Teraźniejsza Prawda nr 1 – 1921 – str. 5
złego, i w ten sposób byli w pewnej mierze powstrzymani. Ponadto było udowodnione, możemy się tak wypowiedzieć, że nauka o prawie z Boskiego upoważnienia królów, duchowieństwa, arystokracji, i wodzów pracy, była wielce odpowiedzialna za krzywdy, których się dopuścili, a których straszny rezultat był pogrążeniem całego świata do tej strasznej wojny, która dopiero się skończyła. Twierdzenia i czyny Kajzera, względem tego znane są całemu światu. To co było symbolizowane przez uderzenie Jordanu figurowane jest z innego punktu, 4 Moj. 16:20,21. Kiedy Arcykapłan znajdował się jeszcze w szatach ofiarnych, a według tego pokazuje chwilę zanim ostatnie członki przejdą za wtórą zasłonę, gdy wyznawał wszystkie nieprawości synów Izraelskich nad głową kozła żywego, „ze wszystkimi grzechami ich.” Szczególne wyrażenie „wszystkie nieprawości ze wszystkimi grzechami ich, zdaje że odnosi się do dobrowolnych grzechów. Pozaobrazowi Izraelici są tymi Chrześcijańskimi władcami, duchowieństwo, arystokracja, wodzowie pracy i ich obrońcy. Nadmienione tu złoczynienia odnoszą się do ich dobrowolnych przekroczeń Bożego Prawa, – Złotej Reguły – a szczególnie przeciwko Chrystusowi. W tomach wykładów Pisma Św., a specjalnie w czwartym tomie, powyżej wymienionych pismach. kazaniach, wykładach, rozmowach, i przedstawieniach Foto-Dramy Stworzenia, takie grzechy były wyznawane przez Arcykapłana w czasie tych lat, przez jego członków w ciele; a była to szczególnie klasa Wielkiego Grona z tych którzy są w Prawdzie, jak i inni, którzy interesowali się z prorockich aspektów wojny, co właśnie zwracali uwagę na te wyjaśnienia, od jesieni 1914 do jesieni 1916. A tak wypełnił się pozaobraz Arcykapłana – wyznawania specjalnych grzechów synów Izraelskich nad głową kozła Azazela. Stąd możemy jasno zauważyć, jak jeszcze z innego punktu zapatrywania, który teraz podali, możemy dopatrzeć się wypełnienia, co się tyczy symbolicznego uderzenia Jordanu.
UDERZYCIEL
Eliasz, a nie Elizeusz dokonał pierwszego uderzenia Jordanu. Ten obraz, jak i wszystkie inne daje nam tylko skończony obraz. Dlatego więc Eliasz reprezentowałby tylko tych, którzy by w harmonii z Duchem Pana mieli udział w pracy pierwszego uderzenia, aż do końca tego periodu, a choćby nawet i uderzał, jaką chwilę, wszakże gdy nie wytrwał w harmonii z Duchem Pana, aż do końca uderzenia nie byłby reprezentowany w skończonym obrazie, a dlatego nie byłby częścią pozaobrazowego Eliasza. Bardzo pożądanym byłoby, abyśmy zwrócili naszą uwagę na to, jak to Pan w czasie periodu uderzenia umyślnie pozwolił na subtelne próby, aby przez nie wypróbować lud w Prawdzie, względem ich wierności i gorliwości do dzieła uderzenia. Brak finansów, skrócenie pracy, a następnie skrócenie usługi udowodniłoby być poszukującymi próbami, a spłodzeni z Ducha, którzy dozwolili, aby jedne lub drugie warunki objawiły w nich brak gorliwości i oziębli aż do tego stanu, że to powstrzymało ich od pracy uderzenia, aż do końca, a tak w nieprzytomności, do siebie pokazali, że nie byli z klasy Eliasza, ale Elizeusza, w pozaobrazie, typ nie wspomina o ich niedostatecznym uderzeniu, tak jak i pomija tych, którzy trwale uderzali w złym Duchu, gdyż to podaje tylko skończony obraz, że wiele uległo pod tymi próbami udowodniono jasno faktem, że nie kilku z tych dla których jedna aleja uderzania była zamknięta,
