Teraźniejsza Prawda nr. 225-226 – 1966 – str. 41
Jan 1:14, 18; 10:36-38; Rzym. 1:3, 4; Gal. 4:6, 7; 1Tes. 1:3; Żyd. 12:9; 1Jana 3:1). On czyni w stosunku do nich i dla nich wszystko, co prawdziwy Ojciec powinien czynić w stosunku do swoich dzieci i dla swoich dzieci, z tą ważną różnicą, że o ile często zdarzają się omyłki głowy i nieumiejętności ręki pomimo najlepszych chęci ziemskich ojców, to Jehowa jako Ojciec Jezusa i Kościoła nigdy nie popełnia pomyłek i nie brakuje Mu umiejętności w Jego stosunkach do Swoich dzieci. Istnieje szczególnie siedem rzeczy, które muszą być czynione przez tego kto posiada pełną ojcowskość. Przy ich rozpatrywaniu z gotowością uznamy je jako postępki prawdziwego ojca. Te więc rzeczy w stosunku do klasy Chrystusa Bóg czyni w najwyższym stopniu. Prawdziwy ziemski ojciec spładza, miłuje, towarzyszy, zapewnia byt, wychowuje, przygotowuje dziedzictwo i daje je swoim dzieciom. Bóg więc czyni te rzeczy w doskonały i najwyższy sposób, przejawiając w tym prawdziwą ojcowskość.
Najpierw Bóg spładza Swoje dzieci. Bez spłodzenia dzieci nikt nie może być rzeczywiście ojcem, ponieważ spłodzenie jest podstawą ojcostwa. Pismo Św. wyraźnie uczy, że Bóg spłodził Jezusa i Jego wiernych naśladowców (Jan 1:14, 18; 3:16, 18; Jak. 1:3; 1Jana 5:1, 18). Oczywiście nie mamy uważać spłodzenie Chrystusa przez Boga jako rzecz cielesną. Jest ono zupełnie duchowe. Nasienie, dzięki któremu spłodzenie zostało dokonane jest to Słowo Boże odnoszące się do uświęcającej wiary i miłości (Jak. 1:18; 1Piotra 1:23).’Matką, w której nastąpiło spłodzenie, jest Przymierze Sary w trzecim lub najszerszym znaczeniu tego słowa. Ona dostarcza prawd innych od tych, które wytwarzają uświęcającą wiarę i miłość ku spłodzeniu z Ducha. Tymi innymi prawdami ona karmiła spłodzone władze wszczepione w poświęconej głowie i sercu. Prawdy te odpowiadają jajku i późniejszemu pokarmowi dostarczanemu przez ludzką matkę nasieniu ludzkiego spłodzenia, i spłodzonej istocie. Jeśli zapytamy, co to jest spłodzenie, to odpowiemy: Jest to udzielenie duchowych zdolności wszystkim narządom mózgowym poświęconej osoby. Te zdolności umożliwiają każdemu naszemu narządowi mózgowemu sięgać poza jego naturalne przedmioty i przywiązywać się do odpowiednich duchowych rzeczy. Na przykład nasze intelektualne organy rozumują i opanowują ludzką znajomość. Chociaż po spłodzeniu z Ducha nasze umysłowe narządy nadal przejawiają swoją działalność, to jednak przez duchowe zdolności udzielone im przez to spłodzenie one dodatkowo rozumieją i opanowują duchową znajomość. Tak samo nasze organy serca — uczucia — naturalnie chwytają się ludzkich przedmiotów, jak np. naszych ludzkich rodziców; braci, przyjaciół itd. Ale po spłodzeniu nas z Ducha, podczas gdy nasze uczucia nadal lgną do naszych ludzkich rodziców itd., nasze narządy uczuciowe za pośrednictwem udzielonych duchowych zdolności wznoszą się do naszych niebiańskich rodziców — Boga i Przymierza Sary, naszych niebiańskich braci i przyjaciół — Jezusa, Kościoła itd. Bóg był tym, który nas spłodził, .gdyż przez stosowną prawdę wszczepił duchowe zdolności w każdym
kol. 2
z naszych narządów mózgowych, dostosowując je do duchowych przedmiotów. Spłodzenie z Ducha jest pierwszym aktem naszego Ojca. Z największą starannością uczynił On to, wybierając właściwe osoby, czas, miejsce i położenie tak, żeby zarodek nowego stworzenia zapoczątkował życie w najlepszych warunkach dla swojego rozwoju, a to należy do prawdziwej ojcowskości.
