Teraźniejsza Prawda nr 214 – 1964 – str. 38
NOSICIELE KRZYŻA MUSZĄ TAKŻE ZWALCZAĆ CIAŁO
Chociaż wykazaliśmy powyżej, że noszenie krzyża całkiem się różni od zwalczania słabości ciała, to jednak ktokolwiek ma umysł Chrystusowy, ktokolwiek stara się być nosicielem krzyża i chce stać się przedstawicielem Pana i Prawdy wśród bezbożnego i przewrotnego pokolenia, jako ambasador Boży musi niewątpliwie zdać sobie sprawę, że nie może stać się przyjemnym ambasadorem i nie może twierdzić, że jego wola jest poddana woli Pańskiej, jeżeli nie walczył przeciwko swoim słabościom i niedoskonałościom oraz nie stał wszędzie w obronie ogólnych zasad sprawiedliwości i prawdy.
Apostoł Jan niewątpliwie podał tę myśl w swoim oświadczeniu: „Kto mówi, że w nim mieszka, powinien, jako on chodził, i sam także chodzić” (1Jana 2:6). On powinien chodzić jako chodził nasz Pan, w swojej ogólnej postawie i pokrewieństwie do wszystkiego co jest dobre i odpowiednio unikać wszystkiego co jest złe. Powinien chodzić śladami Jezusa tak ściśle jak tylko to jest możliwe. Nie znaczy to jednak, żeby w niedoskonałym ciele mógł on całkowicie chodzić według doskonałości Pana, który nawet w ciele był doskonały. Lecz oznacza raczej, że powinniśmy chodzić jak On chodził — tą samą drogą, w tym samym kierunku, mając ten sam cel i wzór, który On uznał i ustalił.
Apostoł Paweł pod tym względem podaje nam bardzo pożyteczną myśl, gdy jest właściwie zrozumiana: „Aby sprawiedliwość zakonu była wypełniona w nas, którzy nie według ciała chodzimy, ale według Ducha” (Rzym. 8:4). Chodzić według ciała znaczy chodzić według grzechu — świadomie, rozmyślnie i chętnie, czyli czynić rzeczy, które uznajemy jako przeciwne woli Bożej, choć byśmy nawet nie posunęli się do krańcowej słabości. Tak samo, chodzić według Ducha nie znaczy chodzić według zupełnego wzoru duchowego. To byłoby dla nas niemożliwe, ponieważ jesteśmy urodzeni w grzechu, poczęci w nieprawości, a zatem według ciała jesteśmy splamieni grzechem. Nowe serce, umysł i wola żyją w ziemskim przybytku, który jest niedoskonały; „mamy ten skarb w naczyniu glinianym” (2Kor. 4:7). Tak długo jak będziemy pod tym względem ograniczeni, nie będziemy mogli czynić wszystkiego, co byśmy chcieli. Nowe serce, umysł i wola chcą czynić doskonale. Pragniemy, aby każda myśl, słowo i czyn w obliczu naszego Niebiańskiego Ojca były doskonałe — tak doskonałe jak myśli, słowa i czyny naszego drogiego Odkupiciela. Jednak z Pisma Świętego i doświadczenia dowiadujemy się, że jest to niemożliwe. Jesteśmy więc zadowoleni, że Pan podobnie do oświadczenia Apostoła pokazuje nam, iż On wymaga od nas, by chodzić według Ducha — lecz że nie wymaga On od nas doskonałego chodzenia według Ducha, albowiem jest to dla nas rzeczą niemożliwą.
Ponieważ nie możemy chodzić całkowicie według Ducha, według doskonałego wzoru Boskich wymagań, dlatego Bóg w Swoim miłosierdziu dostarczył dla nas zarządzenia łaski. Ci, którzy przez tę łaskę jako poświęcone dzieci Boże rozpoczynają chodzić śladami Jezusa — chodząc odtąd nie według ciała, ale przeciwnie według Ducha i o ile możliwe według wymagań Ducha — mają swoje braki uzupełnione zasługą ofiary Odkupiciela.
Boskie zarządzenie pod tym względem jest jedyne w swoim rodzaju, w różnych warunkach i okolicznościach stosuje się ono do każdego z osobna i do wszystkich razem powołanych do kroczenia po wąskiej ścieżce. Jeżeli ktoś z powodu lepszego urodzenia i lepszego otoczenia posiada bardziej zrównoważone i wyposażone śmiertelne ciało, w którym nowy umysł może z większą swobodą się rozwijać — i jeżeli z powodu tych korzyści jest on w stanie kroczyć bliżej wzoru duchowego od mniej uprzywilejowanego brata, którego jednak wola jest tak samo wierna Panu, to Boskie zarządzenie każdemu z nich przypisuje wystarczającą łaskę — tak aby obaj mogli być uważani za doskonałych — poczytani jako całkowicie chodzący według wymagań Ducha.
Ta rzecz stanie się jaśniejszą dla nas, jeżeli wyobrazimy sobie skalę oznaczoną liczbami od 0 do 100 – podziałkę, na której, przypuśćmy, będą mierzone siły moralne; liczba sto przedstawia zupełny, całkowity charakter wymagany przez Boga. Wyobraźmy sobie na tej skali pięciu braci o różniących się stopniach fizycznej niedoskonałości, wszyscy jednak poświęceni Panu na służbę i usiłujący stosownie do ich najlepszych zdolności „chodzić nie według ciała, ale według Ducha” — możliwie jak najbliżej doskonałego wzoru (cyfry 100). Powiedzmy, że pierwszy brat ma dziesięć procent charakteru, drugi dwadzieścia, trzeci trzydzieści, czwarty czterdzieści, a piąty pięćdziesiąt. Ponieważ wszyscy ufają w Chrystusa i kroczą Jego drogą, oraz usiłują czynić Jego wolę, dlatego z Boskiego punktu widzenia wszyscy są uważani jakoby doszli do doskonałego wzoru, do cyfry 100 — wszyscy są przyjemni Bogu — tak najsłabszy jak i najsilniejszy z nich. To cudowne Boskie zarządzenie dla potrzeb człowieka okazuje mądrość Boga jak również Jego miłosierdzie i miłość. Któż inny byliby w stanie wymyślić tak sprawiedliwy plan, na podstawie którego ktokolwiek przychodzi do Ojca przez Odkupiciela w zupełnym poświęceniu serca, woli i całkowitym zamiarze życia jest przyjęty — pomimo że Bóg nic niedoskonałego nie przyjmuje.
Z tego więc powodu mamy powiedziane, że jesteśmy usprawiedliwieni w sposób przypisany — „usprawiedliwieni z wiary”. Zauważmy teraz słowa Apostoła: „Gdzie się grzech rozmnożył, tam łaska tym więcej obfitowała” (Rzym. 5:20). Apostoł wyjaśnia tu ogólną zasadę Boskiego zarządzenia. Ci, którzy w obecnym czasie słyszą zaproszenie i pragną przyjąć łaskę Bożą i powołanie, są więc postawieni wszyscy na równej stopie: ten, kto posiada trochę charakteru a wiele słabości i niedoskonałości, proporcjonalnie do tego ma przypisaną łaskę i zasługę Pańską; natomiast ten, kto z natury posiada