Teraźniejsza Prawda nr 214 – 1964 – str. 34

UCZNIOWIE  JEZUSA – CI, CO NIOSĄ KRZYŻ

„Tedy rzekł Jezus do uczniów swoich: Jeśli kto chce iść za mną, niechajże samego siebie zaprze, a weźmie krzyż swój i naśladuje mię!” (Mat. 16:24).

      Tekst ten w okresie Wieczerzy Pańskiej na pewno dostarcza nam dużo obfitego pokarmu dla umysłowego przyswojenia. Zaproszenie naszego Pana, aby wszystko opuścić i iść za Nim, przedstawione jest w zupełnie innym języku od tego, jakim zazwyczaj obecnie czynione są zaproszenia w Jego imieniu — myśl, uczucie całkiem się różni. Ogólny dzisiejszy pogląd wśród wyznających chrześcijan w związku z zaproszeniem: „Chodź do Jezusa”, można by wyrazić następująco: „Zapraszamy Was, nalegamy na Was, abyście uniknęli wiecznych tortur i nędzy przez przyjęcie Jezusa jako Zbawiciela. Jest to kwestia wiecznej szczęśliwości lub wiecznej niedoli, a zatem w praktyce nie macie alternatywy, musicie więc przyjąć Jezusa jako Zbawiciela”.

      Jak wielce od tego różni się przedstawienie tej sprawy przez naszego Pana w rozważanym tekście! On nic nie mówi, że nie ma żadnego wyboru i że wieczna niedola czeka tych, którzy nie są wybrani aby stali się Jego naśladowcami. Słowa Jego oznaczają, że jest to sprawą wyboru, a nie sprawą zmuszania kogoś w jakimkolwiek znaczeniu tego słowa.

      Tekst nasz nie zawiera żadnego przymuszania, błagania czy nalegania, które pokazywałoby, że nie ma żadnej alternatywy. Przeciwnie, przedstawia on umysłowi przeszkody, jakie muszą być przezwyciężone przez tych, którzy stają się uczniami Jezusa — oni muszą spodziewać się krzyża i samozaparcia. W taki to sposób tekst nasz zaprasza ich do starannego rozważenia, co mają uczynić zanim przedsięwezmą odpowiednie kroki. Zaproszenie nie zawiera wrzasku, ani błagania, lecz w każdym znaczeniu tego słowa jest logiczne, rozsądne i tak przedstawione, aby uniknąć wszelkiego możliwego nieporozumienia.

      Pod tym względem zaproszenie to zgadza się z innymi wypowiedziami naszego Pana na ten temat, np. gdy dał przypowieść o człowieku, który postanowił zbudować wieżę i założyć fundamenty, ale potem nie był w stanie dokończyć budowy. Jezus użył tej przypowieści aby pokazać, że uczniowie Jego powinni obliczyć koszty uczęszczania do szkoły Chrystusowej w ten sam zimny, metodyczny i wyrachowany sposób, w jaki obliczyliby koszty rzeczywistej budowy oraz powinni upewnić się, że dostatecznie pragną wyniku i że okażą wytrwałość a także inne wymagania w celu wykonania warunków niezbędnych do osiągnięcia celu. Oto słowa naszego Pana: „Ktokolwiek nie niesie krzyża swego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim”. To także oznacza — jak wyjaśnia On — że kto nie miłuje Pana więcej niż swego ojca, matkę, żonę, dzieci, braci i siostry — nawet więcej niż własne życie, nie może być Jego uczniem (Łuk. 14:26—30).

poprzednia stronanastępna strona