Teraźniejsza Prawda nr 3 – 1923 – str. 29

postawionego pytania synów prorockich: „Wieszże, iż dziś Pan weźmie od ciebie głowę twoją? (z angielskiej Biblii) Elizeusz zaś odpowiedział: „Wiemci, milczcie tylko”. Na to odpowiadamy: Wyraz rosh niewłaściwie przetłumaczono na głowę, powinien być przetłumaczony na wyraz wódz, lub pan (Zobacz Stronga Konkordans, dykcjonarz Hebrajski str. 106 No. 7218. – Według tego tłumaczenia tak powinno być: „Wieszże, iż dziś Pan weźmie od ciebie, Pana twego” (aby nie był twym wodzem?) 2 Król 2:3, 5. (W polskich bibliach ten ustęp jest dobrze przetłumaczony). To zgadza się z myślą, że choć Maluczkie Stadko nie było głową Wielkiego Grona, to jednak było wodzem czyli panem; lecz teraz już nie jest. To Pismo i wiele innych Pism pokazują nam, iż nowy pogląd tych siedmiu braci jest przeciwny nauce Pisma Św.; dziwi nas bardzo, jak mogli popaść w tak jawny błąd.

NIEROZUMNE

      Gdy zastanawiamy się nad tą nauką, jakoby Eliasz przedstawiał głowę Jana Chrzciciela, a Elizeusz jego ciało, to wnet spotykamy się z wielkimi przeciwnościami i niedorzecznościami. Nie widzimy, aby (według tego tłumaczenia) przywódcy tj. zarząd W.T.B. T.S. miał być oddany pod władzę i kontrolę Federacji, ani możemy się dopatrzeć, żeby przez Federację oddany był w ręce Katolickiego Kościoła dnia 4 lipcu 1918 r., ani jakiegokolwiek innego czasu. Nie widzimy również, aby ci, którzy przez brata Rutherforda są nazwani ciałem Jana mieli być figuralnie pogrzebani po odłączeniu się tych, których on nazywa głową. W tymże artykule jest podane, że oni mają wykonać wielkie dzieło! Rzecz nie zwyczajna, aby trup mógł dokonać jakiegokolwiek dzieła! Takie rozumowanie jest wielce sprzeczne z Pismem Św., rozumem i faktami, a gdy porównywamy figurę z pozafigurą, jak można pogodzić energiczną działalność Eliasza z martwym ciałem położonym w grobie?

NIE HISTORYCZNE

      Dalej jeszcze w czterech punktach tłumaczenie nie zgadza się z faktami:

      1) W skład zarządu, który mieni się być głową W.T.B. T.So., wchodzi tylko czterech a nie siedmiu uwięzionych braci.

      2) Twierdzenie Brata Rutherforda, że Pan kierował dzieło żniwa przez W.T.B. T.So., nie jest prawdziwym. Pan kierował dziełem żniwa nie przez zarząd, ale przez jedną osobę, to jest przez „wiernego sługę” Brata Russella, którego postanowił nie tylko: a) nad czeladzią swoją, jako Pański przedstawiciel i kierownik dzieła kościoła, ale także b) postanowił go nad wszystkimi dobrami swymi (jako szafarza nauk biblijnych), aby dawał pokarm na czas słuszny. (Mat. 24:45-47; Łuk. 12:42-44). Prawdziwości tego dowodzi nie tylko Pismo Św., ale i fakty znane dobrze wszystkim, którzy wiedzą, jak dzieło żniwa było prowadzone.

      Podajemy trochę historii dla lepszego zrozumienia rzeczy Nasz drogi Pastor założył Stowarzyszenie w roku 1881 pod nazwą Zion’s W.T. & T.S. a później zmienił nazwę na W.T.B. & T.S. on sam kontrolując nim aż do śmierci, ażeby dzieło prawdy mogło być wspomagane przez ten „przewód finansowy”, którego inni mogli popierać finansowo, lecz nie mogli organizować dziełem żniwa. To Towarzystwo zainkorporował w roku 1884 nadmieniając inkorporatorom, że on musi kontrolować wszystkimi sprawami i interesami Towarzystwa, aż do jego śmierci. Ta władza kontroli była od czasu do czasu odnawianą.

      Później po oddaniu praw druku na Towarzystwo, on także wyraził się do zarządu, że on musi kontrolować sprawy tomów, Strażnicy itd., itd. aż do śmierci, a po śmierci Towarzystwo miało być kontrolowane i poddane pod jego testament i przepisy, na co Zarząd się zawsze zgadzał, zgodnie z tym on kontrolował aż do śmierci. Aktualnie kontrolował aż do roku 1908, do którego to czasu posiadał większość głosów w Towarzystwie, on sam wybierając dyrektorów i współpracowników i kierując sprawami; a od tego czasu, gdy już nie posiadał większości głosów, dał zarządowi do zrozumienia, że będąc „Onym sługą”, Pan chce ażeby on kontrolował. Dlatego po 1908 roku on również
kol. 2
sam wybierał dyrektorów i żądał zaraz po ich wyborze ich własnego podpisu pod ich rezygnacjami z wyjątkiem dat nad rezygnacjami, nadmieniając im, że jeżeli będzie wolą Boża to on wypełni datę, która zakończy ich dyrektorstwo. Takie rezygnacje były podpisane przez braci Ritchie, Rockwell, Hoskins i innych. Kogokolwiek chciał zwolnić, z jakiego oddziału, służby, zwolnił, bez dorady i potwierdzenia Zarządu. Czasami radził z dyrektora mi osobno i w zgromadzeniach, i choć czasem głosowali nad rzeczami, to tak jak on to sobie życzył; ponieważ on kontrolował wszystkim, o czym dyrektorzy i inni dobrze wiedzieli.

