Teraźniejsza Prawda nr 10 – 1924 – str. 44
żeby pan jako obcy, czynił tylko to w myśli, słowie i uczynku co Bóg by żądał od Pana aby mnie uczynił. Co więc jest Boską wolą w tym względzie? Bóg mówi nam, abyśmy naprzód mieli staranie o swoich (1Tym. 5:8). Choć ja cię miłuje jak samego siebie, to jednak jesteś obcym, a twoja żona i dzieci są żoną i dziećmi obcego, nie tak zaś rzecz się ma z moją żoną i moimi dziećmi. Bóg chce abyśmy naprzód mieli starania o swoich a potem jeżeli jesteśmy w stanie, o innych. Dlatego moja wola będąc poddaną woli Bożej w tej sprawie, musi wypełnić pierwszy obowiązek, to jest musi mieć staranie o swoich. Dlatego muszę te 50 centów użyć dla mojej żony i dzieci, i żałuję, że nie jestem w stanie panu i pańskiej rodzinie dopomóc. Zauważmy niewłaściwość propozycji pana B. Pan A. musiałby się spytać „Gdybym ja był obcym do p. B. a jego żona i dzieci byli by głodnymi, a gdyby miał tylko 50 centów, co by starczyło na ich nakarmienie, czy bym ja, będąc poddany woli Bożej, chciał, aby on mnie miał dać 50 centów? Bóg chce, ażeby on najprzód miał staranie o swoich. I ja nie mógłbym, będąc poddany woli Bożej, żądać od niego tego, co Bóg chce, aby on dał jego żonie i jego dzieciom. Braterska miłość nie żąda, abym miał obcych tak samo miłować jak moich.” Tak widzimy, że braterska miłość wymaga, abyśmy się wstawili w miejsce naszego bliźniego i zapytali się nas samych, czego byśmy chcieli żądać od niego dla nas (nasze wole mając poddane Boskiej woli) pod tymi okolicznościami? Widzimy więc, że nie potrzeba, abyśmy traktowali i miłowali wszystkich na równo. Przeciwnie, zabrania nam to czynić ponieważ wola nasza będąc poddana woli Bożej, nie mogła by przyjąć takiego postępku. Dlatego Złota Reguła różni się w używaniu. Rozmaitość Złotej Reguły zmusza nas do miłowania i obchodzenia się z innymi w proporcji jak blisko stoimy do naszych bliźnich; im bliższymi będą nasi bliźni do nas, tym więcej musimy ich miłować i dobrze dla nich czynić; a im dalej oddaleni są jako bliźni, tym mniej mamy ich miłować i dla nich dobrze czynić.
Następnie życzymy sobie omówić o korzyściach braterskiej miłości. Na tym punkcie będziemy streszczać w krótkości. Wykażemy cztery korzyści. Jedna z nich jest negatywną korzyścią; zgwałcenie braterskiej miłości przynosząc wielką niedolę w pociągu, dowodzi z przeciwnej strony korzyści osiągnięte z braterskiej miłości. Jako znaczny przykład z całej historii w tym względzie, może nam posłużyć światowa wojna europejska. Gdyby Złota Reguła tych narodów w ich pokrewieństwie jeden do drugiego nie była zgwałcona, ta straszna wojna, w której prawdopodobnie 25 milionów zostało zabitych, nie odbyła by się. Tak widzimy, że zgwałcenie Złotej Reguły prowadzące do takich klęsk, w przeciwności do tego, pokazuje korzyści Złotej Reguły. Druga korzyść wynikająca z przestrzegania Złotej Reguły jest tą, iż zatrzymuje ludzi od wiele złego w ich pokrewieństwie jednych ku drugim. Ludzie, którzy tę regułę przestrzegają, unikają wiele nieszczęść i złego traktowania jako też wiele szkody i niezadowoleń, co otrzymują ci, którzy zgwałcają Złotą Regułę ich pokrewieństwa jednych ku drugim. To dopomaga nam do ujścia od złego od czego inni, którzy nie przestrzegają Złotej Reguły, cierpią.
