Teraźniejsza Prawda nr 216 – 1964 – str. 67
one dyktowane przez Pannę Marię… rozmyślania te były dla niej przyjemne, ponieważ ona sama podczas swego życia często na ten temat rozmyślała, a następnie nauczyła tych rzeczy Ignacego i pomogła mu w opisaniu ich”. W ten sposób przypisuje się Ignacemu nadprzyrodzone oświecenie (zob. „Czternaście Lat Jezuitą”, napisane przez hrabiego von Hoensbroech, tom 1, str. 370).
Ostatecznym celem jezuitów w tych rekolekcjach jest, by „Ćwiczenia Duchowe” przy pomocy biegłego nauczania i pod nadzorem jezuickiego dyrektora, służyły poparciu rzymskich interesów i zdobyciu sobie popleczników i zwolenników dla Towarzystwa Jezusowego. W nakładzie zatytułowanym: „Manresa lub Ćwiczenia Duchowe św. Ignacego”, wydanym przez Katolickie Towarzystwo Publikacji w Nowym Jorku, znajdujemy tę oto papieską aprobatę:
„Po zbadaniu (mówi Paweł III w swej bulli „Pastoralis Officii”) tych ćwiczeń i zasad … oświadczamy, że są one pełne nabożności i świętości … Pragniemy także, by jako stosowne, wziąć pod rozwagę obfitość owoców, które Ignacy i jego towarzysze na całym świecie ustawicznie wytwarzają za pomocą tych duchowych nauk. Przeto przez nasz autorytet apostolski … aprobujemy, chwalimy i popieramy z całą mocą znaczenie tego dzieła, nauk i ćwiczeń duchowych, rozważanych jako całość i jako osobne części, z których się ono składa … itd. (str. XXV, XXVI).
UDZIELENIE CAŁKOWITEGO ODPUSTU
Z tego samego źródła dowiadujemy się, że papieże dodali wiele duchowych łask na korzyść tych, którzy wykonywali wyżej wymienione ćwiczenia. Aleksander VII, Benedykt XIV i Grzegorz XVI przyznali odpust zupełny tym wszystkim wiernym, którzy przez osiem lub przynajmniej przez pięć dni, będą wykonywać ćwiczenia św. Ignacego pod kierownictwem ojca duchownego z Towarzystwa Jezus (ibid).
54 duchownych protestanckich ma znajdować się „pod kierownictwem ojca z Towarzystwa Jezus”, tzn. ojca Gustawa Weigla. Czy ci duchowni episkopalni, luterańscy, metodyscy, prezbiteriańscy i ze Zjednoczonego Kościoła Chrystusowego zagubili perspektywę historii? Czyż bez znaczenia jest dla nich fakt, że najwięksi mężowie stanu obwołali jezuitów jako otwartych wrogów wolności, religii, sumienia i słowa i że za to zostali skazani przez prawo i żądanie ogółu na wygnanie spośród przodujących narodów świata? …
Czy ci protestanccy duchowni są uprzywilejowani? Nie szczególnie. Jest to tylko jeszcze jeden przykład jezuickiej intrygi. Ponieważ podbicie świata jest ich dumnym celem, jaki więc mógłby być lepszy sposób na poparcie ich zamiarów, jak nie zdobycie wodzów religijnych z innych kościołów i podbicie ich umysłów — być może nie zdają oni sobie z tego sprawy — pod władzę jezuickiego dyrektora i pod wpływy Towarzystwa Jezus? … Celem ich jest, że tak powiemy, przyprowadzić umysły biorących udział w rekolekcjach do kształtu ćwiczeń Ignacego, z myślą dostosowania ich do jednolitego wzoru, ponieważ ideałem jezuickich zamiarów jest, by każdy w Zakonie Jezuitów pozbawiony był wyrażania swej osobowości i odrębności. Na tym polega ważność jezuickich zamierzeń — na formowaniu dusz za pomocą „Ćwiczeń Duchowych”.
ZUPEŁNE PODDANIE SIĘ
W wydaniu „Ćwiczeń Duchowych” św. Ignacego Loyoli przez Józefa Rickaby z T. J., które to wydanie piszący ma przed sobą, na stronie 142 znajduje się wykres przedstawiający zamierzony cel w związku z rekolekcjami, na których „Ćwiczenia Duchowe” są używane jako podręcznik. Celem tym jest zupełne poddanie się i zupełna wierność. Jest to poprzedzone oświadczeniem: „Prosząc naszego Pana, by wzbudził w nim trzecią i większą pokorę, ćwiczący (ten, który wykonuje te ćwiczenia) błaga, by go Pan powołał do rzeczywistego wyrzeczenia” (str. 141). Następnie podany jest cytat innego jezuity, mianowicie ojca C. W. Barraud z T. J., którego urywek brzmi: „… Poddanie się musi być zupełne lub prawie zupełne zanim zrodzi się wierność. Jednak Święty przedstawia to w inny sposób: Niedoskonałe poddanie się — niedoskonała wierność: doskonałe poddanie się — doskonała wierność” (str. 141).
KROKI DO ZAMIERZONEGO CELU
Pierwsze — Badanie sumienia, ożywianie w pamięci przeszłych grzechów i rozmyślanie nad nimi całymi godzinami, by w ten sposób stworzyć w sobie gotowość, a nawet konieczność, do wyznania ich przed „Ojcem Spowiednikiem”. Oto co czytamy:
„Przede wszystkim trzeba zauważyć, że przez „Ćwiczenia Duchowe” jest rozumiana każda metoda badania sumienia, rozmyślanie, rozważanie, modlitwa głośna i umysłowa oraz inne czynności duchowe, o których później będzie mowa” (ibid. str. 3).
Drugie — Rozmyślanie nad okropnościami potępionych w piekle. Po zbadaniu własnego sumienia i zatrzymaniu się myślą nad swymi przeszłymi grzechami, ćwiczący jest skierowany w samotnym odosobnieniu do piątego ćwiczenia, do rozmyślania o piekle, jako ostrzeżenie by nie uległ grzechowi.
„Pierwsze stanowi jakoby wstęp do utworu, który można oglądać oczyma wyobraźni, tj. długość, szerokość i głębokość piekła. Drugie … by dowiedzieć się o istotnym znaczeniu bólu jakiego doznają potępieni…”
„Pierwszym punktem będzie, by oczyma wyobraźni oglądać ten wielki ogień i dusze będące jakoby w ciałach ognistych. Drugim — słyszeć