      Mówił o pielgrzymach, najprzód jako o Pańskich, a potem jako jego przedstawicielach. Tak on czynił i wszyscy współdziałali z nim, bo on i oni wierzyli prawdziwie w harmonii z Mat. 24:45 – 47; Łuk. 12:42-44, że to było Pańską wolą. Te fakty dowodzą, iż ani akcjonariusze ani dyrektorzy nie organizowali ani kontrolowali dziełem żniwa. Nieorganizacyjnie zbory i bracia osobiście, jako też akcjonariusze popierali finansowo na pokrycie kosztów sług Prawdy w owym czasie. Lecz co, jak, kiedy, gdzie lub przez kogo miało co być wykonane, nie było zadecydowane ani przez dyrektorów, ani przez akcjonariuszy, ale przez ”Onego Sługę” zgodnie co on uważał za wolę Bożą. A choć pisemnie lub ustnie on mówił, że Stowarzyszenie tak i tak uchwaliło, to czynił to z skromności i pokory ukrywając się pod tę nazwą, gdy zaś przy innej okoliczności wyraził się do jednego z ludu Pana: „Ja jestem Stowarzyszeniem!” Przy innej znów okoliczności, gdy jeden z braci czytając korekty Strażnicy zwrócił mu uwagę na to, że za wiele w owym artykule mówi o sobie a mniej o Stowarzyszeniu i że to zgorszy ówczesną opozycję, to odpowiedział, że to umyślnie tak miało być napisane, i nie zmienił artykułu.

      Jaka jest więc różnica miedzy stanowiskiem Towarzystwa przed i po jego śmierci? Odpowiadamy, iż było przedtem tylko w zarodku, lecz teraz jest urodzonym Towarzystwem lub organizacją. W mowie organizacyjnych adwokatów było ono „niemą korporacją” mając „niemych dyrektorów”, gdy zaś od jego śmierci jest niezależną korporacją. Tak jak obraz bestii, naprzód nie miał życia, a teraz ma życie. Tak jak usprawiedliwienie przed i po przypisaniu zasług Jezusa, naprzód warunkowym i przypisanym a potem (po ofiarowaniu) ożywionym usprawiedliwieniem. Innymi słowy, czarter Towarzystwa egzystował, lecz nie był czynnym, dyrektorzy byli, lecz nie kierowali. Dzieło jego było kontrolowane, lecz nie przez dyrektorów jak wskazywał czarter. Maszyneria była gotową do użytku, lecz musiała czekać do śmierci „onego sługi” nim jej moc mogła operować jako organizacja. To samo odnosi się do P.P.A. (Peoples Pulpit Association) i do I.B.S.A. choć one były kontrolowane przez W.T.B. & T.S. (Towarzystwo); były także „niemymi korporacjami” i miały zawsze „niemych dyrektorów” aż do czasu, gdy wzięli kontrolę; gdy zaś podczas jego życia on je kontrolował.

      Stąd więc widzimy, że Stowarzyszenie W.T.B. & T.S. nie prowadziło dzieło żniwa. Dla tego ani oficjalna głowa Stowarzyszenia, Zarząd, ani siedmiu uwięzionych braci nie są pozaobrazowym Eliaszem, ani ciało Stowarzyszenia nie jest pozaobrazowym Elizeuszem i jako tacy nie prowadzili dzieła żniwa. Jeżeliby brata Rutherforda pogląd odnośnie głowy miał być prawdziwym, to „wierny sługa” byłby pozaobrazowym Eliaszem a śmierć odłączyłaby Eliasza od Elizeusza w takim razie byłaby ona wozem jak brat Ritchie się wyraził po śmierci „wiernego sługi”, trzymając ten pogląd aż do Maja 1917.

      3) Odnośnie brata Rutherforda tłumaczenia o obchodzeniu uroczystości 4 lipca 1918, to wcale nie zgadza się z faktami. Władcy cywilni uchwalili już przed 4 lipcem odesłanie osądzonych braci do Atlanta, Ga. W dniu 4 lipca, dzień urodzin przypuszczalnego pozaobrazowego Heroda, podczas gdy Herod nie wydawał wyroku przed dniem swoich urodzin, lecz w ten dzień starał się przeszkodzić, by Jana nie stracić. Następujące rzeczy jeszcze się na stały, a powinno wypełnić się przed 4 lipcem, jeżeli brata

poprzednia stronanastępna strona