Teraźniejsza Prawda nr 534 – 2015 – str. 37

tomów Boskich przepisów i zarządzeń”. Odpowiadamy: Nie! Całe Prawo tego Zakonu można zwięźle podsumować jednym słowem – miłość. Od każdego członka Zakonu wymagano, by miłość była próbą nie tylko jego czynów, ale także słów, więcej – także myśli. Miłość jest wypełnieniem tego Prawa.

      Ci, którzy wstępowali do tego Zakonu, byli ludźmi o takim samym usposobieniu jak inni, zgodnie z tym, co mówili Apostołowie w Dz. 14:15. Niektórzy z nich byli z natury bardziej upadli od drugich i mieli w sobie mniej miłości i więcej samolubstwa niż oni, ale wszyscy, którzy przystąpili do tego Zakonu musieli w swoim sercu powziąć postanowienie dotyczące prawa miłości, a wszystkie wewnętrzne działania Zakonu miały na celu udoskonalenie jego członków w miłości. Musieli oni nauczyć się najbardziej miłować Założyciela Zakonu, następnie pokładać ufność w Jego miłości, a także mądrości i mocy, przez co będąc posłuszni Jego woli, poświęcali swój czas, talenty i wpływy oraz wszystko, co posiadali, w służbie dla Niego. Po drugie, napominał On ich, że miłowanie tych, którzy ich miłowali nie było próbą, której byli poddawani, ale że oczekiwał od nich darzenia litościwą miłością całej ludzkości i świadczenia dobra wszystkim ludziom, kiedy tylko mieli ku temu okazję, a szczególnie domownikom wiary (Gal. 6:10). Wymagano od nich, aby w szczególności miłowali braci, członków Zakonu, oraz byli gotowi i chętni, by kłaść życie za tych braci. Próby na tym punkcie były nieustannie potrzebne, aby oczyścić Zakon z jednostek, które nie zbliżały się do jego standardu Boskiej miłości, tak by wszyscy przestępcy zostali wyrzuceni do ciemności zewnętrznych, w których był cały świat, i mieli udział ze światem w jego utrapieniach, a zwłaszcza w tych, które przyszły na niego pod koniec Wieku Ewangelii i przy inauguracji nowego wieku, gdy Zakon Kapłaństwa Melchizedekowego obejmie w posiadanie imperium ziemi w celu jego błogosławienia i podniesienia go. Wówczas okaże się, że nazywanie miłości „związką doskonałości” Królewskiego Kapłaństwa ma głębokie znaczenie. Członkowie tego Zakonu nie byli związani przysięgami wierności wobec siebie nawzajem, ponieważ wiązało ich coś znacznie silniejszego – więź miłości. „A jeźli kto Ducha Chrystusowego nie ma, ten nie jest jego” (Rzym 8:9).

NIEZBOŻNI NIE ZROZUMIEJĄ

      Zadziwiające jest czasem, jak niepoświęcony umysł, próbując zrozumieć Tajemnicę Bożą przewidzianą w Wieku Ewangelii tylko dla członków tego Zakonu, popada w diametralne błędy i dziwaczne przekłamania na tematy, które my staramy się wyjaśnić tak prosto i spójnie, jak potrafimy. Nie powinniśmy myśleć, że wina jest po naszej stronie, gdyż widzimy, że słowa samego naszego Pana i Jego natchnionych Apostołów były w podobny sposób błędnie odbierane. Poza tym oni sami wytłumaczyli nam, że Bóg ukrywa te rzeczy przed innymi jednostkami, niż Jego poświęceni. Zwróćmy uwagę na słowa zawarte w modlitwie Pana Jezusa: „Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi! Żeś te rzeczy zakrył przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je niemowlątkom. Zaprawdę, Ojcze! tak się upodobało tobie” (Mat. 11:25, 26). Absurdalnym byłoby przypuszczać, że Nasz Pan dziękował Ojcu za ukrywanie pewnych rzeczy przed kimkolwiek, gdybyśmy mieli to łączyć z poglądem wyznawanym przez świat i niechrześcijan, a mianowicie, że wszyscy, przed którymi Bóg ukrywa te specjalne rzeczy czy tajemnice Pańskie, są w konsekwencji skazani na wieczne męki! Jakąż byłoby to karykaturą Boskiej miłości i sprawiedliwości oraz charakteru naszego Ojca i Zbawiciela! Ale nie takie jest znaczenie tej myśli. Żadni niezbożni nie zrozumieją, ponieważ gdyby zrozumieli, nie tylko ściągnęłoby to na nich większą dozę potępienia, ale także mogliby próbować „obejść” Boży plan i sprzeciwiać się mu.

__________
W ramce
Słuchajcie, bracia moi mili! azaż Bóg nie obrał ubogich na tym świecie, aby byli bogatymi w wierze i dziedzicami królestwa, które obiecał tym, którzy go miłują? Jak. 2:5
_____________

      Jeśli zaś chodzi o mądrych światową mądrością, oni nie mogą zrozumieć, ponieważ niewielu mądrych i niewielu uczonych zostało wybranych przez Pana, jako godnych członkostwa w owym tajnym Zakonie Melchizedeka. W innym miejscu podana jest tego przyczyna. On szukał tylko cichych, pokornych, takich, którzy byli chętni poznać Go i pozwolić Mu przekształcić swój umysł, dopasowując go do wzoru najbardziej przyjemnego dla Pana. W obecnych warunkach jest to niemożliwe dla mądrych według świata, którzy odczuwają własną wyższość itp. i nie szukają mądrości z góry pochodzącej ani Bożej aprobaty. Krótko mówiąc, świadectwo naszego Pana pokazuje, że mądrymi, którzy mieli zrozumieć rzeczy Boże i być wtajemniczeni w sekrety Królestwa Kapłaństwa Melchizedekowego, nie mieli być mądrzy czy wielcy tego świata, poza kilkoma wyjątkami. To głównie ubodzy tego świata, bogaci w wiarę, stali się dziedzicami Królestwa, które Bóg obiecał i o które wciąż modlimy się „Przyjdź Królestwo Twoje” (Jak. 2:5; Łuk. 11:2). To kolejny powód, dla którego świat ich nie znał,

poprzednia stronanastępna strona