kol. 2
nie szukali gorliwie z drugimi alejami. Pewnie, że ci którzy pracowali w gałęziach dzieła, które nie miały nic wspólnego z uderzeniem, zupełnie nie uderzali, a dlatego nie są pozaobrazowym Eliaszem. W czasie tego periodu z większej lub mniejszej przyczyny finansowego kryzysu wielu pielgrzymów zaniedbali ich urzędy, korporterów zmniejszyło się od liczby około 900 w 1914, do liczby około 400 w 1915, a do liczby około 300 w 1916. Członków rodziny Bethel zmniejszyło się o jakich 100, a nie mało pielgrzymów, kolporterów, ochotników chybiło celu, aby poszukać nowych alei uderzania. A gdzie gorliwość i miłość były dostatecznie gorące, tam choćby i jak najwięcej subtelne próby, to wszakże wytrwano w nich skutecznie. Ci, którym niedostawało gorliwości nieświadomie byli prowadzeni w stan bezczynności albo zabrakło im energii względem uderzenia a przez to udowodnili że są klasą pozaobrazowego Elizeusza. Z tego to możemy widzieć, że ostatecznie tylko ci są policzeni jako uderzyciele, którzy w harmonii z Duchem Pańskim trwali w uderzeniu, aż do końca. Wszyscy drudzy pominięci w skończonym obrazie, a jeśli są ofiarowani, reprezentowani są w Elizeuszu, nawet wtedy, choćby jakiś czas mieli udział w uderzaniu, lecz nie gorliwie.
Przez to nie mamy rozumieć, aby Elizeusz miał reprezentować nieprzyjaciół Prawdy, o nie, on raczej przedstawia klasę w Prawdzie, która sympatyzując z dziełem uderzenia, tak jak ono jest pokazano w figurze Elizeusza, który przechodził z Eliaszem koryto rzeki aż na drugą stronę, ale z braku dostatecznej gorliwości nie wytrwał mile i wiernie aż do końca.
ROZDZIELENIE WÓD
Wody reprezentują zorganizowane „narody” jak to: władców, duchowieństwo, arystokrację, wodzów pracy i ich obrońców, i mogą być podzielone na dwie klasy. 1) Konserwatywne elementy społeczeństwa złożone jak: władcy, duchowieństwo, arystokraty, i ich obrońcy. 2) Radykalne elementy społeczeństwa złożone jak: wodzowie pracy i ich obrońcy, które obejmują zawodowych unistów, socjalistów, anarchistów, itd. itd. Rozdzielenie wód na dwie części symbolizuje rozdzielenie się narodów na dwie klasy. Prawdy użyte w celu uderzenia, to jest, te które strofowały złe uczynki Chrześcijaństwa w jego zorganizowanym stanie, otworzyły rozdział na nowo między tymi dwoma klasami, które na początku wojny były uleczone z powodu tej groźby. A gdy te dwie klasy dyskusowały o tym, stosunki ich zaostrzały się więcej i więcej jednych przeciwko drugim, bo wykazywane Prawdy zwróciły im na to uwagę. Takim sposobem dopiero rozpoczęty światowy ruch na małą skalę, w którym każda z klas walczyła o swoje poglądy czerpane z tych Prawd, stosując je każda jedna przeciwko drugiej, a tak Chrześcijaństwo powiększająco rozdzieliło się znowu na dwa wojujące ze sobą obozy w tych rzeczach (kwestiach), a odnowienie tego rozdzielenia, które zdawałoby się, jako uleczone przez niebezpieczeństwo wojny, zapoczątkowane przez pozaobrazowego Eliasza, który nauczając srogich Prawd, tak dobrze strofował królów, władców, duchowieństwo, arystokratów, przypisujących sobie pewne prawa z Boskiego upoważnienia z jednej strony, i wodzów pracy odwołujących się na pewne prawa z Boskiego upoważnienia z drugiej strony, a w ten to sposób Prawdy względnie do tych przedmiotów, oznajmione z religijnego stanowiska zapatrywania uskuteczniły