Teraźniejsza Prawda nr 36 – 1928 – str. 69
W takim wypadku odciągnij społeczeństwo od takiego, aż się przyzna do błędu i przyrzecze reformę. Ponieważ gdy będziesz słuchał takich mów i będziesz wyrażać sympatię dla obmówcy i złych jego podejrzewali, stałeś się także uczestnikiem grzechu i jego wszystkich wyników; a jeżeli korzeń gorzkości jest w ten sposób rozwinięty, będziesz również nim pokalany. (Żyd. 12: 15). Obmówca według światowego zapatrywania jest złodziejem, jak mówi Shakespeare: „Ten, który kradzie moje pieniądze, kradzie rupiecie (nic wartego), lecz ten, który kradzie moje dobre imię, bierze to, co nie czyni go bogatym, lecz czyni mię rzeczywiście biednym.” A podług chrześcijańskiego sztandaru, który jest jeszcze większym, głoszonego przez Wielkiego Mistrza, obmówcy są mordercami. (Mat. 5:22; 1Jan 3:15). To widząc, drodzy bracia i siostry, powinniśmy strzedz się jak najmniejszej myśli lub słuchania obmów, ponieważ należą one do ducha szatana, największego obmówcy i oskarżyciela braci – Jan 8:44.
STRZEŻCIE SIĘ PYCHY
VI. Lud Boży powinien strzec się pychy jako największej śmiertelnej plagi. Ta reguła, która jest zawsze dobrą, jest dobrze popartą Pismem Św. i jest jeszcze więcej potrzebna dla tych, którzy zostali ubłogosławieni Teraźniejszą Prawdą, Zdaje się to być dziwną rzeczą; można by rozumować, że otrzymanie takich wspaniałych poglądów Boskiego charakteru i planu uczyniłoby Jego lud więcej małoznaczącym i pokornym, nim więcej spolegał by na Boskiej dobroci, i nim więcej ufał by Bogu, a mniej sobie. I takim powinien być skutek, zawsze, i powinien takim pozostać; lecz niestety z wieloma tak nie jest. Wielu czują się, że znajomość Planu Wieków dowodzi, że są specjalnie mądrymi, lub wielkimi, lub dobrymi; tacy zapominają o tym, że Bóg zakrywa Prawdę przed mądrymi i wielkimi, aby nie chlubiło się żadne ciało przed obliczem Jego. Tacy miłują Prawdę w samolubstwie, tak jak kupcy miłują towar, żeby z niej mogli coś pozyskać. Jeżeli nie mają nadziej i do bogactw w zamian za Prawdę, mogą mieć nadzieję do małej jawności — aby mogli okazać się mądrzejszymi nad innych, aby mogli dawać ją w małych ilościach i w ten sposób mogli podtrzymywać ich jawność dla mądrości, aby zaspokoić ich pychę lub marność. Tacy ludzie pomagają mało do rozszerzania Teraźniejszej Prawdy. Jeżeli nie mogą uniknąć, to wspominają tylko literaturę Prawdy, i gdy to czynią, to tylko z pewnymi wzmiankami, jak n. p. że „nie zgadzają się z wiele rzeczami,” lub że nie chcą przypiąć swej wiary do rękawa człowieka, lecz idą „prosto do Słowa Bożego,” lub że „autor nie jest tak wielkim, że tylko drukuje rzeczy, które inni mądrzy ludzie pisali, i że przez to chce otrzymać sławę.”
