszej prawdy” i nieważną kwestią; wiemy, że nie była uczyniona z ich przekonania, ale z powodu interesu (businessu) jako członków pozaobrazowego Jambresa, aby „pociągnąć za sobą uczni”, ponieważ teraz zauważyli, że ich chronologiczne nauki odwróciły od nich wielką liczbę ich najzdolniejszych i najlepszych naśladowców, których jeszcze chcą prowadzić. Ich wysiłki „aby pociągnąć uczni za sobą”, mogą być widziane przez kogokolwiek, który badał drogi tych, którzy mieli wyjść z nas „z was samych powstaną mężowie mówiący rzeczy przewrotne, ażeby za sobą pociągnęli uczniów” (Dz.Ap. 20:30). Ich twierdzenia, że nauki chronologiczne nie są częścią teraźniejszej prawdy, przez które w konfuzję wprowadzają wyjście, jakoby ktokolwiek z nas twierdził, że chronologia jest jedną z najważniejszych doktryn dla zbawienia, jest jeszcze innym błędem jaki im dał Azazel i jest dodatnim dowodem, że są (nieświadomie) jednymi z jego mówczych narzędzi. Dla tej przyczyny są oni zupełnie niezdolni, aby uczyć członków Maluczkiego Stadka, lecz są „gładszymi nad masło” nauczycielami, że jako Gersoniccy Lewici muszą być prowadzeni przez ich doświadczenia na puszczy, gdy zaś ich cielesne umysły zostaną zniszczone z powodu przekręceń Azazela i ich zmartwionych wyników. Ubolewamy nad nimi i modlimy się o ich wyleczenie w właściwym czasie. Lecz nasza miłość dla Maluczkiego Stadka zmusza nas do powiedzenia wszystkim z członków Maluczkiego Stadka w Stowarzyszeniu P.B.I., ażeby odrzucili dalsze posługi wydawców i dyrektorów P.B.I., którzy nie zasługują na zaufanie jako nauczycieli i wodzów, co można jasno zauważyć, i ażeby pozostali wierni Pańskim naukom udzielonym nam przez „Wiernego i Roztropnego Sługę”. – Przeto „wynijdźcie z pośrodku ich i odłączcie się, mówi Pan, a nieczystego się nie dotykajcie, a Ja was przyjmę” (2Kor. 6:17). Przez takie wyjście społeczność kapłańska będzie od nich odjęta, choć można im udzielić społeczności braterskiej, jak się będzie wydawać pomocnym dla nich, aby się oczyścili Drodzy Bracia, odłączcie się od tych Lewitów, którzy w ich pijaństwie odważyli się przystąpić do Boskich świętych naczyń i do ołtarza dla ofiarnych celów – 3Moj. 10:1-11; 4Moj. 17:10-18:3.

      Wydawcy P.B.I. błądzą w wielu przedmiotach. Ich główne błędy są odnośnie organizacji Kościoła – błąd doktrynalny – i odnośnie chronologii – błąd proroczy. Powyżej wskazaliśmy ich główne błędy w tych względach, jak również zwróciliśmy uwagę na niektóre rewolucje, które praktykują, mianowicie odnośnie ich napisania
kol. 2
czarteru, który jest przeciwny czarterowi Stowarzyszenia (W.T.B. & T.S.) do kontrolowania korporacji między Lewitami w prawdzie. Azazel na pewno prowadzi ich od jednego błędu do drugiego, zaślepiając ich, że ich sprzeciwiania się naukom Brata Russella są postępującą prawdą! Wszyscy przesiewacze między ludem prawdy tak myśleli, jak historia sześć przesiewań w żniwie pokazuje.

      Tak tracą prawdę nie wierząc, że nasz Pastor był „Onym Sługą”. Jednakowoż rozszerzają ten błąd z chytrością szatańską i judaszowym oszukaństwem. W artykule ich pisma z 1 kwietnia 1922, pod tytułem: „Kogo i co mamy kazać?” – głosić – wśród protestów, współczucia i uznań dla naszego Pastora – w ten sam sposób jak pokazał to Judasz przy zdradzie naszego Pana – zapierają się, że znajdują się prorocze, symboliczne i typowe podania w Piśmie Św., które by mogły do niego się odnosić (H ’22, 101, par. 2.) twierdząc, że takie osobiste i indywidualne podania są dane jedynie dla Jezusa i Apostołów. Twierdzą, że było by spekulacją zastosować te Pisma do brata Russella i że oni z ich strony powściągną się od takich spekulacji. Trzymają się oni tego samego poglądu, którego miał dawniejszy pielgrzym brat Melinder z Szwecji, o czym już żeśmy pisali (P ’21, 148, 149). Mówią nam, że nie zmienili ich stanowiska o opinii o naszym Pastorze (H ’22, 101. kol. 2, par. 1). To znaczy, że i dawniej nie wierzyli, że on sam był „Onym Sługą”, jeżeli go takim nazywali lub też teraz fałszują ich dawniejszy pogląd o nim. Łącznie z tym mówią oni, że wiedzą, że on był „bardzo mądrym i roztropnym sługą”. Ich pogląd, że nie ma Pisma, które mogłyby się specjalnie odnosić do niego, dowodzi, że zapierają się, aby Mat. 24:45, 47; Łuk. 12:42-44 miały się odnosić do niego. Z wielką hipokryzją podawają oni ustępy z jego pism, aby nimi strofować braci, którzy stosują za wiele Pism do niego, choć on nie przyjmował tych Pism od tych braci, którzy je do niego stosowali. On w bardzo skromny sposób stosował tylko Mat. 24:45-47; Łuk. 12:42-44 do siebie (D 757, 758 i w Z. 96, 47) i on również działalności innych wiele nie pochwalał. Było to tylko w tych wypadkach, gdy bracia oddawali się za bardzo czczeniu Anioła (jego) i gdy mnóstwo pism zastosowali do niego, że on wtenczas ich strofował. Obj. 19:10; 22.:8, 9.

      Twierdzenie wodzów P.B.I., że tylko Pan i Apostołowie są podani w proroctwach, symbolach i typach Biblijnych nie tylko sprzeciwia się temu, co brat Russell mówi (C 19-56) o Dan. XI. ale sprzeciwia się innym Pismom np. Zach. 11:8, 15-17. Jeżeli kto mocno zastanowi się, jak ich artykuł jest pisany, będzie mógł zaraz w nim ich szatański i iszkariocki charakter zauważyć.

      Jest to prawdą, że wyraźnymi słowami oni nie zaprzeczają, że „On Sługa” odnosi się do brata Russella. To byłoby za niebezpiecznym do powiedzenia, ponieważ mogliby braci utracić, lecz co mówią, ma to znaczenie. Ich walka przeciwko jego chronologii jest dowodem ich zapierania, że on był „Owym Sługą”. Ich przyjacielstwo do brata Melinder’a, który nie uznaje, że brat Russell był „Onym Sługą” także tego dowodzi; a ich pielgrzym brat Frew w Richmond, Va. w zborze, stanowczo zaprzeczył temu, że brat Russell sam był „Onym Sługą”. Możemy spodziewać się, że w krótkim czasie otwarcie wyrzekną się jego zaszczytu jako „Wiernego Sługi”. Ich mieszanie

poprzednia stronanastępna strona