Teraźniejsza Prawda nr 563 – 2022 – str. 56

muzyczny, oratorski lub malarski. Można być bogatym w zdolności umysłowe, co daje pewne wpływy pomiędzy ludźmi. Lecz św. Paweł zapewnia nas także, że wśród powołanych i uświęconych synów Bożych niewielu jest wielkich, niewielu szlachetnie urodzonych, niewielu możnych i niewielu mądrych według tego świata (1Kor. 1:26-29).

      Na podstawie tych wyżej wymienionych oraz wielu innych fragmentów Pisma Świętego rozumiemy nie tylko to, że ci, którzy stają się synami Bożymi rzadko są błogosławieni doczesnymi bogactwami, ale również szersze działanie tej zasady, tj., że niewielu z tych, którzy przed usłyszeniem prawdy posiadają ziemskie bogactwo zechce poświęcić swoje życie Bogu i być wiernymi w obecnym Wieku. Nie wynika to z faktu jakoby Bóg był przeciwny bogactwu – wszak On sam jest bogatszy niż ktokolwiek inny. Jest to raczej konsekwencją naturalnego prawa, że ludzkość z powodu upadku jest samolubna. Posiadanie dóbr w połączeniu z samolubstwem prowadzi do stopnia zadowolenia z obecnej sytuacji i warunków, który nie służy rozwojowi wiary w Boskie obietnice. Bogata, samolubna i zadowolona dusza mówi sobie: jedz, pij i baw się, ciesz się swoimi przywilejami. Czerp swoją przyjemność właśnie z nich, zamiast zastanawiać się nad przyszłymi korzyściami i przyszłym bogactwem, które są nienamacalne i muszą być przyjęte wiarą. Zgodnie z tym nasz Pan oznajmił: „[…] Jakże trudno tym, którzy mają bogactwa, wejść do królestwa Bożego!” (Mar. 10:23, UBG).

      Przez określenie „Królestwo Boże” nasz Pan wyraźnie nie miał na myśli ziemskiego, nominalnego kościoła – wszyscy wiemy bowiem, że bogaci nie mają raczej trudności w dołączeniu do niego. Najwyraźniej mówił On o prawdziwym Królestwie – chwalebnym Królestwie, które zostanie ustanowione pod koniec Wieku Ewangelii – Królestwie niebiańskim. Miał na myśli fakt, że człowiekowi bogatemu trudno będzie zdobyć członkostwo w uwielbionym Ciele Chrystusa, któremu powierzone będzie dzieło Królestwa. Nasuwa to pytanie – dlaczego tak jest?

      Rozumiemy, że powodem tego jest Boski zamiar wybrania w Wieku Ewangelii szczególnego ludu – osób, które w następnym Wieku staną się królami, kapłanami i sędziami. Do tych funkcji przywódców i nauczycieli pragnął On wybrać tylko tych, którzy spełnią określone wymagania w zakresie charakteru i posłuszeństwa. Jednym z tych wymagań jest poświęcenie – samoofiarowanie. Wszyscy należący do tej klasy są w Piśmie nazywani „królewskim kapłaństwem”, ponieważ królewskość to cecha ich urzędu, będąca po części nagrodą za ich wierność jako kapłanów ofiarujących swoje ziemskie życie, a po części uzdolnieniem ich jako przyszłych kapłanów do lepszej służby i błogosławienia wszystkich narodów Ziemi.

kol. 2

      Czas nie stoi w miejscu. Rozszerzone dzieło Żniwa Wieku Ewangelii posuwa się naprzód wraz z otwarciem zaproszenia – w 1954 r. – do piątej przed restytucyjnej poświęconej klasy. W E12, na s. 187-188 br. Johnson nazywa quasi-wybranych „piątą klasą wybraną”, ponieważ w wielu wypadkach są tak blisko bycia wybranymi. Dotyczy to szczególnie Poświęconych Obozowców Epifanii. Ci, którzy odpowiadają na to zaproszenie, otrzymują wiele cudownych błogosławieństw obecnie, jak również otrzymają je w Tysiącleciu. Poświęceni Obozowcy Epifanii dostąpią zmartwychwstania sprawiedliwych – „A będziesz błogosławiony, bo […] otrzymasz odpłatę przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych” (Łuk. 14:14, UBG). Są też oni obecnie próbnie usprawiedliwieni przez wiarę w Chrystusa i są przyjmowani przez Boga w poświęceniu (Przyp. 23:26) jako należący do przedtysiącletniego potomstwa Abrahama pod ziemskimi zarysami Przymierza Potwierdzonego Przysięgą. Mają także przywilej modlenia się do Boga i społeczności z Nim. Będąc na próbie życia pod Nowym Przymierzem, nie stracą tej relacji i przywilejów wynikających z Przymierza Potwierdzonego Przysięgą (PT 1972, s. 74).

      Bóg udzieli wysokich zaszczytów Obozowcom, gdyż dowodzą oni swojej wierności w większych próbach niż uczynią to restytucjoniści. Otrzymają przywilej służby jako specjalni pomocnicy Godnych i będą bardzo umiejętnie pomagać ludzkości, podążając razem z nią Drogą Świętą. POE przygotowywani przed otwarciem Drogi Świętej muszą poświęcić się na śmierć. Fakty pokazują, że wszyscy poświęcający się przed otwarciem Drogi Świętej czynią to na śmierć, ale też wymagają tego okoliczności, bowiem tak długo jak Szatan zachowuje jakąś dozę kontroli, tak długo niemożliwe jest zupełne realizowanie swojego poświęcenia bez codziennego umierania. Warunki obecnego, złego świata sprzyjają grzechowi, a nie sprzyjają sprawiedliwości, zatem ktokolwiek chce w tych warunkach być wiernym Panu, musi czynić to kosztem swoich ludzkich praw – czyli musi poświęcić się na śmierć. Jak cudowny i łaskawy dla nas wszystkich jest nasz Niebiański Ojciec!

WSPANIAŁY PRZYKŁAD JEZUSA

      Wymaganie spełnienia warunków obecnego Wieku zaczęło się od Głowy jedynego prawdziwego Kościoła – Pana Jezusa. Musiał On ofiarować samego siebie zanim stał się Królem i otrzymał moc i władzę błogosławienia innych. Jego ofiara, jak wiemy, była kompletna: poczynając od ofiarowania Jego bogactw, a kończąc na oddaniu Jego życia. Był bogaty, ale dla nas stał się ubogi, abyśmy Jego ubóstwem (ostatecznie, w Tysiącletnim Królestwie) zostali ubogaceni (2Kor. 8:9). Jego bogactwo, obejmujące niebiańską chwałę, a następnie ludzkie talenty i wszelkie ziemskie dobra, zostało zupełnie ofiarowane, w tym także Jego dobre imię, jak podał Apostoł: „Lecz ogołocił samego siebie […]” (Filip. 2:7, UBG; KJV: „pozbawił się

poprzednia stronanastępna strona