Teraźniejsza Prawda nr. 222-223 – 1965 – str. 79
sprawiedliwości w stosunku do obu klas grzeszników, gdyż tak jedni jak drudzy odmówią korzystania z życia na warunkach, na których sprawiedliwość życie to im dała; uchroni ich to również od wieczystego nieszczęścia i zapobiegnie, aby wieczyście unieszczęśliwiali sprawiedliwych. Dlatego słusznym jest, że sprawiedliwość odbiera swój warunkowy dar. Posłuszni natomiast zostaną w Tysiącleciu obdarzeni przez sprawiedliwość wiecznym życiem na doskonałej ziemi gdyż spełnili warunki, pod którymi to wieczne życie było im przyznane, a także ponieważ używać będą swych przywilejów dla wspólnego dobra i chwały Bożej.
Cały zatem plan Boski jest zgodny z Jego sprawiedliwością i wspaniale ją uwydatnia. Zastanawiając się nad działaniem Boskiej sprawiedliwości, jak powyżej jest przedstawione od stworzenia Adama aż do chwili, gdy plan Boski zostanie ostatecznie spełniony przez zniszczenie niepoprawnych i dopuszczenie do wieczystej łaski posłusznych, winniśmy zawołać w podziwie i uwielbieniu: „Sprawiedliwe i prawdziwe są drogi Twoje, o Królu świętych!” (Obj. 15:3). Możemy też być pewni, że plany, które Bóg wypracuje dla Swego przyszłego dzieła stworzenia nowych istot we wszechświecie, będą w równej mierze przeniknięte sprawiedliwością, która jest gruntem Jego stolicy (Ps. 89:15).
Przystępujemy obecnie do badania trzeciej wyższej pierwszorzędnej łaski Bożej tj. miłości (2Piotra 1:7). Lecz tu jest użyte (w ang.) słowo „charity”, które dawniej miało znaczenie miłość, a obecnie znaczy miłosierdzie. Szkoda doprawdy, że w angielskim języku słowu „charity” odebrano to znaczenie jakie posiadało pierwotnie, a zastąpiono je wyrazem miłosierdzie. Zamiast używania tego wyrazu w znaczeniu szlachetnym jak dawniej, ono znaczy dziś jałmużnę i uczynki jałmużny. Przyczyna dla której zupełnie zarzucono używania wyrazu „charity” w znaczeniu szlachetnym, a zastąpiono go rzeczownikiem „love” (miłość) jest ta, że „love” ma szersze zastosowanie aniżeli „charity”, które oznacza tylko jeden gatunek miłości. Grecki Nowy Testament używa dwu różnych rzeczowników na określenie dwóch form miłości: – philia, oznacza miłość sprawiedliwą, czyli obowiązkową, (podane w naszej Biblii „braterska miłość”) i agape, oznacza miłość uczynną, czyli bezinteresowną (podane w naszej Biblii „łaska”). Z powodu, że w angielskim jak i polskim języku mamy tylko jeden czasownik na wyrażenie miłowania sprawiedliwości i miłowania uczynności, dlatego będziemy traktować ten przedmiot pod wyrazem miłość. Dla lepszego zrozumienia określimy obie formy tego wyrazu. Przez miłość z obowiązku rozumiemy miłość, która z prawa należy się innym; miłość zaś bezinteresowna oznacza taką miłość, która, niezależnie od zobowiązań, płynie z upodobania dobrych zasad. W poprzedniej części tego rozdziału zajmowaliśmy się pierwszą postacią miłości, obecnie zajmiemy się drugą. Miłość więc bezinteresowna
kol. 2
stanowi treść używanego przez nas słowa „miłość” przy rozważaniu trzeciego wyższego pierwszorzędnego Boskiego przymiotu charakteru.
Czym jednak jest miłość w szerszym tego słowa znaczeniu? Odpowiadamy, że jest to dobra wola. Pojęta w ten sposób obejmuje zarówno miłość sprawiedliwą jak i miłość uczynną. Miłość określamy dlatego jako dobrą wolę, ponieważ dobra wola jest jedyną zaletą, która nigdy nie znika z pojęcia lub wyrażenia miłości. Stanowi przeto jej treść. Miłość wyraża się w wielu formach z których jedna może wykluczyć wszystkie inne, żadna jednak z form nie wykluczy dobrej woli. Zdarza się, że ojciec mając na oku pożytek krnąbrnego dziecka zbije je dotkliwie. Mimo iż w takim postępku ojca nie dostrzeżemy uprzejmości, wyrozumiałości, długiego znoszenia, pobłażania i chęci przebaczenia, które są rozmaitymi przejawami miłości, jednak dobrej woli nie będziemy w stanie wyłączyć. Człowiek odmawiający jałmużny osobnikowi, który wykazał, że nie jest jej godny, nie postępuje wspaniałomyślnie, aczkolwiek kieruje nim dobra wola mająca na widoku nawrócenie niepoprawnego. Rodzice, którzy kładą o wczesnej godzinie do snu dziecko nieposłuszne i odmawiają mu wieczerzy aby wpłynąć na jego poprawę, nie działają pobłażliwie, a jednak z dobrą wolą. Jezus gromiąc Faryzeuszów i wypędzając ich ze świątyni nie okazał wyrozumiałości, ale działał z dobrą wolą. Jest więc wiele przejawów miłości, w których nie staje tej czy innej cechy, nigdy jednak nie ma miłości bez dobrej woli. Skoro tak jest, miłość jest nierozłączona z dobrą wolą. Miłość bezinteresowna oznacza zatem tyle co bezinteresowna dobra wola; gdy zaś miłość obowiązkowa, czyli sprawiedliwość jest dobrą wolą z obowiązku. Czymże więc jest bezinteresowna miłość lub dobra wola? Pewnego razu zapytaliśmy o to członka jednego ze zborów. Odpowiedział, że jest to miłość lub dobra wola, nie interesująca się drugim człowiekiem. Skoro zapytaliśmy następnie jak może istnieć miłość bez zainteresowania się losem bliźnich, błąd w odpowiedzi wyszedł od razu na jaw. Interlokutor nasz zauważył niewłaściwość swej odpowiedzi jeśli chodzi o przedmiot bezinteresowności. Osoba działająca w myśl bezinteresownej miłości jest bezinteresowną w stosunku do samej siebie, ale musi być zainteresowana niesamolubnie losem innych z powodu miłowania dobrych zasad. Miłość bezinteresowna jest to więc miłość pozbawiona egoizmu. Działa ona z dobrej woli w stosunku do innych, niezależnie od następstw i własnych ofiar. W miłości z obowiązku odnajdziemy zawsze jakiś rys naturalnego, choć nie grzesznego samolubstwa. W miłości z obowiązku miłujemy Boga za wszystko dobre, jakim nas obdarzył, bliźniego zaś miłujemy tak, jak byśmy pragnęli by miłował nas. W imię miłości bezinteresownej miłujemy Boga i bliźniego, gdyż jesteśmy przeniknięci dobrymi zasadami, niezależnie od wszelkich egoistycznych względów. Oto jest właśnie cecha Boska, którą mamy na myśli, spośród innych