Teraźniejsza Prawda nr. 227 – 1966 – str. 52
Nie posunął się On nigdy do kompromitowania Swych zasad, by uzyskać dobrą opinię od Swoich stworzeń. Pozostał On zawsze wierny Swoim zasadom i postępowaniu, aczkolwiek były one niepopularnymi, a na pewno były taki mi między poganami i między Jego ludem nominalnym. Był On zadowolony, że był źle rozumiany i przedstawiany w niewłaściwym świetle i że doznawał wynikającej stąd niepopularności, skoro tylko zasady mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy wzywały Go do doświadczenia tychże. Utrzymał On więc skromność w jej milczeniu i niezawstydzeniu. Nie zgodził się On z faktami, że pragnie poważania od Swoich stworzeń i że zdobył On je od tych lepszych, aby wprowadziły Go w wymuszoność, okazałość i próżność. Wie On, że dobrzy aniołowie mają Go w najwyższym poważaniu. On wie także, że wierni pomiędzy ludźmi wysoko Go poważają. Aby to uzyskać, nie stawia On na wymuszoność i okazałość. Ten fakt nie czyni Go pysznym i nadętym. On przyjmuje taki szacunek poważnie, ponieważ wie, że leży to w najlepszym interesie tych, którzy Go nim obdarzają i raduje się z nimi z błogosławieństwa, które otrzymują przez oddawanie Jemu szacunku. Z tego punktu zapatrywania uprawia On godną pochwały skromność w nieokazałości. Przez pozostanie niezawstydzonym i nieskażonym wśród przedstawiań w złymi świetle, lekceważeń i niepopularności, przez pozostanie naturalnym i nieokazałym w Swoim pragnieniu otrzymania uznania od Swoich stworzeń i przez ustrzeżenie się przed próżnością, podczas gdy otrzymuje uznanie od wiernych stworzeń, wykazuje On najszlachetniejsze uprawianie zalety skromności, która działa przez łaski mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy doskonale sprawując kontrolę nad Jego pragnieniem pochwały od drugich. W tym daje nam On przykład najgodniejszy dla naszej oceny i naśladowania.
Jeśliby Bóg był zbyt wrażliwy, to na pewno miałby On niezmiernie przykry czas w doświadczeniach z przedstawianiem Go w złym świetle, krytykowaniem i niepopularnością. Jeśliby znajdowała się w Nim jakakolwiek próżność i okazałość, opracowałby On systemy ceremonii i szereg widowisk obracających się wokół Niego jako ośrodka w taki sposób, aby oddać się zupełnej okazałości i próżności. Zamiast tego, znajdujemy Go będącego samą skromnością. Gdzież jest wypracowany rytuał kierujący każdym ruchem, .słowem, dźwiękiem i spojrzeniem połączonym ze zbliżeniem się do Niego? Przeciwnie, w skromności i prostocie ma On upodobanie u tych, którzy chwalą Go w duchu i w prawdzie, nie zważając na formy, ceremonie, rytuały, obrzędy itp. Skromność i prostota Boża dają Mu możność obejścia się bez tych rzeczy i bez pięknych świątyń, gdzie są one modne, a mieszkać z biednymi skruszonego i uniżonego ducha, pełnymi czci dla Jego osoby, charakteru, planu i dzieła i uczynić ich; chociaż od ludzi wzgardzonych, Swoją świątynią, w której święte zalety składają ofiarę i kadzidło.
Następna z drugorzędnych łask Bożych, którą będziemy rozważali, to Jego pilność.
kol. 2
Ta zaleta, będąc drugorzędną łaską, musi wypływać z wyższej pierwszorzędnej łaski, tłumiącej działalność kontrolującą w jakimś niższym organie uczuciowym. Organ uczuciowy tutaj poruszany, w tłumieniu jego kontroli, jest zamiłowaniem do wygody. Ten organ uczuciowy właściwie wprawiany w swoich działaniach za pomocą mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy. objawia się w dawaniu odpoczynku i pokoju Bogu. Tłumienie jego kontroli wytwarza pilność. Jeślibyśmy dozwolili zamiłowaniu do wygody, aby miała nad nami kontrolę, rozwinęlibyśmy niełaskę lenistwa. Nie ma żadnego lenistwa u Boga; przeciwnie, u Niego jest pilność a to dlatego, że Jego mądrość, sprawiedliwość, miłość i moc tłumią kontrolę Jego zamiłowania do wygody. Bóg jest bardzo czynny. Wielką była Jego pilność w uplanowaniu. w nagromadzaniu materiałów i w dokonywaniu dzieła stworzenia, które obejmuje w sobie każde prawo, siłę, słońce, planety itd. wszechświata, jak również stworzone w nim istoty. Ten ogromny wszechświat jest sferą Jego dzieła opatrznościowego, przez co On zachowuje, wspiera i zarządza wszystkimi rzeczami. Niektóre z Jego działalności wyczerpały się w sporządzaniu Boskiego Planu Wieków. W wykonywaniu tego planu, dokonał On dzieła opróżnienia Logosa z Jego przedludzkiej natury, zaszczytu i dzieła, a uczynienia Go doskonałą ludzką istotą, przez co stał się przedstawicielem Bożym w dziel° odkupienia. W przeprowadzeniu tego dzieła, On ponownie stworzył Go do innego poziomu istoty Boskiej – podczas gdy ofiarował Jego ludzką naturę dla rodzaju ludzkiego.
Działalność Boża objęła także Kościół. Przez Chrystusa Bóg nauczył Kościół Prawdy na czasie, która im przyświeca w wysokości, głębokości, długości i szerokości o osobie, charakterze, pianie i dziełach Bożych. Dokonał On również usprawiedliwienia wierzących jako jedno ze Swoich dzieł, działając na nich Swoim Słowem i opatrznością, doprowadził ich do poświecenia i spłodzenia z Ducha Św. w czasie właściwym dla tego dzieła. Dalsze Jego czynności umożliwiły Jego wiernym złożenie ofiarniczo człowieczeństwa dla Jego planu, a teraz umożliwiają Jego wiernym uczynić to samo. podczas gdy Jego pilność przez cały Wiek Ewangelii stwarzała ich ponownie jako Nowe Stworzenia do Boskiej natury. Działa On podobnie w stosunku do Wielkiego Grona, aby przygotować ich do zmiany natury: działa On także na Młodocianych Godnych w ten sam ogólny sposób jak działał na Starożytnych Godnych, aby uczynić ich doskonałymi istotami ludzkimi na ziemi w Tysiącleciu. Dokona On taki „go twórczego dzieła dla tych czterech wybranych klas na początku Tysiąclecia przez przyprowadzenie ich do doskonałego życia na trzech poziomach istnienia, a przy końcu Tysiąclecia, o ile to dotyczy Starożytnych i Młodocianych Godnych, dokona On na nich ostatniego Swojego dzieła stworzenia przez wzbudzenie ich do życia duchowego. Dużo pracy i to wytrwałej i urozmaiconej musi się włożyć w te cztery wybrane klasy, aby przysposobić je do