Trzecia korzyść wynika z wiernego trzymania się braterskiej miłości, że ona pomaga ludziom do poświęcenia się i do wysokiego powołania. Przychodzi się do
kol. 2
miejsca gdzie przejście z obowiązkowej do bezinteresującej miłości odbywa się: Przez pobożność i braterską miłość zanurzając się w bezinteresowną miłość za pomocą poświęconej wiary, ktoś może przyjść do poświęcenia. Tak więc dodaje pomocy do poświęcenia.
Patrzmy na przyprowadzoną do doskonałości ziemię i na ubłogosławioną i szczęśliwą przez wieczność ludzkość. Tu możemy zauważyć czwartą korzyść z braterskiej miłości. Co dopomoże do uszczęśliwienia ludzi jednych z drugimi? Każdy miłując swejego bliźniego jak samego siebie, każdy uznając i podtrzymując prawa swego bliźniego, tak jakby sobie życzył, aby i jego prawa były przez bliźniego uznawane i podtrzymywane, uczyni ludzi w ich pokrewieństwie jednych do drugich szczęśliwymi na zawsze. Jest to czwarta korzyść z braterskiej miłości.
Teraz przystąpimy do wyrabiania sobie braterskiej miłości. Jak możemy ją sobie wyrobić? Odpowiadamy, że znajdujemy mianowicie dwie drogi, które w wyrabianiu mogą dać wielkie korzyści dla nas. Po pierwsze, specjalna metoda, a po drugie, ogólna metoda do wyrabiania dobrego poddając serca i myśli nasze pod wpływ Słowa Bożego przez trzymanie pewnych części tegoż nad nimi, w tym wypadku, te części, które odnoszą się do Złotej Reguły i braterskiej miłości; i jak je trzymamy, one pokażą nam, co jest wolą Bożą i przyczynią się do naszego poddania się pod ich wpływy. One pokażą nam, jak mamy myśleć i obchodzić się ku naszym bliźnim w obowiązkowej miłości. Ta metoda, połączona będąc z siódmą ogólną metodą wyrabiania dobrego, prawdopodobnie najlepiej dopomoże nam do wyrobienia w nas braterskiej miłości. Zastosujmy te metody w krótkości. Przypuśćmy, że mąż życzy sobie wyrobić Złotą Regułę względem jego żony, by przez to wyrobić braterską miłość ku niej. Jak ma sobie postąpić? Ma samego wstawić w miejscu żony i zapytać się samego siebie: „Co ja bym sobie życzył będąc poddany pod wolą Bożą w tym względzie, aby moja żona w myśli, słowie i uczynku miała mi czynić, jeżeli miała by być mojem mężem a ja jej żoną? Co byłoby Boską wolą mego życzenia w tym względzie?” Boską wolą jest, aby mąż miłował, czcił, pocieszał, asystował, ufał, bronił, utrzymywał i działał, jako głowa żony. Bóg chce, abym ja, jego żona, żądała tych rzeczy od mego męża. Potem mąż poddany woli Bożej, „chciałbym, aby moja żona żądała tych rzeczy odemnie, jeżeli bym był w jej miejscu, dlatego ja te rzeczy dla niej czynić będę. Ja będę ją miłować, czcić, pocieszać, towarzyszyć, ufać, bronić, utrzymywać i działać, jako jej głowa; dlatego jako głowa będę prowadził rodzinę”. Potem powinien to nosić w umyśle i na sercu swoim, poddając się pod owe wpływy i wyrabiając sobie braterską miłość ku niej, wyrobi ją sobie z żoną. Co z drugiej strony ma żona czynić, jeżeli chce wyrobić sobie braterską miłość ku jej mężowi? Ma mówić: „Co życzyłabym sobie, będąc poddaną woli Bożej, ażeby mąż mój miał mi czynić, jeżelibym była w jego miejscu?” Powinna się zapytać: „Co jest Boską wolą aby żona miała czynić mężowi swemu?” Boska wola jest, aby żona miłowała, czciła, była staranną, towarzyszyła, ufała, broniła i słuchała męża. Dlatego powinna powiedzieć: „ponieważ chcę, aby mnie to żona czyniła, gdybym była w jego miejscu, będę to czynić mojemu mężowi.” Jej umysł będąc podtrzymany stosownymi częściami słowa Bożego, w jej umyśle i sercu,