Strzeżmy się takich ludzi, gdyż rychlej czy później tacy wykoleją się zupełnie i zaszkodzą więcej niż kiedykolwiek pomogli. Bóg nie życzy Sobie, aby taki lud służył Jego sprawie, i dozwoli, że tacy potkną się o ich marność, bez różnicy, jakkolwiek wielkie byłyby ich zdolności: i zwykle ludzie tacy, którzy wyobrażają sobie zdolności bywają zmartwieni duchem pychy i zarozumiałości. Bóg się pysznym sprzeciwia, lecz pokornym łaski daje. Niech każdy czytelnik naszego Pisma dowie się, że pisarz Prawdy nigdy nie chwalił się, że to jest jego mądrością, ani publicznie lub prywatnie. Chlubilim się w Prawdzie, i wciągu dalszym będziemy się z niej chlubić, tak że żadna ludzka filozofia
kol. 2
nie będzie mogła przyrównać jej świeceniem błyszczącymi elektrycznemu strumieniowi Prawdy; jednak nigdy ni-chlubiliśmy się, że jesteśmy jej oryginatorem. Przeciwnie, ponieważ nie uczyniliśmy ją sami, ale ponieważ Bóg objawił ją nam „w swoim czasie” jako „pokarm na czas słuszny,” i ponieważ jest chwalebniejszą od jakiegokolwiek ludzkiego oryginału, że mamy zaufanie, że nikt inny jak Sam Bóg jest jej autorem i objawicielem. Jeżeli więc z łaski Bożej do pewnego stopnic, zostaliśmy użyci przez Niego do posługi Teraźniejsze; Prawdy Epifanji dla innych, to radujemy się w tej służbie, i w ciągu dalszym będziemy starali się być wiernymi naszemu szafarstwu; lecz nie dla pychy, dla której nie mamy miejsca ani przyczyny. Wiemy dobrze o tem, że nasz Mistrz mógł by użyć wielu innych uzdolnionych i godnych do tej służby, i wielu wiece; uzdolnionych z natury; lecz tylko przypuszczamy, dlatego, jak przedtem wspominaliśmy, że: „Co głupiego jest u świata tego, to wybrał Bóg, aby zawstydził mądrych; a co mdłego u świata, wybrał Bóg, aby zawstydził mocnych…. i wzgardzone wybrał Bóg, aby te, które są zniszczył. Aby się nie chlubiło żadne ciało przed obliczem Jego.” (1Kor. 1:27-29). Dlatego radzimy wszystkim, którzy z łaski Bożej zostali przeniesieni z ciemności do przedziwnej Jego światłości, aby chodzili stosunkowo więcej pokornie przed Panem : ponieważ jeżeli otrzymane światło stanie się ciemnością, jak wielką będzie taka ciemność, i jak beznadziejne stanowisko. Było by lepiej, jak Apostoł się wyraża, aby taki nigdy nie poznał drogi do życia. Jeżeli sól zwietrzeje, nie ma więcej wartości od piasku.
VII. Bądźcie czystemi; utrzymujcie czyste sumienie ku Bogu i ku ludziom. Zaczynajcie od serca, od myśli; nie przyjmujcie żadnych złych myśli. Aby być tego pewnym, niech Jezus Chrystus będzie waszym wzorem zawsze przed waszem umysłem. Jeżeli zło przychodzi na was, czy od wewnątrz czy z zewnątrz, podnieście serca wasze do Niego w modlitwie, aby udzielił wam obiecanej łaski w każdym razie waszej potrzeby. Trzymajcie się ustawicznie blisko tej myśli i modlitwy: „Niechże będą przyjemne słowa ust moich i rozmyślanie serca mego przed obliczem Twojem, Panie, skała moja i odkupicielu mój.” – Psalm 19:14, (15).
VIII. W skarbieniu i szukaniu, aby można postępować za różnymi szczególnymi przykazaniami Pisma Św. starajmy się, abyśmy mogli więcej zrozumieć i przyjść w sympatię tych zasad, które są pod Boskiem prawem; to uzdolni nas, że będziemy mogli właściwie rozsądzić między złymi a dobrymi słowami, myślami i uczynkami, które nie są jasno wyszczególnione w Słowie Bożym. Gdy więc zaczynamy wyrozumować i gdy sympatyzujemy z zasadami Boskiego Prawa, do tego stopnia przybliżamy się do ducha Słowa (Psalm 119:97-105).
IX. Unikajmy, abyśmy nie mieli spornego usposobienia i abyśmy nie szukali błędów w innych, gdyż to sprzeciwia się duchowi Chrystusowemu, duchowi Miłości. Pewna miara bojowniczej odwagi jest potrzebna do zwyciężania świata, ciała i szatana i ich różnych sideł, i takie bojownicze usposobienie może być korzystne dla nas w sprawie Mistrza jeżeli właściwie i mądrze kierowane, — przeciwko grzechowi, najprzód w nas, a potem w innych; jeżeli mamy zdolności używać to dla Pana i Jego ludu, i przeciwko szatanowi i jego władzom ciemności i zabobonu.