Druga rzecz, która należy do zalety ojcowskości, to miłość ojcowska. Przysłowie tak to przedstawia: „Każdy ojciec miłuje swoje dziecko”. Ludzkie doświadczenie wykazuje to w odniesieniu do dobrego ziemskiego ojca; a Pismo Św. i doświadczenia dzieci Bożych niewątpliwie dowodzą, że Bóg ich miłuje. „Sam Ojciec miłuje was” (Jan 16:27). „Kto mię miłuje [Jezusa] będzie go też miłował Ojciec mój… Jeśli mię [Jezusa] kto miłuje, słowo moje zachowywać będzie i Ojciec mój umiłuje go” (Jan 14:21, 23). „Żeś je umiłował, jakoś i mię umiłował… Aby miłość, którąś mię umiłował [im dana była] w nich była, a ja w nich” (Jan 17:23, 26). Te teksty wykazują, że Bóg miłuje Jezusa i Swoich wiernych i to tą samą miłością, chociaż ma się rozumieć nie w tym samym stopniu. „Wszystkim, którzyście w Rzymie, umiłowanym Bożym, powołanym świętym” (Rzym. 1:7). „Dla Wielkiej miłości Swojej, którą nas umiłował” (Efez. 2:4). „Ojciec nasz, który nas umiłował” (2Tes. 2:16). „W tym jest miłość… iż On umiłował nas… nas tak Bóg umiłował… On nas pierwej umiłował” (1Jana 4:10, 11, 19). Ta miłość obejmuje miłość obowiązkową i bezinteresowną w ocenie, sympatii i służbie. Czyż w twórczych dziełach Boga w stosunku do nas nie przejawiają się wyrazy Jego miłości? Popatrzmy na Jego opatrznościowe błogosławieństwa nad nami i zobaczymy w nich Jego wielką miłość do nas. Zauważcie Jego dzieło odkupienia przez danie Swojego Syna i to na śmierć, a Jego miłość do nas staje się widoczna. Jego instrukcyjne błogosławieństwa pokazują z doświadczenia Jego miłość do nas. Błogosławieństwa usprawiedliwienia przez odpuszczenie nam naszych grzechów i przez przypisanie nam sprawiedliwości Chrystusowej są jeszcze jednym dowodem z doświadczenia, że miłuje On nas jako Swoje dzieci. Jego błogosławieństwa uświęcenia tak pod względem ofiary naszego człowieczeństwa, jak i rozwoju naszych nowych stworzeń dowodzą z doświadczenia o Jego miłości do nas. Jego błogosławieństwa wybawiania, dające nam .zwycięstwo w naszych walkach z grzechem, błędem, samolubstwem i światowością, objawiają w doświadczeniu Jego miłość dla nas. A co powiemy o przyszłych zarysach Jego błogosławieństw wybawienia — wybawienia z grobu i ludzkiej natury do nieba, do Boskiej natury i współdziedzictwa z Chrystusem? To wszystko na pewno dowodzi o Jego miłości do nas. Naprawdę, tymi sposobami Bóg nas miłuje jako Swoje dzieci. A więc w najwyższym znaczeniu posiada On tę cechę ojcowskości, dzięki której miłuje nas jako Swoje dzieci.
Trzecią rzeczą jaką prawdziwy ojciec czyni w stosunku do swoich dzieci jest to, że on im towarzyszy — daje społeczność. Nie jest prawdziwym ojcem ten, kto w chłodnej surowości