Teraźniejsza Prawda nr 2 – 1923 – str. 9
klerykalistyczni nieuznający okupu, zupełnie jak widzieliśmy w Tomie III w odniesieniu do mądrych i głupich panien, wychodzących od r. 1829. Chociaż są one teraz w tych samych klasach co dawniej, to jednak nie są tymi samymi osobami co dawniej. Tak samo i w Świątnicy chociaż nie uznający okupu, Pan Barbour i jego towarzysze, byli pierwszym mężem z „bronią ku zabijaniu, to jednak nie oni, lecz niektórzy z duchowieństwa i ich towarzysze nie uznający okupu byli pierwszym mężem z bronią ku zabijaniu, zabijającym na dziedzińcach – to jest tracącym tych z warunkowo usprawiedliwionych, którzy wchłonęli ich nieuznawanie okupu; a pierwszym mężem z bronią ku zabijaniu, nie uznającym okupu, który zabijał w mieście, które spokrewnione było ze Świątynią, jak obóz na puszczy spokrewniony był z Przybytkiem, nie był Pan Barbour i jego towarzysze, ani też przeważnie duchowieństwo zaprzeczające istnieniu okupu, lecz Ewolucjoniści, Spirytualiści i Christian Scientyści. Ich zabijanie w mieście wyobrażało zarażenie przez nich nie uznaniem okupu tych, którzy zwani byli Chrześcijanami, lecz którzy nie byli nawet warunkowo usprawiedliwieni, tracąc ich jako nominalnych Chrześcijan. Zgodnie z tem, ponieważ plaga, wyobrażona w 4Moj. 11:33, 34. zabijała wśród poświęconych, warunkowo usprawiedliwionych i należących do świata, poznajemy ją jako tę samą, co pierwszy mąż z bronią ku zabijaniu (to jest nieuznawanie okupu), ponieważ ten ostatni wykonał tą samą pracę, jaką wyobrażała plaga w 4Moj. 11:33, 34 – czyli zabijanie w świątyni, na dziedzińcu i w mieście. Należy zauważyć tutaj, że potrójny zakres działalności, tak w obrazach Mojżesza jak i w proroctwie Ezechyjela, ukazuje się we wszystkich sześciu przesiewaniach, oraz we wszystkich sześciu działalnościach męża z bronią ku zabijaniu, – to jest, że przesiewanie, zabijanie, wywarło skutek na niegodziwych pomiędzy poświęconymi, na warunkowo usprawiedliwionych i na podających się tylko za Chrześcijan. Jakże przedziwnie nasze trzy teksty wcinają się jeden w drugi chronologicznie i pod innym względem, jak to powyżej widzieliśmy!
DRUGIE WEZWANIE
Powiedziane mamy, że gospodarz zgodził się z robotnikami na jeden Grosz dziennie. (Mat. 20:2) Pewnym jest, czy uważamy za wezwanie bardzo wczesne okres od 1874 do 1881 roku, jak nasz Pastor uważał, czy od 1881 do 1884, jak Brat Woodworth uważa, że w żadnym z tych okresów Tom VII nie był ofiarowany jako Grosz tym, którzy mieli pracować cały dzień, albowiem w tym okresie nic nie było mówione o siedmiu tomach, gdyż około roku 1884 myślano, że trzy lub cztery tomy wystarczą. Pewnym jest jednak, że stokrotna nagroda w tym życiu ofiarowywana była przez cały Wiek Ewangeliczny sługom Pańskim, a zatem to
kol. 2
uczynione było od Października, 1874, do Czerwca, 1881, jako też przez resztę Żniwa. A zatem Grosz Brata Woodwortha nie był obiecany tym, którzy wezwani byli „bardzo rano”, a natomiast stokrotna nagroda w tym życiu była, więc i jest Groszem.
Według pojmowania chronologii tej Przypowieści przez naszego Pastora, trzecia godzina była od Czerwca, 1881, do Października, 1884. Pogląd Brata Woodwortha ustalił godzinę trzecią na czas od Października, 1887, do Października, 1890. Podczas trzeciej godziny Brata Woodwortha nie było ani wezwania wielkich liczb w Prawdę, ani też nie zaszło w owym czasie przesianie, dwa fatalne dla jego teorii względy; natomiast jego tłumaczenie drugiej godziny jako pierwszej, i jego uczynienie każdej godziny okresem trzyletnim, zmusza go do ignorowania zupełnie pierwszego wezwania Żniwa i do twierdzenia, że były przenośne wezwania, podczas gdy takich wezwań wcale nie było. Jedynie w okresach wezwań wielkie liczby były powoływane; tylko kilka jednostek powoływanych było w innych czasach. Jeżeli przyjrzymy się wypadkom od Czerwca, 1881, do Października, 1884, to widzimy, że w tym czasie odbyło się rozległe wezwanie. Pan zabezpieczył to drugie wezwanie udzieleniem naszemu drogiemu Pastorowi światła w sprawie Przybytku, co się stało pod koniec wiosny, 1881, i kiedy to bez wątpienia Pan zrobił go „onym Sługą”. Szczegóły odnoszące się w Straż. 1916, str. (ang.) 173, Kol. 1, par. 6. do końca stronicy 175. W wezwaniu tern użyte były niektóre poprzednio zastosowane czynniki do pracy wzywania – to jest „Strażnica”, książeczka „Cel i Sposób Przyjścia Pana Naszego” i służba Pielgrzymia. Do tych rzeczy jako część sierpa Pan dołożył dwie książeczki, jedne o 161 stronicach, zatytułowaną „Pokarm dla Myślących Chrześcijan”, i drugą nieco mniejszą, zatytułowaną „Cienie Przybytku”. Tej pierwszej rozesłano pocztą 1.400.000 egzemplarzy, włączając i to, co rozdali posłańcy dystryktowi, tj. chłopcy przy drzwiach kościelnych, przez trzy następujące po sobie niedziele. Tym, którzy się zainteresowali, na żądanie posyłało się „Cienie Przybytku”, a później mieli wysyłaną regularnie „Strażnicę”. Przez zastosowanie tych rozmaitych czynników, a osobliwie przez „Pokarm dla Myślących Chrześcijan”, kilka tysięcy osób przyszło do Prawdy. A zatem mąż z kałamarzem pisarskim poszedł do miasta i zaprawdę pocieszał Prawdą tych, którzy wzdychali i narzekali z powodu błędów w doktrynie i zła w praktyce, panujących po całym „mieście” – Chrześcijaństwie.
DRUGIE PRZESIEWANIE
Nie bądźcież tedy (którzy żyjecie pod końce wieków) jako (figuralnie) byli niektórzy z nich; tak jak pisano: „Siadł lud, aby jadł i pił, i wstali grać”. 1 Kor. 10:7) W słowach tych święty Paweł czyni aluzję do figury w drugim przesianiu.