Teraźniejsza Prawda nr 168 – 1956 – str. 78
rozumieli, że br. Johnson musiał zrobić co najmniej wzmiankę w sprawozdaniu że było ono sprawozdaniem Ś.D.R.M. Lecz zauważcie co brat Johnson rzeczywiście mówi: „Jest to podanie i zsumowanie pracy, którą naszemu Panu Jezusowi, Głowie Najwyższego Kapłana Świata, upodobało się przez Ciało Najwyższego Kapłana Świata w Prawdzie Epifanii udzielić. Umyślnie tak mówimy, że jest to dziełem Głowy Najwyższego Kapłana świata, ponieważ w ścisłym tego słowa znaczeniu, jest to prawdą”. Nie ma tam ani słowa wzmianki o Ś.D.R.M. Jest to właśnie inny przykład z licznych przykładów gdzie J.K. na sposób trynitarzy czyta swe upragnione myśli w cytacie, gdzie przytoczone oświadczenie wcale nie wyraża tych słów, a nawet często nie wyraża myśli, jakie J.K. stara się wcisnąć w nie. Nawiasowo, jest godne uwagi, że w następujących latach roczne sprawozdania podobnie nie były podawane pod nazwą Ś.D.R.M., lecz jako sprawozdania z pracy Najwyższego Kapłana Świata. Punkt, jaki J.K. przez swe nadużywanie cytaty br. Johnsona stara się dowieść, rozbija się w niwecz.
Innym przykładem jest cytata J.K. z TP ’26, str. 2 gdzie po opisaniu „pracy Najwyższego Kapłana Świata”, brat Johnson oświadcza: „Ma się rozumieć, że współdziałania w tej pracy po tej stronie zasłony obejmuje także nasze budowanie się w znajomości, łasce i służbie”. Jest oczywistym, że „ta praca” odnosi się tak jak brat Johnson już to podał, do „pracy Najwyższego Kapłana Świata”, lecz to nie odpowiada celowi J.K., więc stawia nawiasowy komentarz tuż po słowach „ta praca” w oświadczeniu brata Johnsona, jak następuje: „ta praca (tj. praca Ś.D.R.M.) z tej strony zasłony”! Ktoś mógłby się dziwować jaki rodzaj pracy będzie stale wykonywał Ś.D.R.M. poza drugą zasłoną! Wiele innych przykładów przekręceń zdań z pism brata Johnsona podaje J.K., który wysila się aby przystosować je do tego, czego one nie mówią; możnaby jeszcze podać wiele jego częściowych przytoczeń i złych zastosowań, by pasowały do jego własnych celów, lecz powyższe są wystarczające, aby wykazać jego metody zgodzenia oraz że nie możnaby na nim spolegać jako na nauczycielu Prawdy. On niewątpliwie szeroko rozwodzi się aby zatrzeć właściwe różnice, mieszając razem Kościół, Ruch Epifanii i Ś.D.R.M., i chciałby abyśmy wierzyli, że jego pomieszanie podobne do trójcy jest właściwym dzieleniem czyli rozbieraniem słowa Prawdy! Lecz pamiętajmy że ten, kto nie dobrze odróżnia, ten też nie dobrze naucza.
Niektórzy mogą myśleć, że za dużo poświęcamy czasu i miejsca na zbijanie jego sekciarskich nauk, np. że „organizacja ciała Chrystusowego i Ś.D.R.M. jest jedno i to samo”, „że Ś,D,R.M. jest przewodem”
kol. 2
i jego spokrewnione pomieszanie, które on rozpowszechnia wśród braci w swej przesiewawczej kampanii, lecz dlatego szeroko omówiliśmy tę sprawę, ponieważ jego błędy w tej sprawie uderzają w samą podstawę organizacji Pańskiego Kościoła, w nasz właściwy stosunek do niego i w nasze działalności w stosunku do niego i w stosunku do Ś.D.R.M. Naśladując rewolucjonistyczne postępowanie J.F.R., P.B.I. oraz różnych grup w wielkim Babilonie, J.K. chciałby teraz zamienić w sektę Ś.D.R.M, przez uczynienie z niego „ciało religijne”. Podczas gdy przez poświęcenie przystąpiliśmy do Kościoła pierworodnych (P ’50, str. 79); który Fan zorganizował jako ciało religijne, lecz nie przystąpiliśmy do Ś.D.R.M. jako takiego. O Kościele, czytamy: „Jesteście powołani w jedno ciało”, „Jedno, jest ciało i jeden Duch”.
Tak jak brat Johnson oświadcza: „Pismo św. zapewnia nas, że jest tylko jedno Ciało”. Każde inne ciało religijne jest „Antychrystem”. Głową prawdziwego ciała religijnego jest Jezus Chrystus. Urząd „opiekuna wykonawczego” nie jest urzędem religijnym w „ciele religijnym”, tak jak J.K. chciałby zwieść nas abyśmy w to uwierzyli. Jest to czysto urząd interesowy, tak jak br. Johnson to wyszczególnił. Pańskie prawdziwe owce uczynią dobrze gdy będą się strzegły, albowiem „napój mocny czyni zwajcę (awanturnika); przetoż każdy, co się w nim kocha, nie bywa mądrym” (Przyp. 20:1).
J.K. naśladuje sekciarskie postępowanie J.F.R., który nauczał „jak to czynią inne denominacje względem swych systemów, że Stowarzyszenie nie jest jedynie instytucją handlową jako Towarzystwo akcyjne, ale także organizacją religijną… z podobnych nauk i twierdzeń wyłonił się system antychrysta” (Ter. Prawda ’31, str. 59, szp. 1, u dołu 2 par.). J.K. w podobny sposób usiłuje uczynić z Ś.D.R.M. nie tylko ruch, urządzenie_ interesowe, lecz również ciało religijne – antychrysta. Brat Johnson nazywa takie zarządzenie „małym antychrystem (sfałszowaniem Chrystusa), małym Babilonem” (Ter. Prawda ’31, str.52, szp. 1, par. 10 u dołu). Jaka powinna więc być nasza postawa wobec takiego zamachu aby zamienić w sektę nasz ruch? Czy powinniśmy mu sprzyjać lub godzić się z nim? Czy powinniśmy być nawet neutralni w tak ważnej sprawie? Zapewnię, że nie! Na stronie 52, szp. 1 u dołu 10 par., brat Johnson wskazuje, że bracia powinni „energicznie protestować przeciw temu, żeby przewodnicy ich nauczali doktryny, z której dają się wyciągnąć takie wnioski… (następnie par. 12) nie ma tutaj zewnętrznej organizacji – w której członkostwo czyniłoby człowieka członkiem Ciała Chrystusowego (a J.K. nieodwołalnie głosi że 'organizacja Ciała Chrystusowego i Ś.D.R.M. jest jedno i to samo’!) ani postaci wyznań, ani hierarchii, ani ogólnych rad, ani synodów, ani konferencji,