Teraźniejsza Prawda nr 214 – 1964 – str. 46

być bardzo ostrożny odnośnie sposobu w jaki miał kroki te podejmować i często udawać się przed Tron Łaski, prosząc o pomoc w dopełnieniu ich w doskonały sposób i bez szwanku. Te zaś dwie aktywności bardzo Go wspomagały w przedsięwzięciu tych kroków, bo oczywiście czujność i modlitwa były jednocześnie piątym i szóstym krokiem na wąskiej ścieżce. Jego przyszłe życie i służba oraz wykonanie Planu Bożego, obejmującego cechy wyboru Małego Stadka, Wielkiego Grona, Starożytnych i Młodocianych Godnych, a także cechy odnoszące się do wolnej łaski względem klasy restytucyjnej, składającej się z Żydów związanych prawem Zakonu, usprawiedliwionych z wiary Żydów i pogan oraz niewierzących Żydów i pogan — zależały od przedsięwzięcia wszystkich kroków na wąskiej ścieżce przez, Chrystusa ku zupełnemu zadowoleniu Bożemu. Te zaś dwa kroki były Mu również wielką pomocą w przedsięwzięciu siódmego i zarazem ostatniego kroku na wąskiej ścieżce — znoszenia zła w lojalności i zgodnie ze Słowem Bożym. Wszystko to wskazuje na wielkie znaczenie dopełniania przez Niego w sposób doskonały czujności i modlitwy. Teraz będziemy studiować te dwa kroki pielgrzymki Jezusa po wąskiej ścieżce, przede wszystkim zajmując się czujnością, która w sposób naturalny poprzedza modlitwę. Czujność jest myślowym, moralnym i religijnym badaniem i strzeżeniem własnych skłonności, myśli, zamiarów, słów, czynów, otoczeń i wpływów. Zgodnie z tym Jezus był czujny w tych wszystkich kierunkach, które na Niego oddziaływały. Jeśli chodzi o Jego dyspozycję czy skłonność, była ona doskonała, to znaczy, że ją dokładnie badał aby nic grzesznego, błędnego, samolubnego i światowego nie znalazło w niej miejsca i aby mądrość, moc, sprawiedliwość i miłość, jako Jego dominujące łaski władały w niej. Jeśli chodzi o Jego myśli znaczyło to, że je ostrożnie studiował po to, by wszelka grzeszna, błędna, samolubna i światowa myśl, którą Szatan, świat albo ciało Mu sugerowało mogła być prędko rozpoznana i zabroniona a następnie odrzucona z Jego umysłu. On również dokładnie badał prawdziwe, sprawiedliwe i święte myśli, które wypełniały Jego umysł, aby móc je rozpoznać jako takie i zatrzymać w Swoim umyśle. Jeśli chodzi o Jego motywy czy zamiary, znaczy to, że badał je w świetle prawdy, sprawiedliwości i świętości, a jeśli znalazł jakiś motyw sprzeczny z którąś z tych zasad, prędko go odsuwał i strzegł się przed nim, tak aby tylko odpowiednie motywy, uczucia i łaski, które w sposób doskonały przyczyniały się do chwały Bożej, do wypełnienia Jego uświęcenia, do uszczęśliwienia ludzi i zwalczania zła, mogły wpływać na Jego postępowanie. Jeśli chodzi o Jego słowa i czyny, znaczyło to, że badał je i strzegł, aby były one wolne od zła a pełne dobra. Co do Jego otoczenia znaczyło to, że badał je i strzegł się, ażeby wśród niego mógł czuć, mówić i działać zgodnie z zasadami mądrości, sprawiedliwości, mocy i miłości, które Nim kierowały i działały zgodnie z tymi zasadami. Dobre, złe i obojętne wpływy działały na Niego zewsząd. On musiał je badać i strzec się przed tymi wpływami, a poddawać się dobrym, wymaganym przez wyższe pierwszorzędne łaski, aby działać w tych warunkach. Wynika z tego, że Jego czujność była działalnością pełną ostrożności, zataczającą daleki obręb, która zawsze Go charakteryzowała.

      Obraz wiernego strażnika stojącego na warcie Jest dobrą ilustracją działalności Jezusa w Jego czujności. Ażeby pozycja mogła być zawsze pod strażą, strażnikowi nie wolno zasnąć, tak też i Jezus nie mógł pozwolić sobie na sen duchowy, w którym oczy Jego wyrozumienia nie widziałyby spraw Bożych, uszy Jego wiary traciłyby posłuch na przedmioty wiary, Jego duchowy węch przestałby oceniać sprawy Boże, a smak duchowy zaprzestałby rozkoszować się w słodyczy Boga, Jego Ducha, Prawdy itd., oraz Jego duchowy dotyk przestałby reagować na rzeczy Boże; w tym uśpieniu duchowym Jego ręce duchowe przestałyby pracować dla Boga, Prawdy, braci i innych ludzi, Jego nogi duchowe przestałyby postępować siedmioma krokami po wąskiej ścieżce, a Jego duchowa wyobraźnia byłaby czynna w różnych spekulacjach i fantazjach. Wprost przeciwnie, tak jak strażnik musi pozostawać w stanie czuwania na swej placówce, tak i Jezus musiał czuwać na Swym stanowisku, mając oczy wiary otwarte aby mógł spostrzec, uszy wyrozumienia otwarte, aby mógł usłyszeć, duchowy węch, aby mógł ocenić, duchowy smak, aby mógł zachwycać się Bogiem, a duchowy dotyk w pełnej sympatii z Bogiem, Jego Prawdą i Duchem. Tak samo musiał mieć duchowe ręce aktywne, duchowe stopy szybkobieżne, a duchowy umysł zajęty Słowem Bożym i Jego dziełem. Tak jak stojący na warcie musi zawezwać każdego do wykazania czy ma prawo wchodzenia lub wychodzenia z obozu, tak i Jezus musiał zbadać każdą myśl i motyw, który by wchodził czy wychodził z obozu Jego umysłu, serca i woli, a także każde słowo, czyn, otoczenie czy wpływ, które były pod nadzorem Jego umysłu, serca i woli. Tak jak strażnik musi zapytać każdego o hasło, kto chciałby wy iść lub wejść do obozu koło jego placówki, tak i Jezus musiał badać każdy wpływ, myśl i motyw, które wchodziły w Jego umysł, serce i wolę oraz każde słowo i czyn, które je opuszczały. Strażnik musi być sceptykiem i nie dowierzać nikomu, bo chociaż wszyscy na pytanie: „kto idzie?” odpowiadają — „przyjaciel”, jednak niektórzy z nich mogą być szpiegami, dezerterami lub żołnierzami nie mającymi pozwolenia wejścia lub wyjścia z obozu. Podobnie i Jezus postępował wiedząc, że diabeł, świat i ciało pragną z ukrycia podsunąć złe wpływy, myśli i motywy, a wydostać z Jego umysłu, serca i woli złe słowa i czyny; Jezus również wiedział, że Bóg chce by wchodziły do Jego umysłu, serca i woli dobre wpływy, myśli i pobudki oraz pragnie wydobyć z nich dobre słowa i czyny, dlatego był baczny na to, co wchodziło i wychodziło z Jego umysłu, serca i woli wiedząc, że niektóre rzeczy mogły dostać się tam na podobieństwo szpiegów i dezerterów, jak również wchodzących i wychodzących z obozu bez pozwolenia. Tak jak strażnik pytający się o znak mówi: „Zbliż się przyjacielu i okaż znak!” i z karabinem w ręku gotów bronić się przed

poprzednia stronanastępna strona